„Pokolenie Ikea” to opowieść o ludziach, którzy pracują po to, aby spłacać kredyty, rozczarowani rygorystycznym, sprzedanym za namiastki szczęścia życiem.
Jak zabawia się w piątkowy wieczór młody gwiazdor warszawskiej palestry?
O czym śni Olga, grzeczna dziewczynka z dobrego domu, codziennie wbijająca się w garsonkę?
Za czym tęsknią ludzie w szklanych wieżowcach?
Co jeszcze można sprzedać?
Czy życie trwa przez dwa tygodnie w roku?
PREMIERA FILMU w marcu 2023 roku! W rolę Czarnego wcielił się Bartosz Gelner, a postać Olgi wykreowała Michalina Olszańska. W pozostałych rolach zobaczycie również Majkę Jeżowską (debiut na wielkim ekranie!), Pawła Małaszyńskiego, Jana Aleksandrowicz-Krasko oraz gościnnie Karolinę Gorczycę.
Książka zawiera dodatki filmowe w postaci tekstów i zdjęć z planu zdjęciowego.
PRZECZYTAJ, ZANIM OBEJRZYSZ FILM!
Włosy to nie jest jedyna rzecz, która różni postać literacką a ekranową. Do roli Piotra C. przymierzałem blondynów, szatynów, rudych, łysiejących, łysych, wysokich i niskich, chudych i napakowanych. Miałem gdzieś kolor włosów lub ich brak. Tacy faceci jak Czarny mają naprawdę różne kształty i kolory. Oni mają to coś. Czar. Urok. Luz. Jeśli tego by zabrakło, to żadna fryzura nie pomoże. Albo jest prawda, albo jej nie ma.
Proces zdjęć próbnych prowadziła wybitna reżyser castingu Kasia Gryciuk-Krzywda. Kasia wskazała na Bartka Gelnera jako jeden z dwóch swoich głównych typów. Bartek, który był wtedy zaangażowany w zdjęcia do innej produkcji, nie mógł pojawić się na castingu. Rolę miał dostać ktoś inny, ale ciągle czułem niedosyt. Spotkałem się po kilku tygodniach z Bartkiem i po dziesięciu minutach rozmowy wiedziałem, że to jest Czarny.
Dawid Gral, reżyser filmu Pokolenie Ikea
Najtrudniejsze w tworzeniu postaci Czarnego było to, że jest tak zwanym Dupiarzem. Musiałem się po prostu zorientować, jak rozkłada się energia osoby, która często zmienia swoje partnerki seksualne.
Jeśli chodzi o proces przygotowawczy, spędziliśmy z reżyserem dużo wspólnych chwil, czas na dodatkowych przygotowaniach u niego w mieszkaniu, gdzie rozkminialiśmy na wiele sposobów scenariusz i dopowiadaliśmy sobie nawzajem różnego rodzaju rzeczy. To był bardzo długi proces, który ja osobiście przy tworzeniu postaci bardzo lubię. Czyli długie rozmowy z reżyserem i możliwość delikatnych zmian dialogowych, całych scen oraz psychologicznego przeprowadzenia postaci.
Bartosz Gelner, filmowy Czarny
Myślę, że wielu ludzi, wiele grup społecznych znajdzie w tym filmie coś dla siebie. To nie jest tylko opowieść o millenialsach z korpo, dotykamy wielu bardzo uniwersalnych tematów. Przede wszystkim tego, czy i dlaczego wszyscy potrzebujemy w życiu miłości. I czy aby na pewno musi to być miłość romantyczna, którą sztuka i popkultura zwykła z jakiegoś powodu stawiać ponad przyjaźnią, partnerstwem, miłością rodzicielską czy nawet pasją do swojej pracy i zainteresowań. Bo tak, dla mnie to ostatnie również jest rodzajem miłości.
Michalina Olszańska, filmowa Olga
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 224
Milenialsi: stracone pokolenie?
Nie, to stracony czas na lekturę ubogich w warstwie estetycznej i literackiej, wywodów.
Przypomnę, że nazwa milenialsi pojawiła się w 1993 roku na łamach tygodnika ,,Advertising Age" dla określenia osób urodzonych między 1980 a 2000 rokiem. Owo pokolenie odznacza się pewnością siebie, znakomicie też odnajdują się w świecie nowych technologii. Nazywani są również: następną generacją, pokoleniem cyfrowym. W niektórych opracowaniach pojawia się definicja obejmująca lata 1982-2004, mieszkają jeszcze z rodzicami, wykazują luźne podejście do pracy. To co tu przeczytamy, to są wynurzenia bez żadnej wartości.
W grafomańskim ''reportażu" Piotr C. (płodząc takie brednie, też wolałabym pozostać anonimowa) opisuje rzekome ''zwyczaje" milenialsów. Trudno jednak się z nim zgodzić, ponieważ mocno generalizuje i upraszcza. Jeśli autor posiada jakieś zdolności literackie, w co wątpię, to ich nie ujawnia. Pisze, że z wykształcenia jest radcą prawnym, reszta opowieści to raczej wytwór wybujałej wyobraźni. O czym opowiada to ,,wybitne dzieło"? O wszystkim i o niczym, otrzymujemy masę przechwałek, seksizmu. Pojawiają się fantazje na temat gwałtu; takich bredni nie wymyśliłaby chyba nawet Blanka L.
Piotr C. wszystkich, w szczególności zaś kobiety, mierzy jedną miarą, pokolenie Y postrzega jako utracjuszy zapatrzonych w siebie hedonistów. Przedmiotowo traktuje dziewczyny, bazując na popularnych stereotypach. Opis podbojów miłosnych jest mocno podrasowany, trąci mitomanią, mężczyzna nie przepuścił żadnej kobiecie, dokonując własnej klasyfikacji i obdarzając obscenicznymi komentarzami na temat jej wyglądu fizycznego (za płaska, zbyt gruba, wyłącznie na jedną noc, etc.).
Pokolenie Ikea stanowi fatalną książkę, pod każdym względem jest nie do obrony, zwłaszcza w wymiarze etycznym.
Autor pozwala sobie na zbyt wiele, język, którym się posługuje, jest knajacki. Leży strona warsztatowa, czy faktycznie zależało mu na takim spełnieniu marzeń?
Papier jest cierpliwy i przyjmie wszystko. Ale czy czytelnik też? Szkoda czasu i atłasu.
Przeczytałam i mam mieszane uczucia.
Książka opisująca zapewne rzeczywistość w wielkim mieście, które zrozumie jedynie wąskie grono, ponieważ nie każdy bowiem wiedzie podobne życie, ma podobne cele, zainteresowania itd. Nie każdego kultura wpędzi do kieratu. Język prosty, raczej hmm niekiedy na siłę młodzieżowy, ale ogólnie rzecz biorąc czyta się przyjemnie. Czarny ma swój styl. A książki Piotra C. albo się kocha albo się je nienawidzi. Reasumując: nie łatwo się czyta o rzeczach, które nie są pozytywne, kolorowe i bajkowe, a ludzie lubią marzyć. Chyba stąd to oburzenie gdy autor odziera ich ze złudzeń.
,,Pokolenie Ikea" książka, której autorem jest Piotr C. premierę miała w 2012 roku, a 22 lutego 2023 miało miejsce wznowienie w nowej filmowej okładce.
Czym jest Pokolenie Ikea ?
,,Pokolenie Ikea to opowieść o ludziach, którzy pracują po to, aby spłacać kredyty, rozczarowani rygorystycznym, sprzedanym za namiastki szczęścia życiem." To w skrócie.
Ogólnie książka nie przypadła mi do gustu. Treść i forma ,,Pokolenia Ikea" nie przemawia do mnie. Nie lubię powieści napisanych w taki sposób, ale to oczywiście rzecz gustu. Ja gustuję w innych. Niektóre rozdziały były dla mnie ciekawe, ale może dwa czy trzy. Szczególnie ostatni dziesiąty. Jest on najdłuższy i cokolwiek w nim dzieje się zasługującego na uwagę. Jakby pozostałe rozdziały były utrzymane na takim poziomie to powiedziałby, że całkiem niezła obyczajówka. Całe szczęście, że książka liczy niecałe 200 stron, a wspomniany dziesiąty rozdział to 50 stron. Wartością dodaną nowego filmowego wydania są wywiady z aktorami grającymi główne role: Bartoszem Gelnerem, Michaliną Olszańską, a także producentką i debiutującym reżyserem Dawidem Gral oraz zdjęcia z planu filmowego.
Zważywszy na to, że książka została wydana ponad 10 lat temu to widać po liczbie ocen i pozytywnych komentarzach na jej temat, iż ,,Pokolenie Ikea" znalazło swoją grupę odbiorców. Ja raczej nie będę zaliczał się do tej grupy, ale film na podstawie książki chętnie obejrzę. Jednak przesłanie i głębszy sens ,,Pokolenia Ikea" jak najbardziej do mnie trafił i jest nadal aktualny. Przez 10 lat od wydania książki wiele się zmieniło, ale na pewno pozostaje to, że ciągle jesteśmy Pokoleniem Ikea. Prosta instrukcja, łatwość składania, krótka przydatność. Wszystko mamy tymczasowe, a szczęście można kupić. Porównanie społeczeństwa do szwedzkich mebli jest jak najbardziej zasadne. Po więcej odsyłam do lektury ,,Pokolenie Ikea", a film można obejrzeć już w kinach.
Pożądanie. Czułość. Wariacka miłość. I książę na białym koniu! O tym marzą kobiety, prawda? A co gdyby książę okazał się zatwardziałym singlem, który...
Najlepsze chwile w życiu to te, kiedy zaczynasz odliczanie dni do śmierci. Trzy kobiety. Narkotyki. Wielka wygrana. I zdrada. Kiedy Drwalu, dawny...
Przeczytane:2024-02-11,
Nie wiem, skąd takie skrajne opinie. Może ludzie są zazdrośni? Od Pokolenia Ikea wszystko się zaczęło, Piotr C jest świetny, choć rozumiem, że można go nie lubić. Ale pisze prawdę.. I to w ciekawy sposób.