Drugi tom cyklu "Pamiętaj o mnie", który skradł serca czytelniczkom. Ta historia zostaje w pamięci na długo. I bohaterka, której decyzje budzą emocje.
Małgorzacie udaje się spotkać z tajemniczym nadawcą listów, ale odkrycie, kim on jest, bardzo ją zaskakuje. Musi ponownie zajrzeć w przeszłość, by przeanalizować wydarzenia sprzed dwudziestu lat, a życie płynie. Bohaterka boryka się z wydarzeniami dnia codziennego. Oprócz własnych, dopadają ją kłopoty najbliższych, które często przesłaniają walkę o własne szczęście. A to może czekać za progiem, bo jej serce mocniej zabiło do nadawcy listów...
Czy tajemniczy mężczyzna okaże się idealnym partnerem dla Małgorzaty? Czy bohaterce uda się wydobyć z dotychczasowego toksycznego związku? Uratować rodzinę, pomóc siostrze? A wreszcie osiągnąć szczęście, które dla niej jest tak ważne?
Na odpowiedzi musimy czekać do ostatniego rozdziału, jak to zwykle bywa w historiach pisanych przez życie.
Anna Karpińska - autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Osiem lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe, całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej, by naładować akumulatory. Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie stanowi dla mnie źródło satysfakcji i motywuje do pracy.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2020-07-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Drugi tom rysuje przed bohaterką jeszcze bardziej strome wzniesienie. Mówi się, że najtrudniejszy pierwszy krok, ale kiedy już się go zrobi czasami trwanie w postanowieniu przynosi jeszcze więcej trosk i znojów. Rafał jest wściekły z powodu odejścia żony i i nie zamierza tak łatwo dać jej rozwodu. Co więcej przekabaca na swoją stronę prawie całą rodzinę. Rodzice i teściowie stają murem za ambitnym lekarzem, cudownym mężem i ojcem. Kompletnie nie pojmują stanowiska Gosi, która ma już dosyć udawania. Nie chce znosić zdrad i poniżeń. Nie chce żyć w związku bez miłości.
Małgorzata wzbudziła we mnie silne emocje. Z jednej strony drażniła mnie niemiłosiernie tendencją do sypania głowy popiołem. Pozwalała się przekonywać, że być może to naprawdę ona jest winna wielu sytuacjom. Sama w sobie rozbudzała poczucie winy, czasami blokując świadomość, że przez lata była jednym z mebli we własnym domu. Ale kiedy patrzałam na to głębiej nabierałam do niej szacunku. Została wychowana przez apodyktyczną matkę i przekazana w ręce takiego samego męża. Latami uczono ją, że jest numerem dwa. Ładnie ubranym urządzeniem do sprzątania, gotowania i wychowywania dzieci. Uświadomiłam sobie jak wiele siły i odwagi kosztowała ją nagła niezależność.
Równolegle z niezwykle pobudzającym emocje rozwodem trwają równie ciekawe wątki poboczne. Książka posiada bowiem baaardzo ciekawych bohaterów drugoplanowych. Przede wszystkim jest to ciężarna Michalina zaplątana w taki galimatias, że ciężko zobaczyć dobre wyjście z jej sytuacji. Jednocześnie jej ciąża, która okazuje się zagrożona wywołuje szybsze bicie serca. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim w literaturze i przyznaję, że, jako matce, łzy leciały mi ciurkiem.
Fantastycznym tematem są starsze dzieci Małgorzaty, które budują swoje dorosłe życie, zawsze znajdując przytulny kąt u matki. To było urocze, ciepłe i wzruszające.
Przez długi czas wątek Rafała i jego sprzymierzeńców wydawał mi się czystym absurdem. Mężczyzna podle kłamał, patrząc żonie prosto w oczy, po czym, kiedy znikali świadkowie, śmiał jej się w twarz i kpił z bezsilności. Niewiarygodnie podnosił mi ciśnienie. Uznawałam go za przekolorowanego. Ale podobnie jak Małgorzata i on „dojrzał” w mojej głowie. Na świecie nie brakuje perfidnych ludzi, którzy za wszelką cenę przeforsują swoje stanowisko. Nawet za cenę honoru.
Autorka cudownie ujęła ludzką naturę. Dokładnie taką, jaka jest naprawdę. Posiadającą wiele oblicz i potrafiącą się dostosować do najcięższych warunków. Pokazała również, że kłamstwo ma krótkie nogi, a karma zawsze wraca. Przyznaję, że jedyny wątek jaki mnie po prostu nudził to relacja Jonasz/Małgorzata. Tutaj naprawdę było zbyt wiele przerysowania, zupełnie zbędnej dramy i odpychającej słodyczy. Ale kończąc swoją dylogię Anna Karpińska pozostawiła mnie z uczuciem sytości i zadowolenia.
07.07 swoją premierę miał drugi tom z serii Pamiętaj o mnie, Anny Karpińskiej, pt. „Postscriptum”. W pierwszej części zatytułowanej „List” poznajemy losy Małgorzaty oraz jej najbliższych. Druga część jest kontynuacją tej ciepłej i pełnej zawirowań historii.
Do tej pory nie czytałam żadnej książki pani Anny Karpińskiej i bardzo żałuję, ponieważ autorka jest mistrzem przekazywania emocji i wnika w najgłębsze zakamarki czytelnika.
Małgorzata to matka i żona, dla której rodzina jest najważniejsza. Do tej pory pełna wyrozumiałości, wybaczała mężowi liczne zdrady, ale przymykała na nie oko, ponieważ wie, że nie zawsze była wobec niego w porządku. Od lat skrywa tajemnicę, która nie daje jej spokoju. W pierwszej części poznajemy historię jej wielkiej miłości, która zostaje zerwana z dnia na dzień bez żadnego słowa wyjaśnienia. W drugiej części dowiadujemy się, że przyczyna była bardzo smutna w skutkach. Małgorzata spotyka się z nadawcą listów, które dostaje od pewnego czasu. Jest w szoku gdy dowiaduje się kto nim jest.
Małgorzata mimo problemów osobistych cały czas stara się wspierać najbliższych. Jej przyjaciółka Iga ma raka piersi, a jej siostra odeszła od męża, bo pokochała jego syna i spodziewa się bliźniaków. Czy Małgorzata zazna jeszcze spokoju i odnajdzie prawdziwe szczęście?
Podziwiam Gosię, że tyle czasu wytrzymała w małżeństwie. Rafał to manipulator, który dba tylko o siebie, a żona jest mu potrzebna do prania, sprzątania, gotowania i wychowywania dzieci. Jest zły kiedy dowiaduje się, że żona chce podjąć pracę, bo w tedy będzie miała mniej czasu na sprawy domowe, a to że jego ciągle nie ma w domu, bo rozwija karierę medyczną jest jak najbardziej w porządku. Podczas rozwodu pokazuje jeszcze bardziej podłą stronę swojego charakteru. Zrobi wszystko, żeby pogrążyć żonę, posunie się nawet do przekupstwa najmłodszej córki.
To co przytrafiło się Małgorzacie może spotkać każdego z nas. Uwielbiam takie historie z życia wzięte.
Polecam wam gorąco książkę „Postscriptum”. Sięgnijcie również po pierwszą część. Koniecznie musicie poznać historię Małgorzaty.
Świetnie napisana książka, czyta się naprawde wspaniale. Treść: na reszcie bohaterka zaczęła podejmować dobre decyzje i zaczęła być asertywna i żyć swoim życiem, choć jeszcze wkaradał się altuizm i przewaga cudzych spraw nad swoimi. Z drugiej strony, jakim trzeba być dobrym człowiekiem, by postępować tak, jak bohaterka, nota bene moja imienniczka. Polecam całą serię, z pewnością się nie zawiedziecie.
Wspaniała książka,na którą trochę czekałam ale opłacało się.
To druga odsłona cyklu "Pamiętaj o mnie" ,gdzie autorka w lekki sposób porusza trudne tematy.Nie ma tu długich i zbędnych opisów,jest za do dużo dialogów a wszystko prezentuje się całkiem dobrze. "Postscriptum" to życiowa historia,która może przytrafić się każdemu.Bardzo polubiłam główne bohaterki,kibicowałam im podczas trudnych chwil.Zastanawiałam się,jakie sama podjęłabym decyzje, będąc na ich miejscu.Książka jest tak bardzo rozbudowana wątkowo i tak pięknie zmiksowana, że czyta się sama. Właściwie na każdym kroku zaskakuje, ekscytuje i denerwuje. Więc jak sami widzicie nie brakuje jej aspektu emocjonalnego.Polecam
Szczęście nie zawsze jest nam dane, ale zawsze warto o nie zawalczyć. Ta opowieść zaczyna się w Wigilię i w Wigilię się kończy. Nie oznacza to jednak...
Anna prowadzi ustabilizowane życie naukowca u boku swego męża Tomasza, który jest udziałowcem w rodzinnej kancelarii notarialnej. Barbara zmaga...
Przeczytane:2020-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Kolejna recenzja powieści z kategorii romansu, po którą zdecydowałam się sięgnąć jest kontynuacją cyklu „Pamiętaj o mnie” i choć nie poznałam wcześniej jej pierwszego tomu to nie przeszkodziło mi to w przeczytaniu tego.
Małgorzacie udaje się spotkać z tajemniczym nadawcą listów, ale odkrycie, kim on jest, bardzo ją zaskakuje. Musi ponownie zajrzeć w przeszłość, by przeanalizować wydarzenia sprzed dwudziestu lat, a życie płynie. Bohaterka boryka się z wydarzeniami dnia codziennego. Oprócz własnych, dopadają ją kłopoty najbliższych, które często przesłaniają walkę o własne szczęście. A to może czekać za progiem, bo jej serce mocniej zabiło do nadawcy listów…
Czy tajemniczy mężczyzna okaże się idealnym partnerem dla Małgorzaty? Czy bohaterce uda się wydobyć z dotychczasowego toksycznego związku? Uratować rodzinę, pomóc siostrze? A wreszcie osiągnąć szczęście, które dla niej jest tak ważne?
Nie wiem czy pierwsza część tej powieści była równie dobra ( może kiedyś nadrobię te zaległość ), ale powiem szczerze, że „Postscriptum” czytało mi się naprawdę dobrze. I choć nie przepadam za takimi historiami to ta skradła trochę mojego serca.
Powieść jest naprawdę dobrze napisana, poruszająca w której poprzez to co przechodzi nasza bohaterka można także odnaleźć jakąś cząstkę siebie. Sprawia to, że taka powieść oraz historia, którą dostajemy stają się nam od razu bliższe.
Autorka poza ciekawą i inspirującą historią porusza w swojej powieści także trudne i ciężkie tematy. Zbędnych ani nużących opisów tu nie znajdziecie, ale za to bardzo dużo ciekawych i miłych dialogów.
Powieść „Postscriptum” to powieść pełna życia, historii nie tylko miłosnych,trudnych i ciężkich decyzji jakie musimy na co dzień podejmować oraz pełna emocji. Autorka w bardzo umiejętny sposób potrafi zaskoczyć czytelnika oraz przekonać go do opisanej tu historii. Bohaterowie, których tu poznałam od razu zostali przeze mnie polubieni, a ja szczerze mówiąc nie tylko muszę nadrobić pierwszą część ale też czekam na kolejną.
Gorąco polecam Wam po nią sięgnąć ! Nie zawiedzie Was.