Książka "Pomroki" to pierwszy tom cyklu "Prokurator Michał Stróż" autorstwa Mariusza Kaniosa. To thriller, w którym prokurator Michał Stróż, mężczyzna z zasadami, staje przed wyzwaniem odkrycia prawdy w sprawie, której wszyscy chcą "ukręcić łeb". Śmierć starszej kobiety, uznana za nieszczęśliwy wypadek, kryje więcej, niż się wydaje. Wszelkie ślady dramatycznych wydarzeń zatarł pożar domu denatki, a sekcja zwłok ujawnia niepokojące fakty. Na domiar złego, znikają kolejne osoby mogące pomóc prokuratorowi w rozwiązaniu kryminalnej zagadki. W poszukiwaniu prawdy, Stróż lawiruje między teraźniejszością a przeszłością, w której skrywają się mroczne tajemnice mieszkańców wsi.
Wydawnictwo: Piąte Marzenie
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: Polski
Recenzja przedpremierowa
„Zabójstwo nie jest grzechem. Jest ono nieraz koniecznym gwałtem wobec opornych i skostniałych form bytu, które przestały być zajmujące. W interesie ważnego i ciekawego eksperymentu może ono nawet stanowić zasługę.” Bruno Schulz
We wsi Konary dochodzi do tragedii. W pożarze starej chaty ginie schorowana kobieta. W tym samym czasie znika miejscowy proboszcz. Sprawą ma się zająć Michał Stróż – błyskotliwy prokurator z dość ciekawą przeszłością.
Śledczy szybko dochodzi do wniosku, że pożar chaty to nie był przypadek, a kobieta najprawdopodobniej została zamordowana. Czy osamotniony Stróż zdoła rozwiązać trudną sprawę, nad którą wydaje się jakaś „siła” sprawuje nadzór? Czy uda mu się znaleźć sprzymierzeńców wśród nieufnych i związanych tajemnicą mieszkańców Konar?
„Pomroki” to najnowsza powieść Mariusza Kaniosa, rozpoczynająca nową serię z prokuratorem Michałem Stróżem. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora.
Autor prowadzi fabułę w dwóch liniach czasowych. Wczesne lata 90-te oraz czasy współczesne. Pierwsze co się rzuca w oczy w trakcie czytania, to bardzo dobrze odwzorowany klimat tamtych lat oraz mocno zarysowana małomiasteczkowość. Główny bohater – Stróż musi zmagać się z nieufnością, a czasami nawet wrogością, którą spotyka we wszystkich nawet najmniej uczęszczanych zakamarkach wsi.
Bardzo polubiłem się z głównym bohaterem. Z niecierpliwością czekam na kontynuacje serii. Tym bardziej, że autor zaserwował nam dobrze spisaną historię kryminalną z ciekawym finałem.
Polecam gorąco i zachęcam do czytania. Kawał dobrej lektury.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA – PREMIERA 9 PAŹDZIERNIKA
„Pomroki” to kryminał, który dotrze boleśnie do każdej komórki ciała i rozpali umysł licznymi domysłami.
Prokurator Michał Stróż przejmuje śledztwo w sprawie śmierci w pożarze starszej kobiety. Pozornie błaha spraw okazuje się mieć drugie dno, które skrzętnie ukrywane jest nie tylko przez sprawcę. Ukryte demony przeszłości wychodzą na światło dzienne.
Potargała mnie ta książka wewnętrznie, przewlekła przez igielne ucho, wywróciła serce na drugą stronę. Akcja i śledztwo kryminalne są bliskim sąsiadami skrajnych emocji. Niektóre sceny przerażają, wzbudzają gwałtowny sprzeciw. Nie można wyjść z tej powieści bez zadraśnięcia.
Książka ma dwie linie czasu: lata 90 i współczesne. Krótkie rozdziały nadają tempa powieści. Każdy z nich wnosi coś do historii i czasami podrzuca ślad, który czytelnik skwapliwie łapie, chcąc rozgryźć tą niezwykle intrygującą zagadkę. Nie jest to jednak łatwe zadanie, bowiem nie wszystko jest takie jakie się wydawało się na początku, wiele podejrzeń się nie potwierdza, wiele odkrytych zdarzeń zaskakuje.
Autor nie boi się trudnych tematów, nie owija w sreberko, atakuje brudną prawdą prosto w oczy. Jego główny bohater - prokurator Stróż - z zaciekłością i wielkim uporem poszukuje sprawcy i nie boi się tematów tabu. Środowisko, które zgłębia, rozpaczliwie broni swoich tajemnic, angażując wszelkie dostępne środki i pieczołowicie zacierając ślady.
Prokurator jest postacią jaką lubię najbardziej. Mrok i światło łączą się w jego osobie, chropowaty charakter podbija analityczna i inteligentna osobowość, a bolesna przeszłość determinuje niektóre jego wybory.
„Pomroki” bardzo angażują, trudno je odłożyć. Momentami jednak ładunek emocjonalny jest tak silny, ze trzeba przerwać lekturę i otrząsnąć się z niechcianych wrażeń jak pies z wody.
Jestem bardzo ciekawa gdzie autor skieruje kolejne kroki prokuratora Stróża. Będę wyglądać kolejnego tomu jak kania dżdżu. Sięgnijcie po tą książkę, bo naprawdę warto. Dostarczy wam sporo emocji wynikających ze śledztwa jak i historii, która jestem kołem napędowym zbrodni.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorowi @kaniosautor
Każdy z nas ma na pewno takiego autora, którego książki kupuje w ciemno, a widok nowej książki bardzo cieszy. Takim autorem jest dla mnie Mariusz Kanios i myślę, że zawsze, będę chwalić jego książki. Autor porusza tematy, które potrafią dotknąć i wywołać w nas burzę uczuć. Jak tylko zobaczyłam okładkę, wiedziałam, że i tym razem tak właśnie będzie.
Książka „Pomroki” to pierwsza część nowego cyklu z prokuratorem Michałem Stróżem, który ze względu na swoją przeszłość, zostaje przydzielony do sprawy na pozór bardzo spokojnej, niezapowiadającej tak ekstremalnej sprawy, jaką się w rzeczywistości okazała.
Spalony dom, a wraz z nim bardzo schorowana kobieta. Z pozoru wydaje się, że doszło do zaczadzenia, jednak sekcja zwłok zmienia obrót sprawy.
Pomimo tego, że cała wieś i tamtejsza komenda, nie chcą współpracować z nowym prokuratorem. Michał Stróż, postanawia odkryć tajemnice, na pozór niegroźnej staruszki, która i tak ze względu na stan zdrowia by niedługo by zmarła. Kto miał motyw, aby pozbawić schorowanego człowieka życia, gdy już tak niewiele mu go zostało?
Niestety opis nic więcej nie zdradza, ale ja zachęcam, by dobrze przyjrzeć się okładce, ona mówi wiele... Zdradza o czym będzie, lecz pomimo że „coś” sugeruje, to i tak akcja okazała się o wiele bardziej przerażająca, niż myślałam.
Opisana historia jest w dwóch płaszczyznach czasowych, co daje szerszy obraz przerażającej historii. Książka rozdziera serce, opisując nikczemność ludzką. Możemy przeczytać o tym, co bieda robi z człowieka, a co diabelskie pragnienia. Ciężko rozszyfrować dobro od zła, bo zło w dobro przebrane niszczy niewinność tych najmniejszych istot, które powinniśmy strzec i chronić.
Powieść zatrważa, nie raz aż krzyczeć mi się chciało, a złość doprowadzała mnie do szału. Piekło, jakie stworzyli ci ludzie niewinnej istocie, to bezmiar ludzkiej tragedii. Fabuła świetnie skonstruowana, bez zbędnych zbyt długich opisów. Zakończenie niesamowicie dobre, bo zaskakuje. Mimo że niewiele napisałam, o czym jest książka, mam nadzieje, że i tak Was do niej zachęcę, bo jest tego warta.
"Pomroki" Mariusza Kaniosa to kryminał, który wstrząsa do głębi. Jednak nie przez rozlew krwi, makabrę czy wulgarność, a przez dokładne oddanie warstwy psychologicznej i nacisku na potworność czającą się wśród zwykłych ludzi... Ten tytuł to równocześnie otwarcie nowej serii z prokuratorem Michałem Stróżem i już sama ta postać jest niezwykła, zbudowana z dużą starannością. Wyróżnia się nie tylko wizualnie, ale i swoim stoickim podejściem do życia - nie jest skory do szybkich osądów, ważne są dla niego dowody i dążenie dzięki nim do prawdy. I tak pakuje się w sprawę, którą jego zwierzchnicy chcieliby szybko zamknąć, a która już od samego początku budzi w nim pewną rezerwę... Jest to sprawa pożaru w małej podkrakowskiej wiosce, w którym zginęła, stara, umierająca już kobieta. Czytelnik od razu wie, że żeby dojść do sedna tej historii, trzeba się cofnąć do lat 90-tych - w końcu akcja jest tak podzielona, że raz czytamy o wydarzeniach współczesnych, raz o tych z przeszłości. Rozdziały ułożone są z dużą starannością i dbałością o to, by czytelnik nie chciał książki odkładać, tylko raz po raz mówił 'jeszcze jeden rozdział...'. Nacisk intrygi kryminalnej położony jest na krzywdy wyrządzane przez osoby, które powinny chronić i są to opisy wstrząsające psychicznie, a równocześnie każące pytać: dlatego nikt na to nie reaguje? Mimo tego, że autor w fabułę wikła temat Kościoła, to historia nie jest banalna, czytelnik nie ma wrażenia, że to już było. Myślę, że jest to zasługa tej głębi psychologicznej, tego osadzenia w wydaje się prawdziwej, bardzo realnej społeczności, co sprawia, że historia jest tak przeraźliwie i boleśnie realna... To książka, po lekturze której nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, zostawiła mnie w psychicznym otępieniu. To znaczy, że czułam ją całą sobą, a nie jest to łatwy wyczyn!
Powieść ,,Pomroki" jest początkiem nowej serii o prokuratorze Michale Stróżu, której autorem jest Mariusz Kanios.
W najnowszej powieści autor przenosi nas na niewielką małopolską wieś Konary, niedaleko Wadowic. Towarzyszy temu duży realizm. Autor z dbałością o szczegóły odtwarza rzeczywistość, co sprawia, że czytelnik ma wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach. Jednak za sielankową fasadą życia na wsi kryją się głęboko skrywane sekrety i mroczne przeszłości. Stopniowo odsłaniane są kolejne karty tej intrygującej fabuły. Akcja toczy się w dwóch liniach czasu: współcześnie i w 1992 roku.
Współcześnie śledztwo prowadzone jest przez prokuratora Michała Stróża i dotyczy pożaru domu, w którym spłonęła starsza kobieta. Jednak śledztwo odsłania mroczne sekrety z przeszłości, związane z lokalną parafią oraz starym i nowym proboszczem. Przełożeni prokuratora oraz kuria domagają się szybkiego zamknięcia śledztwa oraz zamiecenia sprawy pod dywan. Jednak Stróż jest osobą z zasadami, ale czy nie ugnie się naciskom z góry ?
Tajemnice i skrywane grzechy oraz pełna napięcia atmosfera towarzyszy czytelnikowi od pierwszych stron. Całość tworzy niepokojący klimat. Język powieści jest prosty i zwięzły, co nadaje całości realizmu i autentyczności. Dialogi są żywe i przekonujące, a opisy nie nudzą.
Portrety psychologiczne bohaterów wykreowane są wiarygodnie. Autor stworzył złożone postacie, które doświadczyły traumatycznych zdarzeń w swoim życiu, rzutujących na ich dalsze postępowanie. Postacie nie są jednoznacznie dobre lub złe, co czyni ich bardziej autentycznymi i interesującymi. Losy bohaterów są przeplatane, a relacje między nimi pełne skomplikowanych uczuć. Poruszane są ważne społeczne problemy. Autor robi to z dużym taktem i szacunkiem dla ofiar, jednocześnie nie unikając brutalnej prawdy o ludzkiej naturze. Ponadto tematy dotyczące wiary oraz instytucji takiej jak Kościół, są szczególnie wymagające i mogą budzić silne emocje.
Dawno nie publikowałem żadnej recenzji książki. Jednak obok premiery kryminału Mariusza Kaniosa nie można przejść obojętnie. Autor w swoich powieściach przenosi czytelników w mroczne, pełne napięcia światy, gdzie za fasadą codzienności kryją się mroczne tajemnice. W swojej twórczości porusza trudne tematy, których nie mogło zabraknąć również w ,,Pomrokach". Książka ,,Pomroki" to wartościowy kryminał, która na długo zapada w pamięci.
Jeżeli lubisz mroczne tajemnice, skomplikowane relacje międzyludzkie i chcesz przeczytać coś, co pozostawi Ciebie z refleksją to książka ,,Pomroki" Mariusza Kaniosa będzie idealnym wyborem!
A jeśli jeszcze nie spotkałeś się z twórczością Mariusza Kaniosa to ,,Pomroki" są doskonałą okazją, aby to zmienić.
,,Pomroki" Mariusza Kaniosa, to jeden z lepszych kryminałów tego roku. Intryga wciąga od pierwszej chwili. Z każdą kolejną stroną coraz nowsze tajemnice wychodzą na światło dzienne, motyw do zbrodni ma coraz więcej osób, a zakończenie i tak zaskakuje.
,,Pomroki" są pierwszym tomem cyklu o prokuratorze Michale Stróżu i już dzisiaj wiem, że gdy pojawią się kolejne części, to z pewnością po nie sięgnę.
Książę mogę polecić każdemu, kto lubi czytać kryminały z wciągającą fabułą. Na pewno nikt nie pożałuje, spędzonego z nią czasu.
Mira, młoda Ukrainka, przyjeżdża do Polski, by spełnić swoje marzenia. Szybko jednak dostaje bolesną lekcję od życia, bo zakład w którym jest zatrudniona...
W domku letniskowym na odludziu znaleziono zwłoki bestialsko zamordowanej kobiety. Zabójca pozostawił wiele śladów na miejscu zbrodni, więc sprawa wydaje...
Przeczytane:2024-10-20, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Wow‼️‼️ Autor stworzył genialną fabułę z intrygą kryminalną z piekła rodem. Ten kryminał jest tak mroczny i koszmarny, że czytając miałam ochotę udusić bohaterów powieści. Przewracając kolejne strony powieści byłam w szoku gdy powoli odkrywałam paskudne tajemnice mieszkańców wsi Konary. Trafia tam bezkompromisowy i skrupulatny prokurator Michał Stróż, który ma zająć się sprawą Barbary Ubryk. Kobieta zginęła w pożarze. Mężczyzna kluczy pomiędzy teraźniejszością , a przeszłością. Niestety świadkowie znikają w podejrzanych okolicznościach, a ktoś mataczy w śledztwie.
Czy prokurator pozna prawdę, kto jest mordercą i jaki był motyw zabójcy?
"Pomroki" to bardzo dobry kryminał, który treścią wbija w fotel. Fabuła trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Czuć strach i przerażenie z każdą przewracaną kartką. Autor pokazuje nam jaki koszmar może rozgrywać się za zamkniętymi drzwiami naszych sąsiadów. To historia o okropnej matce, która zgotowała swojej córce piekło na ziemi. Mamy tutaj przykład, że demony przeszłości wrócą do oprawcy i zostanie wymierzona kara. Autor porusza temat nieudolności organów ścigania i tuszowania przestepstw pedofilskich osób duchownych. Śledziłam losy bohaterów i byłam przerażona ich postępowaniem oraz brakiem reakcji osób, które podejrzewały, co złego dzieje się w domu Ubrykowej. Książka nasycona jest emocjami, a małomiasteczkowa społeczność potrafi podnieść ciśnienie czytelnikowi. Ta historia udowadnia, że za wyrządzone krzywdy trzeba zapłacić. Na pewno zmusza do refleksji, aby nie lekceważyć niepokojących znaków. Uwielbiam czytać takie przerażające historie, a ten kryminał zapewnił mi mnóstwo emocjonujących chwil. Zajrzyjcie razem z prokuratorem Michałem Stróżem za zamknięte drzwi domu Barbary Ubryk i odkryjcie, co tam naprawdę wydarzyło się. Zapewniam, że wstrząśnie Wami ta historia.
Na pewno sięgnę po kolejne tomy, aby rozwiązywać kolejne sprawy z prokuratorem.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS