Kanna Tezuka to zwykła nastolatka, z tym wyjątkiem, że… jest już profesjonalną mangaką! Nie sądziła, że gdy rozpocznie naukę w liceum, do jej problemów z dotrzymaniem terminów wydań i niską popularnością jej mangi dojdzie… trójka leniwych przystojniaków, którzy także chcą rysować!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2015-06-24
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Monika Sekular
Leila ma wątpliwości co do Owaru, który raz ją szantażuje, raz ratuje, jednak powoli otwiera przed nim swoje serce. Kiedy chłopak zdradza jej, że...
Beztroskie szkolne życie Kanny i trójki przystojniaków trwa w najlepsze! Tym razem wybiorą się na konwent i wezmą udział w pierwszym spotkaniu...
Przeczytane:2018-08-23, Ocena: 4, Przeczytałem,
NIE TYLKO "BAKUMAN"
Wyobraźcie sobie następującą sytuację. Nastoletni bohater tworzy mangę, jednocześnie chodząc do szkoły i zmagając się z kłopotami na tym polu. Z czym się Wam to kojarzy? Pierwsza myśl to pewnie "Bakuman", ale jest jeszcze pewna seria, młodsza od niego, choć na polskim rynku wydana nieco wcześniej. "Psy na mangę", bo o tym tytule mowa, to nic innego, jak taki "Bakuman" w wersji shoujo właśnie, prostszy od niego (szczególnie jeśli chodzi o konstrukcję postaci) i mniej emocjonalny, choć też ciekawy i potrafiący poprawić humor.
Poznajcie Kannę Tezukę, nastolatkę jakich wiele. Tylko jakby bardziej ponurą, wycofaną, cichą, poważną… Ok, daleko jej do bycia zwyczajną dziewczyną, tym bardziej, że zadebiutowała już jako mangaczka i na co dzień zmaga się z zawodowymi problemami. Dlatego też, by móc rysować również w szkole, wybiera liceum o profilu mangowym. Jak się szybko okazuje, placówka nie jest w ogóle przygotowana na taki program nauczania, nauczyciele nic nie potrafią, a uczniowie nie podchodzą do przedmiotów choćby z gramem powagi. Otoczona przez idiotów-otaku, którzy rozpoznają w niej autorkę prawdziwej mangi, Kanna musi jakoś poradzić sobie z ich uwielbieniem i słomianym zapałem, a także goniącym ją terminami i spadkiem popularności jej serii. Co gorsza, ci skończeni debile, od których nawet stereotypowa blondynka mogłaby się wiele nauczyć, są niepokojąco przystojni…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/08/psy-na-mange-1-ema-toyama.html