reklama

Pamiętam...

Ocena: 6 (1 głosów)

Jedno z najważniejszych świadectw polsko-żydowskiej historii

Przyjaciel Polaków w przejmującej, osobistej rozmowie z Kamilą Drecką

Szewach Weiss jest osobą, której bogatym i dramatycznym życiorysem można by obdzielić kilkoro ludzi. Urodził się w Borysławiu (wówczas w granicach Polski), ukrywał się wraz z rodziną przed nazistami, został ocalony z Holocaustu, był ambasadorem Izraela w Polsce, a przede wszystkim głosicielem prawdy: o Żydach, Polakach, o zbrodniach oraz bohaterstwie czasów wojny.

W osobistej rozmowie ,,dyżurny Żyd" - jak sam z dystansem o sobie mówi - nie tylko odsłania tragiczne koleje swojego życia, ale również w fascynujący sposób opowiada o patriotyzmie, narodowych stereotypach, kręgosłupie moralnym, roli prawdy w historii narodów oraz starości i okruchach szczęścia.

Szewach Weiss - urodzony w 1935 r. w Borysławiu polityk izraelski, dyplomata, profesor nauk politycznych, dziennikarz, autor kilkudziesięciu książek, Kawaler Orderu Orła Białego. Był między innymi przewodniczącym Knesetu, ambasadorem Izraela w Polsce i przewodniczącym Rady Instytutu Yad Vashem, który przyznaje medale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Informacje dodatkowe o Pamiętam...:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788308068052
Liczba stron: 272

więcej

Kup książkę Pamiętam...

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pamiętam... - opinie o książce

Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2018-11-15, Ocena: 6, Chcę przeczytać,

Wywiad-rzeka, jaki z Szewachem Weissem przeprowadziła Kamila Drecka, jest książką mądrą, pełną refleksji i wzbudzającą wiele emocji. Wykształconego, doświadczonego i inteligentnego człowieka zawsze warto i miło posłuchać – taka myśl wciąż towarzyszyła mi podczas lektury. 

Szewacha Weissa nie trzeba Polakom przedstawiać. Ambasador Izraela zapisał się trwale w pamięci mieszkańców kraju nad Wisłą. I wciąż przypomina się swoimi publikacjami, komentarzami na temat historii oraz teraźniejszości, wciąż wykłada, naucza, dyskutuje, podróżuje po całym świecie, zmuszając do myślenia i określania swoich poglądów. 
Jednych intryguje, innych wkurza albo prowokuje, a nawet wzbudza najbardziej skrajne odczucia. Ma też jednak wielu zwolenników, jest szanowany, podziwiany i uznawany za autorytet. 

Nie ukrywam, że znajduję się w tej ostatniej grupie odbiorców. Dlatego po książkę „Pamiętam...” sięgnęłam z wielkim zainteresowaniem oraz nadzieją na ucztę duchową 
I nie zawiodłam się. Pochłonęłam całość jednym tchem, mimo iż obiecywałam sobie dozować lekturę, by móc cieszyć się nią jak najdłużej. Teraz wracam do poszczególnych fragmentów i jestem pewna, że w przyszłości zrobię to niejednokrotnie. 

W wywiadzie z ambitną i wszechstronną dziennikarką, Kamilą Drecką, Szewach Weiss opowiada o swojej przeszłości, o dzieciństwie spędzonym w Polsce, o ukrywaniu się podczas drugiej wojny światowej... O ludziach dobrej woli, którzy z narażaniem własnego życia uratowali część jego rodziny, i o szmalcownikach, którzy innych Żydów wydawali na pewną śmierć, w dodatku w koszmarnych męczarniach i upodleniu. 

Temat wojny i Holokaustu powraca w książce niezmiennie i nie jest to niczym dziwnym z przypadku jego ofiary. Jak zaznacza Weiss: „Człowiek, który był w piekle, a jednak przeżył, nigdy nie pożegna się ze swą pamięcią”. 
Właśnie dlatego bohater opowieści (bo za bohatera w sensie dosłownym Weiss wcale się nie uważa) często podejmuje bolesny i trudny temat stosunków polsko-żydowskich na przestrzeni wieków. Skupia się, co oczywiste, przede wszystkim na dwudziestym i obecnym stuleciu, jednak odwołuje się też do dalekiej przeszłości, aż do renesansu. 

Powracającym motywem, który szczególnie zapisał się w mej pamięci, jest też obraz dwóch stodół – tej, w której, dzięki bezinteresownej dobroci Polaków, mały Szewach ukrywał się z rodziną podczas wojny, i tej, w której podczas pogromu żywcem spalono mieszkańców Jedwabnego. 
To niejeden wstrząsający i dający do myślenia obraz. Przy lekturze książki „Pamiętam...” nieraz trzeba się zatrzymać, by otrząsnąć się z tego, co właśnie się przeczytało, nawet jeśli dobrze zna się tę problematykę. 

Weiss dużo mówi o pojednaniu, wybaczaniu, ale i o podtrzymywaniu i kultywowaniu pamięci. Tylko dzięki niej bowiem wciąż mogą żyć w świadomości ludzi ofiary nazizmu, tylko dzięki niej historia może być nauczycielką życia (chociaż z tego ostatniego politycy i władcy nie zawsze wyciągają mądre wnioski). 

Sporo jest też w tym wywiadzie rozważań o antysemityzmie i nacjonalizmie, również tym współczesnym, który po Holokauście jest przejawem prymitywizmu i głupoty – temat szczególnie ważny i aktualny w świetle ostatnich wydarzeń (odradzanie się w Europie ruchów nazistowskich, w Polsce – marsze narodowców i nowelizacja ustawy IPN w sprawie „polskich obozów śmierci”). 

Weiss pięknie i wzruszająco mówi o swojej rodzinie, przypominając, że nie jest tylko politykiem, pisarzem, działaczem, ale i ojcem dumnym ze swych dzieci, mężem wciąż tęskniącym za zmarłą żoną, bratem, synem, wnukiem, prawnukiem tych, którzy zostali bestialsko zamordowani w czasach Zagłady... 

Wywiad porusza wiele ważnych problemów. W krótkim tekście trudno wszystkie wymienić. Najlepiej po prostu sięgnąć po tę lekturę i poznać jej treść. Zapewniam, że zapisuje się ona w świadomości i pamięci czytelnika, nie pozwalając o sobie zapomnieć nawet po odłożeniu książki na półkę. BEATA IGIELSKA

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy