Do prowadzonego przez fanatycznego księdza zgromadzenia zgłasza się kolejna bogata starsza pani. Pragnie odnaleźć w klasztornych murach spokój i ukojenie w jesieni życia. Rzecz w tym, że cieszy się nimi nadzwyczaj krótko. Niespodziewany wypadek przerywa jej podróż po ziemskim padole. Wkrótce okazuje się, że tuż przed śmiercią zapisała klasztorowi cały majątek. Wielkie zaskoczenie przystojnego duchownego i jego szczera wdzięczność za tę hojność sprawiają, że nikt o nic nie pyta. Prócz inspektor Matyldy, która zupełnie przypadkiem znała zmarłą. Bystra ekspolicjantka szybko odkrywa, że nagłych zgonów w Rajskim Zakątku było więcej...
Autor po raz kolejny kreśli portret ludzi zbyt łatwowiernych, by mogli żyć. I tych, którzy za wielkimi słowami skrywają równie wielką podłość. A ich ołtarzem jest chciwość. Kontynuacja przebojowej serii, docenionej nie tylko przez zdeklarowanych fanów powieści z PRL-em w tle, ale też młodszych czytelników.
Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
,,Rajski zakątek" to trzeci tom cyklu współczesnego Ryszarda Ćwirleja z dziennikarzem Marcinem Engelem, ale równie dobrze bez najmniejszego wahania można po niego sięgać oddzielnie - autor dokładnie wyjaśnia wszystkie zależności pomiędzy bohaterami tak, by nikt z czytelników nie był stratny. A ci bohaterowie to prawdziwa rewia charakterów, lekko podkoloryzowanych, tak by część cech uwypuklić w ten sposób, by stały się zabawne. I autorowi wychodzi to doskonale, każda z kreacji postaci jest inna, ale każda bardzo sympatyczna i wzbudza w czytelniku zainteresowanie. Oczywiście pierwsze skrzypce wiedzie Matylda, była milicjantka i przyszywana babcia Marcina, która jest kobietą przebojową i pełną energii. W tym tomie mierzy się z historią dziwnego zaginięcia, którego sprawę bada, po drodze prowadząc wiele ciekawych rozmów i obserwacji. Bo sama akcja powieści toczy się tempem spokojnym, w którym jest miejsce i na postępy w śledztwie i na trochę ciekawych dygresji - postacie nie wahają się dzielić się z czytelnikiem swoimi trafnymi spostrzeżeniami na temat ludzkich charakterów, czy refleksjami na temat codzienności i wiary. Bo wiara też ma tu swoje wyraźne miejsce - część historii toczy się w murach klasztoru, który nie jest przypisany do żadnej religii. Poza tym samo miejsce - góry, Beskidy i Ustroń oddane są niesamowicie dokładnie i przyjemnie, tak że czytelnik ma czas, by poznać lokalną społeczność. Dobrze się przy tym tytule bawiłam, a finalne sceny, które lekko odbiegają charakterem od reszty powieści, okazują się świetnym sprawdzianem umiejętności autora, jego kreacji słowa i zabawy konwencjami - sprawdzianem zdanym z naprawdę pozytywną oceną. Polecam, gdy będziecie mieć chęć sięgnąć o nie całkiem poważny kryminał!
Ginie kobieta. Wszyscy uznają, że uciekła z domu. Ale czy młode kobiety tak po prostu pozostawiają swoje dzieci? Młody mężczyzna zostaje porwany. Jest...
Luty 1986 roku. Młoda studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary. Ma dojść do oddalonego o kilometr akademika, ale nigdy tam nie dociera. Znika...
Przeczytane:2024-05-24, Ocena: 4, Przeczytałem,
Cały cykl jest poświęcony Marcinowi Engelemowi, lecz główne skrzypce gra tutaj Matylda. Emerytowana policjantka, przybrana babcia Marcina, przebojowa i energiczna kobieta, która kradnie całe show w tej powieści. Nie sposób nie polubić tej kobiety, chociażby nawet za jej sposób bycia, poczucie humoru z małą dozą uszczypliowści.
.
Pan Ryszard dał mi się poznać ze swoich nietuzinkowych, na swój sposób bardzo oryginalnych bohaterów. Tworzy on postacie wyjątkowe, które swoim charakterem i osobowością nadają tej powieści autentyczności. To nie są typowe kryminały, jakich jest zatrzęsienie na rynku, sięgając po książkę autora wiem, że to będzie historia inna niż wszystkie z zaskakującą fabułą, nieco ubarwioną, a czasami i humorystyczną, co już nie raz autor pokazał, że ma wielki dystans do siebie i ogromne poczucie humoru. W swoich książkach pokazuje, że jest dobrym obserwatorem naszej obecnej szarej rzeczywistości i że potrafi to dobrze wykorzystać, zamieszczając je na kartach swoich powieści.
.
Jeśli chodzi o sam gatunek, to jest to kryminał, ale w takiej lżejszej wersji, doskonały na czytelników dopiero zaczynających swoją przygodę z tym gatunkiem. Dla mnie ewidentnie było za mało samej akcji zbrodni, a co najważniejsze to brakowało mi napięcia i emocji. Jednakże sama fabuła była bardzo dynamiczna, z nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Najbardziej przyciągająca była scena z klasztorem i oczekiwanie na dalszy rozwój wydarzeń związanych z tych miejscem.