Porzucony

Ocena: 5.36 (11 głosów)
Droga z koszmarnego rosyjskiego domu dziecka do nowego życia w Ameryce Wania jako chore niemowlę został opuszczony przez niedojrzałą matkę i umieszczony w upiornym rosyjskim sierocińcu. W wieku zaledwie 6 lat został przeniesiony na zamknięty oddział psychiatryczny, w którym był przywiązywany do łóżka, faszerowany lekarstwami, niedożywiony i przemarznięty. Na drugim krańcu świata w Stanach Zjednoczonych, Paula poznaje historię chłopca, postanawia go uratować: adoptuje go i sprowadza do Ameryki. Historia Wanii to dowód na to, że nawet najbardziej nierealne marzenia mogą się ziścić.

Informacje dodatkowe o Porzucony:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-07-01
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-240-2284-7
Liczba stron: 400

więcej

Kup książkę Porzucony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Porzucony - opinie o książce

Avatar użytkownika - Edytaaa
Edytaaa
Przeczytane:2017-05-17, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Bardzo poruszająca opowieść o chłopcy, który dostał się do rosyjskiego sierocińa, gdzie niekoniecznie warunki jakie tam panują, są godne dla dzieci tam przebywających
Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2015-12-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,
,,Wika wkroczyła do podziemnego świata, w którym dzieci uznawano za martwe, choć ich serduszka jeszcze biły, a ciała się poruszały." ,,Nawet gdy zniknie ostatnia nadzieja, nie wolno się poddawać. Jednak dopiero gdy zrozumiesz swoją bezradność, Bóg odpowie na twoje modlitwy." Nie jest to przyjemna książka. Nie polecam osobom, które mają słabe nerwy. Mroczna, tragiczna i szokująca. Wciąż zadziwia mnie bestialstwo innych ludzi. Mały chłopiec - Wania, który był w piekle, a jednak miał siłę się z niego wydostać. Gdyby nie pomoc tych pięknych aniołów, nie przeżyłby. Rosyjskie domy dziecka rażą swoim okrucieństwem. Najgorsze jest, że powieść napisana jest na faktach. Ten smutny chłopiec ma teraz kochającą rodzinę i cieszy się życiem. Gdyby wcześniej stracił nadzieję - nie chce nawet o tym myśleć. Ta książka bardzo mnie wzruszyła i zezłościła ( choć powinno być tu inne słowo). Nie mogę uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się współcześnie. Bohater powieści ma teraz ok. 25 lat. Młody chłopak, który jakimś cudem wyrwał się z czeluści Hadesu. Bardzo go podziwiam i mam nadzieję, że jego życie będzie teraz dobre i nigdy nie spotka go już nic złego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2014-08-06, Ocena: 6, Przeczytałam,
Poruszająca do głębi opowieść o chłopcu, który trwał przy życiu, mimo wszystko... wspaniała historia życia... doskonała!!! Szkoda, że to nie fikcja literacja, ale sama prawda...
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2013-03-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
Z okładki książki "Porzucony
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewelinah
ewelinah
Przeczytane:2021-03-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Smutna, wzruszająca ale jakże prawdziwa. Ukazuje bezlitpsny system opieki nad porzuconymi ziećmi. Jednocześnie aje nazieję, że mimo iż sytuacja wydaje się beznadziejna, są jeszcze ludzie na świecie, którzy zrobią wszystko żeby ratować dziecko.

Link do opinii
Avatar użytkownika - worldbysabina
worldbysabina
Przeczytane:2019-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Od dawna szukałam książki, która podbije moje serce i zasłuży na wysokie miejsce w moim rankingu. To, co ofiarował mi "Porzucony" pozostanie ze mną na zawsze. Tej książki nie da się wymazać z pamięci.
Wania zostaje zdiagnozowany jako dziecko upośledzone umysłowo. Rosyjski system traktuje go jak śmiecia, którego nie warto leczyć. Matka małego chłopca początkowo stara się go wychować i zadbać o jego zdrowie. Jednak bez wsparcia i pod naciskiem lekarzy postanawia oddać go do domu dziecka. Do miejsca, z którego nie ma ucieczki. W rosyjskim sierocińcu nikt nie dba o dzieci. Nikt ich nie przytula, nikt nie nawiązuje z nimi kontaktu. Nie mogą się bawić, poruszać, a o wyjściu poza cztery ściany tego więzienia, mogą tylko pomarzyć.
W tym upiornym miejscu Wania walczy o zyskanie grama uwagi, o szansę na lepszy dzień. Kiedy wydaję się, że sytuacja chłopca małymi krokami ulega pozytywnej zmianie, okazuje się, że najgorsze jeszcze przed nim. W wieku 6 lat zostaje przeniesiony do internatu. Przywiązany do metalowego łóżka, faszerowany lekami i przemarznięty z każdym dniem gaśnie coraz bardziej. Jedynym ratunkiem jest wyrwanie go ze szponów instytucji, w której czeka na powolną śmierć.
Po przeczytaniu książki "Porzucony" spojrzałam na swoją roześmianą córkę, która beztrosko bawiła się swoimi zabawkami. Wania w jej wieku nie miał zabawek, nie bawił się i nie mógł liczyć na to wszystko, co ma moje dziecko. Za to wiedział co to upokorzenie, strach o własne życie, doświadczył przemocy od tych, którzy powinni go chronić. Miałam ochotę się rozpłakać. Za to, co spotkało Wanię oraz resztę dzieci. Na zmianę czułam złość i smutek. Chciałabym by była to fikcja literacka. No bo jak?! Jak można skazywać dziecko świadomie na takie cierpienie? Znęcać się psychicznie i fizycznie, wiązać i bić, nie okazywać, choć grama uczuć, pozostawić samych sobie bez jakichkolwiek bodźców, które pomogłyby się im rozwijać. Te domy dziecka były zwykłą poczekalnią na drodze ku śmierci. Śmierci w zimnie, samotności i własnych odchodach, pozbawionych godności i nadziei. 
Z każdą stroną "Porzuconego" czułam, jakby ktoś miał napisać "Hej, to tylko fikcja!". Te wszystkie okrucieństwa wydawały się wręcz nierealne. Nasuwało mi się pytanie, czemu nikt tego nie zgłosił, czemu pozwalano placówkom na takie traktowanie podopiecznych. Potem zrozumiałam, że oni nie widzieli w tym nic złego. Prawo w Rosji nie chroniło tych dzieci. Dla kraju ich los nie był ważny. Były bezwartościowe.
Zastanawiałam się jakim cudem Wania był tak radosnym dzieckiem w tej umieralni. Chęć życia biła od niego z wielką siłą. Wciąż szukał dobra w tym okrutnym świecie, w jakim przyszło mu żyć. Był takim światełkiem, które przyciągało dobro. Dzięki temu na jego drodze pojawiło się sporo osób, które postanowiły walczyć o niego. Stanęli na głowię, by wyciągnąć go z tego piekła.
"Porzucony" jest książką, która wzbudziła we mnie wiele emocji. Jeszcze długo po jej zakończeniu będę wracać myślami do tego piekła. Tego nie da się zapomnieć i nie powinno. Dla Wani, dla dzieci, które w takich placówkach wciąż są i dla tych, które swe życie w nich straciły.


Recenzja pochodzi z bloga: worldbysabina.blogspot.com

Link do opinii
Powiem szczerze że dawno takiej książki nie czytałam. Wzruszająca a jednocześnie przerażająca. Zaczynając od okładki z małych chłopcem, potem czytając widzisz jak się zmienia, z każdym zamknięciem książki widzisz zachodzące zmiany w tym małym zagubionym chłopcu. Książkę naprawdę polecam otwiera oczy na to co się dzieje w domach dziecka, ukazuje co tam się dzieje a także przez to prosi o pomoc dla tych dzieci. Zagwarantuje ci jedno, jeśli przeczytasz tę książkę nie stracisz ani chwili czasu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - lemur
lemur
Przeczytane:2014-07-16, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Reklamy