Wydawnictwo: Nowa Proza
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 300
Przedstawiam Wam książkę, której nie można oceniać jako książki. Dziwne, prawda? Gdybyśmy tak to zrobili to „Ostatni wykład” Randy'ego Pauscha otrzymałby niskie bądź średnie noty. Jednak jest to pozycja, którą z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Już tłumaczę dlaczego.
Jest to pozycja zakwalifikowana jako literatura faktu, ale nazwałabym ją również poradnikiem, w których jest mnóstwo frazesów i życiowych prawd. Co czyni tę książkę inną na tle reszty? Na zachodnich uczelniach wyższych jest zwyczaj wygłaszania przez wykładowców przed emeryturą „ostatniego wykładu”. Randy Pausch był szanowanym profesorem informatyki. Książka została spisana na podstawie rozmów z autorem podczas codziennych rowerowych przejażdżek. Książka napisana jest prostym i lekkim językiem, ma krótkie, zwięzłe rozdziały. Dobra, wiemy coś więcej, ale co tak naprawdę urzekło mnie w tej książce?
Randy Pausch wygłaszając swój ostatni wykład wiedział, że ma przed sobą kilka miesięcy życia. Rak, który go zabił jest jednym z tych paskudniejszych, ale spokojnie – ta tematyka nie przytłoczy czytelnika. Książka jest zbiorem życiowych doświadczeń i oczywistych prawd, które w wymiarze czasu jaki pozostał autorowi nadają im głębszy sens. Mężczyzna osierocił również trójkę małych dzieci i pragnął, by w wykładzie dostrzegły płynącą do nich lekcję. Są to proste mądrości, które naprawdę mogą uczynić człowieka szczęśliwszym. Dzięki temu czytelnik, w tym ja, ma okazję do przemyśleń, dostrzeżenia rzeczy, które wcześniej umknęły i których nie zdążył należycie docenić.
Randy zmarł krótko po wygłoszeniu wykładu, ale dzięki niemu (można obejrzeć na YouTube!) oraz książce zostanie w pamięci wielu osób. Tytuł „Jak skutecznie spełniać marzenia z dzieciństwa” tylko utwierdza czytelnika w tym jakim był wyjątkowym człowiekiem, który w ostatnich stadiach choroby tryskał energią, entuzjazmem i poczuciem humoru. Nie sądziłam, że ta książka wywrze na mnie aż takie wrażenie, więc polecam ją każdemu z Was.
Ostatni wykład Randy'ego Pauscha. Ostatni dosłownie. Ale co w nim wyjątkowego? Przede wszystkim to, że nie jest skierowany tylko do sali pełnej ludzi, nie tylko do milionów czytelników, ale głównie do 3 osób - Logana, Chloe i Dylana. Jest skierowany do autentycznych ludzi, to swoiste pożegnanie, próba przekazania małym dzieciom, jakim było się człowiekiem i jak bardzo się je kochało. Próba przekonania, że warto wierzyć we własne marzenia, bo one się spełniają, naprawdę. Wzruszający do łez, spędzający sen z oczu, skłaniający do pytania o sens. "Ostatni wykład" potrafi wydobyć najskrytsze emocje...