Opactwo

Ocena: 6 (2 głosów)

Anne, samotna matka, nie może otrząsnąć się po śmierci syna. Mark niegdyś był architektem, dziś pracuje jako złota rączka i zastanawia się, jak i kiedy jego życie zeszło z drogi, którą sobie wyznaczył. Również ojciec Paul, przełożony opactwa Świętych Filipa i Jakuba, czasami miewa wątpliwości. Czy któreś z nich znajdzie odpowiedź na pytania, które stawia sobie od dawna?

Ta książka – pełna duchowej mądrości i humoru, które znamy już z Jezusa, wcześniejszego bestsellera Jamesa Martina – jest opowieścią o tym, jak Bóg prowadzi człowieka w jego wątpliwościach, obawach, modlitwach i pragnieniach; jak pomaga mu odnaleźć siebie i poczuć się naprawdę kochanym. To doskonała lektura nie tylko dla miłośników powieści ale także dla osób poszukujących ładu, harmonii oraz radości w życiu. Postać opata może stać się inspiracją dla duszpasterzy oraz przewodników duchowych w ich pracy.

O wyjątkowości powieści świadczą liczne recenzje:

Prawdziwą siłą tej powieści jest duszpasterska wrażliwość jej autora. (…) Podobnie jak jego współbrat papież Franciszek, Martin przekonująco mówi o miłosierdziu Boga – i Kościoła.
„Publisher Weekly”

Dowcipna, mądra, elegancka proza, a zrazem poruszająca powieść (…). Kolejny tryumf tego wspaniałego pisarza, który również w nowym [dla siebie] gatunku okazał się mistrzem.
Mary Karr, autorka książki "Lit"

Ta piękna, poruszająca i bardzo wiarygodna powieść zaprasza poszukujących na spotkanie z Bogiem, a wierzących zachęca do pogłębienia relacji z Nim. Pokochałem tę książkę i jej bohaterów!
Richard Rohr OFM

Poruszająca, zabawna, piękna. Najlepszy wybór.
RT Book Reviews

Debiutancką powieść Martina można porównać do książek Paulo Coelho. Wielkim sukcesem Martina jest to, że pokazuje mistyczne doświadczenia swoich bohaterów i są one w tej powieści czymś całkowicie naturalnym.
„The Tablet”

Martin charakterystyczną dla siebie prostotę i otwartość przenosi na swoich bohaterów, dzięki czemu czytelnik dobrze się czuje w opowiadanej przez niego historii. Z duszpasterską empatią porusza najdelikatniejsze i najboleśniejsze tematy, zachęcając czytelników, aby i we własnych zmaganiach szukali nadziei.

„The Huffington Post”

 

Nie sposób się od niej oderwać.

Brendan Walsh, The Tablet

 

Jest w tej powieści coś pociągającego. To pocieszenie i ukojenie, jakie z sobą niesie. (…) I odpoczynek od chaotycznego świata. „Opactwo” to ukryty skarb. Cieszę się, że go odkryłem.

„Proverbial Reads”

 

O autorze:

 

James Martin SJ jest doświadczonym kierownikiem duchowym, znanym publicystą, wydawcą działu kultury w magazynie „America”, autorem licznych książek, m.in. Mojego życia ze świętymi (jedna z najlepszych książek roku 2006 wg magazynu „Publisher Weekly”) oraz bestsellerowego "Jezuickiego przewodnika po (prawie) wszystkim". Za swe publikacje był wielokrotnie nagradzany, jego książki trafiają na czołowe miejsca najważniejszych list bestsellerów. Ojciec Martin często wypowiada się w mediach krajowych i międzynarodowych, o jego komentarze zabiegają redakcje zarówno katolickie, jak i świeckie.

 

Zanim w 1988 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, Martin ukończył Wharton School of Business i pracował w General Electric.

Informacje dodatkowe o Opactwo:

Wydawnictwo: Święty Wojciech
Data wydania: 2016-03-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7516-967-6
Liczba stron: 240

więcej

Kup książkę Opactwo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opactwo - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,

Ciepła opowieść o poszukiwaniu Boga i często niełatwych z nim relacjach.


Anne doświadczyła największej tragedii, jaka spotkać może kobietę – śmierci dziecka. Jej trzynastoletni syn Jeremiasz został śmiertelnie potrącony przez samochód, kiedy wraz z kolegami wracał z kina. Od jego śmierci minęły już trzy lata, a Anne wciąż nie może pogodzić się z bólem po jego stracie. Nie potrafi tak jak większość wierzących ludzi znaleźć w tych trudnych chwilach oparcia w Bogu, ponieważ już dawno odsunęła się od wiary, a poza tym właśnie Boga obwinia o swoje nieszczęścia. Przypadek sprawia, że trafia do położonego na obrzeżach jej miejscowości opactwa, w którym spędziła wiele miłych chwil jako mała dziewczynka, i opowiada jednemu z mnichów o swoim nieszczęściu. Tak zaczyna się jej powolna podróż ku wierze.


„Opactwo” to powieść religijna przypominająca nieco rozbudowaną historię z materiałów katechetycznych z których naucza się na lekcjach religii. Bo taki też jest jej cel – nauczyć o Bogu, który jest miłosierny, wybacza odrzucenie Go, a nawet bluźnierstwo przeciw niemu (Anne wypowiada się o nim w bardzo ostrych słowach!), i nigdy nie chce nikogo skrzywdzić. Czytelnik wraz z Anne krok po kroku poznaje liczne oblicza Boga i sposoby dzięki którym można poczuć jego obecność Tego, który jest najbardziej przychylny człowiekowi – nie tylko surowego Boga Ojca, który tylko wypatruje naszych grzechów i duchowych ułomności i którym straszą ludzi co niektórzy nieco nadgorliwi kapłani, ale Dobrego Tatusia pragnącego przede wszystkim wspierać swoje dzieci i pomagać im. Podobnie rzecz ma się także z Maryją i Jezusem. Anne w pewien sposób zaczyna identyfikować się z Matką Boską, która przecież też straciła syna. Kontemplowanie jej obrazu zsyła na nią wiele kojących łaska.


Drugi równoległy watek książki dotyczy życia tytułowego opactwa. Od zamieszkujących go mnichów dowiadujemy się, jak wygląda ich zwyczajny dzień, klasztorna hierarchia, stosunki pomiędzy zakonnikami, poznajemy też nazwy i rozkład modlitw, a także plan pomieszczeń typowego klasztoru oraz jego architekturę. Mnisi opowiadają tez o swoich wątpliwościach dotyczących powołania, słuszności podjętych przez nich decyzji całkowitego oddania się Bogu, a nawet - w ogromie nieszczęścia o którym opowiadają im wierni – istnienia Boga.


W „Opactwie” ważną rolę odgrywa postać Marka, młodego architekta wykonującego w klasztorze prace remontowe oraz porządkowe. Jest on sfrustrowany, ponieważ nie udaje mu się ani życie prywatne (wciąż nie może znaleźć tej jedynej), ani zawodowe (z dobrym wynikiem ukończył architekturę, ale póki co nie udało mu się utrzymać etatu w żadnym istotnym biurze projektowym, zazwyczaj dorabia wykonując drobne prace stolarskie). Przełożony klasztoru, opat Paul, pomaga mu odnaleźć radość z jego codziennych czynności oraz odkryć, że jego pragnienia nie były tak do końca jego, że bardziej próbował naśladować swych kolegów niż robić to co naprawdę lubi.


Podoba mi się, że książka „Opactwo” nie moralizuje na siłę, nie przymusza do uwierzenia w Boga, nie jest też naiwna. Chociaż Anne przekonuje się do rozmów z Bogiem, nie przeradza się z dnia na dzień w zagorzałą katoliczkę, a wręcz przeciwnie – szczerze wyznaje, że cotygodniowe chodzenie na mszę nie jest jednak dla niej. Autentyczna pozostaje także w swych uczuciach do zmarłego syna. Choć wizualizuje sobie, że Jeremiasz jest teraz pod dobrą opieką troskliwego Boga, i cieszy się z tego powodu, , jednak nigdy nie pogodzi się z jego śmiercią, nie przestanie czuć bólu myśląc o nim i zawsze będzie za nim tęsknić.
Choć rzadko pojawiam się w kościele, a szkolnych lekcji religii wręcz nienawidziłam, lubię czasem poczytać mądre słowa o Bogu, które nie starają się nachalnie nawracać, lecz mówią o tym, jaki on naprawdę jest, jaką rolę odrywa w życiu człowieka. Takie słowa James Martin wkłada w usta opata Paula, a ja uznaję „Opactwo” za jedną z najlepszych powieści religijnych.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2016-10-25, Ocena: 6, Przeczytałam,
Zjadłam w jedną noc... tej lektury nie można tak po prostu przerwać... cudowne przeżycie, polecam serdecznie
Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2016-07-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
,,Opactwo" Jamesa Martina to powieść napisana z wielkim wyczuciem i znajomością ludzkiej duszy. Nie ma w niej miejsca na szybkie i proste rozwiązania, na sprawdzone, cudowne recepty czy ekspresowe załatwienie problemów. Główni bohaterowie, Anne i Mark, muszą zmierzyć się z własną przeszłością, która kładzie się cieniem na ich bieżącym życiu. Otrząśnięcie się z tragicznych doświadczeń i powrót do tzw. normalności wydaje się niemożliwy, gdyż i kobieta, i mężczyzna dźwigają samotnie wielkie brzemię, zmagając się z cierpieniem, rozpaczą i samotnością. Anne, która kilka lat temu straciła syna, straciła również wiarę w Boga i drugiego człowieka. Odbudowanie tych zerwanych relacji wydaje się niemożliwe. Jednak poznanie Marka i jego przyjaciela, mądrego opata Paula, wprowadza w życie kobiety iskierkę nadziei. Czy rozpali ona płomień, czy tylko będzie się tlić? A może jedynie zabłyśnie, by zaraz znowu zgasnąć? Takie pytania towarzyszą czytelnikowi podczas czytania ,,Opactwa". Na odpowiedź trzeba poczekać aż do końca, ale warto uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza, że finał daje wiele do myślenia i na długo zapada w pamięć. Utwór Jamesa Martina to nie tylko historia osobistych dramatów i wzajemnych relacji między bohaterami. To również piękna opowieść o poszukiwaniu wiary i zwątpieniu, o stawianiu sobie trudnych pytań i jeszcze trudniejszym odnajdywaniu odpowiedzi. Nie jest to jedynie powieść dla osób wierzących czy poszukujących. Opisane w niej życiowe i duchowe problemy są udziałem każdego myślącego człowieka, dlatego polecam ją z czystym sumieniem wszystkim, którzy szukają literaturze czegoś więcej niż tylko szybkiej akcji i mrożących krew w żyłach wydarzeń. To powieść, którą czyta się niespiesznie, refleksyjnie, ale i z dużymi emocjami. BEATA IGIELSKA
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina_89
paulina_89
Przeczytane:2021-03-23, Przeczytałam, Mam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy