Bawiliście się świetnie przy "Kto wypuścił bogów?" Po prostu misja nie spuszcza z tonu!
Tym razem brytyjska autorka, Maz Evans, nie poprzestaje na dowcipkowaniu na temat greckich bóstw, wyśmiewaniu ich za ziemskie wady i nałogi. Jej ofiarą padają także mieszkańcy pałacu Buckingham, czyli rodzina królewska! Między innymi księżna Camilla, której niezwykle twarde bułeczki okażą się doskonałą bronią w trakcie potyczki z demonem śmierci Tanatosem.
Podczas misji ratowania świata dwunastoletni Elliot Hooper i jego boscy poplecznicy stoczą też walkę w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej, a pomagać im będzie m.in. ożywiony przez Hermesa słynny szkielet krwiożerczego tyranozaura… Czy uda im się wyprzedzić Tanatosa i odnaleźć wszystkie kamienie chaosu?
Poznajcie tajemnice greckich bogów i herosów, odwiedźcie znane i nieznane zakątki Londynu wraz z brytyjskim odpowiednikiem słynnego Percy’ego Jacksona. Będziecie śmiać się do łez i obgryzać paznokcie ze zdenerwowania, zwłaszcza że w drugim tomie serii na scenę wkroczy niespodziewanie zapomniany przez chłopca ojciec. Kim okaże się Dave Hooper?
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 364
Tytuł oryginału: Simply the Quest
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Niesforny dwunastolatek, całkiem wiekowa Panna i uwięziony na Ziemi demon - awantura gotowa! Elliot Hooper nie ma łatwego życia. Od śmierci dziadka mieszka...
Klara wszystko czuje MOCNIEJ. A kiedy czuje coś BARDZO MOCNO, emocje wybuchają w niej jak bomba. Dziewczynka ma poważne kłopoty, gdy jej chomik ucieka...
Przeczytane:2018-04-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Po prostu" misja" to drugi tom cyklu o przygodach nastoletniego Elliota i jego niesamowitych przyjaciół, czyli ...olimpijskich bogów i innych mitologicznych postaci. Tym razem na scenę wkraczają dodatkowo nowi bohaterowie, wśród których jest nawet angielska królowa.
W pierwszej części ("Kto wypuścił bogów") poznaliśmy dokładnie rodzinną sytuację sympatycznego Elliota. Chłopak musiał radzić sobie z przeróżnymi problemami, chcąc ukryć prawdę o podupadającej na zdrowiu mamie, która traci pamięć. Jakby tego było mało, oboje omal nie stracili farmy, a wplątany w rozgrywki między bogami Elliot wiele razy znajdował się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, gdyż na jego życie czyhał podstępny Tanatos.
Ich codzienność wciąż uprzykrzała wredna para śmiertelników, czyli złośliwy nauczyciel historii oraz wścibska sąsiadka.
W drugim tomie do czarnych charakterów dołącza m.in. bogini mroku Nyks, za sprawą której Elliot otrzymuje kontrowersyjną propozycję i znów jest w wielkim niebezpieczeństwie. Olimpijscy przyjaciele próbują mu pomóc, ale sami popadają w tarapaty, tracąc na jakiś czas swoje moce.
Z wielu opresji musi uratować ich zatem spryt i pomysłowość, a w walce z siłami zła pomogą im mieszkańcy Pałacu Buckingham, z Elżbietą II na czele. Sceny opisujące niezwykłe wojownicze i skuteczne zachowania królowej to jedne z najzabawniejszych fragmentów.
Warto powiedzieć o jeszcze jednym nowym, a raczej zaledwie wspomnianym w pierwszym tomie bohaterze, czyli o ojcu Elliota. Chłopiec powoli poznaje jego skomplikowaną przeszłość i powody, dla których opuścił on przed laty swoją rodzinę.
Całość czyta się jednym tchem i z dużymi emocjami (nawet będąc dorosłym odbiorcą). Akcja pędzi wciąż z kosmiczną prędkością, ale są też fragmenty, w których zwalnia, by wprowadzić nastrój refleksji, a nawet smutku i melancholii.
Autorce udało się mistrzowsko połączyć te pełne zadumy partie z królującym w powieści humorem.
Zabawne ukazanie postaci mitologicznych, nadanie im cech współczesnych ludzi, to na pewno także jedna z największych zalet fabuły. Bogowie nie tylko mogą szczycić się nadprzyrodzonymi mocami, ale i przedsiębiorczymi zdolnościami, dzięki którym np. zakładają dobrze prosperujące firmy.
To obraz niecodzienny, bardzo ubarwiający akcję i tworzący wiele zabawnych sytuacji oraz rozbrajających dialogów.
Ostatnią stronę powieści odwraca się z żalem, że trzeba rozstać się z bohaterami, jednak słowa kończące książkę sugerują, że niekoniecznie. Trzymam zatem autorkę za słowo i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. BEATA IGIELSKA