Saga kaszubska (Tom 6). Mgła

Ocena: 5 (4 głosów)

Mijają lata, jedne pokolenia się rodzą, inne umierają. Zabliźniają się wojenne rany, choć w niektórych wciąż tkwi gorycz za zmarnowaną młodość. Inge nie ustaje w próbach odnalezienia Abrama. Stazyjka i Mundek sprawiają wiele zmartwień Gorzelikom. Zofka udowadnia, że nawet z najgorszych traum można się podnieść. Czy Eryka i Anton, oboje pokiereszowani przez los, będą wreszcie mogli cieszyć się swoją miłością? Kim jest tajemnicza dziewczyna, którą Otto poznaje w gorącej Argentynie? Czy niepokorny Sambor wreszcie się ustatkuje? Tymczasem na Wybrzeżu wybuchają kolejne strajki przeciw komunistom, a Stoltmanowie jak zawsze uparcie walczą nie tylko o swoje szczęście, ale i o kaszubską tożsamość.

Daria Kaszubowska snuje swoją sagę w rytmie muskanych powiewem wiatru łanów zboża. Odmalowuje wielobarwny niczym ukwiecona łąka obraz krainy, w której sielska sceneria staje się tłem wielu dramatów. Jej słowa zapisują się w sercach czytelników niczym kaszubski haft, budząc uznanie i szacunek wobec ludzi, którzy z miłości do swojej małej ojczyzny gotowi byli dokonać wielkich czynów.

Informacje dodatkowe o Saga kaszubska (Tom 6). Mgła:

Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383641218
Liczba stron: 400

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Saga kaszubska (Tom 6). Mgła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Saga kaszubska (Tom 6). Mgła - opinie o książce

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝑷𝒐𝒌𝒊𝒆𝒓𝒆𝒔𝒛𝒐𝒘𝒂𝒏𝒊


𝑀𝑔ł𝑎 to piąta odsłona sagi o Kaszubach, w której autorka ponownie zabrała mnie do świata pełnego piękna, tajemnic i dramatów.

Daria Kaszubowska osiągnęła mistrzostwo w kreowaniu swojej sagi. Jej piękny, bogaty język, głęboka miłość do kaszubskiej ziemi, wierne oddanie regionalnych tradycji i zwyczajów, a także umiejętność budowania napięcia w kulminacyjnych momentach sprawiają, że z zapartym tchem śledziłam każdy rozdział, nie mogąc się doczekać, co wydarzy się dalej. W tle zaś nieustannie przewija się pytanie: kto stoi za niewyjaśnionym morderstwem Bernarda Stoltmana? A także pytanie: czy morderca wciąż żyje i nadal zagraża rodzinie Stoltmanów?

Wojna co prawda dobiegła końca, ale we 𝑀𝑔𝑙𝑒 nieustannie rozbrzmiewają echa tego okrutnego czasu, który pozostawił w ocalałych głębokie rany. To nie są powierzchowne zadrapania, które można zakleić plasterkiem, lecz blizny w sercu, niewidoczne gołym okiem, a jednak niemożliwe do zabliźnienia. Przeżycia związane z tym okresem na zawsze pozostaną w pamięci tych, którzy doświadczyli największego koszmaru w swoim życiu.

Gdy kurz powojennej zawieruchy opadł niczym mgła, oczom ocalałych ukazało się ogromne pogorzelisko – zgliszcza tego, co kochali i co nosili w pamięci. To, czego nie zdołały zniszczyć działania wojenne, dokończyli krasnoarmiejcy, grabiąc, mordując i gwałcąc. Pokłosie ich działań nadal jest żywe w naszej narodowej pamięci i wciąż obecne w kolejnych pokoleniach.


𝑇𝑜 𝑏𝑦ł𝑦 𝑜𝑔𝑟𝑜𝑚𝑛𝑒 𝑒𝑚𝑜𝑐𝑗𝑒, 𝑚𝑛ó𝑠𝑡𝑤𝑜 𝑛𝑒𝑟𝑤ó𝑤. 𝐶𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑤ó𝑤𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑟𝑜𝑏𝑖 𝑟óż𝑛𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑤𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑒𝑗𝑟𝑧𝑒𝑤𝑎ł.

Straszliwa wojna każdemu coś zabrała. Annie podczas próby ucieczki morze odebrało ukochanego męża. Zofce kula krasnoarmiejca zniszczyła urodę. Bernardowi łagry zabrały ojca, a Marcie męża. Inga powróciła z Berlina odmieniona i odtąd już nigdy nie będzie sama, choć nie przestaje poszukiwać Abrama. Otto, aby ratować się przed konsekwencjami bycia nazistą, schronił się w Argentynie, gdzie poznaje tajemniczą dziewczynę. Anton i Eryka zostali uwięzieni przez nowy reżim. Czy będą mogli kiedykolwiek jeszcze cieszyć się sobą? Sambor wraz z dziadkiem mieszka w Niemczech, po alianckiej stronie. Zostaje wplątany w układy, które z jednej strony przynoszą mu korzyści, a z drugiej zmuszają do postępowania zgodnie z oczekiwaniami organizacji. Jedyną pociechą jest brak patroli krasnoarmiejców, którzy po swojej stronie nadal bezkarnie zabijali, gwałcili i kradli, bo nikt nie wstawiał się za uciemiężonymi Niemcami. 𝐵𝑒𝑟𝑙𝑖𝑛 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑦ł 𝑟𝑢𝑖𝑛𝑎𝑚𝑖 𝑖 𝑚𝑜𝑟𝑧𝑒𝑚 𝑔𝑟𝑢𝑧ó𝑤 𝑛𝑎 𝑢𝑙𝑖𝑐𝑎𝑐ℎ. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 ż𝑦𝑙𝑖 𝑡𝑢 𝑗𝑎𝑘 𝑠𝑧𝑐𝑧𝑢𝑟𝑦, 𝑧 𝑑𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒ń, 𝑤𝑎𝑙𝑐𝑧ą𝑐 𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑡𝑟𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑖 𝑐𝑜𝑘𝑜𝑙𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑑𝑜 𝑗𝑒𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. Monika i Jyndrys próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale Mundek nie potrafi wybaczyć matce, że tyle lat go oszukiwała. Bernard wrócił z łagrów, ale nie było już dla niego miejsca w domu rodzinnym, bo teraz gospodarzem był Kazik. Ta rozpaczliwa sytuacja spowodowała, że zdesperowany Bernard postanowił zakończyć życie na drzewie w lesie. Jednak spotyka tam Gertrudę, a los nieoczekiwanie splata ścieżki tej dwójki.

Zofka postanowiła walczyć o swoje miejsce na ziemi i się uczyć. Obserwując nowe pokolenie, stwierdza, że nie ma w nim tej goryczy, która cechowała jej pokolenie – pokolenie stracone. Młodzi, choć przeżywali swoje dramaty, śmierć bliskich, musieli szybko dorosnąć, wciąż byli pełni zapału. Mieli przed sobą całe życie, a ona i jej podobni stracili najlepsze lata w bitwie i na poniewierce. 𝑀𝑜ż𝑛𝑎 𝑧𝑤𝑦𝑐𝑖ęż𝑦ć 𝑖 𝑐𝑧𝑢ć 𝑠𝑖ę 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎𝑛𝑦𝑚, 𝑎 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑎ć 𝑖 𝑐𝑧𝑢ć 𝑠𝑖ę 𝑧𝑤𝑦𝑐𝑖ę𝑧𝑐ą. 𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑤𝑎𝑙𝑘𝑎 𝑗𝑢ż 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑢𝑘𝑐𝑒𝑠𝑒𝑚, 𝑝𝑜𝑑𝑛𝑜𝑠𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜 𝑘𝑎ż𝑑𝑦𝑚 𝑢𝑝𝑎𝑑𝑘𝑢, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑑𝑜 𝑐𝑒𝑙𝑢 𝑤𝑐𝑖ąż 𝑑𝑎𝑙𝑒𝑘𝑜, 𝑎 𝑝𝑜 𝑘𝑖𝑙𝑘𝑢 𝑘𝑟𝑜𝑘𝑎𝑐ℎ, 𝑧𝑛ó𝑤 𝑝𝑙ą𝑐𝑧ą 𝑠𝑖ę 𝑛𝑜𝑔𝑖.

Gdańsk, zniszczony działaniami wojennymi, odbudowuje się powoli, ponieważ zabrakło rąk do pracy. Wszystkie siły skierowano na Warszawę, gdzie nowe władze koncentrowały się na podniesieniu stolicy z ruin. 𝐺𝑑𝑎ń𝑠𝑘 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑒𝑟𝑎𝑧 𝑗𝑎𝑘 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑎ń𝑠𝑘𝑖 𝑘𝑢𝑛𝑑𝑒𝑙. 𝑁𝑖𝑒𝑚𝑐𝑦 𝑧 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑢𝑐𝑖𝑒𝑘𝑎𝑗ą, 𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒ż𝑑ż𝑎𝑗ą 𝑃𝑜𝑙𝑎𝑐𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑤𝑐𝑎𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐ą 𝑡𝑢 𝑏𝑦ć, 𝑏𝑜 𝑡ę𝑠𝑘𝑛𝑖ą 𝑑𝑜 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒. 𝐵𝑜𝑗ą 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑧𝑎𝑝𝑢𝑠𝑧𝑐𝑧ą 𝑡𝑢 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒, 𝑎 𝑁𝑖𝑒𝑚𝑐𝑦 𝑧𝑎𝑟𝑎𝑧 𝑤𝑟ó𝑐ą 𝑖 𝑤𝑦𝑟𝑤ą 𝑖𝑐ℎ 𝑗𝑎𝑘 𝑐ℎ𝑤𝑎𝑠𝑡𝑦.

Mówi się, że cierpienie uszlachetnia, ja jednak sądzę, że przede wszystkim odbiera ono godność. Czy w Polsce była choć jedna rodzina, którą nie dotknęła wojna? Najprawdopodobniej każdy kogoś stracił, doświadczył okrucieństwa Niemców, krasnoarmiejców, a potem reżimu Stalina. Za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie chciał uwierzyć w ogrom tragedii, która dotknęła nasz naród. 𝑊𝑜𝑙𝑛𝑜ść 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑦𝑚 ℎ𝑎𝑠ł𝑒𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑙𝑢𝑑𝑢. 𝑍𝑤𝑦𝑘ł𝑦 𝑜𝑏𝑦𝑤𝑎𝑡𝑒𝑙 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑖𝑎ł 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚𝑖𝑎ł 𝑤𝑜𝑙𝑛𝑜ś𝑐𝑖. 𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑘𝑡𝑜ś 𝑑𝑒𝑐𝑦𝑑𝑢𝑗𝑒 𝑧𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜: 𝑜 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒, 𝑜 𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑢, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑜 𝑐𝑒𝑛𝑎𝑐ℎ 𝑗𝑒𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. Narracja ówczesnej władzy niczym się nie różniła od tej, którą obecnie się nam serwuje. Skutecznie zaciemnia się nasze spojrzenie. Daliśmy sobie wmówić, że dobro jest złe, a wolność to niewola, że równość trzeba budować na sprawiedliwości, ale tak naprawdę jej nie ma.

𝐾𝑡𝑜ś, 𝑘𝑡𝑜 𝑏𝑦ł 𝑛𝑎 𝑑𝑛𝑖𝑒, 𝑑𝑜𝑐𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑠𝑡𝑜𝑝𝑖𝑒ń 𝑝𝑜𝑤𝑟𝑜𝑡𝑢 𝑛𝑎 𝑔ó𝑟ę. Współczesne pokolenie, wychowane bez doświadczeń wojny i głodu, mające wygodne domy, dobrą pracę i rodzinę, narzeka na codzienne trudności i czuje się niezadowolone z naszej ukochanej ojczyzny. Czegoś im brakuje, ale sami nie wiedzą, czego. Nie znają historii własnego narodu, wiara przodków budzi w nich odrazę, puszczają w niepamięć wspomnienia swoich dziadków, czują się nieustannie pokrzywdzeni, zamiast dziękować Bogu, że dane im jest żyć w wolnym kraju, bez okrucieństwa wojny. Tuż po wojnie ludzie żywili się wszystkim, co udało się zdobyć, ale nie narzekali i nie przejmowali się trudnościami.

Historia naszej ojczyzny oraz ludzi ją tworzących przypomina patchwork, zszyty z różnorodnych, kolorowych elementów, które tworzą jednolitą, piękną całość. Dopóki jest cały, można się do niego przytulić, ogrzać i cieszyć nim swój wzrok. Jeśli wyrwalibyśmy jeden z tych elementów, nasz rodzimy koc przestałby pełnić swoją funkcję – już nikogo nie okryłby i nie dałby ciepła. Dbajmy o niego, oby jak najdłużej nam służył, by nie doprowadzić do sytuacji, w której każdy zacznie walczyć o swój kawałek, bo gdy nasz koc się podrze, nie będziemy mieli się już czym okryć. Tylko w jedności tkwi nasza siła, a wtedy żaden wróg nie będzie w stanie nas pokonać.

Żegnam Was cytatem z książki, który doskonale odzwierciedla także dzisiejsze nastroje.

𝐶𝑎ł𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑏𝑦ł 𝑤𝑟𝑜𝑔𝑖, 𝑡𝑜𝑐𝑧𝑦ł𝑦 𝑠𝑖ę 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑦, 𝑤𝑧𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ść, 𝑝𝑜𝑙𝑖𝑡𝑦𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑟𝑦, 𝑧𝑎𝑤𝑜𝑑𝑜𝑤𝑎 𝑟𝑦𝑤𝑎𝑙𝑖𝑧𝑎𝑐𝑗𝑎 𝑜 𝑠𝑡𝑜ł𝑒𝑘. 𝐷𝑙𝑎𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜, 𝑐ℎ𝑜ć 𝑤 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑔ł𝑜 𝑏𝑦ć 𝑠𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒?

Link do opinii

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Ogień" jest szóstym tomem serii #sagakaszubska i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm", "Zemsta", "Krew", "Walka" oraz "Ogień". Powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria ma tendencję do tego, że każdy tom kończy w taki sposób, że moje serce na chwilę przestaje bić, by później galopować w szaleńczym tempie, tak również było w przypadku "Ognia". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, a także gwary śląskiej, które niesamowicie ubarwiają tą historię. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ja z ogromnym zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są niesamowicie różnorodni, wyznają różne wartości, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Poznajemy tutaj także kilkoro nowych bohaterów, którzy wprowadzają sporo zamieszania do życia niektórych postaci, wywołując zarówno w nich samych jak i Czytelniku wiele skrajnych emocji i wrażeń. Nie ukrywam, że bardzo się zżyłam z tymi bohaterami. Ponownie razem z rodzinom Stoltmanów przeniosłam się na Kaszuby, Śląsk, do Danzig, czy Łeby. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób zobrazowała to co działo się w pod koniec trwania II Wojny Światowej, a także na kilka lat po Wojnie, a także w łagrach na Syberii. Ukazała co działo się na ziemiach kaszubskich kiedy "rządzili" tam czerwonoarmiści. Przedstawiła z czym musieli się zmagać mieszkańcy tamtych obszarów, jak trudne decyzje podejmować oraz jak tragiczne w skutkach niektóre z nich się okazały. Z zapartym tchem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpłynęły na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Muszę przyznać, że opisy niektórych sytuacji oraz wydarzeń naprawdę mocno mną wstrząsnęły i wywołały całą lawinę emocji - smutek, bezradność, strach, niejednokrotnie zdarzyło mi się uronić łzę nad tą niesprawiedliwością losu jaka spotkała niektóre z postaci. Bardzo współczułam bohaterom i jednocześnie z całych sił im kibicowałam. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć Stoltmanów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Z niektórymi stratami naprawdę ciężko było mi się pogodzić... Taka właśnie jest kolei losu... Jedni umierają pozostawiając w sercach bohaterów pustkę i smutek, a inni się rodzą wypełniając serca falą miłości i dodając siły. Wiele wątków ogromnie mnie zaintrygowało i czekam na ich rozwinięcie! Poraz kolejny Daria zaserwowała takie zakończenie, które pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem, milionem pytań bez odpowiedzi oraz chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów głównych postaci. Jestem pewna, że ta saga nie jednego Czytelnika skłoni do głębszych przemyśleń. "Mgła" to emocjonująca, poruszająca, bolesna i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, tragedii związanej z wojną, walce o szczęście oraz sile rodziny. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Na szczęście już na horyzoncie kolejny tom, którego już teraz nie mogę się doczekać! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - DZZG
DZZG
Przeczytane:2024-11-24,

Znakomita rodzima literatura to Saga Kaszubska „Mgła” Darii Kaszubowskiej.
  Wojna dobiega ku końcowi, a Sowieci wkraczają do Polski niby pomóc. Rodzina Stoltmanów rozpierzchnięta jest po świecie. Jedni próbują wrócić do tego, co było, jednak po tym, jak byli świadkiem bestialskich scen i traumatycznych przeżyć, trudno jest im odnaleźć się w nowej teraźniejszości. Drudzy chcą odciąć się od minionego czasu i zacząć wszystko od nowa.
  Tom 6 skupia się na kilku bohaterach, barwnie pokazując urazy wywołane walką oraz ucieczką przed przeszłością. Smutny obraz blizn fizycznych i psychicznych, a także ich wpływ na podejmowane decyzje. Bardzo sprawnie ukazane realia brutalnej rzeczywistości oraz nastroje po powrocie do domu. Opowiada historię o powojennym braku stabilizacji, zdrady przyjaciół, ludzkiej zachłanności, utraconej miłości, sowieckiej potworności, bezwzględnej władzy bezpieki oraz jak jej echo odbiło się na rodzinie i bliskich. Dzięki zachowanej równowadze widzimy też nadzieję tych, którzy przeżyli piekło i dowiadujemy się więcej na temat ich życia w tych trudnych czasach. Na każdej stronie czujemy prawdziwie oddane emocje oraz ich autentyczność, która angażuje nas do tego stopnia, że książki nie można odłożyć. Autorka sprawnie, lekkim piórem prowadzi nas od Morza Bałtyckiego przez Pomieczyn po Śląsk, subtelne wprowadzając nowe wątki i otwierając kolejne drzwi do siły, jaką jest kaszubska tożsamość. Klucząc ścieżkami charakterystycznych bohaterów, widzimy waleczne i ambitne kobiety, gotowe na ogromne poświęcenie, a także mężczyzn szukający swojej drogi w życiu oraz korzeni, a to tylko namiastka o perypetiach i całej gamie doświadczeń sagi rodzinnej.
  Polecam powieść obyczajową z nutką delikatności, wyróżniająca się od innych części tym, że jest jak studium złamanej ludzkiej psychiki, którą można odratować.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2024-11-17,
“Dlaczego wszystko nie mogło być proste? Miłość, ślub, dzieci, wierność aż po grób”. Szósty tom rewelacyjnej serii “Saga kaszubska” Pani Daria pięknie pisze, z każdym kolejnym tomem mam wrażenie, że jest jeszcze piękniej i trudniej jednocześnie. W tym tomie od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń. Wojna dobiegła końca, jeden okupant zastąpił drugiego, czujny rosyjski aparat wychwyci wszystko, albo sam dopisze swoją “prawdę”. Stoltmanowie rozpierzchli się po świecie, każdy obrał swoją życiową ścieżkę. Jednak wciąż pamiętają, skąd się wywodzą i kim są. Czas nieubłaganie płynie, pewnych rzeczy, przeżyć, doznań nie da się zapomnieć, puścić w niepamięć, wybaczyć. Wciąż bolą, tkwią niczym zadra. Starsze pokolenie odchodzi, na świat przychodzi nowe, taka kolej rzeczy. Wnikliwa perspektywa, wielowątkowa akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje i wywołuje ogromne, sprzeczne emocje. Przenosi nas do niewielkiego Pomieczyna, Gdańska, Warszawy, Górnego Śląska, Berlina i dalekiej, mroźnej Syberii. Fabuła zajmująco poprowadzona, z dużą dbałością o szczegóły ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie, trudy dnia codziennego, przeżywane dramaty. Pisarka pisze z pasją i energią, czuć ogromną wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Nie są to łatwe drogi, oj nie… Nieustannie z kart sagi wybrzmiewa kaszubska tożsamość, miłość i przywiązanie do tych terenów. Liczne wątki splatają się ze sobą, odkrywają przed nami trudne, często skomplikowane losy bohaterów. Szczególny sentyment poczułam do Zofki i Bernarda - bliźniaków. Zwłaszcza do dziewczyny, która okaleczona podczas wojny znajduje w sobie ogromną siłę, zdeterminowana nie poddaje się, prze z uporem do przodu, walczy o siebie. Dramatyczna codzienność na Syberii, powojenne Pomieczyno, tajemnice, niedopowiedzenia, wciąż niewyjaśnione zabójstwo dziadka Stolmana. Coraz wyraźniej tląca się iskierka nadziei, że jeszcze będzie dobrze. Mądra, przejmująca, bolesna, napisana z empatią opowieść. Daje do myślenia, zmusza do refleksji nad ludzkim losem. Z niecierpliwością czekam na kolejne części. I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko! Z całego serca polecam całą serię. Tatiasza i jej książki :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwonap12
iwonap12
Przeczytane:2024-12-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 2024, 26 książek 2024,

Ten tom nie podobał mi się tak jak pozostałe, ale trzyma poziom. Czekam na finałowe tomy. 

Link do opinii

To już naprawdę szósta część? Aż żal, że zbliżamy się do zakończenia...
Już na trwałe zamieszkałam w Pomieczynie. Ciężko wyobrazić mi sobie, że miałabym pożegnać się z Kmicicem (pani Dario, jak można w takim momencie zakończyć tom?!),kolejnym pokoleniem Stoltmanów, wielowątkową historią ludzi, którzy rzuceni w wicher dziejowy dzielnie stają do walki o swoje życie.
Tym razem szczególnie mocno zachwyciła mnie Inge i jestem bardzo ciekawa, co z nią będzie dalej. Już wyczekuję kolejnej części!

Link do opinii
Inne książki autora
Serce na Kaszubach
Daria Kaszubowska0
Okładka ksiązki - Serce na Kaszubach

Zmysłowa opowieść o sile miłości, która daje nowe życie. Ona - zadeklarowana agnostyczka i niezależna singielka z wielkiego miasta, nieświadoma swej historii...

Zemsta
Daria Kaszubowska 0
Okładka ksiązki - Zemsta

Pierwsza wojna światowa dobiegła końca. Polska odzyskuje niepodległość, ale Kaszuby wciąż znajdują się pod władzą Niemiec. Każdy z bohaterów na własny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy