Alison boleśnie przekonała się, jak życie, cele i priorytety mogą się drastycznie zmienić przez tragiczne wydarzenia, na które nie mamy wpływu. Napadnięta i zgwałcona tuż przy posiadłości Jasona, mogła skończyć dużo gorzej, gdyby nie jego interwencja. Mężczyzna mimo lęku i niepewności, pomaga nieznajomej. Prowadzi to do trudnej konfrontacji z przeszłością i zmierzenia się ze swoimi traumami.
Ally i Jason – dwoje życiowych rozbitków, którzy próbują wrócić do normalnego życia i zapomnieć o bolesnych i trudnych przeżyciach. Czy będą w stanie nawzajem sobie pomóc pokonać własne demony?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2022-08-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł recenzji:
𝐒𝐩ę𝐭𝐚𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞
„𝑁𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑡𝑜, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑐ℎ𝑐𝑒𝑚𝑦. 𝑁𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖ć”.
W ostatnim czasie wybrałam sobie niezbyt optymistyczną lekturę do przeczytania. „Pokonać demony przeszłości” bowiem, jest głębokim studium psychologicznym dwójki bohaterów, którzy przeżyli traumatyczne wydarzenia i cierpią na zespół stresu pourazowego. Opowiada o tym, jak dwójka poranionych przez życie ludzi, próbuje nauczyć się opanować lęk i wrócić do normalnego życia. Napisanie recenzji tych książek było dla mnie ogromnym wyzwaniem, ponieważ autorka porusza w dylogii bardzo ważne tematy, a mnie jej lektura nie przypadła za bardzo do gustu. I nie jest to związane z tym, co książki zawierają, ale ze sposobem, w jaki zostały napisane.
Psycholog Alison, zostaje napadnięta i zgwałcona tuż przy posiadłości Jasona, tylko jego natychmiastowa reakcja na to, co zobaczył na monitoringu, ratuje jej życie.
Jason od lat zmaga się ze stresem pourazowym, po tym, co spotkało go w dzieciństwie, izoluje się od społeczeństwa, tworząc ze swego domu fortecę. Pozbawił się możliwości kontaktu z innymi ludźmi i zamknął na wszelkie uczucia. Los nieoczekiwanie zetknął ścieżki tych dwoje i odtąd pomimo zranień z przeszłości, jakie mają, te ścieżki nierozerwalnie się połączą. Ally i Jason są jak rozbitkowie na środku morza, którzy próbują sobie pomóc, a jednocześnie nie potrafią tego zrobić. Oboje poranieni, oboje bardzo samotni. Ta dwójka, pokaleczonych przez życie ludzi odkrywa, że stali się dla siebie ważni i zaczynają mieć nadzieję, że wspólnie pokonają swoje demony i będą mogli normalnie żyć.
Jason pomimo ogromnych obaw chce wyjść ze swojej strefy komfortu i poczuć odrobinę normalności. Dochodzi do wniosku, że lepiej kochać pomimo strachu przed stratą niż nie kochać wcale i być pustym w środku. Jason nienawidzi, jak ktoś go dotyka. Tylko on sam wie, czym to jest spowodowane, ale nikomu o tym nie opowiada. Nauczył się z tym żyć, ale mimo upływu czasu nie potrafi sobie poradzić z demonami przeszłości. Próbuje za to chronić Ally, bronić ją przed złem całego świata i zapewnić jej bezpieczeństwo.
Na przykładzie głównej bohaterki, łatwo dojść do konkluzji, że psychologowie tak naprawdę nie mają bladego pojęcia o tym, co przeżywają ich klienci, bo nie mieli okazji doświadczyć tego samego. Gdyby każdy psycholog znał takie przeżycia z własnego doświadczenia, to może łatwiej byłoby mu się wczuć w sytuację osoby, która u niego szuka pomocy. I nie chodzi o to, że źle życzę psychologom, ale przecież łatwo jest doradzać, posługując się tylko wiedzą książkową, nie mając najmniejszego pojęcia, z czym tak naprawdę zmagają się ich klienci i co czują.
Dom dla ofiary staje się więzieniem zamiast azylem. Strach przed agresorem jest tak wielki, że nie pozwala opuścić ofierze domu, bo gdy tylko to zrobi, natychmiast rozgląda się z lękiem dookoła, co dla postronnego obserwatora może wydać się dziwaczne, lecz ona nie potrafi inaczej. „𝐷𝑙𝑎 𝑤𝑖ę𝑘𝑠𝑧𝑜ś𝑐𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑏𝑦ł𝑦 𝑎𝑏𝑠𝑡𝑟𝑎𝑘𝑐𝑗ą. 𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑜, 𝑐𝑜 𝑚𝑦, 𝑚𝑜𝑔ł𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒ć, 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑏𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑠𝑛ąć 𝑙𝑢𝑏 𝑤𝑦𝑗ść 𝑧 𝑑𝑜𝑚𝑢. 𝐴𝑙𝑏𝑜 𝑏𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑐𝑧𝑦𝑗𝑒𝑔𝑜ś 𝑑𝑜𝑡𝑦𝑘𝑢 𝑡𝑎𝑘 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜, ż𝑒 𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎𝑤𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑝𝑎𝑑ó𝑤 𝑝𝑎𝑛𝑖𝑘𝑖 𝑛𝑎 𝑠𝑎𝑚ą 𝑚𝑦ś𝑙 𝑜 𝑝𝑜𝑑𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑘𝑜𝑚𝑢ś 𝑟ę𝑘𝑖 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒”.
„Pokonać demony przeszłości” to trudna, monotonna, klaustrofobiczna i przygnębiająca lektura. Fabuła powieści tak naprawdę oparta jest na przeżyciach i odczuciach dwójki bohaterów. Ich powolnym powracaniu do rzeczywistości i próbą życia w realnym świecie. Całość jest tak skonstruowana, jakby oprócz tej dwójki świat wokół nich nie istniał. Jason i Ally znają się już blisko rok, a zachowują się tak, jakby wcale się nie znali, każde zamknięte w świecie swoich krzywd. Są blisko siebie, a zarazem dzielą ich lata świetlne.
Męczące było dla mnie to ich nieustanne tkwienie w traumie. Ciągle któreś z nich boryka się z napadami paniki, przechodzi załamania nerwowe. Niby chcą się uporać z przeszłością, a wciąż wracają do punktu wyjścia. Albo Ally wyciąga Jasona z dołka, albo odwrotnie. I tak w kółko. Ilość powtórzeń stała się w końcu nie do zniesienia, chociaż zdaję sobie sprawę, że w ten sposób autorka chciała podkreślić ogrom cierpień bohaterów. Liczyłam trochę na zmianę narracji w drugiej części, ale niestety znów to samo. Ilość nieszczęść spadających w tak krótkim czasie na tę parę przechodzi ludzkie pojęcie. Autorka ze szkodą dla fabuły za bardzo skupiła się na emocjach tej pary, wałkując je bez końca, aż do znudzenia.
Mur, który dzieli tę dwójkę, powoli zaczyna się kruszyć, a oni stają się sobie coraz bliżsi. Gdzieś zaczyna być widać światełko w tym mrocznym tunelu i para ma szansę pokonać barierę, która ich dzieli, chociaż przed nimi jeszcze daleka droga do normalności.
Trochę przeszkadzało mi nieznane miejsce akcji, bo jedynie imiona bohaterów wskazują na to, że nie dzieje się to w Polsce. Dlaczego polska autorka umieszcza akcję swojej powieści za granicą, niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie? Znalazłam też parę nieścisłości, ale nie mogę o nich napisać, nie zdradzając fabuły. Cały czas oczekiwałam, kiedy wreszcie zostanie zatrzymany oprawca Ally, ale niestety mimo sporej pomocy ze strony Jasona, policja nie potrafi go namierzyć, a ten ciągle cieszy się wolnością i napada na kolejną kobietę.
„Pokonać demony przeszłości” to wstrząsający obraz tego, jak kobieta psycholog, która ma pomagać innym w krytycznych sytuacjach, nie potrafi uporać się ze swoimi emocjami, gdy spotyka ją nieszczęście. Gdy sama doświadcza tego, o czym opowiadają ofiary, jej książkowa wiedza na nie wiele się zdaje. Oprócz tego przekonujący opis strachu ofiary gwałtu, przed pójściem na policję z obawy przed napiętnowaniem. Autorka sugestywnie przedstawia wszystkie procedury, jakie musi przejść. Nieprzyjemnych i upokarzających, dlatego ofiary bardzo często nie chcą zeznawać. "𝑇𝑢ż 𝑝𝑜 𝑡𝑦𝑚, 𝑗𝑎𝑘 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑎𝑚 𝑧𝑔𝑤𝑎ł𝑐𝑜𝑛𝑎, 𝑜𝑑𝑎𝑟𝑡𝑎 𝑧 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑐𝑜ś𝑐𝑖 𝑖 𝑔𝑜𝑑noś𝑐𝑖, 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗ę 𝑝𝑜𝑛𝑜𝑤𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑝𝑜𝑘𝑜𝑟𝑧𝑜𝑛𝑎. 𝑆𝑡𝑜𝑗ą𝑐 𝑡𝑎𝑚, 𝑑𝑟żą𝑐𝑎 𝑧 𝑡𝑎𝑟𝑔𝑎𝑗ą𝑐𝑦𝑐ℎ 𝑚𝑛ą 𝑒𝑚𝑜𝑐𝑗𝑖 i 𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧ą 𝑧𝑎𝑙𝑎𝑛ą ł𝑧𝑎𝑚𝑖 𝑤𝑠𝑡𝑦𝑑𝑢, 𝑚𝑎𝑟𝑧ę 𝑗𝑒𝑑𝑦𝑛𝑖𝑒 𝑜 𝑡𝑦𝑚, 𝑏𝑦 𝑧𝑎𝑚𝑘𝑛ąć 𝑠𝑖ę 𝑤 ł𝑎𝑧𝑖𝑒𝑛𝑐𝑒 𝑖 𝑧𝑚𝑦ć 𝑝𝑜𝑑 𝑝𝑟𝑦𝑠𝑧𝑛𝑖𝑐𝑒𝑚 𝑐𝑎ł𝑦 𝑏𝑟𝑢𝑑, 𝑗𝑎𝑘𝑖 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖ł 𝑛𝑎 𝑚𝑜𝑖𝑚 𝑐𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑔𝑤𝑎ł𝑐𝑖𝑐𝑖𝑒𝑙". A potem musi żyć z palącym stygmatem, jakby miała na czole wyryty napis, że została zgwałcona. Nawet jeśli uda złapać się sprawcę ofiara ponownie jest wystawiona na upokorzenie, tym razem publiczne, a napastnik dostaje za to śmiesznie niski wyrok.
Z tej historii można wyciągnąć jeden wniosek, że dobrze mieć koło siebie osobę, która w razie kłopotów nas wesprze i nie pozwoli zanurzyć się w odmętach smutku. Jason uratował Ally życie, natomiast ona uratowała go z jego własnego więzienia i tchnęła w niego życie.
„𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚𝑦 𝑘𝑜𝑔𝑜ś, 𝑝𝑜ś𝑤𝑖ę𝑐𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑑𝑙𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑒𝑗 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑗𝑢ż 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑒, 𝑡𝑎𝑘 𝑠𝑎𝑚𝑜 𝑗𝑎𝑘 𝑝𝑜𝑘𝑜𝑛𝑦𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑙ę𝑘ó𝑤 𝑖 𝑜𝑔𝑟𝑎𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒ń”
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Lucky
Ally i Jason próbują się pozbierać, zacząć żyć. Tak naprawdę ona stara się dla niego, on dla niej. Jednak dzięki temu oboje pokonują własne bariery, zaczynają małymi kroczkami wychodzić do ludzi. Kobieta stara się sprawić, aby Jason się otworzył, aby opowiedział jej o tym, co się stało, co go tak mocno zniszczyło. Jednak on nie chce i nie potrafi o tym mówić, choć od zdarzeń minęło wiele lat, to nadal w nim siedzi, nadal go niszczy.
W życiu tej dwójki dużo się dzieje. Na dodatek mężczyzna, który zaatakował Ally, nadal pozostaje na wolności. Czy znowu zaatakuje? Czy kobieta jest bezpieczna? Czy Jason się otworzy i opowie Ally o swojej przeszłości? Czy ta dwójka pokona traumy przeszłości? Czy uda im się stworzyć stabilny, pełen miłości związek?
Rzadko się zdarza, że mam możliwość czytania tomu drugiego bezpośrednio po przeczytaniu tomu pierwszego. Tym razem dotarły oba tomy razem i bardzo się z tego cieszę, bo nie wiem, jakbym przetrwała oczekiwanie. Tak jak poprzedni, tak i ten tom okazał się świetny. To książka wywołująca bardzo dużo emocji, o której na pewno nie zapomnę szybko. Historia Ally i Jasona nie należała do łatwych, a wręcz przeciwnie, była pełna bólu, traumatycznych przeżyć.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Mnie zdecydowanie się podobała i tak bardzo wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać, aż nie dotarłam do ostatniej strony, poznając zakończenie.
Bohaterowie nadal dobrze wykreowani, wywołujący emocje w czytelniku. Oboje się zmienili, oboje walczą z własnymi traumami, a jednocześnie są wsparciem dla tej drugiej osoby. Zdecydowanie polubiłam zarówno Ally, jak i Jasona i mocno im kibicowałam.
„Wyzwolenie z więzów” to książka, w której znalazłam niełatwą historię, która wywołała we mnie wiele różnych emocji. Mnie się podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Dwoje skrzywdzonych ludzi próbuje żyć normalnie. To ich spotkanie w pierwszym tomie sprawia,że się zmieniają, przechodzą życiowe metamorfozy. Ally zmienia Jasona a Jason Ally. On chce ją chronić a ona tej ochrony potrzebuje.
Czy powrót do normalności będzie łatwy?
Czy Jason zdradzi Ally swoją bolesną tajemnicę?
Co jeszcze ich spotka?
Jest tylko jeden sposób,aby poznać odpowiedzi, czytając 📖❤️.
Gdy przeczytałam pierwszy tom miałam w sobie dużo emocji, jednak chciałam się dowiedzieć co było dalej. Ich blizny powoli się zabliźniają,ale pewne wydarzenia sprawiają,że " rany się odnawiają". Walkę ze swoimi demonami toczą we dwoje, ich siła rośnie. Ta historia pokazuje ile jest w stanie poświęcić człowiek drugiemu człowiekowi. Oboje są dorośli jednak pewne uczucia są im obce. Ten pierwszy dotyk,który paraliżuje, to uczucie braku bliskości tej drugiej osoby,to wszystko jest tak cudownie opisane,że aż brak mi słów...Ally i Jason boją się zbliżenia, dotyku...mają blokadę. Cudownymi osobami są Samantha i David, to dzięki nim Jason żyje. Co zrobią Ally i Jason kiedy zło zaatakuje ponownie? Człowiek sam nie wie ile może znieść, tylko każdy ma swoją granicę wytrzymałości....A co z ich marzeniami...?
Wow...to słowo przychodzi mi jako pierwsze po przeczytaniu tego tomu. W tej części emocji nie jest mniej a wręcz przeciwnie jeszcze więcej. Główni bohaterowie robią wszystko żeby nie wracać do przeszłości, tylko czy poradzą sobie gdy ona będzie się wkradać w teraźniejszość...Te " pierwsze kroki" które stawiają razem są piękne ❤️. Pierwsza randka...Walka z demonami jest bardzo trudna,ale można ją wygrać...A wyzwolenie z więzów jest możliwe...gdy jest ten ktoś...ktoś ważny. Zapraszam do historii mężczyzny skrzywdzonego bardzo boleśnie w dalekiej przeszłości i kobiety skrzywdzonej w dorosłości...Są dla siebie takim światełkiem w tunelu...gdzie mrok ogarnął ich życie. I nic nie dzieje się bez przyczyny.... Dziękuję Wydawnictwu LUCKY ❤️❤️ za egzemplarz do recenzji, a w stronę Autorki @ilonaluczynska.pisarka ❤️❤️ wielki ukłon. Obok tego tomu i pierwszego nie można przejść obojętnie. A to co się przeczyta zostanie na długo w naszym sercu i głowie. Kochani Zaczytani polecam gorąco oba tomy. Cudna i trudna historia Ally i Jasona. Oboje będą się starać zapomnieć o przeszłości, a czy będzie to łatwe....ja milczę i zachęcam jeszcze raz do przeczytania. Miłość to lek na całe zło.....Moja ocena może być tylko jedna 10/10❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️.
Muszę przyznać, że ostatnio mam wielkie szczęście do książek,które przyszło mi recenzować.
Tym razem w moich rękach znalazła się druga część serii "Pokonać demony przeszłości".
I.. TO BYŁO MISTRZOSTWO ŚWIATA. Po prostu.
Dalsze losy Ally i Jasona mnie porwały. Po tym, jak bohaterowie stawili czoła swoim traumom ,a sytuacja wydawała się zmierzać w dobrą stronę autorka zaserwowała nam potężną emocjonalną bombę. Nie zdradzę Wam szczegółów fabuły, choć zazwyczaj uchylam rąbka tajemnicy.
Po prostu nie jestem w stanie tego zrobić by nie odbierać tej opowieści tego,co mnie urzekło.
Czytając kolejne rozdziały nie mogłam uwierzyć w ogrom nieszczęścia tych dwojga ludzi, którzy zrobili już tak wiele by się otworzyć, nabrać odwagi do stawiania kolejnych kroków i przełamywania barier. Muszę uprzedzić, że płakałam jak bóbr i czasem nie wiedziałam jak ubrać w słowa to,co czułam podczas lektury. Ile może znieść jedno serce? Czy jest jakiś limit po którego przekroczeniu musi być już tylko lepiej?
Czy da się wyjść ze swojej skorupy w imię uczucia?
Odpowiedź znajdziecie sięgając po tę magiczną, pełną emocji i wzruszeń historię.
Polecam ją każdemu kto kocha Nicholasa Sparksa, wielbicielkom książek "Tysiąc pocałunków " czy "Kiedy pada deszcz " a także tym wszystkim,którzy poszukują czegoś co zostanie w pamięci i sercu na długo.
Ilona Łuczyńska pisze emocjami. Chociaż "Pokonać demony przeszłości" to dopiero jej druga wydana historia, to już u autorki można rozróżnić charakterystyczny styl pisania, niespieszne tempo i głęboką psychologię postaci.
Trzydziestotrzyletni Jason to geniusz komputerowy. Swój pierwszy program sprzedał w wieku 19 lat. Dzięki temu może zdalnie pracować z domu. Dom to mało powiedziane, bo chłopak mieszka w twierdzy komputerowej naszpikowanej kamerami. Jest introwertykiem stroniącym od ludzi. Dopuszcza do siebie jedynie parę osób, którym ufa. Czuje się, jak jego nazwisko (Unworthy) niegodny nikogo i bezwartościowy. Przeszłość wyryła w jego psychice ogromne rany.
"Od lat miałem problem z zasypianiem. Zawsze towarzyszyły mi lęki, uczucie niepokoju, przyspieszone bicie serca"
Kiedy obok jego terenu dochodzi do napadu na młodą dziewczynę, nie waha się pospieszyć jej z pomocą. Jest to silniejsze od jego lęków. Nie udaje mu się jednak zapobiec katastrofie. Alison zostaje pobita i zgwałcona, a sprawca zabiera jej dokumenty. Od tej pory oboje żyją w strachu o swoje życie.
Autorka pokazuje jak zachowuje się człowiek po silnej traumie, jego odczucia, przeżycia i sposoby radzenia sobie z upiorami przeszłości. Dzięki fabule przedstawionej z perspektywy Jasona i Ally, mogłam "wejść w umysł" każdego z bohaterów i razem z nimi przeżywać radości i smutki. Taki zabieg potęguje emocje wywierane we mnie, jako czytelniczce.
Ta dylogia zawiera całe pokłady uczuć. Piękna, poruszająca, prawdziwa powieść o tym, jak radzić sobie z demonami przeszłości. To historia o dwóch poranionych duszach, których życie przeczołgało w bólu, samotności, strachu, by teraz mogli trafić na siebie i miłością oraz zaufaniem uleczać swoje rany.
"Walczyłem z demonami od dwudziestu lat, a ta dziewczyna w kilka miesięcy naruszyła moje mury obronne. Daleko mi było jeszcze do normalności, ale to nowe doznanie dało mi nadzieję, że może zacznę wreszcie żyć"
Bardzo polecam! I nie zapomnijcie do czytania zabrać ze sobą chusteczek .
Drugi i ostatni tom dylogii o dwójce osób pokiereszowanych przez życie, których odwzajemniona miłość okazuje się być najlepszą terapią.
Ta część w moim odczuciu wypadła znacznie słabiej i mniej wiarygodnie niż poprzednia. Mimo przeskoków fabularnych, kolejne etapy rozliczeń z traumami są wrzucane w kolejne rozdziały w bardzo prosty sposób. To dobra powieść obyczajowa, ale pod względem psychologicznym brakuje w niej napięcia - o ironio, bo bohaterów los wcale dalej nie oszczędza pod kątem przykrych zdarzeń.
Dla mnie wymiana zdań bohaterów i przedstawienie ich myśli względem partnera były przesłodzone. To jednak rzecz gustu i trudno tutaj skierować do tej pozycji jakiś realny zarzut. Pod kątem językowym było to rozpisane bardzo dobrze.
Zakończenie dość przewidywalne, ale chyba takie było w tym przypadku najlepsze. Pewne wątki powinny się rozwiązywać się w klarowny, niekoniecznie przekombinowany sposób w tego gatunku literaturze.
Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, że czytelnik stał się tykającą bombą, która bez drugiego tomu, jest w stanie eksplodować!
Ależ ja kocham takie książki ???
Alison wychodząc na prostą po brutalnym gwałcie, ponownie napotyka swojego oprawcę. To spotkanie ponownie obudzi demony przeszłości, wyzwalając w kobiecie fale obaw.
Choć Jason będzie starał się być dla niej podporą, wrodzona przekora z psychologicznym umysłem postanowi uporać się z tym w odosobnieniu.
Miotające kobietą przeciwieństwa, nie będą w stanie pozwolić jej na głęboki oddech. Tym bardziej, że zło tylko czeka na moment, w którym każdy poczuje się pewnie...
Czy walka z ciemnością przyniesie oczekiwany efekt?
Czy uda im się wyjść cało z tego starcia?
???????????
To jedna z dylogi, która utknie w pamięci na długi czas. Autorka uwzględniła w postaciach ich charaktery, dzięki czemu możemy napawać się tak wieloma sprzecznościami, z którymi przyjdzie im się zmagać.
Bardzo podobało mi się to, że tym razem ofiarą była osoba, która na codzień wyprowadza poszkodowanych z traum po gwałtach. Dzięki temu nie tylko możemy poznać proces radzenia sobie z tragedią, ale również sprawdzić, jak on ma się w praktyce.
Jeśli chodzi o Jasona, to jest kolejnym przykładem, który pokazuje, że zamożność człowieka nie czyni go lepszym. To od siły naszego charakteru zależy, czy będziemy w stanie poradzić sobie z naszym życiem.
Jest to niezwykle pouczającą opowieść o życiu, która wyzwoli w nas ogromne pokłady empatii. Pozwoli zastanowić się nad naszymi czynami i sprawi, że przekonamy się do sięgania po pomoc.
,,Spojrzałam na dom i zobaczyłam, że Jason już na mnie czeka. Zaparkowałam obok niego i rzuciłam mu się na szyję".
Jason i Ally bardzo zbliżyli się do siebie. Wszystko układa się tak jakby chcieli. Mężczyzna zbiera się nawet na odwagę i wyznaje dziewczynie co wydarzyło się w jego życiu. Oboje zaczynają się otwierać. Wychodzą do ludzi a nawet okazują sobie uczucia. Lecz niestety sielankowe życie kończy się z dniem kiedy na drodze Ally staje jej oprawca który nie ma dobrych intencji.
,,Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Bałam się wrócić do domu. On przyszedł do mojej pracy, do miejsca, gdzie czułam się najbezpieczniej. Zabrał mi moją pewność siebie, godność, a teraz i to. Nic mi już nie zostało, tylko życie w ciągłym strachu. Uświadomiłam sobie, że już chyba nigdy nie będę się czuła bezpieczna".
Kochani ,, Wyzwolenie z więzów" to drugi tom dylogii pokonać demony przeszłości. Dzieje się tu sporo, dużo więcej niż w pierwszej części. Autorka tak zakończyła pierwszy tom że od razu zabrałam się za drugi. Zwroty akcji i emocje jakie są w książce nie pozwalają zaczerpnąć tchu chce się więcej i więcej. To na co bohaterowie zostali wystawieni jestem pod wrażeniem, ile autorka pracy i serca włożyła w tę historię. Oczywiście nie zabraknie tu też momentów w których łezka z oka ucieka.
Gorąco polecam ?
"Wyzwolenie z więzów" to tom, w którym bohaterowie ostatecznie rozliczają się z przeszłością, by finalnie docenić to, co naprawdę w życiu ważne. Chwile spokoju, wręcz sielankowości i naturalnego biegu życia, przerywają niespodziewane zwroty akcji, których trudno się spodziewać. Autorka stawia przed bohaterami wiele wyzwań, a ogrom ciosów jaki do tej pory na nich spadł, to koniec tych, które będa musieli przyjąć. Oni nadal będą wystawieni na wiele prób, które powoli ale skutecznie będą przyczyniać się do jeszcze większych zmian zachodzących w nich samych. W tej książce poruszone zostaną kwestie związane ze skutecznością służb, która przekłada się na bezkarność ogromu osób, które powinny ponosić konsekwencje swoich zachowań czy dewiacji. Niestety, często szanse na skuteczne działania przekreśla biurokracja czy przepisy, co w znakomity sposób ukazuje w powieści Autorka. W tej dylogii uderza znakomity portret bohaterów, bowiem ich chwiejność, ich zachowania, które mogą wydawać się dziwne, a nawet nielogiczne, ich strach i zmiana priorytetów, są znakomicie odzwierciedlone. Widać, że Autorka włożyła sporo pracy w kreację Jasona i Alison, jak również całej fabuły, która przede wszystkim ma odzwierciedlać mierzenie się z dramatycznymi sytuacjami, na które wystawia życie. Podkreślę raz jeszcze, że to powieść niezwykle realistyczna i bardzo emocjonalnie napisana. Jedynie lektura obu tomów daje pełen wgląd zarówno w historię głównych postaci jak i pełen obraz tego, co Autorka chciała przekazać. Przyspieszone bicie serca przy lekturze jest gwarantowane! Ze swojej strony polecam każdemu, kto szuka bardziej wymagającej pozycji obyczajowej.
Zastanawialiście się ile cierpienia jest w stanie znieść jeden człowiek? Jak wiele siły i determinacji musi mieć w sobie żeby walczyć z demonami?
Cykl "Pokonać demony przeszłości" Ilona Łuczyńska - pisarka LUCKY Wydawnictwo
to historia poruszająca wiele ważnych tematów, naszpikowana ogromem emocji.
Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam zszokowana, nie wierząc i zadając sobie ogrom pytań. Złość, szok, łzy i ból, który współodczuwałam czytając książkę był ogromny. Aby zacząć czytać kolejną część musiałam pozbierać myśli i uspokoić moje rozszalałe serce i emocje.
"Nikt nie miał prawa nas oceniać. Bo jeśli chcesz kogoś krytykować, najpierw wejdź w jego buty, przejdź w nich przez jego życie i zobacz, co uczyniło z niego człowieka, którym obecnie jest."
Alison została napadnięta i zgwałcona. Szybka pomoc Jasona pomogła jej prawdopodobnie uratować życie. Mężczyzna pomimo swoich zasad i lęków udziela jej pomocy. Wtedy przeszłość nieubłaganie powraca do Jasona ze zdwojoną siłą. Walka z demonami będzie długa dla obojga.
Traumatyczne wydarzenia mogą przytrafić się każdemu, tylko każdy przechodzi ten stan inaczej. Ally i Jason próbują powrócić do normalnego życia. Czy im się to uda? Co jeszcze się wydarzy w ich życiu? Tego dowiecie się czytając cykl Pokonać demony przeszłości. Nie róbcie tego bez chusteczek, ponieważ łzy niejednoktornie zasłonią Wam oczy.
"Byliśmy jak dwoje rozbitków, próbujących przetrwać na bezludnej wyspie, pełnej dzikich zwierząt. W ciągłym strachu, wiecznie czujni, spodziewający się ataku, bez szans na swobodny oddech."
Akcja jest zaskakująca i dynamiczna. Przepełniona bólem i emocjami. Autorka kolejny raz stworzyła niezwykłą fabułę, wplatając w nią ważne tematy. Ogromnie polecam i zapewniam, że to nie będzie stracony czas.
Radość z życia skończyła się dla Molly bardzo wcześnie, gdy w wypadku samochodowym zginął jej mąż. A stało się to zaledwie dwie godziny po ślubie…...
Lea od początku nie miała łatwego życia. W dzieciństwie doświadczała przemocy fizycznej i psychicznej, a jej ojciec odszedł, ponieważ nie mógł wytrzymać...
Przeczytane:2023-02-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Ulubione,
Miłość do drugiego człowieka może mieć wiele różnych odmian i bez względu na jej charakter dosyć często kierowana jest do osób, z którymi nie wiążą nasz żadne geny, ani relacje rodzinne. Czasem to właśnie ta obca osoba jest dla nas kimś ważniejszym, dlatego że nas słucha, wspiera i nigdy nie lekceważy. Czasem są też takie przypadki, gdzie po prostu ludzie nie mają krewnych, ale za to cały tłum osób obcych jest z nimi w tych dobrych, jak i złych chwilach.
Zarys fabuły
W książce spotykamy dalsze losy Alison i Jasona borykających się z trudami przeszłości. Wracamy do ich historii w momencie nowej próby ataku ze strony gwałciciela na Ally wracającej z pracy. Szczęśliwie dziewczyna zdołała uciec i schronić się Jasona, jednakże przez to wydarzenie przejdzie załamanie nerwowe i będzie musiała brać silne leki wyciszające. Niestety poprzez swoją upartość decyduje się wkrótce po tym powrócić do swojego domu i normalnego życia. Jason w tym czasie przechodzi przemianę, dzięki czemu Samantha wraz ze swoim mężem Davidem już na zawsze zostaną jego przybranymi rodzicami, co jeszcze nie tak dawno w przypadku tego skrytego człowieka było niemożliwe, by dopuścić kogoś tak otwarcie do swego serca. Natomiast dzięki swym wysiłkom mężczyźnie udaje się stworzyć portret pamięciowy tego gwałciciela. Czego dopuści się ciągle nieuchwytny przestępca? Jakie przeciwności losu czekają bliskich Jasona? Co dobrego spotka Ally i rodziców Jasona? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Wyzwolenie z więzów” autorstwa Ilony Łuczyńskiej.
Rodzina, nieostrożność, nieudolność funkcjonariuszy
Autorka za sprawą Jasona i jego przyszywanych rodziców ukazała coraz częściej występujące zjawisko, w którym to obcy ludzie są bliżsi i bardziej wyrozumiali dla człowieka. W tym akurat przypadku bohater nie miał swojej rodziny, ale bez względu na to czy się ją ma, czy nie to nigdy nie jest powiedziane, że ktoś obcy się nie otworzy na zagubionego w życiu człowieka stwarzając mu prawdziwy dom lub chociaż jego jakąś namiastkę. Niewolno się zamykać na innych, jeżeli z dobroci serca chcą komuś pomóc. Innym ciekawym wątkiem występującym w prawdziwym życiu (sam słyszałem o takich przypadkach) jest nieostrożność i lekceważenie zagrożenia ze strony Ally. Dziewczyna pomimo nadzwyczajnego wsparcia ze strony Jasona, który się na nią otworzył i za wszelką ceną chciał chronić i tak zdecydowała się wrócić do swojego domu. Nie należy tego tłumaczyć przez chęć bycia samodzielnym zwłaszcza, jeżeli schronienie oferuje ktoś bliski, a sprawca nie został złapany. W takim wypadku jest to nieświadome kuszenie losu w nadziei, że zło może spotkać człowieka tylko raz i jak wspomniałem tak nierozważnie ludzie często postępują pragnąc udowodnić sobie i innym przeróżne rzeczy. Innym problemem jest nieudolność organów ścigania, którzy pomimo uzyskanego od Jasona wizerunku przestępcy mieli problem ze zidentyfikowaniem go. Takie sytuacje niestety zdarzają się na całym świecie i pomimo nowej technologii nadal bywają przypadki, gdzie sprawca chodzi wolno lub ucieka do innego kraju. Czasem w takich sytuacjach winę ponoszą poszczególni funkcjonariusze działający rutynowo lub świadkowie mający jakąś ważną wiedzę o której z różnych względów nie mówią.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z dużym zaciekawieniem, dzięki jej nieprzewidywalności, a także przez to, że potrafiła wywołać u mnie szereg emocji podczas poruszania wcześniej wspomnianych wątków oraz innych wydarzeń. Moim zdaniem jest to thriller połączony z powieścią obyczajową, ale występują tu też elementy kryminału, czy romansu klasycznego, dzięki czemu lektura może spodobać się szerokiemu gronu odbiorców. Zdecydowanie należy najpierw przeczytać pierwszy tom, by można było sięgnąć po tę pozycję. Okładka pasuje do serii i na pewno przykuwa wzrok dzięki przedstawionej smutnej kobiecie na ciemnym tle. Gorąco polecam serię wszystkim czytelnikom lubiącym przeżywać niebezpieczne i emocjonalne historie, które często mają odzwierciedlenie w prawdziwym życiu.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Ilonie Łuczyńskiej oraz Wydawnictwu Lucky.