"Podwieczorek oprawców" to wybór reportaży pisanych na przestrzeni wielu lat. Choć opisują różne miejsca i różnych ludzi, układają się w jednorodną opowieść o człowieku w kleszczach historii. Wiele pokazanych tu losów to scenariusze napisane przez wydarzenia i mechanizmy, na które ich bohaterowie nie mieli żadnego wpływu. "Młyny historii mielą równo" - tak samo zdeterminowała życie pensjonariuszy domu spokojnej starości dla kombatantów i palestyńskiego studenta, mieszkańców wioski wybranej przez esbeków na miejsce kaźni i zomowców pacyfikujących fabryki, prawdziwego Birkuta i ludzi ze schroniska Brata Alberta.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2003 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 165
Podwieczorek oprawcy" to zbiór reportaży napisanych na przestrzeni lat. I mam z nimi problem, bo napisane są w bardzo ciekawy sposób. Ale chyba błędem było, że sięgnęłam po nie w formie audio. Wiele razy gubiłam wątek, czasami nie wiedziałam o co chodzi. A i w sumie po przesłuchaniu całego nie pamiętam co dokładnie w nich było.
Przyznam szczerze, również średnio pasował mi lektor. I to pewnie też miało wpływ na odbiór tej książki.
Po tym audiobooku doszłam do wniosku, że chyba nie jestem aż tak wprawionym słuchaczem, żeby po ten gatunek sięgać w formie audio ????
Większość czytelników kojarzy Macieja Siembiedę, jako najpopularniejszego autora powieści sensacyjno - historycznych w Polsce.
Pisarza, który w swoich książkach opowiada o nieznanych lub mało popularnych faktach polskiej historii, do wynajdywania których ma wyjątkowy talent. Jednak nim zaczął pisać powieści, był dziennikarzem i reporterem specjalizującym się w dziennikarskich śledztwach historycznych. Jest laureatem licznych nagród, m.in. trzykrotnie otrzymał Nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, czyli tzw. ,,polskiego Pulitzera". Przed wydaniem pierwszego tomu cyklu o prokuraturze IPN Jakubie Kani, ukazało się kilka książek jego autorstwa: zbiory reportaży, poradnik o ich pisaniu oraz biografia Marka Belki.
"Podwieczorek oprawców" to właśnie jeden ze zbiorów reportaży pisanych przez Pana Macieja na przestrzeni wielu lat, publikowanych na łamach regionalnej prasy.
Opisują historie różnych ludzi, mieszkających w różnych miejscach, a których wspólnym mianownikiem jest życie zdeterminowane przez historię, przypadek, czynniki, na które nie mieli wpływu. A może mieli? Może wybory przez nich dokonywane były racjonalne, z tym że ich konsekwencje były odmienne od zamierzonego celu? Na przykład historia Pawła, który został ZOMOwcem po to, by uniknąć służby wojskowej i brać udział w meczach Górnika Zabrze, obstawiając stadion - ostatecznie skazując się na społeczne wyobcowanie. Umiejętne połączenie ich życia z opisywanymi wydarzeniami, potwierdza stwierdzenie, iż "człowiek tworzy historię, a historia człowieka". Można również stwierdzić, iż źle opowiedziana historia jest nudna, lecz w takim wydaniu, można się nią na powrót zafascynować.
Niektóre historie opisane w reportażach, albo wątki z materiału zebranego kiedyś do owych reportaży, autor wykorzystał rozbudowując je w swoich powieściach, np. w "Gambicie". To niesamowite, ale i tym razem muszę podziękować Panu Maciejowi za zrelacjonowanie nieznanej mi wcześniej historii małej opolskiej wsi, z którą łączą mnie rodzinne więzi. Zatem dziękuję, natomiast zbiór ten (dostępny w @audioteka w formie audiobooka), polecam w oczekiwaniu na premierę 6 tomu cyklu z Jakubem Kanią, pt."Orient".
"Pośmiertny zjazd absolwentów" to niezwykły zbiór reportażu, opowiadający o zdarzeniach, które dawno przeminęły, a jednak ciągle determinują...
Żeby wygrać, trzeba kogoś poświęcić. A co, jeśli ofiarą masz być właśnie ty? ,,Kiedyś pojmiesz sens tego manewru. Nazywa się gambit." Brawurowy...
Przeczytane:2019-06-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019, 52 książki 2019,
Niechętnie czytam reportaże, ale po te MUSIAŁAM sięgnąć, bo napisał je jeden z moich ulubionych autorów. Jeden z reportaży z tego zbioru był początkiem „Gambitu”, dlatego też wyszperałam, kupiłam i przeczytałam, co i Wam polecam!
Maciej Siembieda zaczynał swoją karierę pisarską jako autor reportażu, ten zbiór ma już ponad 15 lat, a mimo to czyta się go rewelacyjnie. Zaskakuje aktualnością, pomimo upływu lat; napisany jest z niezwykłą wrażliwością i uwagą, skupioną na człowieku.
Pomimo niewielkiej objętości, nie czyta się tych reportaży szybko, każdy z nich wymaga chwili refleksji, zastanowienia. Są to historie wzruszające, przejmujące, zaskakujące, napisane z ogromną starannością i dbałością o słowo i język. Choć każde z opowiadań to osobna opowieść – łączy je główny bohater – człowiek, uwikłany w historię, w tu i teraz, w jakim przychodzi mu żyć. Niektóre poruszają do głębi, inne pozostawiają pewien niedosyt, wszystkie bez wyjątku gorąco polecam!
Przede mną jeszcze jeden zbiór reportaży Pana Macieja „Pośmiertny zjazd absolwentów” – już nie mogę się doczekać lektury!