Książka kucharska z łatwymi japońskimi przepisami na klasyczny ramen i odważnymi nowymi smakami
Przygotowanie ramenu to spory wyczyn – autor książki, specjalista w swojej dziedzinie, usuwa wszystkie przeszkody na drodze do idealnej, prawdziwie japońskiej wersji tego dania. Adaptując klasyczne przepisy na stoły całego świata, „Ramen w domu” daje wszystkim proste recepty na autentyczne i kreatywne dania. To najłatwiejszy sposób dla domowych szefów kuchni, by cieszyć się prawdziwym i niebiańskim smakiem ramenu, bez wysiłku i nadmiernych starań.
Książka ukaże się 26 lutego nakładem wydawnictwa Poradnia K.
Uwielbiam ramen. Od kiedy po raz pierwszy spróbowałam go w Japonii, zakochałam się w tym smaku i dziś jest to moja ulubiona zupa. Jej przygotowanie może się wydać tajemne i skomplikowane, ale tak naprawdę wystarczy poznać kilka zasad i po prostu spróbować. My, Polacy, jesteśmy mistrzami w gotowaniu zup i jestem przekonana, że pokochamy też ramen.
W tej pięknej, jasno napisanej książce, autor, który mieszkał w Japonii i uczył się gotowania ramenu u japońskich mistrzów, przedstawia, jak można przygotować go w domu. Pisze o tare, czyli duszy ramenu, o rodzajach wywaru i podaje przepisy na makaron. W świecie, gdzie wszystko musi być na szybko, ramen jest jak medytacja. Jestem przekonana, że podbije świat, a głębia jego smaku zachwyci nasze podniebienia. Polecam gorąco!
Eliza Mórawska-Kmita, Whiteplate.com
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2020-02-26
Kategoria: Kuchnia
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Ramen at Home
Tłumaczenie: Magdalena Gendźwiłł
Przeczytane:2020-03-02, Ocena: 5, Przeczytałem,
ZROBIĆ RAMEN W DOMU
Ramen to nie najlepsza zupa jaka istnieje, bo ramen to po prostu jedna z najlepszych rzeczy do jedzenia, jakie powstały. Ba, można by powiedzieć, że ramen to nawet nie jedzenie, a wręcz już sposób bycia. Kto jadł, zrozumie o czym mowie, kto nie jadł – nie ma wyjścia, musi spróbować. Ale nie taniej wersji instant, choć na upartego i z niej da się coś zrobić, bo to żart niestety. Od chwili, kiedy po raz pierwszy spróbowałem prawdziwego ramenu, nie mogę przestać raz na jakiś czas wracać do niego i czasem zdarza mi się nawet go ugotować. Obok kolejnej książki z przepisami nie mogłem więc przejść obojętnie i cieszę się, że jej nie ominąłem, bo „Ramen w domu” to świetna pozycja. I chociaż napisał ją Amerykanin, zrobił to z profesjonalizmem, rozeznaniem tematu i przede wszystkim bogactwem ciekawostek i inspiracji.
Ramen (nazwa oznacza rodzaj makaronu, choć spotkałem się też z przekładem „ciągnąć kluchę”) to, najprościej rzecz ujmując oczywiście, azjatycki odpowiednik swojskiego przecież dla nas rosołu. Rzecz dla miejsca, gdzie podstawą są owoce morza, nietypowa, a jednocześnie obok sushi to największy towar eksportowy Kraju Kwitnącej Wiśni – oczywiście jeśli chodzi o jedzenie – a także inspiracja dla każdemu dobrze znanych zupek instant.
Brian Macduckston, mieszkający w Japonii Amerykanin, zasmakował w ramenie dopiero po roku pobytu w tym kraju (wcześniej uważał go za tanie jedzenie dla studentów). Poznał też człowieka prowadzącego szkołę ramenu i tak narodziła się ta książka. Książka mająca dość prosty, ale warty docenienia cel: pozwolić czytelnikom domowymi metodami uzyskać jak najbardziej autentyczny smak i jakość.
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/03/ramen-w-domu-brian-macduckston.html