Pisane słońcem

Ocena: 4.67 (3 głosów)
Świadoma podróż przez Kurdystan, Iran, Indie, Tajlandię, Malezję, Laos, Chiny, Tajwan, Koreę, Japonię, Kirgistan i Kazachstan pod prąd uprzedzeniom i fałszywym wyobrażeniom. To też podróż odkrywcza – w głąb samego siebie.

Jeśli można dotrzeć lądem z Polski do Malezji, to właściwie dlaczego by tego nie zrobić? Jeśli człowiek spotkany w drodze zachowuje się dziwnie, to dlaczego by nie spróbować go zrozumieć? Jesli oferuje gościnę, to dlaczego by z niej nie skorzystać? Jeśli można wyruszyć na pustynię, aby w samotności medytować, to dlaczego by tego nie zrobić? „Dlaczego“ – to słowo-klucz tej książki.

Maciej Roszkowski przez prawie dwa lata wędrował po Azji. Jego wspomnienia, relacje z podróży i reportaże to wyszukana kolekcja osobistych refleksji, wrażeń, momentów szczęścia i zdziwienia. Ta książka uświadamia, że warto odrzucić stereotypy. Że opłaca się jechać w nieznane bez gotowych scenariuszy, bo tylko wtedy spotka nas nagroda: poznanie nieznanego.

„Pisane słońcem” to świadoma podróż przez Kurdystan, Iran, Indie, Tajlandię, Malezję, Laos, Chiny, Tajwan, Koreę, Japonię, Kirgistan i Kazachstan pod prąd uprzedzeniom i fałszywym wyobrażeniom. To też podróż odkrywcza – w głąb samego siebie.

Informacje dodatkowe o Pisane słońcem:

Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2014-04-16
Kategoria: Podróżnicze
ISBN: 978-83-61432-69-2
Liczba stron: 192

więcej

Kup książkę Pisane słońcem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pisane słońcem - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-03-12, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Choć dopiero marzec ja już marzę o dalekich podróżach do egzotycznych miejsc. Wakacje powoli zbliżają się i dlatego coraz częściej zaglądam do takich właśnie publikacji jak książka "Pisane słońcem". Co roku już w listopadzie planuję wyjazd czerwcowy. Przyznaję się bez bicia, że nie potrafiłabym bez uprzedniego zorganizowania udać się na wymarzone wakacje. Dlatego z dużym zaciekawieniem zagłębiłam się w powyższej lekturze, ponieważ jej autor postępuje zgoła inaczej w kwestii planowania. On niczego nie planuje. Wsiada do przypadkowych środków komunikacji i jedzie przed siebie. Zatem postanowiłam się przekonać co go tam spotka...

Maciek Roszkowski przedstawił mi tu inne oblicze Azji. Nie znalazłam tu opisów sławnych miejsc, czy też popularnych zabytków. Autor zabrał mnie do najstarszego na świecie lasu deszczowego, do największego krytego bazaru świata. Znalazłam się wraz z nim na wydmach Dasht-e Lut, poznałam kilka regionalnych zwrotów, zawitałam do największej stołówki świata i do świątyni Śri Minakszi. Wysłuchałam wielu legend, poznałam miłych tubylców, towarzyszyłam mu podczas chorób i próbowałam wraz z nim medytować. Przeczytałam o wierzeniach, tradycji, sposobach spędzania wolnego czasu i jedzeniu mieszkańców dalekich krajów. Fragmenty dotyczące japońskich kogutów sprawiały, że książkę można potraktować jako swego rodzaju rodzynek wśród innych z kategorii literatury podróżniczej. Ponadto kolorowe fotografie pomogły mi w wyobrażeniu sobie tamtych niezwykłych miejsc.

Jednak treść zakończenia w formie autorskiego poradnika trochę mnie zdziwiła. Autor próbuje tu "sprzedać" swoją wizję idealnego wypoczynku. Krytykuje tych, którzy inaczej spędzają wakacje niż on. (Jakby był wyrocznią...) Radzi, aby odbyć wielomiesięczną, samotną podróż. (Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdy jadę na wakacje bez męża. I co miałabym mu niby powiedzieć... Kochanie, nie będzie mnie przez pół roku... a co z pracą... A może ta książka jest skierowana do samotnych, bogatych ludzi, którzy mogą pozwolić sobie na tak długi wyjazd...). Poleca wycieczkę pozbawioną luksusów. (Nie przepadam za spaniem w tanich hostelach, nawet europejskich). Sugeruje, abyśmy upodobnili się do lokalnych mieszkańców. (Szczerze uważam, że nie jedzie się do obcego kraju w tym celu. Przecież i tak tubylcy rozpoznają w nas Europejczyków). Może ciekawą alternatywą okaże się dla niektórych nocowanie u miejscowych ludzi i nie korzystanie z przewodników...

Całość zawiera wiele negatywnych opinii o Polsce i Polakach. To dziwne ale dość często obywatele naszego kraju krytykują, narzekają. Rzadko słychać z ich ust pochwały. Zawsze zastanawiam się dlaczego? "Zdumiewa go, że ze zwyczajnym sprzedawcą bazarowym może porozmawiać na naprawdę nietuzinkowe tematy". Uważam, że autor trochę tu przesadził. Już samo określenie "zwyczajny" jest obraźliwe. Ponadto twórca prawie na każdym kroku jest wielce zdziwiony lub zaszokowany mimo to że podróżuje po świecie już kilka lat (jak sam stwierdza) i już bardzo dużo doświadczył... Nie wiem czy polecać Wam tę pozycję. Najlepiej będzie jak sami zadecydujecie...

Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Muszę przyznać, że podejście Maćka do wojaży bardzo mi się podoba. Zgadzam się, że to właśnie poznanie innych narodowości, ich kultury jest kwintesencją podróżowania. Trzeba zakosztować ich życia, a nie chować się za murem ekskluzywnych hoteli. Oczywiście nie jest to łatwe podróżowanie, wiąże się ze sporym ryzykiem, ale możliwość prawdziwego poznania kraju z pewnością rekompensuje niewygody. Kraj to ludzie i to oni są ważniejsi od pięknych zabytków. Książka jest naprawdę świetnie napisana, bez zbędnego rozwodzenia się, roztrząsania mało istotnych kwestii. Autor opowiada w bardzo błyskotliwy sposób o tym, co przeżył, pisze z dużą dozą humoru, z dystansem do siebie i otaczającej go rzeczywistości. Nie brakuje tu osobistych refleksji, często natury filozoficznej, ciekawych spostrzeżeń, ale przede wszystkim wielkiej otwartości na innych ludzi. Tej książki się nie czyta, ją się chłonie, każde słowo, zdjęcie, każdy kolejny rozdział. Mamy tu mnóstwo pięknych fotografii, które pomagają czytelnikowi wyobrazić sobie ludzi, którzy stanęli na drodze Maćka i miejsca, które miał okazję odwiedzić. "Pisane słońcem" to pięknie wydana książka na kredowym papierze, z wieloma pięknymi zdjęciami i z wielką dbałością o szczegóły. Trudno jest tu mieć do czegokolwiek zastrzeżenia... http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/08/maciek-roszkowski-pisane-soncem.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2014-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Podróże niewątpliwie kształcą, a w dzisiejszych czasach dotarcie do najodleglejszych zakątków świata nie stanowi już problemu. Większość z nas podróżuje w celach wypoczynkowych, ale każda wycieczka prócz rozrywki może dostarczyć wiedzy i ciekawych doznań poznawczych. Maciek Roszkowski uważa, że „Podróżując, żyje się tyle razy, ilu ludzi się spotyka, ile historii się słyszy, ile kultur się poznaje. Setki, może tysiące razy”. Maciek Roszkowski, urodzony w 1983 roku, jest zapalonym podróżnikiem po Azji. Przemierzył ten niezwykle różnorodny kontynent wzdłuż i wszerz. Gubił kierunki, wędrował w mroczne lub pełne blasku zakamarki, przysłuchiwał się tysiącom rozmów, sam też prowadził tajemnicze dysputy. Wie, jak to się stało, że japońskie koguty uratowały świat przed ciemnością, gdzie Śiwa tańczy, gdzie mieszkają duchy i w jakim miejscu chciałby umrzeć. W stukoczących wagonach kolejowych, słuchając szumu ogromnego oceanu, wśród rechotu tropikalnych żab, czy pośród buzującej, olbrzymiej azjatyckiej metropolii spisywał swoje doświadczenia.



„Pisane słońcem” to debiut literacki podróżnika ukazujący jego wspomnienia z wędrówki przez Kurdystan, Iran, Indie, Tajlandię, Malezję, Laos, Chiny, Tajwan, Koreę, Japonię, Kirgistan i Kazachstan. Publikacja składa się z dziewiętnastu rozdziałów stanowiących zbiór reportaży i relacji z podróży ukazujących poszczególne krainy Wschodu, wzbogaconych mnóstwem nietuzinkowych fotografii. Całość zakończona jest krótkim poradnikiem, w którym autor ukazuje sposoby jak być bliżej świata podróży i w maksymalnym stopniu skorzystać z prowadzonych eskapad. Podróżnik w swojej książce nie skupia się wyłącznie na odwiedzanych miejscowościach, ale też na napotkanych podczas swoich wędrówek ludziach oraz wrażeniach i odczuciach, które nasunęły się mu podczas pobytu w danym miejscu. Młody pisarz zagląda w głąb siebie i dzieli się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami, refleksjami oraz wpływem podróży na jego podejście do życia i świata. Jestem pod wrażeniem otwartości jego umysłu i dystansu do siebie, a podczas lektury książki „zobaczyłam” więcej, niż gdybym osobiście odwiedziła kraje, które mi pokazał. Maciek Roszkowski zabiera czytelnika w podróż, której nie oferują biura podróży i pozwala mu na odwiedzanie miejsc, których pewnie próżno szukać w najlepszych przewodnikach czy informatorach turystycznych. Nie ciąga go po luksusowych hotelach czy najsłynniejszych atrakcjach danego regionu. Pokazuje mu świat Wschodu od kuchni, czasem brudny, biedny, a przy tym fascynujący i bardzo prawdziwy. Pozwala mu na obcowanie z jego mieszkańcami, kulturą, obyczajami, ale też codziennością. Dodatkowym atutem książki są ciekawostki, które niejednokrotnie zaskakują i pozwalają wzbogacić swoją wiedzę i poznać m.in.: sekrety chińskich toalet, ulicznych kasyn czy największą stołówkę na świecie. "Pisane słońcem" to książka podróżnicza, w której wyprawa i odwiedzane miejsca stają się motorem do wędrówki wewnątrz siebie. Drogowskazem do umysłu, serca i duszy. Pobudzająca do refleksji i motywująca do stawiania pytań związanych z ludzką naturą. Krótka, ale bardzo ciekawa i barwna. Uświadamiająca, że czasem warto odrzucić stereotypy i dać sobie szansę na prawdziwe przeżycia, które nie tylko odkryją przed nami świat, ale pozwolą nam na znacznie więcej. Polecam.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy