W Samotnym Domu w St. Loo, gdzie mieszka pewna młoda dziewczyna, zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy. Ktoś dybie na życie panny Nick. Herkules Poirot i jego wierny przyjaciel Hastings próbują ustrzec ją przed śmiercią.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1998 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 199
Tytuł oryginału: Peril at End House
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Mira Michałowska
Hercules Poirot postanawia przejść na emeryturę. Ma zamiar korzystać z rozkoszy życia, porzucić dotychczasową pracę detektywa. Wybiera się ze swoim przyjacielem Hastingsem do St. Loo, uzdrowiskowej miejscowości na południu Anglii. Zdaniem przyjaciela nie ma bardziej atrakcyjnej miejscowości w całej Anglii.
Nie jest mu jednak dany odpoczynek. Drugiego dnia pobytu poznaje Nick Buckley, młodą dziewczynę mieszkającą w samotnym domu. Wokół niej dzieją się dziwne rzeczy. Rzekomo trzy razy uniknęła śmierci. Pech? Czy ktoś celowo chce pozbawić ją życia? Czy Herkules zapobiegnie tragedii?
W tej książce po raz pierwszy Christie serwuje nam misterną intrygę, której rozwiązanie wydaje się wprost nieprawdopodobne. Każdy z przyjaciół Buckley wydaje się być podejrzany. Należy pamiętać, że w świecie Christie nic nie jest niemożliwe i nie wszystko jest takie, jak na początku. Ciężko wytypować mordercę i to jest właśnie urok jej książek.
Plusem książki jest pierwszoosobowa narracja. Wydarzenie obserwujemy z perspektywy Hastingsa, który nie jest bezkrytyczny wobec Piorota. Jego spostrzeżenia są nieocenione i miejscami zabawne.
Powieść czyta się szybko dzięki intrygującej zagadce. Nie brakuje tu nagłych zwrotów akcji, a Christie potrafi bawić się z czytelnikiem. Kolejny kryminał Agathy godny polecenia.
Herkules Poirot poznaje pannę Nick w restauracji, gdzie prawie zostaje postrzelona. Po zbadaniu sprawy bliżej okazuje się, że dziewczynie od niedawna przytrafiają się sytuacje zagrażające jej życiu. Poirot postanawia ochronić młodą kobietę przed śmiercią. Jednak po drodze nie przewidzi niespodziewanych sytuacji.
Tym razem Herkules Poirot próbuje złapać mordercę, który, co ciekawe, nie popełnił jeszcze zbrodni, a jedynie zamierza to zrobić - ta konwencja z pewnością przykuwa uwagę. Czy genialnemu detektywowi uda się odkryć zbrodniarza, zanim spełni swoje plany? Czy od razu wpadnie na właściwy trop?
Kolejna ciekawia historia z moim ulubionym detektywem. Chociaż finał mnie zaskoczył, nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Ale fajnie poprowadzona historia, więc to była interesująca, szybka powieść.
Niewątpliwym urokiem książki jest narracja prowadzona przez Hastingsa, przyjaciela Herkulesa Poirota, dzięki której czytelnik nabiera jeszcze większych wątpliwości co do motywów mordercy.
Agatha Christie wyróżnia się unikatową atmosferą swych historii, wręcz kreuje ją za pomocą charakterystycznego i niesztampowego stylu. Sam ten fakt ukazuje, dlaczego to akurat ona została osławiona królową kryminału. Język, którym się posługuje, jest prosty, ale przenika w nim niezwykła inteligencja i poczucie humoru, pozwalając na odpoczynek oraz radość i zarazem dając pole popisu dla logicznego myślenia czytelnika. Przez "Samotny dom" wybrzmiewała iskra wyzwania. Gdy czytałam tę powieść w ogóle nie miałam poczucia, że jest to jednak książka pisana ponad pół wieku temu.
książka nie tak wciągająca patrząc od strony zagadki (tą udało mi się rozszyfrować) ale sama historia zapada w pamięć
W środku nocy Orient Express wpada w zaspy śnieżne. Na kilka dni zostają odcięci od świata. W zamkniętym od wewnątrz przedziale znajdują podróżni zasztyletowanego...
„Ujęła moje dłonie w swoje, stare i zwiędłe, po czym przyglądała im się przez chwilę w milczeniu. Raptem wypuściła je gwałtownie, niemal odepchnęła...
Przeczytane:2021-09-19,
Mówi się, że przejście na emeryturę przynosi dużo szczęścia, odpoczynku i wreszcie czasu na rozwijanie swoich pasji. Sama jestem młoda i nawet jeszcze nie rozpoczęłam pracy zawodowej, jednakże i w życiu, i w literaturze wielokrotnie słyszałam, gdy ludzie zarzekają się, że na emeryturze będą podróżować, rozwijać swoje umiejętności i ogólnie spełniać marzenia. Jednak też nieraz i nie dwa byłam świadkiem, jak piękne plany nie mają urzeczywistnienia. Los do końca życia jest przewrotny i stawia człowieka przed zdarzeniami nieprzewidzianymi, trudnymi lub po prostu odmiennymi od naszych wyobrażeń. Podobnie było w przypadku Herkulesa Poirota.
Herkules jednoznacznie stwierdził, że to koniec jego kariery detektywa. Nadszedł czas przejść na emeryturę i cieszyć się obiecanym odpoczynkiem. Herkules jest na tyle zdesperowany, by spełniać swoje pragnienia, że odmawia rozwiązywania spraw nawet osobom najbardziej szanowanym w Europie. Tylko przypadek wyraźny i będący symbolem czegoś złego może doprowadzić do jego powrotu do zawodu. I tu pojawia się przewrotność losu, ponieważ w momencie gdy Herkules wygłasza tę opinię, dochodzi właśnie do takiego niezwykłego przypadku. Jak zachowa się nasz sławny detektyw? Czy naprawdę dana jest mu emerytura? Czy sprawa postawiona przed nim zostanie tą nierozwiązaną?
Jeśli się nie mylę, to jest moja druga powieść autorki. Nie jestem wielbicielką kryminałów, więc zazwyczaj je omijam, lecz są takie momenty, gdzie po prostu trzeba. A Agatha Christie to nie tylko klasyka gatunku, to coś więcej – klasyka literatury. Dla mnie to jest wystarczający argument, by sięgnąć po jej powieść. Moim pierwszym spotkaniem z pisarką było "I nie było już nikogo". Bawiłam się wtedy przy nim fantastycznie, jednakże moje oczekiwania stanowczo był większe. Jak to było tym razem z "Samotnym domem"? Bez wątpienia o wiele lepiej i ciekawiej.
Na podstawie tych dwóch powieści pisarki, o których Wam wspomniałam, wnioskuję, że Agatha Christie nie wyróżnia się wyłącznie unikatową atmosferą swych historii, ale wręcz kreuje ją za pomocą charakterystycznego i niesztampowego stylu. Sam ten fakt ukazuje, dlaczego to akurat ona została osławiona królową kryminału. Język, którym się posługuje, jest prosty, ale przenika w nim niezwykła inteligencja i poczucie humoru, pozwalając na odpoczynek oraz radość i zarazem dając pole popisu dla logicznego myślenia czytelnika. Przez "Samotny dom" wybrzmiewała iskra wyzwania. Gdy czytałam tę powieść w ogóle nie miałam poczucia, że jest to jednak książka pisana ponad pół wieku temu.
Natomiast w samej fabule moją uwagę przykuł niezmiernie ciekawy zabieg fabularny, z którym chyba nigdy wcześniej się nie spotkałam. A przynajmniej nie w tak intensywnie odczuwalny sposób. Narratorem jest przyjaciel Herkulesa. Hasting jest narratorem pierwszoosobym i to przez jego subiektywną ocenę przepuszczana jest cała historia. Zarazem wiemy, że Hasting jest osobą inteligentną i naiwną. Tworzy się wtedy filtr jego obserwacji poczynań Herkulesa Poirota i mordercy. Z jednej strony mamy prawo zaufać jego spojrzeniu na sytuację, ponieważ jest to człowiek wyróżniający się mądrym umysłem, lecz z drugiej strony czy jego naiwna strona charakteru nie dominuje i nie skrzywia tego spojrzenia – tego już nie wiemy. Takie wielowymiarowy ogląd na sytuację sprawił, że czułam się zaintrygowana i postawiona przed olbrzymim wyzwaniem.
Gdy czytałam, to bardzo długo nie miałam w ogóle pomysłów, co mogło się tam wydarzyć. Żadnych konkretnych koncepcji, żadnych logicznych połączeń, nic. Dopiero po ponad połowie książki zaczęłam tworzyć pewien scenariusz i już wtedy okazał się on prawdziwy w wielu aspektach, z czego czuję się bardzo dumna. W "Samotnym domu" pojawiło się wiele niespodziewanych zwrotów akcji i informacji istotnych, ale też mylących.
Natomiast kreacja bohaterów jest mocno ograniczona, ale przy tego typu powieści całkowicie wystarczająca. Agatha Christie podała czytelnikowi na tacy te cechy charakteru, które są konieczne i pozwoliła za nimi podążać. Dla mnie to jest pierwsze spotkanie z postacią osławionego Herkulesa Poirota. Przyznam się, że miałam całkowicie inne wyobrażenie na temat tej postaci. Detektyw zaskoczył mnie swoją zarozumiałością, arogancją i pewnością siebie. Ale doceniam zamysł pisarki, która stworzyła bohatera genialnego, jednak niekoniecznie do polubienia.
W "Samotnym domie" wybrzmiewa nauka, że czasami oczywiste rzeczy nie są tak oczywiste, jakby mogło się wydawać. To dość rozmyte stwierdzenie i niekoniecznie pasujące do wszystkich życiowych zdarzeń, lecz warto zastanowić się nad niektórymi aspektami, gdyż nigdy nie wiadomo, czy coś, co mamy blisko siebie, nie jest przy nas, a my natrętnie to omijamy, by iść schematem. Warto pamiętać, że każdy z nas ma swoje własne tajemnice. Niektóre są małe i nic poza dyskomfortem danej osoby nie stałoby się, gdyby się wydały, ale niektóre przerażają i nie bez powodu są ukrywane.
Bardzo cieszę się, że zapoznałam się z kolejną powieścią królowej i że zyskuję o niej coraz to lepsze zdanie. Na pewno czuję się przekonana, by jeszcze nieraz spróbować poznać inną jej historie i zagłębić się w świat sekretów, intryg i zbrodni.