Powroty


Tom 4 cyklu Owoc granatu
Ocena: 5.45 (11 głosów)

Ostatni tom serii historycznej o Polkach, które II wojna światowa zawiodła z Syberii do Iranu.

Halszka z córką w pośpiechu opuszczają Iran, który w 1979 zmienia się w państwo wyznaniowe rządzone przez Chomeiniego. Przylatują do Paryża i zatrzymują się w skromnym mieszkaniu Stefanii i Jędrzeja Walickich. Elżbieta źle się czuje w towarzystwie siostry i szwagra. Człowiek, którego kiedyś kochała, dzisiaj ją przeraża... Pocieszenia jak zawsze szuka w pracy naukowej i wciąż wierzy, że niebawem dołączy do nich Mehrdad. Natomiast Stefania oddaje się opiece nad siostrzenicą. Między nią a małą Anią rodzi się wyjątkowa więź. Żadna z sióstr nie czuje się w Paryżu jak w domu, coraz częściej mówią o powrocie do Polski. Trwają przygotowania do kolejnej ważnej podróży w ich życiu. Czy w peerelowskiej Warszawie kobiety odnajdą wreszcie spokój i szczęście?

Informacje dodatkowe o Powroty :

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2019-07-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788324583591
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski

Tagi: literatura piekna historyczne wolyn syberia

więcej

Kup książkę Powroty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Powroty - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2020-02-23,

Stracone lata

"Czasem warto wyruszyć w podróż by znaleźć coś niezwykłego."

„Powroty„ kończą cykl „Owoc granatu” o burzliwych losach bliźniaczek z Kresów. Powieści o trudnych czasach i jeszcze trudniejszych relacjach międzyludzkich. Nadszedł moment, gdy po roku trzeba na zawsze pożegnać się z siostrami Łukowskimi i jak łatwo się domyślić jest to finał ich historii, która niejako zatacza koło. Wojna zniszczyła życie wielu ludzi, złamała niejednego silnego człowieka, skłoniła do najokrutniejszych działań, jak i do wyborów, które w normalnym życiu nigdy nie miałyby miejsca. Halszka i Elżbieta, gdyby nie wojna mogłyby żyć zupełnie beztrosko, lecz te wszystkie zdarzenia raz na zawsze wypaczyły ich psychikę. Niestety, wojna zabrała im wszystko, prawo do szczęścia i poczucie bezpieczeństwa.

Trudno mi się odnieść do ostatniej części nie wspominając o całości. „Owoc granatu„ to niesamowita podróż, w którą Maria Paszyńska zabiera czytelnika od sielankowych kresów przez mroźną i okrutną Syberię, orientalny Iran do peerelowskiej Polski. Autorka z niezwykłą sprawnością snuje losy swych bohaterek tworząc niezwykłą wzruszającą historię pełną emocji. Nie da się wrócić do normalności po tym, co siostry przeżyły, na każdej z nich wojna wyryła swoje piętno. Bliźniaczki przeszły długą drogę podczas której zupełnie zgubiły więź, która i tak nie była zbyt silna. Przez lata żyły w zawieszeniu, pomimo że ich losy się przeplatały nie potrafiły ze sobą żyć. Gdy zdawało się, że nigdy nie znajdą szans na pojednanie, przewrotny los na nowo łączy ich ścieżki i zmusza by stanęły twarzą w twarz mierząc się z demonami przeszłości. Zapewne jak każdy oczekiwałam szczęśliwego zakończenia, ale tak jak w życiu nie każdy tego szczęścia może doczekać. Jednak losy bliźniaczek zostały domknięte każda z nich odnalazła szczęście według swojego przeznaczenia.

Opowieść o siostrach Łukowskich pozwoliła mi poznać wiele nieznanych miejsc, fakty z historii, o których mało się mówi i pisze, ale przede wszystkim przeżyć niezapomniane chwile z bohaterkami, które przeszły długą i trudną drogę na przestrzeni sześćdziesięciu dwóch lat. Jedyne moje zastrzeżenie budzi brak konsekwencji w kreacji postaci, które są dla mnie mało przekonujące. Jakoś trudno mi uwierzyć w tak nagłe zmiany charakteru, niełatwo zaakceptować fakt, że Stefania z roszczeniowej i zapatrzonej w siebie samolubnej kobiety stała się nagle uosobieniem dobroci, natomiast szlachetna i skłonna do poświęceń Elżbieta przemieniła się w wyrachowaną i zimną egoistkę. Być może autorka chciała wytłumaczyć wcześniejsze postępowanie swoich bohaterek, ale w ogólnym rozrachunku wyszło to mało wiarygodnie.

„Powroty„ zgrabnie łączą całą tetralogię w jedną całość i są zwieńczeniem serii. Ta część cyklu jest dla mnie zdecydowanie najpiękniejsza i najbardziej emocjonalna. Maria Paszyńska ma niezwykły talent do łączenia faktów historycznych z fikcją literacką, doskonale wie jak snuć swoje opowieści i żonglować uczuciami czytelnika, by po zakończeniu lektury długo jeszcze siedział w zamyśleniu. Trudne wybory, próba rozliczenia się z przeszłością i tytułowy powrót do domu, który tak naprawdę jest niemożliwy, bo dom rodzinny nie istnieje, a Kresy od dawna nie należą już do Polski. „Powroty” to także definitywne rozstanie z bohaterami. Ogromna wiedza historyczna, duża wrażliwość i lekkie pióro autorki sprawiają, że jej książki czyta się jednym tchem. Całość należy czytać w odpowiedniej kolejności.

„(…) jakie to dziwne, jak bardzo można zżyć się z jednymi w tak krótkim czasie, podczas gdy z innymi całe lata nie wystarczają na wytworzenie więzi.„

„Jesteście złączone i rozdzielone. Nie możecie być razem ani żyć osobno. Mimo to dopóki będziecie po tej samej stronie czasu, wasze losy będą się przenikać jak światło księżyca przenika mgłę nocy.„

Link do opinii

Ostatnią część sagi czytałam ze łzami w oczach. Obie bliźniaczki opuszczają Iran i w końcu, po wielu latach, się spotykają. Wrócą nie tylko wspomnienia sprzed lat, ale i żale, pretensje. Czy siostry, po wielu latach życia na emigracji i na wygnaniu, w końcu odnajdą swoje miejsce na ziemi? Jak zakończy się ich podróż?

Czytałam ostatni tom z ogromnym wzruszeniem. Pokolenie naszych babć miało naprawdę ciężkie życie, porozrzucani po świecie, przez wiele lat nie mogli wrócić do ojczyzny, a gdy już wrócili… Gdy pomyślisz o tym, pijąc ciepłą kawę i siedząc w bezpiecznym miejscu, łzy same cisną się do oczu. Jasne, że to tylko książka, tylko fikcja, ale już wojna i powojenne tułaczki Polaków fikcją nie są.

Bardzo dziękuję Autorce za tyle łez wzruszenia, za wiedzę na temat Iranu, za trochę inne spojrzenie na dziś, za poszerzenie perspektywy. 4 tomy w 5 dni – nawet mnie rzadko się udaje czytać w takim tempie! 😊 Tutaj nie było wyjścia – musiałam wiedzieć, co dalej z Elżbietą i Stefanią. Bardzo im obu kibicowałam, chciałam, żeby odnalazły miejsce na ziemi, żeby kochały i były kochane. Czy tak się stało? Musicie sprawdzić sami 😉

Link do opinii

Cykl "Owoc granatu" bardzo gorąco polecam. Historia bliźniaczek, którym wojna wszystko odebrała. Los kobiet opisany w oparciu o wydarzenia historyczne. Wstrząsające wydarzenia, trudna tułaczka, utracone nadzieje. 

Link do opinii

Przeczytana w jedną noc i warta tego niewyspania. Cały cykl liczy cztery tomy, pierwsza tomowa powieść na moim koncie poza Lalką, które przerażały swoją objętością na początku. A teraz po przeczytaniu całości, ciągle chce więcej. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2020-07-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020,

Ostatni tom cyklu "Owoc granatu". Historia bliźniaczek Łukowskich zatacza koło, znowu mieszkają razem i powracają do ojczyzny. Pokazane trudne czasy w jakich przyszło im żyć i trudne relacje między nimi. W tym tomie inaczej przedstawione są postacie Elżbiety i Stefanii. Trudno mi uwierzyć w tak ogromną zmianę charakteru sióstr. W tym tomie to Stefania jest tą dobrą, jest usposobieniem dobroci, pomocna, wrażliwa, potrafiąca nawiązać bliskie relacje z siostrzenicą, z czym problemy ma Halszka. Elżbieta w tym tomie jest egoistką, nie umiejącą dostrzec choćby ciężkiej choroby bliźniaczki. "Nigdy nie zwracałaś na nikogo uwagi. Liczyłaś się tylko ty, twoja praca, twoi studenci, twoje odczyty i konferencje. Całe nasze życie podporządkowane  było zawsze tobie!" Taką opinię  miała o niej jej własna córka. Podoba mi się zakończernie, prawdę mówiąć tego się spodziewałam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - beatkatka
beatkatka
Przeczytane:2019-08-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

39-42/52 Owoc Granatu Maria Paszyńska

Gdy Izabela czytała i polecala książkę wrzuciłam I tom na czytnik... i zapomnialam ??
Saga przewija się systematycznie, ale dopiero głośne piski Monika sprawiły, że po nią sięgnęłam! Szczęśliwie okazało się nawet, że autorka sagę skończyła i mogłam przeczytać ja ciągiem ? od tego momentu zostaje ona moją ulubioną saga rodzinną ?
Nie jadłam (moja rodzina też nie, bo nie miałam czasu gotowac), nie spałam, nie liczył się dla mnie swiat realny. Całkowicie pochłonęła mnie historia Elżbiety i Stefanii, sprawiają, że zuzywalam tony chusteczek i dlawilam się własnymi glutami!
Nie jest to literatura wysokich lotów, nie zostanie perłą literatury polskiej, ale napisana jest w sposób wciągający i wzruszający. Autorka główne bohaterki przedstawiła jako kobiety z "krwi i kosci". Mają swoje wady i zalety. Jest to opowieść o wyborach mających wpływ na całe ich życie i brakiem wyboru, który to życie zmienił. Opowieść o wojnie, która kształtowała charakter naszych bohaterek. O okrucienstwie i ubóstwie oraz o miłości i przyjaźni.
Sagę przeczytałam w 3 dni, chcąc dowiedzieć się, co będzie dalej!
Autorzy często zostawiają otwarte zakończenie, by czytelnik mógł sam w swojej wyobraźni zadecydować o dalszych losach bohaterów. Tym razem autorka sagę skończyła i za to jej bardzo dziękuję!! Zamknięty jest każdy wątek, nie ma niedomówień. Jednak to, pomimo że książki skończyłam ponad dobę temu, cały czas o nich myślę, dalej tkwie w świecie Granatów...
Bardzo polecam!

Link do opinii

Jedna z lepszcyh książek, jakie przeczytałam w tym roku. Siostry w końcu chociaż trohcę otworzyły się na siebie. Co prawda Annie życie nie ułożyło się tak ak by chciała, ale końcówka książki była idalnym zakończeniem tej historii. 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy