"Sekretne drzwi" są w dorobku wybitnej powieściopisarki austriackiej Marlen Haushofer (1920-1970) pozycją wcześniejszą niż wydana przez Państwowy Instytut Wydawniczy w roku 1973 "Mansarda". Powieść ta jest zapisem życia wewnętrznego kobiety inteligentnej, wrażliwej, obdarzonej pełną świadomością własnej osobowości. Na darmo szuka dróg porozumienia z innymi, przede wszystkim z ukochanym człowiekiem. Skazana na samotność i duchową izolację, pozostaje zamknięta w swym mikroświecie, do którego nie mają dostępu nawet osoby najbliższe, ponieważ nie zadają sobie trudu, by świat ten odkryć i go zrozumieć.
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 1978 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: b.d
Liczba stron: 180
Tytuł oryginału: Tapetentür
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Barbara Tarnas
Książka niepodobna do innych.Bohaterka książki wybiera się wraz z przyjaciółmi na wycieczkę do lasu. Przyjaciele znikają a między bohaterką i resztą...
Przeczytane:2019-08-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
"Sekretne drzwi" to portret kobiety. Kobiety smutnej, samotnej, nieszczęśliwej. Kobiety, która może zostać uznana za rozkapryszoną, zimną, nieczułą, do której nie mają dostępu Ci, którym ona nie ufa (czyli właściwie wszyscy, lub prawie). Nie wiem czy istotny jest powód jej zachowania takiego, a nie innego, pewnie spora część osób uzna, że tak. Ja jednak w tym przypadku mam wrażenie, że nie o powód tu chodzi, a o jej bycie, o to, jak ona się czuje, o to, że jest nierozumiana i nie może okazywać swych prawdziwych uczuć. To portret kobiety, która chce być szczęśliwa, ale sprawia wrażenie na tyle mocno poranionej na duszy, że nie odważa się na pełne szczęście. Kiedy tylko próbuje choć odrobinę zbliżyć się do szczęścia, trafia na mężczyznę, który początkowo daje nadzieję. Kiedy wzbiera w niej odwaga na coś więcej, los szykuje dla niej kolejne baty. W sumie Anette, bohaterka tego portretu, przekonuje się, że nie ma szczęścia. Nie ma miłości. Jest kłamstwo. Nic więcej. Całość napisana jest pięknym, poetyckim językiem, autorka prowadzi nas przez duszę kobiety z wielkim wyczuciem i wrażliwością. Książka zasysa czytelnika w swoją atmosferę, jej emocje udzielają się na każdej stronie. Po tej lekturze potrzebna jest odtrutka. Marlen Haushofer genialnie kreśli portret kobiety. Kobiety cierpiącej.