Szczęście można uszyć z kawałków jak patchwork, połączyć je z elementów w nowy wzór.
Ale trzeba wiedzieć, jak tego dokonać.
Mała, przytulna pracownia, w której oknach zawsze stoją kwiaty, to miejsce pełne czarów. Można tam przymierzyć szczęście, przynajmniej tak brzmi jej slogan reklamowy. To tutaj, na ulicy Przytulnej 26, Pelagia prowadziła przed wieloma laty pracownię krawiecką. Po jej śmierci to właśnie tu jej wnuk, Florian, postanowił otworzyć kwiaciarnię. Miejsce to dzieli z matką, Grażyną, ekscentryczną artystką. Otaczają ich przypadkowi ludzie, którzy z czasem się zaprzyjaźniają. Wielu z nich układa swoje życie na nowo.
Siła tkwiąca w rodzinie - babce, matce i wnuku - jest bardzo duża. Każde z nich ma w sobie pierwiastek dobrych myśli, każde z nich ma piękną moc służącą do obdarowywania tymi myślami innych ludzi.
Pomimo tego, że Pelagia odeszła dawno temu, w przytulnej pracowni nadal zszywane są ludzkie losy. Tworzą wspaniały patchwork, nową całość, z pozornie niepasujących do siebie kawałków, tkanych nicią dobrych myśli.
To powieść o przyjaźni, miłości i o dobrej energii, dzięki której da się załatać każdą dziurę, każdy smutek i naprawić każdy poplątany los.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
W tym przedświątecznym czasie, kiedy już powoli zaczynamy myśleć o Wigilii, zabieramy się za pierniki i rozglądamy za gwiazdkowymi prezentami chcę zwrócić Waszą uwagę na świetną opowieść obyczajową, z której emanują same pozytywne emocje. "Pracownia dobrych myśli" Magdaleny Witkiewicz nie jest co prawda typową powieścią świąteczną, ale swoim ciepłym klimatem, nietuzinkową fabułą i humorystycznymi zdarzeniami bardzo dobrze wpasowuje się w bożonarodzeniowy czas i umili długie jesienno-zimowe wieczory.
Wiekową kamienicę przy ulicy Przytulnej 26 w Miasteczku zamieszkują niecodzienni bohaterowie. Grażyna - nieco ekscentryczna malarka i jej dwudziestopięcioletni syn Florek poszukujący swojej życiowej drogi, osiemdziesięcioletnia Wiesława, przed którą nic się nie ukryje, jej sąsiad i rówieśnik Zbigniew, owdowiała przed niespełna rokiem Ewa ze swoją ośmioletnią córeczką Amelką oraz Giga - absolwentka dziennikarstwa, która rozpoczyna swoją przygodę z telewizją. Kiedyś kamienica przy ulicy Przytulnej słynęła z wyjątkowego i niebanalnego warsztatu krawieckiego znanego w całym Miasteczku pod nazwą Pracownia dobrych myśli. Jej właścicielką była Pelagia, matka Grażyny i babcia Florka, który teraz pragnie kontynuować rodzinną tradycję, rozwijać swoją pasję i stworzyć w tym miejscu własną pracownię florystyczną - osobliwą kwiaciarnię. Od tego momentu przy ulicy Przytulnej rozpoczyna się prawdziwa dobra passa, do głosu wreszcie zaczynają dochodzić szczęśliwe chwile, które stają się udziałem wszystkich bohaterów, tworzących jedną wielką patchworkową rodzinę. A patchwork to taka "nowa całość z pozornie niepasujących do siebie kawałków tkanych nicią dobrych myśli", coś unikalnego i niepowtarzalnego.
Powieść Magdaleny Witkiewicz pozytywnie nastraja do życia, pozwala się odstresować i spędzić miło czas w gronie przesympatycznych bohaterów. Lekka, zabawna, komediowa opowieść zwraca naszą uwagę na to, co w życiu ważne. Nigdy nie jest przecież za późno na dobre słowo, miłość i szczęście, które można znaleźć wszędzie i w każdym wieku. Trzeba się tylko uważnie rozejrzeć wokół siebie. Bo jak mawiała nestorka Pelagia "niefajnie być kawałkiem materiału, który nigdzie nie zostanie wykorzystany. Niby ma potencjał, ale sam niewiele znaczy".
Autorka genialnie kreuje humorystyczne, często zaskakujące sytuacje i żartobliwe dialogi. Jej pomysłowość jest godna pozazdroszczenia. To wszystko sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i z uśmiechem na ustach. Pani Wiesia jest moim zdaniem postacią bezkonkurencyjną. Młoda duchem seniorka ogląda telewizję, czyta gazety, oswaja internet i... zdecydowanie nie lubi kłopotów. Zawsze może jednak poratować malinową nalewką na spirytusie - tak zwyczajnie, ku zdrowotności. Kiedy o niej pomyślę, to od razu mi się serce śmieje.
Na zakończenie chcę Wam zalecić aplikowanie tej opowieści w dawkach zupełnie dowolnych przez dwa, może trzy wieczory oczywiście tak zupełnie zwyczajnie, dla zdrowotności.
Bardzo wesoła książka. Nie spotkałam się jeszcze z tak wieloplanowym opisem jednej sytuacji. Napewno jeszcze sięgnę po inne tytuły pani Witkiewicz.
Dużo humory, dużo miłości i bardzo klimatyczne miejsce- idealna na leniwą niedzielę ;)
Pozytywna . Jak wszystkie książki Pani Magdy jakie do tej pory przeczytałam. Napisana prostym językiem. Dosłownie dla każdego . Ta kwiaciarnia uwila bukiet szczęścia.
To powieść o przyjaźni, miłości i o dobrej energii, dzięki której da się załatać każdą dziurę, każdy smutek i poprawić każdy poplątany los.
Siłą tkwiąca w rodzinie-babce,matce i wnuku-jest bardzo duża. Każde z nich ma w osobie pierwiastek dobrych myśli,każde posiada piękną moc służącą do obserwowania tymi myślami innych ludzi.
Mała,przytulna pracownia, w oknach której zawsze stoją kwiaty, to miejsce pełne czarów.Można tam przymierzyć szczęście, przynajmniej tak brzmi jej slogan reklamowy. To tutaj,na ulicy Przytulnej 26, Pelagia prowadziła przed wieloma laty pracownię krawiecką. Po jej śmierci to właśnie tu jej wnuku-jest,Florian, postanowił otworzyć kwiaciarnie. Miejsce to dzieli z matką Grażyną,ekscentryczną artystką.Otaczają ich przypadkowi ludzie,których z czasem połączy przyjaźń. Wielu z nich układa swoje życie na nowo.-Ewa,Tomasz,Wisia...
Pomimo że babcia Pelagia odeszła dawni temu,w przytulnej pracowni nadal zszywanie są ludzkie losy.Tworzą wspaniały patchwork, nową całość z pozornie niepasujących do siebie kawałków, tajnych nicią dobrych myśli.
Jestem zawiedzioną tą książką. Inna pozycja Pani Magdy mnie urzekła a ta raczej znudziła. Przeczytałam jeden rozdział i nie porwała mnie. Przeczytałam drugi i odłożyłam książkę. Ale dałam jej szansę i przeczytałam w jedno popołudnie. Okazała się miłą opowieścią na jesienny wieczór ale bez fajerwerków.
Hurra, wakacje! Tym razem nic nie pokrzyżuje planów Lilki i Matewki. Wyjadą do Amalki do ukochanej ciotki Franki. W Amalce jest fantastycznie. Szkoda...
Każdy z nas ma marzenia. Agnieszka pragnie spędzić Wigilię z babcią, ale ta ma zupełnie inne plany. Nie godząc się z tym, Agnieszka jedzie do domu babci...