Nadchodzi Rzeczpospolita Ludowa Wszystkich Narodów
Zaskakująca, pełna humoru i wartkiej akcji powieść Wojciecha Czabanowskiego przenosi Czytelnika do czasów PRL-u. Generał Jaruzelski 13 grudnia 1981 roku wypowiada wojnę Związkowi Radzieckiemu, a Ludowe Wojsko Polskie robi błyskawiczne postępy, zdobywając Lwów i Kijów.
Gdy możliwe staje się schwytanie osób odpowiedzialnych za mordy w Katyniu, tłumiony przez dekady historyczny rewanżyzm budzi się ze zdwojoną siłą. Za frontem zaczynają działać specjalne oddziały milicji, które ścigają winnych zbrodni z przeszłości, przez co zyskują miano mścicieli. Działania funkcjonariuszy przykuwają uwagę nie tylko rzecznika rządu, Jerzego Urbana, lecz także banderowców i... żołnierzy wyklętych. Jak ci ostatni zareagują na operację oddziału mścicieli, skoro do niedawna traktowali funkcjonariuszy MO jak zdrajców ojczyzny?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Przeczytane:2023-01-22, Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Kto jeszcze pamięta czasy PRL-u? Kto pamięta datę 13 grudnia 1981 roku? Czy cokolwiek jesteście w stanie przytoczyć? Ja pamiętam jedno. Wracałem z Chotomowa do Warszawy (mieszkałem wtedy na warszawskim Zaciszu), gdy na Żeraniu stali żołnierze, a może milicjanci, paliło się w koksownikach, było okropnie zimno... Zawsze będę to mieć w pamięci, choć miałem zaledwie niespełna 5 lat i 10 miesięcy życia.
Ogólnie powiem wprost. Nie przepadam za książkami, gdzie w tle króluje polityka. Mamy ją na co dzień w dobie wszelakich mediów. Jednak w ostatnim czasie to druga powieść, którą można zaliczyć do tzw. political-fiction. Autorem Planu Kiszczaka jest Wojciech Czabanowski. Jak wynika z tego, co przeczytałem na skrzydełku okładki, pan Wojciech urodził się w Krakowie, a obecnie mieszka na Podhalu. Ukończył LO o profilu humanistycznym i dalej studiował w tym kierunku na Międzywydziałowych Studiach Humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Uwielbia filozofię starożytną Egiptu, publikuje artykuły naukowe, napisał wiersze, których jeszcze nie opublikował. Plan Kiszczaka, na to wszystko wskazuje, jest debiutem autora. Wiadomo również, że jest w trakcie pracy na kolejną powieścią pt. Bańka.
Jak wyglądały teczki personalne za czasów komuny? Jeśli nie wiecie, to okładka prawdę Wam powie. O jej duże podobieństwo do oryginału zadbała Izabela Surdykowska-Jurek, która ją zaprojektowała. Jedyną różnicę widzę, że na okładce jest pieczątka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a na aktach z tamtych czasów na górze był taki napis zamiast pieczęci.
Przejdźmy do powieści. Na jej kartach przypomnimy sobie, poznamy wiele postaci historycznych z tamtego okresu. Wymienię kilku bez kolejności alfabetycznej: Jerzy Urban, Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Erich Honecker, Leonid Breżniew i wielu innych partyjnych postaci, którzy stali na straży władzy swoich państw. Do tego będą tu zwykli/niezwykli milicjanci, banderowcy, żołnierze wyklęci, kozacy, a co! Jednak 13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski nie wprowadza stanu wojennego!, a wypowiada wojnę Związkowi Radzieckiemu! Armia Ludowego Wojska Polskiego błyskawicznie opanowuje wschodnie tereny naszych "przyjaciół" zza Bugu od Wilna, po Lwów i Kijów. Na zdobytych terenach trwa rozliczanie tych, którzy brali udział w zbrodni katyńskiej. Tworzone oddziały milicji mszą się na winnych tego, co stało się podczas II wojny światowej. Nie mają litości. No i jakby mogło zabraknąć tu księży! I oni tu są, i Amerykanie. Powstał z tego ogromny galimatias historyczny.
Wartkie, męskie dialogi, dawka humoru, ciekawa wizja polityczna, w myśl zasady: co by było wtedy, gdyby tak się stało, jak w niniejszej powieści. Wielu z Was przeczyta powieść z uśmiechem na ustach. Młodsze pokolenie może być zszokowane taką wizją historii naszego kraju...