Pamiętaj, że kończy się świat

Ocena: 5 (2 głosów)

Każdy chociaż raz zadał sobie pytanie - czy kończy się już świat? Pandemiczna sytuacja wywołała w ludzkości bezwarunkowe odruchy lęku o przyszłość. Na kartach powieści `Pamiętaj, że kończy się świat` poznajemy młodą polską lekarkę pracującą w szpitalu w Anglii, która stoi na rozstaju dróg życiowych - pozostać na zagranicznym oddziale hepatologii, czy może wrócić do rodzinnego kraju i być przy bliskich, którzy jej potrzebują. Hermetyczna przestrzeń placówki, w której pracuje Agata i rozkwitające uczucie, którym zaczyna darzyć jednego z nowoprzybyłych do szpitala lekarzy sprawiają, iż narratorka zaczyna dokonywać wyborów, których do tej pory się obawiała. Historie chorób, ludzkie cierpienie i ukazanie przeżyć kolejnych pacjentów to jedynie ułamek debiutanckiej powieści Hanny Wyciszczok.

Informacje dodatkowe o Pamiętaj, że kończy się świat:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-12-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366102651
Liczba stron: 0

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Pamiętaj, że kończy się świat

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pamiętaj, że kończy się świat - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytadlo
Czytadlo
Przeczytane:2023-05-13, Ocena: 5, Przeczytałem,

Posłańcy złych wiadomości.

„Wiedziałam, że niedługo skończy się dotychczasowy świat. Zamkną wszystkie kawiarnie i parki, a życie zatrzyma się w miejscu.”

 

Pandemia dla nas wszystkich nie jest czymś zupełnie nowym i nie do końca niewiadomym. Co roku mutują wirusy, które są z nami od zarania dziejów. Jedyne, czego nie wiemy to, czym nas zaskoczą, z jaką siłą uderzą i ile ofiar pochłoną.

„Patologia Covidu stanowiła przedmiot intensywnych badań i ciągle dokonywano medycznych odkryć, ale przynajmniej tyle było dla mnie oczywiste. Gorączka przecież występuje czasowo, przychodzi i odchodzi, jak na wykresie sinusoidy. Diagnozę stawia się klinicznie, na podstawie kombinacji objawów – są jeszcze duszności, kaszel, bóle mięśni, no i to wszechobecne zmęczenie, na które wszyscy narzekają. (…) Nie wspominając o tym, że ze świata nie zniknęły wszystkie inne choroby, które wywołują gorączkę – i które nadal trzeba leczyć.”

Mamy rzeczywisty obraz tego, co zaczęło dziać się na całym świecie. Każdy z nas był potencjalnym nosicielem wirusa. Zagrożeniem dla innych zdrowych lub chorych. Większość ludzkości bała się niewiadomego. Lekarze również nie wiedzieli, co robić, co ich czeka i jak to wszystko będzie wyglądało. Zaczęto w szpitalach selekcjonować pacjentów.

„Są dwa rodzaje pacjentów – chorzy i stabilni. O tych pierwszych się martwimy, przychodzimy do nich po kilka razy na dyżurze, robimy tekst w środku nocy, zamawiamy zdjęcia radiologiczne o każdej porze. Tym drugim dajemy przede wszystkim czas, żeby rozpoczęte leczenie mogło zadziałać.”

Walka u niektórych pacjentów jest od samego początku skazana na niepowodzenie. „Nie zgadzam się z dawaniem fałszywej nadziei.(…) Medycyna daje odpowiedzi, a udawanie jest kłamstwem, które nikomu nie pomaga.” Nie mamy wpływu na pewne rzeczy, choć bardzo byśmy chcieli.

„Na wirusa nie ma lekarstwa”, zarażamy się wszędzie, śmierci nie wybierzemy, ale możemy zmienić nasze dotychczasowe życie.

„Kiedy świat zmienia się nie do poznania i wokół panuje chaos, każdego w końcu dopadnie przytłaczające poczucie braku kontroli… (…) I wiem, że w nawet w najgorszy kryzysie nadal mamy nad czymś kontrolę – nad sobą. Nad swoimi myślami i czynami.”

Praca lekarzy staje się ich życiem codziennym, a w chwilach pandemii życiem w nowym tego słowa znaczeniu. Zamiast dzielić życie z bliskimi, musi to życie dzielić ze swoimi pacjentami na dobre i na złe. „Koniec świata to naprawdę ciężka praca.”

Każdy z nas chciałby patrzeć radośnie na świat. Śmiać się i żartować, jakby to był jego ostatni raz. Kochać życie, jakby jutro miało nigdy nie przyjść, lecz niestety tak to nie działa. „Pomimo naszych największych starań, nikt z nas nie żyje wiecznie.” Decydujemy o tym jak możemy żyć, nie zawsze mamy wpływ na to, kiedy i jak chcemy umrzeć. Ciężka walka i trudne wybory stoją na każdym kroku przed lekarzami. To oni odpowiadają za nasze być lub nie być w tych trudnych czasach. Nie mając już sił i woli walki, jeszcze próbują wzajemnie się pocieszać. To oni są najbardziej narażeni i tylko oni mogą coś dla ludzkości zrobić.

 

Książka mimo 530 stron, czyta się z zapartym tchem. Mamy rzeczywisty obraz młodych studentów, lekarzy, ordynatorów, jak oni przeżywali ten trudny czas pandemii nie wiedząc, z czym przyjdzie im się zmierzyć i na jaką skalę.

Nam było ciężko, ale to oni walczyli każdego dnia dla nas.

Polecam książkę wszystkim, którzy lubią tego typu tematykę, lub chcą poznać świat oczami lekarzy w czasie pandemii.  

„Zegarmistrz z nieukrywaną ciekawością patrzy, na kogo tym razem przyszła kolej.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2022-01-21, Ocena: 5, Przeczytałam,

Świadomość pandemii na dobre zagościła już w naszych głowach i codziennym życiu. Nie jest już nieznanym monstrum czającym się gdzieś w oddali i choć nadal niesie ze sobą olbrzymie zagrożenie, to przyzwyczailiśmy się do jej obecności tuż obok. Czy tak samo postrzegają ją lekarze, którzy w pewnym momencie zostali postawieni w pierwszym szeregu w walce z nieznanym?

Był okres, że nie czytałam nic na temat pandemii, chyba zbyt wiele niosła stresu na co dzień, by dodatkowo się nakręcać. Na lekturę debiutu Hanny Wyciszczok, lekarki z Cambridge, zatytułowanej #pamiętajżekończysięświat zdecydowałam się chcąc poznać relację z pierwszej ręki. I nie zawiodłam się, czytając czułam się jak jeden z lekarzy rzuconych na pierwszą linię frontu w początkach pandemii. Autorka przekuła własne doświadczenia w budzącą olbrzymie emocje historię.

Pandemia zawładnęła pierwszą część opowieści i można powiedzieć, że to ona jest jej główną bohaterką pokazując swą moc zmieniania znanego nam świata, wpływania na losy ludzi, ich poczucie bezpieczeństwa i psychikę. W tej atmosferze zagrożenia, niepewności i ludzkich tragedii, na czasem niezbyt tolerancyjnej obczyźnie, zaczyna się rodzić relacja dwojga polskich lekarzy. Każde z nich ucieka przed demonami przeszłości, czy odważą się otworzyć na nowe i siebie nawzajem?

Nie spodziewałam się, że odbiorę tę historię tak emocjonalnie, ale sposób, w jaki autorka przedstawia losy niektórych pacjentów sprawia, że kraje się serce. Sprzyja temu również pierwszoosobowa narracja, którą nie zawsze lubię, ale w tym przypadku jest niczym relacja z pierwszej linii frontu osoby, która doświadczyła zarówno tragedii jak i absurdów systemu na własnej skórze. Ale nie myślcie, że to studium medycznych przypadków, bo przede wszystkim to napisana pięknym i zarazem lekkim językiem opowieść o najgłębszych ludzkich emocjach, o miłości, która czasem przychodzi niezapowiedziana, by połączyć dwie zagubione dusze. Tylko czy wsparcie w chwili próby wystarczy, by przetrwać? Wbrew pandemii i własnym obawom?

 

Autorka zadaje wiele trudnych pytań, które dręczą nas wszystkich, a na które nie sposób udzielić odpowiedzi.

Te pytania są istotne szczególnie w przededniu wycofania wszystkich obostrzeń w Wielkiej Brytanii. Która strategia okaże się właściwa? Osądzi historia. Każdego z nas pandemia dotknęła w ten czy inny sposób. Niektórzy stracili najbliższych, innym odebrano poczucie bezpieczeństwa i prawa, które wydawały się dane na zawsze. Co nas czeka? Nie wiemy. Pozostaje mieć nadzieję, że podobnie jak w przypadku innych pandemii tak i tym razem ludzkość wyjdzie z niej zwycięsko. 

Bardzo polecam Waszej uwadze tę pozycję i to nie tylko przez wzgląd na przenikliwość w obserwacji i umiejętność przelania emocji na papier, ale przede wszystkim piękno języka, które ma moc poruszania do głębi. Wszak nie bez powodu książka została zaliczona do gatunku literatury pięknej.

Link do opinii

"Dobre przychodzi z tym złym. Zawsze".

 

 

Nie sądziłam, że piosenka, którą pierwszy raz usłyszałam ponad dwadzieścia lat temu, będąc pełną życia nastolatką, wróci do mnie za sprawą tego debiutu. Wróci "Zegarmistrz światła", by jako alegoria śmierci, doskonale wpisać się w klimat naszych pandemicznych czasów. Od teraz utwór ten będzie jednoznacznie kojarzył mi się z tą książką, która nie może zostać pominięta w waszych wyborach czytelniczych.

 

Hanna Wyciszczok to absolwentka medycyny na Uniwersytecie w Cambridge, gdzie aktualnie mieszka i pracuje, wykonując zawód lekarza. Autorka w wolnych chwilach podczas dyżurów, tworzy opowieści obyczajowe i psychologiczne. Jej praca stanowiła inspirację do napisania swojego debiutu.

 

Agata to młoda lekarka, która pracuje w szpitalu w Anglii. Rozwijająca się pandemiczna sytuacja na świecie stawia ją w trudnej sytuacji - musi podjąć decyzję, czy pozostać w pracy na oddziale hepatologii, czy jednak wrócić do Polski. W międzyczasie, w szpitalu zaczyna pracować nowy chirurg, jej rodak Maks, z którym bohaterkę zaczyna łączyć nić sympatii i wzajemnego zrozumienia. Agata próbując ratować życie swoich pacjentów, musi także uratować swoje, podejmując odważne decyzje.

 

Debiutancka książka Hanny Wyciszczok to opowieść o tytułowym końcu świata, ale także o jego początku. Autorka w iście epickim stylu ukazuje bowiem, jak ważna i potrzebna jest nadzieja w dzisiejszych trudnych czasach naznaczonych światową pandemią. Zawężając świat przedstawiony do małego wycinka w postaci angielskiego szpitala, buduje fabułę składającą się z wielu ludzkich dramatów, łamiących serce czytelnika. Nie sposób bowiem przejść obojętnie wokół losów Profesora, który pisał książkę, czy też pełnego miłości małżeństwa Lisy i Huberta. Historie pacjentów, jakie na swojej zawodowej drodze spotyka Agata, zapadają w pamięci, wywołując wiele emocji i wzruszeń. A wszystko to zwiększa swój wydźwięk, gdy czytelnik uzmysłowi sobie, że część tych historii mogła wydarzyć się naprawdę.

 

"Pamiętaj, że kończy się świat" to także niezwykle obrazowa pigułka, po której połknięciu, czytelnik otrzymuje szansę zaobserwowania od przysłowiowej kuchni, tajników pracy lekarza. Hanna Wyciszczok bez ubarwień i niepotrzebnej gloryfikacji, odsłania brutalną prawdę o tym zawodzie. Prawdę, która pokazuje, że w pewnym momencie łatwo zgubić to, co słuszne, a czasami najtrudniej jest nie robić nic. Ta książka pomaga zrozumieć, jak trudna jest to praca i z jaką odpowiedzialnością wiąże się ratowanie ludzkiego życia, co w dzisiejszych czasach okazuje się niezwykle ważne.

 

Na świecie szaleje śmiertelna zaraza, a w sercu i umyśle protagonistki, szaleje burza związana z traumatyczną przeszłością, jaka naznaczyła jej dalsze życie. I ta ważna, psychologiczna warstwa powieści, dotyka bezpośrednio tematu uczuć i opuszczenia, zarówno fizycznego, jak i mentalnego. Mierzenie się Agaty z samą sobą to dość interesująca płaszczyzna, odsłaniająca skomplikowaną ludzką psychikę.

 

Debiut Hanny Wyciszczok dobitnie pokazuje, że pandemia to sprawa nas wszystkich, podobnie jak nieprzepracowane uczucia i traumy. To książka, po lekturze której zapragniecie przytulić najbliższe sobie osoby, bo "innego końca świata nie będzie". Być może odświeżycie sobie także muzyczne nuty "Zegarmistrza światła", który stał się niestety drugoplanowym bohaterem tej opowieści - z paskudnym uśmiechem i towarzyszącą mu purpurową mgłą.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy