Ruch królowej
Kennedy Ryan

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a książka "Ruch królowej" jest trzecim tomem serii #wszyscyludziekróla, ale opowiada o innych bohaterach niż poprzednio, więc tak naprawdę można ją czytać bez znajomości dwóch pierwszych tomów. W powieści znajdziemy motyw spotkania po latach, który osobiście bardzo lubię w książkach. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam tą historię w jeden wieczór, a tak naprawdę zarwałam dla niej nawet kawałek nocki. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od początku zaskarbili sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich losy. Niesamowicie interesujące były retrospekcje dotyczące początków ich znajomość, pozwoliło mi to zupełnie inaczej spojrzeć na relacje głównych postaci i zrozumieć wiele kwestii. Autorka w swojej powieści porusza w bardzo umiejętny sposób szereg ważnych i ponadczasowych tematów, problemów, które wywołują w Czytelniku wiele mieszanych odczuć. Znajdziemy tutaj oczywiście wiele tajemnic, sekretów oraz świetne plot twisty, których ja kompletnie się nie spodziewałam! Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści autorki! Polecam!

Bardzo polubiłam bohaterów tej ksiazki. Chyba nawet bardziej od Lennix i Maxima. Kimba to kobieta, która musi walczyć w wieloma problemami. Dyskryminacja ze względu na kolor skóry czy płeć to problem, który jest dla niej codziennością. Ezra również doświadczył tego na własnej skórze. Chociaż jego wyznanie wzbudzało zainteresowanie innych, nie ukrywał tego skąd pochodzi.

Jeśli chodzi o fabułę i rozłożenie jej w książce, to poprzednie dwie część serii bardziej mi się podobały. To nie znaczy, że ta część była zła. Czegoś mi w niej zabrakło. Myślę, że chciałabym więcej przeczytać o tym, jak bohaterowie spotkali się po latach. O tym, jak walczyli o siebie w czasie kampanii Kimby. Wydawało mi się, że ledwo zaczęli tworzyć związek, a książka już się kończyła?

Ogólnie uważam, że książka jest świetna. Bardzo podobało mi się jak autorka wplotła temat dyskryminacji ludzi i kultury judaizmu. Kimbe lubiłam już wcześniej, wydawała się być bardzo pozytywna osoba. Twardo stąpającą po ziemi, walcząca z przeciwnościami. I tutaj została właśnie tak przedstawiona. Postać Ezry również wzbudziła we mnie pozytywne emocje. Mężczyzna był bardzo odpowiedzialny, dojrzały i rodzinny. Bohaterowie tworzyli razem zgrany duet. Podobała mi się chemia między nimi.