Humor zawarty w książeczce jest tak niedorzeczny, że mojemu dziecku, moim zdaniem słusznie zresztą, przyszły na myśl skojarzenia z grupą Monty Pythona; abstrakcyjne są sytuacje na polowaniu, kiedy baron nicuje gołą ręką wilka, albo wówczas, kiedy "uwalnia" lisa od jego futra, a "rozebrane" zwierze po prostu ucieka. Ale najsławniejszą blagą Münchhausena jest jego lot na armatnich kulach, kiedy to jako szpieg chce się zakraść do obozu wroga, ale w połowie drogi się rozmyśla i "łapie" kulę z przeciwnej strony. Cała zresztą książeczka dosłownie naszpikowana jest podobnymi bajeczkami.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1992-11-04
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 141
Przeczytane:2017-09-14, Ocena: 4, Chcę przeczytać, Literatura piękna, wyzwanie 30 ksiązek w 2017 roku,
Niezbyt obszerna książeczka o przygodach pewnego barona. Dosyć zabawna, ale porównując do filmu wybieram to drugie.