Po kręgosłupie Europy. Rowerem z Paryża do Santiago de Compostela

Ocena: 5 (2 głosów)

Wbrew temu, co mógłby sugerować podtytuł, książka nie jest jedynie relacją z rowerowej wyprawy z Paryża do Santiago de Compostela, choć - oczywiście - jest nią również. Nie jest przewodnikiem turystycznym po trasie pielgrzymkowej, choć zawiera jego elementy. Jest - pisaną z nietypowej perspektywy siodełka rowerowego - próbą publicystycznej analizy niektórych problemów współczesnej Europy (tożsamość Europy, chrześcijaństwo, islam, średniowiecze, źródła i mechanizm działania współczesnej poprawności politycznej itd.), którymi w innych formach autor zajmował się wcześniej jako poseł na Sejm RP i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Oprócz tego: trochę rozważań religijnych i filozoficznych, a także garść napisanych w lekkim stylu osobistych wspomnień, jak to z tą Europą dawno temu (a przecież tak niedawno) bywało.

Informacje dodatkowe o Po kręgosłupie Europy. Rowerem z Paryża do Santiago de Compostela:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2018-08-27
Kategoria: Podróżnicze
ISBN: 9788381163873
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Po kręgosłupie Europy. Rowerem z Paryża do Santiago de Compostela

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Starość to zmęczenie materiału, fizycznego lub duchowego. Niby banał, lecz uświadomiony sobie w takich okolicznościach nosi znamiona oryginalnego spostrzeżenia.


Więcej

Po dwóch, trzech godzinach jazdy znowu jest tak, że cieczy z bidonów niewiele brakuje do tego, by zalewa nią saszetki z herbatą.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Po kręgosłupie Europy. Rowerem z Paryża do Santiago de Compostela - opinie o książce

"Przygotowując się do naszej wyprawy, przeczytałem gdzieś, że święty Jakub lubi płatać psoty pielgrzymom zmierzającym do jego grobu w Santiago de Compostela."

Kilka lat temu oglądałam film o pielgrzymkach do Santiago de Compostela, które znane są niemal wszystkim chrześcijanom, a gdy trafiłam przypadkiem na tę książkę w bibliotece postanowiłam ją przeczytać. Sugerując się tytułem można sądzić, że będzie to tylko przewodnik i relacja z trasy rowerowej z Paryża do Santiago de Compostela. I chociaż oczywiście jest tu przedstawiona cała pokonana trasa, lecz przedstawiona w bardzo ciekawy sposób.
Dariuszowi Lipińskiemu po sześćdziesiątce wpadł do głowy taki właśnie pomysł rowerowej jakby wycieczki. Postanowił namówić na tę wyprawę swojego syna i po wielu przygotowaniach pomysł stał się faktem. Taka wyprawa rowerowa nie jest prostym zadaniem zwłaszcza, gdy w planie mieli robić około 100 km dziennie a w dodatku w upale i w górach. Nie każdy dałby radę podołać takiemu wyzwaniu.

"Jadę pierwszy, Tomek za mną. Droga jest monotonna: górka, dołek, górka, dołek, po horyzont, a za ostatnią górką znów dołek, górka, dołek, górka..."

Książka napisana bardzo ciekawie, wciąga czytelnika na trasę przejazdów i oglądając załączone piękne fotografie, można jakby wirtualnie odbywać tę podróż razem z nimi. Autor umieścił w nie bardzo dużo własnych przemyśleń, wspomnień, żartów oraz ciekawostek o tych miejscach Europy, przez które przejeżdżali rowerami.
Przez siedemnaście dni przemierzamy trasę z Paryża do Hiszpanii i możemy dzięki autorowi poznać niezwykłe miejsca, o których bardzo rzadko się mówi. Nie są bowiem tak znane powszechnie jak tradycyjne miasta turystyczne. Pan Dariusz Lipiński bardzo dobrze przygotował się na tę wyprawę, gdyż poznał historię tych miejsc, które mijamy razem z nim w tej publikacji. Chciałoby się aż zobaczyć to na własne oczy i przeżyć taką wyprawę..., mozna powiedzieć, że autor chce nas skusić na taką lub podobną podróż.

"Camino znaczy droga, szlak. Camino de Santiago to Droga do Santiago. Aby ją przebyć - dotyczy to zresztą każdej drogi - i dotrzeć do celu, nie można z niej zbaczać ani marnować czasu pod groźbą niedotarcia na miejsce przeznaczenia."

Książkę czyta się bardzo szybko, nie zanudza, a barwne fotografie z pięknych miejsc umilają nam czas.
W sumie, to można powiedzieć, że warto poznać inne oblicze Europy, to mniej znane...

Link do opinii

Dariusz Tomasz Lipiński, poseł na sejm V i VI kadencji, fizyk, nauczyciel akademicki i zapalony amator kolarstwa, czy tak wszechstronna osoba może okazać się dobrym pisarzem? Nasz autor, w latach 1993-1997, był stałym felietonistą "Tygodnika Solidarność", opracował również testy z fizyki dla licealistów i kandydatów na studia, można więc śmiało powiedzieć, że doświadczenie w branży ma. Ktoś kiedyś powiedział, że 90 procent sukcesu książki, to ciekawy temat. Nie da się ukryć, że podróż rowerem z Paryża do Santiago de Compostela, jest wyczynem który zasługuje na uwagę. Jeśli dodamy do tego narratora, który od lat jest zaangażowany politycznie i ma pojęcie o stosunkach panujących na naszym kontynencie, to wyjdzie nam dzieło, które nie dość że dostarczy nam rozrywki to również poszerzy nasze horyzonty. 


Dariusz Lipiński namówił swojego syna by wraz z nim wybrał się w podroż rowerem na południe Europy. Mieli wyruszyć z Paryża i codziennie pokonywać około 100 kilometrów. Ich celem było dotarcie do Santiago de Compostela po 17 dniach. Jednak ta książka to nie tylko opis zmagań z własną fizycznością, złośliwością rzeczy martwych czy pogodą. To również próba publicystycznej analizy problemów współczesnej Europy.  Autor w swoich rozważaniach zajmuje się takimi zagadnieniami jak : poprawność polityczna, równouprawnienie, islamizacja Europy. Znajdziemy tutaj również garstkę wspomnień z dzieciństwa oraz rozważania religijno-filozoficzne. 



Nieprawdą jest, że książki na tematy społeczno-obyczajowe czy polityczne, utrzymane w tonie reportażu czy też literatury dokumentalnej, mogą pisać tylko politolodzy, socjolodzy czy historycy. Każdy z nas ma oczy, uszy oraz rozum do interpretacji otaczającego nas świata. Owszem, łatwiej jest kiedy "siedzimy" w polityce, mamy dostęp do kulis i rządowych raportów a podróże zagraniczne i międzynarodowe konferencje poszerzają nasz widnokrąg. Dariusz Lipiński jest z pewnością osobą, która zna się na rzeczy. Wie o czym mówi, gdyż zagadnieniami tymi zajmował się przez ostatnie kilkanaście lat będąc parlamentarzystą. Choć książka ta napisana jest z dystansem, to nie można zaprzeczyć, że pomiędzy wierszami przemyca chrześcijańskie wartości. Sam autor mówi, że nawet tytuł nie był przypadkowy bowiem "kręgosłup" symbolizuje chrześcijańskie korzenie Europy, a podczas całej podróży zauważymy odniesienia do architektury, kultury czy sposobu myślenia, które w sposób jednoznaczny ukształtowane zostały przez religię chrześcijańską. Również Santiago de Compostela jest jednym z najważniejszych miejsc do których pielgrzymują wierni z całego świata, według papieża Kaliksta II, plasuje się tuż po Rzymie i Jerozolimie. 


Przygotowania do wyprawy trwały rok. Autor niedawno wygrał walkę z chorobą i ta swoista "pielgrzymka" miała być podziękowaniem Bogu za siłę i powrót do zdrowia. Choć najlepiej myśli się w samotności, to podróż w pojedynkę, ze względu na kondycję fizyczną i psychiczną, okazała się niemożliwością. W podróży towarzyszył autorowi syn. Choć wyprawa została doskonale przygotowana, to niestety nie dało się przewidzieć zdarzeń losowych chociażby problemów z rowerami. Jeszcze przed podróżą, kolarze zaplanowali trasę w ten sposób, by odwiedzić wszystkie najważniejsze miejsca zarówno kultu religijnego jak i atrakcje turystyczne. Zdarzało się jednak, że już w drodze, odkrywali miejsca, których nie było na ich mapie, chociażby II-wieczną kaplicę świętego Rocha w Le Muret na południu Francji. Cała podróż została doskonale udokumentowana, opisana oraz sfotografowana i może służyć za osobliwy poradnik turystyczny.W udoskonaleniu trasy pomogła Lipińskiemu Wikipedia oraz oryginalny podręcznik do nauki języka francuskiego Promenades, którego bohaterami była trójka wędrownych aktorów, którzy przemierzając kraj dyskutowali o kulturze, sztuce i kulinariach. To właśnie dzięki nim autor odwiedził wąwóz Tarn-jedno z najpiękniejszych, aczkolwiek zapomnianych przez świat i wielkie przewodniki, miejsc we Francji. Również dzięki przypadkowi kolarze trafili do Maure-de-Touraine, miasteczka które słynie z kozich serów. Według legendy produkcji sera sainte-maure-de-touraine (pisanego tak jak nazwa miejscowości, tylko małymi literami, białego w środku z szarą spleśniałą skorką) nauczyły mieszkańców tych stron kobiety arabskie porzucone podczas ucieczki po bitwie pod Poitiers( Fragment książki). Droga z Paryża do Santiago de Compostela jest z pewnością jedną z najpiękniejszych tras pielgrzymek (pieszych i motorowych) w tej części Europy. Zamki nad Loarą, Poitiers, Chatellerault, wybrzeże Zatoki Baskijskiej, Oviedo to miejsca bezpośrednio związane z historią i kulturą europejską. 


Bardzo ważnym tematem poruszonym w książce jest kierunek, w którym zmierza współczesna Europa. Według autora przyczyną kryzysów i utraty tożsamości Starego Kontynentu, jest odrzucenie przez nas wartości chrześcijańskich. Według Lipińskiego dzisiejsza Europa przypomina pacjenta oddziału psychiatrycznego cierpiącego na problemy z tożsamością. Zaczęliśmy wstydzić się naszej kultury i religii, poszliśmy w stronę wielokulturowości i równości, zatracając po drodze wszystko to co kształtowało europejskie państwa i wyznaczało ich kierunek. Sami rozpoczęliśmy proces islamizacji, który doprowadził do tego, że przedstawiciele innych kultur i religii, mają więcej praw niż rdzenni mieszkańcy naszego kontynentu. Autor skupia się na ataku terrorystycznym w Nicei gdzie kierowca-muzułmanin wjechał w tłum ludzi. Tak właśnie ma wyglądać współczesna inwazja islamu-ataki w których giną niewinni ludzie. Czy mamy do czynienia z islamofobią? W świecie gdzie 75 procent zamachów ze względów religijnych wymierzonych jest w chrześcijan? Jedynym lekarstwem na wszystkie europejskie bolączki jest powrót do źródeł i katolickich korzeni. Autor w dosadny sposób wyraża swoje zdanie, w związku z czym czytelnicy lewicowi o dość liberalnych poglądach, mogą poczuć się oburzeni. Ale czy to nie oni postulują wolność słowa? 


"Po kręgosłupie Europy" to książka nie tylko dla pasjonatów kolarstwa, podróży i kulinariów. To również doskonały felieton na temat sytuacji geopolitycznej i socjalnej naszego kontynentu. Zwraca uwagę na kontrowersyjne tematy, takie jak migracja czy islamizacja. Jednak warstwa polityczno-ekonomiczna nie przytłoczyła całości. Nadal możemy zachwycać oczy pięknymi krajobrazami, wyobrażać sobie zapachy regionalnych potraw. Lecz przede wszystkim możemy podziwiać człowieka, który pokonał własne słabości i z lodówką pełną insuliny pojechał rowerem na drugi kraniec Europy. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytajaca_Sandra
czytajaca_Sandra
Przeczytane:2019-03-10,

1,7k kilometrów i siedemnaście dni? Średnia dnia to sto kilometrów. Czy każdy dałby radę podołać temu wyzwaniu?

Droga z Paryża do Santiago de Compostela nie jest najłatwiejszą drogą rowerową, o czym przekonał się Dariusz Lipiński. Zawodowo poseł na sejm V i VI kadencji, wykładowca, prywatnie ciekawy człowiek. Człowiek, który wygrał z trudną chorobą.
W 2016 roku wybrał się do Santiago rowerem. Teren dla niego nieznany. Jak i droga życiowa, tak i droga do celu była dla niego niespodzianką. Ta wyprawa to nie tylko zachęta turystyczna, ale nie tylko.

Niektórzy twierdzą, że najlepiej myśli się w samotności. Myśli i dochodzi się do różnych wniosków. Lipiński w tej wyprawie nie był sam. Czyli nie był tylko zdany na siebie.
Czym jest Santiago de Compostela?
Od średniowiecza Santiago de Compostela to cel pielgrzymek i święte miejsce dla chrześcijan i katolików. Droga Świętego Jakuba czyli Camino de Santiago znane jest wszystkim chrześcijanom.
Często słyszę, że ktoś do Santiago idzie pieszo przez kilkanaście-dziesiąt dni. Wycieczka rowerowa, która została opisana w tej książce, początkowo była dla mnie zagadką.

Ta pozycja nie jest przewodnikiem turystycznym, chociaż mogą Was zmylić liczne zdjęcia, umieszczone w książce. To również nie tylko opis siedemnastu dni, spędzonych na rowerze. To rozprawa na temat tożsamości, Europy, religii czy historii.
Warto jest sięgnąć po ciekawą opowieść podróżniczą, w której są motywy, nad którymi można zastanowić się samemu. Ta książka to wiedza. Ta książka to refleksja. I nie mówcie mi już, że książki szkodzą.

Link do opinii
Inne książki autora
Czy Unia Europejska przetrwa rok 2024?
Dariusz Lipiński0
Okładka ksiązki - Czy Unia Europejska przetrwa rok 2024?

Dla Unii Europejskiej rok 2024 jest szczególnie ważny nie tylko z powodu wyborów do Parlamentu Europejskiego (wynik wyborów jest mniej przewidywalny niż...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy