Medytować mogę, tylko gdy chodzę. Gdy się zatrzymuję, przestaję też myśleć. Mój umysł działa wyłącznie w połączeniu z nogami.
Jean-Jacques Rousseau
Spacerowanie ma zadziwiające właściwości: relaksuje, dodaje energii, wycisza, sprawia, że stajemy się bardziej kreatywni, a także pozwala spojrzeć na siebie z dystansu i oderwać się od cyfrowego świata.
Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania to przewodnik, jedyna w swoim rodzaju mapa służąca odkrywaniu wewnętrznego spokoju. Pomaga zintegrować ciało, umysł i ducha dzięki tematycznie zorganizowanym ćwiczeniom wzbogaconym inspiracjami płynącymi od słynnych artystów i filozofów.
Pięknie wydany dziennik stanie się wymarzonym towarzyszem przechadzek. Możesz traktować go jako inspirującą lekturę albo narzędzie umożliwiające pogłębianie świadomości, zaspokajanie naturalnej ciekawości świata i podsycanie wewnętrznej siły. Wstań z wygodnego fotela, notuj swoje spostrzeżenia, uaktywnij się i zafunduj sobie cyfrowy detoks!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Afoot and Lighthearted
Zacznijmy może od tego, że ta książka jest przepięknie wydana i jest bardzo podręczna, dzięki czemu bez obaw i problemów możemy ją wrzucić do torebki czy wziąć ze sobą do ręki. Okładka jest tłoczona, twarda i pozłacana, a książka w swoim wnętrzu ma wbudowaną zakładkę, która naprawdę wiele ułatwia i pomaga!
Cała książka podzielona jest na cztery główne części i autor pokaże nam jak w krótkich i niby zwykłych spacerach odnaleźć coś więcej. Idealna dla fanów slowlife lub dla osób, których życie biegnie za szybko i potrzebują czasu dla siebie.
Ta książka pozwoli Wam trochę zwolnić i zastanowić się nad przyziemnymi rzeczami, na które czasami w ogóle nie zwracamy uwagi, a powinniśmy! Każe nam się ruszyć z kanapy, sprzed telewizora i komputera i zacząć żyć aktywnie. Jest to bardzo mądrze i interesująco wydany poradnik, który na pewno zyska duże grono odbiorców oraz fanów. Jest to bardzo ambitna książka z którą spędzicie wiele niezapomnianych spacerów. Pozwoli Wam ona lepiej odkryć samych siebie, zwolnić i złapać potrzebny oddech.
Przy obecnym życiu w biegu i ciągłym pośpiechu uważam, że wiele z nas powinno mieć ten poradnik w swojej biblioteczce i chociaż raz na jakiś czas brać go ze sobą na spacer. Pamiętajmy o zachowaniu równowagi i czasami o zwolnieniu. W środku jest również cała masa miejsca na notatki! Możecie w niej pisać i pisać, a za jakiś czas wracać do swoich wcześniejszych rozmyślań. Ja szczerze ją Wam polecam!
www.czytampierwszy.pl
„Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania.” autorstwa Bonnie Smith Whitehouse.
Mała książeczka zawiera w sobie tajemnice wydawałoby się zwykłej czynności znanej każdemu – spacerowania.
„Błogosławieni Ci, którzy dostrzegają piękno w zwyczajnych miejscach – gdzie inni nie widzą nic.”
Camille Pissarro
Wraz z autorką podążamy nieznanymi ścieżkami pełnymi wiedzy i przemyśleń. Przede wszystkim na uwagę zasługuję fakt, iż książka została przepięknie wydana. Znajdziemy tu cały spectrum zieleni, a sama okładka zawiera elementy złota i tłoczenia.
Podzielona została na 6 części. Każda z nich skupia się na konkretnym obszarze: świadomości miejsca, dobrym samopoczuciu, uwadze, poznawaniu świata, zaangażowaniu i transcendencji.
„Nie ma prostej drogi do wolności. Wielu z nas będzie musiało wielokrotnie przejść ciemną doliną, zanim dane nam będzie dotrzeć na szczyt naszych pragnień.”
Nelson Mandela
Jest to niezwykły przewodnik mający formę pamiętnika. Wzbogacony cytatami, nad którymi warto się na chwilę zatrzymać i je przeanalizować. Dzięki miejscu na własne przemyślenia może służyć za nasz prywatny notatnik. Mamy możliwość zanotować swoje przemyślenia, opisać otaczającą nas przestrzeń, a nawet wykonać ćwiczenia pomagające zwykły spacer zmienić w czas, gdy nie tylko relaksujemy się i odpoczniemy, ale także ułożymy własne myśli, pomedytujemy i zmotywujemy się do działania.
„Medytować mogę, tylko gdy chodzę. Gdy się zatrzymuję, przestaję też myśleć. Mój umysł działa wyłącznie w połączeniu z nogami.”
Jean-Jacques Rousseau
Książka z portalu www.czytampierwszy.pl
Książka zainteresowała mnie ze względu na to że bardzo lubię spacerować i codziennie na nie chodzę.
Książka ta to rodzaj poradnika, w którym autorka pisze o korzyściach spacerowania i daje różne zadania jakie można wykonać w czasie przechadzki. Mamy w niej wiele cytatów związanych z poruszanym tematem. Książka jest podzielona na sześć części. Autorka podkreśla, że nie trzeba jej poznawać po kolei. Ja przeczytałam ją od początku do końca, żeby się zapoznać z treścią i wiedzieć na czym to polega.
"Spacer to podróż, którą można odbyć względnie niewielkim nakładem sił i środków. Nie potrzeba do tego ani planu, ani paszportu. Nie potrzeba biletu ani żadnego innego sprzętu."
Każda część książki ma swoje zadania do wykonania i przy wszystkich zadaniach jest miejsce na notatki lub rysunki. Również na końcu jest kilka wolnych kartek.
"Nie tylko odkrywcy potrzebują szlaków, po których mogliby chodzić. Również szlaki potrzebują odkrywców, którzy by je przemierzali i w ten sposób pozwalali im trwać."
Dla mnie spacer to relaks i oderwanie się od problemów codzienności oraz rodzaj terapii uspokajającej. Pamiętam taką sytuację jeszcze z liceum jak moja wychowawczyni zdenerwowała mnie doprowadzając do łez i od razu po powrocie ze szkoły wzięłam mojego psa i poszłam na spacer. Na nim mogłam spokojnie się uspokoić i dojść do siebie. Teraz też każdy spacer spędzam z moimi psami, bo one też działają na mnie terapeutycznie. Zgadzam się również z autorką w kwestii kreatywnego wykorzystania spaceru.
Książkę polecam osobom, które lubię spędzać wolny czas na spacerowaniu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.
"Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania" to poradnik, które zrobiły się aktualnie "na czasie". Popularne bowiem zrobiło się aktywne życie i zdrowe fit diety oraz szczupłe ciało. Dlatego na rynku pojawia się wiele podobnych poradników, które sprzedają się w ogromnych nakładach. Niemniej jednak "Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania" to bardzo przyjemne porady, które uświadamiają, że aktywność fizyczną można rozpocząć małymi krokami, powoli zakochując się w dbaniu o własne ciało i duszę. Bo na naszej aktywności korzysta nie tylko ciało, ale również i psychika.
Dodatkowo świetnym pomysłem są zostawione miejsca na nasze własne przemyślenia, postanowienia i dokonania, co jest ogromnym plusem poradnika. Również mądre i życiowe cytaty przykuwają swoją uwagę i zwracają uwagę zainteresowanych.
Szczerze polecam, szczególnie tym którzy bardzo chcieliby stać się aktywniejsi, ale ciągle im nie wychodzi.
czytampierwszy.pl
„Pieszo i beztrosko” to poradnik, który mówi o sztuce spacerowania. To książka dla wszystkich tych, którzy spacerując chcą pogłębiać i poszerzać własną świadomość, regenerować siły, pobudzać kreatywność i wzmacniać poczucie wdzięczności.
Książka ta ma niewielką i podręczną formę, dzięki czemu zawsze możemy wrzucić ją do plecaka, żeby towarzyszyła nam w pieszych wędrówkach. Książka została podzielona na sześć części, które są poświęcone różnym zagadnieniom:
- świadomości tego, co nas otacza,
- samopoczuciu,
- skupieniu uwagi,
- poznawaniu świata,
- zaangażowaniu,
- kwestiom transcendentnym.
Wszystko to może brzmieć nieco filozoficznie i takie też jest, jednak jest to ujęte w prostej, przystępnej i zrozumiałej formie. Książka ta jest też formą dziennika, w którym mamy do dyspozycji sporo miejsca na nasze notatki, przemyślenia, wnioski, rysunki, które przyjdą nam do głowy podczas pieszych wycieczek.
„Pieszo i beztrosko” przeznaczone jest dla osób, które chcą być bardziej obecne i uważne, chcą zapanować nad swoimi lękami i pozbyć się natrętnych myśli, szukają sposobu na rozbudzenie w sobie twórczej energii. Jeśli ktoś chce wykorzystać spacerowanie jako narzędzie zwiększania produktywności lub po prostu potrzebny jest mu detoks od technologii, ta książka jest dla niego idealna.
Autorka udowadnia, że spacerowanie jest najłatwiejszym sposobem na zrelaksowanie się, dodanie energii i wyciszenie. Aby móc spacerować wystarczy wyjść z domu i cieszyć się bliższą lub dalszą okolicą, bo w każdej jest mnóstwo rzeczy do odkrycia. Spacerowanie sprawia, że stajemy się bardziej kreatywni, co z pewnością ucieszy osoby poszukujące nowych pomysłów i inspiracji. Do tego to bardzo przyjemne zajęcie nie wymagające od nas żadnych dodatkowych umiejętności oprócz chodzenia. Dzięki spacerom możemy spojrzeć na siebie z dystansem i oderwać się od cyfrowego świata, który jest złodziejem naszego cennego wolnego czasu. Dzięki tematycznie zorganizowanym ćwiczeniom wzbogaconym o inspirujące cytaty znanych artystów i filozofów, możemy czerpać jeszcze więcej z idei spacerowania.
Książka ma uroczą, sielską i cieszącą oko szatę graficzną. Okładka jest świetna, a wnętrze książki jest przejrzyste, czytelne i stonowane. Z pewnością będzie ładną ozdobą niejednej biblioteczki. To pozytywna i dobra lektura dla osób chcących trochę odetchnąć i zastanowić się nad swoją codziennością. Uświadamia, że spacerowanie to idealny sposób na rozbudzenie kreatywności i wzmacnianie uważności.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Książka jest typowym poradnikiem, w którym na jednej stronie rozpisane są zadania, które mamy zrobić, natomiast druga strona pozostaje dla Czytelnika, który ma opisywać swoje doświadczenia po ich wykonaniu. Nie jestem wielką fanką pisania po książkach przez co praktycznie połowa książki została przeze mnie nie wykorzystana. Autorka proponuje nosić książkę zawsze przy sobie, aby w dowolnym momencie rozwiązać jakieś zadanie. Niestety w takim tempie recenzję napisałabym pewnie dopiero po roku. Muszę przyznać, że jestem oczarowana tym jak książka została wydana: piękna, gruba oprawa, z paseczkiem służącym za zakładkę, a w środku liczne cytaty (niestety nie autorki), które według mnie są w książce najlepsze. Zdecydowanie nadaje się na wyjątkowy prezent, a osoba, która lubi chodzić z pewnością będzie nią zachwycona. Ja natomiast jeśli wychodzę na spacer to raczej z kimś, dlatego zadania nie sprawdziłyby się. Ale są różne typy osobowości, myślę, że dla introwertyków to książka idealna.
Książka odebrana za punkty w portalu Czytampierwszy
"Pieszo i beztrosko" to nie jest zwykła książka. Nie jest to też typowy poradnik. Jest to coś w rodzaju dziennika, notatnika i inspiracji w jednym. Pozwala nam trochę zwolnić. Daje zielone światło dla relaksu, wyciszenia i oderwania się od technologii. Pomaga nauczyć się, jak przebywać ze sobą samym i jak czerpać z tego przyjemność, otworzyć się na nowe bodźce, uciec na chwilę od codzienności, by potem móc powrócić do niej pełnym sił, wigoru, nowych pomysłów. Po dłuższym praktykowaniu zauważalne są długotrwałe efekty, jak wewnętrzny spokój, zauważanie piękna w małych rzeczach, rozwinięciu naszej strefy emocjonalnej. A to wszystko dzięki spacerom. W dzienniku są zaproponowane różne zadania i ćwiczenia, którym możemy oddać się w czasie spacerów i kontemplacji przyrody. Niektóre strony okraszone są też ciekawymi cytatami. Jest także wiele miejsca na notatki i swoje przemyślenia.
Oprawa wizualna książki jest bardzo przyjemna dla oczu. Mały format sprawia, że bez problemu zmieścimy książkę w małej torebce, wybierając się na spacer.
Polecam ją dla osób, które są zabiegane, którym brakuje chwili dla siebie, nie potrafią zmobilizować się do tego, by odetchnąć, ale też osobom, które już praktykują sztukę spacerowania, a chciałyby jeszcze bardziej się zainspirować.
Książkę odebrałam z portalu czytampierwszy.pl
Z pewnością każdy z Was słyszał o idei "slow life". Ten bardzo popularny w ostatnim czasie ruch promuje odcięcie się od pośpiechu typowego dla XXI wieku. Zastanówcie się chwilę, a z pewnością zobaczycie przejawy nerwowego pośpiechu w swoim życiu. Rano szybko, szybko bo się spóźnię do pracy/szkoły, popołudniu szybko, szybko do domu, bo tyle rzeczy do zrobienia. Jedź szybciej, autobusie, bo się spóźnię na przesiadkę i będę czekać kwadrans na następną. Idź szybciej człowieku albo złaź ze środka chodnika, bo ludzie się spieszą. Szybko, szybko, szybko. A gdyby tak zwolnić? Gdyby tak wziąć głęboki oddech i niespiesznym krokiem wybrać się na spacer? Myślicie, że jest szansa, by świat się jakimś cudem nie skończył?
Wiecie co się dzieje, gdy tak się ciągle gdzieś spieszymy? Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni, bo nie mamy czasu na odpoczynek. Jesteśmy coraz bardziej zestresowani, że z czymś nie zdążymy - albo że marnujemy czas stojąc w korku. Jesteśmy coraz bardziej poirytowani kolejnymi opóźnieniami. Słowem, nie działa to na nas dobrze. A jak działa na naszych bliskich? Gdy po całym dniu bieganiny nie mamy już cierpliwości i zaczynamy na siebie warczeć? Albo gdy w ogóle w tym całym zabieganiu nie znajdujemy dla siebie czasu? Nieciekawa wizja, prawda? Zapobieżenie jej ma na celu dziennik "Pieszo i Beztrosko" a zrobić to zamierza poprzez nauczenie nas... Sztuki spacerowania.
Idea slow life jest bliska mojemu sercu i bardzo lubię myśleć, że ją praktykuję. Niestety codzienne sytuacje szybko weryfikują tego typu przechwałki - ile razy sama się wściekałam, że zwiał mi autobus i teraz co najmniej kwadrans w plecy jestem, a tu paczki trzeba jeszcze odebrać, trening zrobić, obiad ugotować, pranie nastawić, i tak dalej. I powiem Wam, że pojawienie się tego dziennika w moim życiu było niczym objawienie. Początkowo miałam wątpliwości czy w tygodniu znajdę czas na spacery dłuższe niż z domu na przystanek i z powrotem, a w weekendy siłę i chęć na jakiekolwiek wyjście z domu, ale skoro już dziennik do mnie trafił, to postanowiłam spróbować. Pech chciał, że dzień po rozpakowaniu paczuszki nadeszła fala upałów, ale postanowiłam, że ja się, kurcze blade, nie dam!
"Czy wiesz, że nawet krótki spacer (wystarczy 20 minut dziennie) zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, choroby Alzheimera, depresji, cukrzycy i kilku różnych nowotworów? Poza tym z badań wynika, że ekspresyjne pisanie (w szczególności o emocjach) może istotnie poprawiać funkcjonowanie układu odpornościowego i obniżać poziom stresu."
Następnego dnia rano przeczytałam wstęp i pierwsze ćwiczenie, zapakowałam dziennik do torebki i pojechałam do pracy. Popołudniu, zamiast się przesiąść na autobus na ostatnie 2 km drogi do domu, ruszyłam na piechotę. Było trochę gorąco, ale droga wypadała mi w cieniu i wśród drzew, więc ostatecznie nie było źle. Niespiesznym krokiem po 20 minutach byłam w domu - trochę spocona od upału, ale z wielkim uśmiechem na ustach. Dlaczego? Pierwsze ćwiczenie brzmi: "Podczas spacerów po okolicy spróbuj patrzeć na nią oczami turysty lub kogoś, kto dopiero w to miejsce przybył. Z kim (i z czym) dzielisz to miejsce na Ziemi?". Żeby spojrzeć na moją dzielnicę świeżym okiem wyjątkowo postanowiłam nie wtykać do uszu słuchawek. I dokonałam odkrycia! Moją okolicę dzielę przede wszystkim... Z ptakami! Jakie cudowne trele mi towarzyszyły przez całą drogę! Nigdy dotąd nie miałam czasu ich zauważyć, a teraz 20 minut wystarczyło, żebym się w nich absolutnie zakochała.
Kilka z innych ćwiczeń, które wciąż przede mną, to:
1.Wybierz się na spacer, podczas którego skupiać się będziesz na odczuwaniu wdzięczności. Za co możesz być wdzięczny? Dzięki komu lub czemu stało się to możliwe? Czy w związku z tym nie zapominasz o czymś ważnym?
2.Wybierz konkretne słowo - albo mantrę czy credo - które miałoby odgrywać główną rolę w twoim życiu. Myśl o nim podczas wędrówki.
3.Postaraj się wybrać taką trasę, na której znajduje się most. Znajdź chwilę na refleksję nad symboliką takiego przejścia. Zastanów się czy byłbyś skłonny wziąć udział w marszu w jakiejś sprawie. Czy zdarzyło ci się już wyjść na ulicę w imię sprawiedliwości, wolności lub pokoju?
Już nie mogę się ich doczekać!
"Nie możemy oczywiście wszystkiego rzucić i po prostu wrócić do tego "domu" w górach. Możemy natomiast zasznurować buty i wyruszyć na spacer po okolicy , aby tam szukać źródeł zdrowia."
Przy każdym ćwiczeniu znajduje się wolna strona na zapiski właściciela dziennika. Można je wykorzystać na zapisywanie spostrzeżeń dokonanych podczas wykonywania zadań, a można spożytkować je jako szkicownik, pamiętnik, bullet journal czy co tylko wyobraźnia Wam podpowie. Kreatywność jest rzeczą, którą Pani Whitehouse bardzo ceni, więc z pewnością byłaby zachwycona, gdyby właściciele jej dziennika używali go do rozwoju tej właśnie cechy. Ćwiczenia wraz z wolnymi stronami przeplatane są cytatami na najróżniejsze tematy, które mogą stanowić bazę dla naszych spacerowych rozmyślań, bądź służyć nam za motywację do pracy nad sobą. Sam typowy poradnik to zaledwie parę stron tekstu. To nie książka uczy Cię slow life - Ty sam się go uczysz pod okiem tej książki.
Cóż więcej mogę napisać? Ciężko jest recenzować poradniki - nie ma ani akcji, o której można coś powiedzieć, ani bohaterów, których można zanalizować. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji najbardziej sprawiedliwie będzie ocenić ten poradnik pod kątem wpływu, jaki wywarł na moje życie. A o wpływie owym niech zaświadczy fakt, że mamy dziś w Krakowie 34 stopnie w cieniu, a ja wracając z pracy znowu urządziłam sobie spacer. Powoli wyrabiam w sobie zdolność czerpania przyjemności z braku pośpiechu, a w dodatku walczę z siedzącym trybem życia. I za to autorce dziennika chcę serdecznie podziękować - Wam zaś z całego serca polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Książkę kupiłam na WTK 2019 bo przyciągnęła mnie swoją okładką.
"Pieszo i beztrosko" to poradnik nie tylko pięknie wydany, ale również bardzo wartościowy. Dzięki niemu zaczęłam zauważać rzeczy, które nigdy wcześniej nie wpadły mi do głowy.
Brałam książkę do ręki i wędrowałam po okolicy delektując się każdą stroną. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, dlatego ja swoją podarowałam kolejnej osobie, aby mogła cieszyć się jazda chwilą z tą książką.
"Mój umysł kształtuje tylko to, na co zwracam uwagę."
Książkę można otrzymać również za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Wiele osób czasami musi się przejść żeby coś przemyśleć, albo wychodzi się przejść kiedy coś go zdenerwuje w domu, a co jeśli z takiego spaceru możemy wyciągnąć jeszcze więcej? Stać się spokojnym i bardziej doceniać świat?
"Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania" to przewodnik który pomoże nam czerpać jak najwięcej satysfakcji ze spacerowania. "Spacer to podróż, którą można odbyć względnie niewielkim nakładem sił i środków. Nie potrzeba do tego ani planu, ani paszportu. Nie potrzeba biletu ani żadnego innego sprzętu. Na spacer można iść niemal zawsze - i warto pamiętać, że spacer zapewnia nam znacznie więcej niż tylko zmianę otoczenia". Ta książka pokazuje nam że spacer ma same zalety, poprawia się nasza kondycja, nasza psychika oraz zdrowie oraz wpływa na wiele, wiele innych sfer a do tego nic nie kosztuje i możemy na niego się udać prawie zawsze. "Nie możemy oczywiście wszystkiego rzucić i po prostu wrócić do tego 'domu' w górach. Możemy natomiast zasznurować buty i wyruszyć na spacer po okolicy, aby tam szukać źródeł zdrowia."
Uwielbiam takie motywujące książki, ciężko mi zacząć coś zapisywać jak mam pustą kartkę a łatwiej jak mam początek lub wskazówkę co dokładnie mam zapisać w którym miejscu. Ten przewodnik po spacerach ma dużo cytatów oraz ciekawostek a przy każdej zapisanej kartce jest jedna pusta na nasze przemyślenia.
Nigdy nie przykładałam większej wagi do spacerów, najczęściej chodzimy w niedzielę całą rodziną żeby spędzić razem czas, spotkać znajomych lub popatrzeć na piękną okolicę, dzięki tej książce wiem jak teraz efektywniej wykorzystać ten spacer i na pewno przetestuję całą tę wiedzę.
Gwarantuje wam że ta książka was zachwyci, piękna okładka, mały format oraz zaskakujący środek to na pewno jest książka z którą nikt nie będzie chciał się rozstać. Książkę idebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki. Zastanawiam się tylko, czy to kwestia nieadekwatnych wobec niej oczekiwań, czy po prostu nie jest aż taka świetna.
Po pierwsze, to bardziej dziennik inspiracji z miejscem na notatki i rysunki, a nie książka per se. Krótkie wstępy do poszczególnych rozdziałów poprzedzają kilkanaście zadań do wykonania podczas kolejnych spacerów. Za każdym razem autorka prosi o opisania/narysowanie odpowiedzi na zadane pytania. Osobiście jestem na etapie, kiedy spaceruję kilka razy w tygodniu. Jednakże kiedy wychodzę z domu, to po to, żeby odpocząć – iść przed siebie i pozwolić myślom płynąć. Czasem rozkminiam sprawy ważne, czasem nie myślę o niczym, ale nigdy nie narzucam sobie z góry tematu rozmyślań. Na samą myśl, że spacery z książką stałyby się kolejnym zadaniem do wykonania, odebrały mi chęć na nie. A przecież nie o to chodzi.
Po drugie, zadania czasem są od czapy, jakby autorka nie ogarnęła, że nie każdy ma takie same warunki jak ona. Oczywiście, można ominąć niektóre strony albo zaplanować specjalną wycieczkę dla zadań trudniejszych, ale ogólne przesłanie książki sugeruje jednak spacery po okolicy. I wiecie, no nie każdy ma pod ręką zarówno las, góry i jeszcze jezioro, a do tego może sobie zrobić przerwę lunchową w pracy, by pójść na spacer.
Po trzecie, bardzo dużo w tej książce cytatów osób trzecich. Chwilami miałam wrażenie, że tekstu od autorki jest nawet mniej niż treści od innych autorów (nie liczyłam tego, więc możliwe, że to faktycznie jedynie wrażenie). Teoretycznie tych cytatów nie znałam i niektóre z przyjemnością poznałam, ale liczyłam na więcej treści od autorki.
Po czwarte, jestem zachwycona, jak ta książka została wydana. Jest piękna, w idealnym formacie do wzięcia ze sobą na spacer. Przyczepiona zakładka pozwala zaznaczyć aktualnie czytane miejsce (chociaż tu bym sobie poradziła, używając chociażby źdźbła trawy :)).
Podsumowując, nie mogę powiedzieć, że ta książka jest zła, bo nie jest. Po prostu nie była dla mnie w tym momencie. Warto ją także potraktować bardziej jako trening kreatywności i uważności, a nie książkę o spacerowaniu samym w sobie. W takim wypadku najprawdopodobniej stanie się świetną inspiracją i możliwe, że pozwoli myślom zawędrować w rejony, w które nigdy dotąd się nie zapuścił.
Książkę przeczytałam dzięki CzytamPierwszy.pl.
Lubię spacerować. Robię to jednak coraz rzadziej. Bo nie ma dokąd. I z kim. Bo pogoda nie dopisuje. Bo jest coś innego do zrobienia. Bo fajnie jest gdzieś pójść, ale gdzie? A jak się nie ma celu, to się nie chodzi. Łatwo jest znaleźć sobie wymówkę, szczególnie jesienną porą. Tylko czy rzeczywiście warto?
Po „Pieszo i beztrosko” sięgnęłam w dużej mierze po to, by przypomnieć sobie, dlaczego powinno się spacerować oraz przekonać się, co ciekawego na ten temat ma do powiedzenia autorka. Czy słyszeliście o tym, że spacerowanie pobudza kreatywność oraz że poruszając się wolnym krokiem i pozwalając myślom swobodnie płynąć, można rzeczywiście znaleźć rozwiązanie problemu lub też wpaść na fantastyczny pomysł? Kiedy już zdarza mi się spacerować, to zazwyczaj kieruję się do wybranego punktu. Nie cieszę się tą wędrówką. Rzadko zwracam uwagę, co jest po drodze. Nie spoglądam na okolicę. Nie interesuje się szczegółami. I pomyśleć, że dopiero ta lektura zwróciła mi na to uwagę.
Bonnie Whitehouse na spacerowaniu zna się, jak nikt inny. I jak nikt inny potrafi wartość tej sztuki sprzedać czytelnikowi. Kiedy sięgałam po tę maleńką książeczkę, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Tymczasem to piękny zbiór myśli, cytatów, odwołań, refleksji. Nigdy nie pomyślałabym, że spacerowanie może odgrywać w naszym życiu taką rolę i mieć takie znaczenie.
Autorka opracowała ten temat pięknie i mądrze, znakomicie się do niego przygotowując. Whitehouse chętnie dzieli się z nami swoimi przemyśleniami, pozwala sobie na sugestie. Sporo miejsca zostało poświęcone także dobrym radom i wskazówkom. Nie postrzegam jednak tej lektury w kategorii „poradnik”. Dla mnie to raczej książka o rozwoju osobistym, pozwalająca inaczej spojrzeć na siebie, a może również popracować nad organizacją własnego czasu.
„Pieszo i beztrosko” to lekka i niewymagająca, ale przy tym mogąca dać do myślenia publikacja. Przyjemna w czytaniu, łatwa w odbiorze. Dobrze się ją czyta i dobrze się na nią patrzy. Została bowiem przepięknie wydana. Uwagę zwraca cudowna okładka, ale i w środku wygląda tak, że po prostu chce się ją trzymać w rękach, podziwiać i nią cieszyć.
Na co dzień nie sięgam po poradniki, ale tej lektury nie potraktowałam w ten sposób. Może dlatego, że nie poczułam, żeby autorka na siłę chciała zmienić moje życie. Mam wrażenie, że ona próbowała mi raczej coś uświadomić i przypomnieć. Wspaniale sobie z tym poradziła.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy
Już na pierwszy rzut oka książeczka „Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania” zachwyca, jest malutka i poręczna, bardzo przyjemna w dotyku. W środku znajdziemy kilka zagadnień, które z początku są krótko zarysowane teoretycznie przez autorkę, a później rozłożone na poszczególne zagadnienia i zadania dla spacerowicza. Książka pomaga skupić się na tu i teraz, na tym co nas otacza, podkreśla jak ważne jest, by być w życiu uważnym i skupionym na małych rzeczach, które mamy dookoła. Uświadamia, że życie nie polega na ciągłym wgapianiu się w monitor (mimo że często to po prostu nasza praca), a na dostrzeganiu i docenianiu natury i przyrody.
W książeczka prócz porad i zadań znajdziemy też dużo różnych cytatów wielu mądrych ludzi. Wydanie jej jest naprawdę piękne, przejrzyste i już samo to jest kojące!
Muszę przyznać, że książka bardzo wpisuje się w moją filozofię życia, więc mimo że nie odkryłam tutaj niczego, o czym sama bym już wcześniej nie myślała, to pomogła mi o tym przypomnieć.
Mam nadzieję, że książka ta pomoże ludziom znaleźć spokój i przywrócić balans między duszą a ciałem, a także otworzy oczy na to co faktycznie w życiu jest ważne.
Książka dołączyła do mojej biblioteczki dzięki portalowi czytampierwszy
Czasem potrzeba tak nie wiele, mały bodziec czy pierwszy krok, aby zmienić jakąś drobnostkę albo i całe życie. Pieszo i beztrosko to taki poradnik, czy jak opisała autorka interaktywny dziennik, który może pomóc nam ten pierwszy krok postawić. W dzisiejszych czasach, kiedy coraz więcej czasu spędzamy w czterech ścianach, a elektroniczne sprzęty myślą za nas. Autorka książki zachęca nas by z tych naszych zakurzonych kątów wyjść - niedaleko, po swojej okolicy, ale w końcu to zrobić, a podczas spaceru otworzyć swój umysł i zacząć myśleć.
Dziennik ten jest pięknie wydany, okładka zachwyca, a wnętrze ma spójną, równie ładną grafikę. Jest podzielony na 6 rozdziałów, a wszystko tworzy wyjątkową całość. Jest poręczna, z łatwością można zabrać ją ze sobą na niejeden krótszy czy dłuższy spacer. Taka książka to również idealny pomysł na prezent - na pewno sprawiłaby radość nie jednej osobie.
Co zawiera Pieszo i beztrosko? Jest tu wiele inspirujących ciekawostek, cytatów, fragmentów piosenek, wieszy. Na kartach książki mamy zadania związane z inspiracjami i miejsce na notatki. Przyznam, że są niezwykle aktywizujące i poruszają szare komórki. I chociaż czasem trzeba przystanąć aby coś ciekawego dopisać, nogi aż rwą się aby dalej odkrywać okolice, zwracać uwagę na to co wcześniej było dla nas nie zauważalne.
Poznajemy różne aspekty spacerowania, które możemy rozważać w kwestiach dotyczących bezpośrednio nas, otaczającej okolicy, społeczności. Świetna książka dla każdego - jeśli po prostu lubisz spacerować, a może chcesz rozwijać swoje horyzonty. Szukasz inspiracji do własnej twórczości albo chcesz odnaleźć wewnętrzny spokój, ukoić szczargane nerwy, być lepszym człowiekiem - myślę, że każdy znajdzie w niej coś wyjątkowego dla siebie.
www.czytampierwszy.pl
Zamknij oczy i wyobraź sobie miejsce, w którym chciałabyś/chciałbyś się znaleźć. Masz? Jestem prawie pewna, że było to łono natury. A więc załóż buty i idź na spacer.
Wielkie myśli rodzą się zawsze podczas pieszych spacerów. ~ Fryderyk Nietzsche
Nie od dziś wiadomo, że spacer to lekarstwo na wszystko. Naprawdę! Codzienne spacerowanie skutecznie obniża ciśnienie, pomaga zwalczać cholesterol, relaksuje i odświeża umysł. Takie są fakty i nie jest to żadna tajemnica. Ale spacerowanie ma jeszcze wiele innych zalet, o których w książce "Pieszo i beztrosko..." Bonnie Whitehouse mówi nam trochę więcej.
Ta książka to taki jakby podręcznik, dziennik, notes, może przewodnik. Została przepięknie wydana - twarda okładka, piękna grafika, złote zdobienia, nie wielki rozmiar, a w środku śliczna, zielona czcionka, która już sama w sobie odpręża i miejsce na własne notatki. Podzielona na 6 części, książka skupia uwagę między innymi na umyśle, ciele, samopoczuciu i naszej uwadze. Książkę zdecydowanie można zabrać ze sobą na spacer, a może się naprawdę przydać. W środku można znaleźć mnóstwo ćwiczeń i poleceń, które sprawią, że spacerowanie będzie bardziej świadome i... wyzwoli naszą kreatywność. Tak, kreatywność. Bonnie Whitehouse od lat na swoich kursach interdyscyplinarnych łączy kreatywne pisanie właśnie ze spacerowaniem.
Mam dwóch lekarzy: moją lewą i prawą nogę. ~ George Trevelyan
Odkąd mam psa spaceruję codziennie, ale jak wrócę myślami do czasów sprzed posiadania pupila, nie mogę uwierzyć - ja się praktycznie nie ruszałam! Kiedy czytałam "Pieszo..." cały czas kiwałam głową.
Tak - lepiej się czuję (Schudłam, ale nie tylko to. Nie mam zwrotów głowy, nie chce mi się ciągle spać).
Tak - mam więcej energii.
Tak - jestem bardziej kreatywna w pracy.
Tak - zauważam więcej szczegółów w otaczającym mnie świecie.
Mogłabym wymieniać więcej, ale lepiej kończ to czytanie i idź na spacer.
Chodzenie, a w szczególności włóczenie się czy spacerowanie, samo w sobie wydaje się aktem oporu wobec dzisiejszej kultury, w której liczy się szybkość. ~ Francis Alys
Książkę zamówiłam na portalu Czytampierwszy.pl
Przeczytane:2019-11-17,
,,Pieszo i beztrosko" to książka, przesycona pięknymi cytatami oraz wskazówkami, pozwalająca czerpać przyjemność podczas spaceru. Bogato zdobiona ze złotymi akcentami oraz w twardej oprawie jest miłym widokiem dla oka.
Czytając ją człowiek na chwile ma możliwość oderwać się od świata wirtualnego i dostrzec piękno nie tylko przyrody, ale i kontaktu z drugą osobą, z którą co raz częściej spotykamy w internecie.
Myślę, że każdy z nas powinien ją przeczytać, a zwłaszcza osoby uzależnione od nieustannego przesiadywania przed ekranami komputera, telefonu, tableta czy nawet telewizora. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl.