Książka Barbary Gawlikowskiej-Miki to opowieść o życiu z dwoma psami. To historia, która w zabawny sposób podsumowuje wspólne życie psiaków i ludzi, pisana z perspektywy autorki oraz jej czworonogów – Kory i Roksy. Całość została wzbogacona o humorystyczne rysunki Małgorzaty Miki, która w trafny i zabawny sposób zilustrowała opisane w książce historie. Gwarantujemy, że po lekturze dacie się namówić na psa ze schroniska. A może dwa?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 176
Język oryginału: polski
Ilustracje:Małgorzata Mika
„gdyby choć połowa ludzi, których spotykamy na spacerach, miała swego psa, ileż ludzkich i psich dusz znalazłoby swoją miłość“
Wiadomo, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Wnosi do naszego otoczenia wiele radości, pozytywnych emocji ale i obowiązków. Jednak nie każdy właściciel psa jest odpowiedzialny i, niestety, wiele czworonogów znajduje swoje miejsce w schronisku. Właśnie tam można znaleźć dla siebie odpowiedniego przyjaciela, któremu stworzymy prawdziwy dom, podobnie jak autorka książki pt.: „Pies ze schroniska? A może dwa?“
Barbara Gawlikowska-Mika ukończyła Akademię Rolniczą im. Hugona Kołłątaja w Krakowie. Mieszka w: Krakowie. Przez kilka lat pracowała w zawodzie, obecnie jednak uczy biologii i przyrody w szkole podstawowej. To przede wszystkim wielbicielka czworonogów, która swoją miłość do zwierzaków przelała na karty pełnej humoru książki o opiece nad psami.
„Najsmutniejszą chwilą życia jest zawsze odejście bliskiej osoby. Dotyczy to także odchodzenia ukochanych psów.“
Bohaterkami są dwie urocze sunie, Roksa i Kora, które zostały wzięte ze schroniska. Zapełniły one lukę po zmarłej w 2009 roku sznaucerce Miki, która odeszła za Tęczowy Most. Razem z autorką i jej podopiecznymi spędzamy różne emocjonujące chwile podczas wakacji, spacerów i codziennych sytuacji, pokazując, jak można dopasować swoje plany tak, by uczestniczyły w nich nasze czworonogi. Nie jest to łatwe, gdyż poza dwoma psami, w jej mieszkaniu przebywa aż sześć kotów! Przytoczone historie pokazują, że dla rodziny pani Barbary, nie ma rzeczy niemożliwych.
Książka jest niezbyt obszerna, gdyż liczy tylko 176 stron, ale dostarcza dużo optymizmu, humoru i wiele przygód, w których główną rolę grają zwierzęta. Dla ich właścicielki nie stanowią one żadnego problemu, bez względu czy spędzają czas w domowym zaciszu, na spacerach czy na wakacjach. Każdemu epizodowi towarzyszą się zabawne rysunki wykonane przez Małgorzatę Mikę, która jest wolontariuszką w krakowskim schronisku dla bezdomnych zwierząt. W tym miejscu rozpoczęła się opowieść spisana na kartach niniejszej publikacji.
„Pies ze schroniska? A może dwa" nie jest poradnikiem z mnóstwem informacji jak wychować swojego psa lecz zbiorem różnych zabawnych opowiadań z życia wziętych. W krótkich opowiadaniach ze swojego życia autorka przekazuje wiele przydatnych informacji na temat wychowania swoich pupili, ich charakterów i psychiki. Są one cenne, zwłaszcza w przypadku, gdy chcemy adoptować psa, gdyż zwracają uwagę, na to by wziąć całkowitą odpowiedzialność za podjęte decyzje i traktować swoich pupili jak członków rodziny a nie chwilową zachciankę.
Książka uczy rozumienia psich zachowań, tolerancji ich wybryków i postępowania w różnych sytuacjach, pokazując, że problem zawsze leży po stronie człowieka. Ciekawym zabiegiem jest sposób prowadzenia narracji, gdyż każde zdarzenie zostało przedstawione z punktu widzenia pani Barbary Gawlikowskiej-Mika i jej zwierząt. Uświadamia w ten sposób, że zwierzęta też czują strach, ból, radość i wiele innych emocji. Każdy rozdział opowiada inną historię, która kończy się komentarzem Roksy lub Kory. Dzięki temu możemy spojrzeć na świat psimi oczyma.
Przeczytane:2021-12-26,
Pies ze schroniska ? A może dwa ? Jest to poradnik dla osób, które zamierzają w przyszłości zaadaptować jedno lub więcej zwierząt. Pierwszy rozdział opowiada o chłopcu, który przyjeżdża na wieś do swojej babci. Był taki zafascynowany psem, że postanowił zabrać tego psa ze sobą do krakowskiego mieszkania. Jednak dziecko nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, jakie niesie za sobą posiadanie psa w bloku. Z Którym to trzeba bardzo często wychodzić na spacer. W przeciwnym razie w domu będzie się ciężko żyło. Po kilku tygodniach pies został oddany do schroniska. Z kolei kolejna rodzina postanowiła zaadoptować czworonoga. Proces trwał bardzo długo, po drodze było kilku nieudanych prób. Jednak w końcu się udało zaadoptować psa. Trzeba było, nauczyć go funkcjonować wśród kotów. Po pewnym czasie jednak bardzo się zadomowił. Nadszedł maj 2010 roku powódź, która nawiedziła Kraków. Nie oszczędziła również schroniska. Co sprawiło, że czworonogi bardzo ucierpiały. Było to impulsem, by zaadoptować kolejnego psa. Po długich namysłach rodzina zdecydowała się na przyjęcie do swojego grona. Na każde wakacje zabierali ze sobą swoich braci mniejszych. Zwiedzieli się nimi całą Polskę. Począwszy, od kotliny kłodzkiej, po Morze Bałtyckie oraz na wyspę wolin. Za każdym razem podróżowali samochodem. Wybierali domek lub pensjonat, gdzie można przebywać z psami. Dla mnie ten poradnik bardzo dużo wniósł rzeczy. Które już zacząłem stosować, ponieważ sam w domu posiadam jednego czworonoga. A drugi przyjeżdża w gości, który jest ze schroniska. Publikację, kieruje dla osób, które zamierzają być posiadaczem przyjaciela. Na pewno znajdują w nim bardzo dużo cennych wskazówek jak z nim postępować. By nie znalazł on się, za kilka miesięcy w schronisku lub – co gorsza – w lesie. A także tym którzy mają już swojego pupila zaciszu domowym. Taki poradnik będzie swego rodzaju panaceum na wszystkie fochy braci mniejszych. By pies czuł się dobrze i nasze nerwy