Aneta Bogusz w popłochu ucieka z lasu, w którym przed momentem doszło do dramatycznych wydarzeń, zmieniających całe jej dotychczasowe życie. Musi zapewnić bezpieczne schronienie sobie oraz czteroletniej podopiecznej.
Kaja Tomczyk uporała się z traumą po tragicznej śmierci męża, ale z trudem wypracowany spokój niespodziewanie burzy anonimowa wiadomość. Jej nadawca twierdzi, że Wojtek zataił przed żoną pewne ważne informacje na swój temat. W poszukiwaniu prawdy Kaja wraca do miejsca, w którym wszystko się zaczęło.
Krystian Kaczmarek próbuje pogodzić się z nową rzeczywistością. Półtora roku wcześniej jego ukochana zniknęła bez wieści. Mężczyzna traci już nadzieję na szczęśliwe zakończenie, gdy niespodziewanie odbiera telefon z informacją, że w stołecznym szpitalu wybudziła się ze śpiączki kobieta, wyglądająca jak jego zaginiona żona.
Co wyniknie, gdy losy tych trojga bohaterów nagle się splotą? Czy powroty okażą się trudniejsze niż rozstania? Pozwól wciągnąć się w wir dalszych losów bohaterek „Fikcji” oraz „Ludzi niczyich”.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2022-06-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 328
Zrobiłam błąd nie czytając poprzednich książek autorki, czyli „Fikcji” i „Ludzi niczyich”? Oj tak, sama dobrze o tym wiem. Ale zadaję też sobie pytanie, czy znając je mogłabym jeszcze bardziej przeżywać losy bohaterów, których Sylwia Bies postawiła na mojej drodze? Trudno mi sobie wyobrazić by było to możliwe, bo ich historie wgryzły się wręcz w moje arterie pozostawiając niezatarty ślad.
Czworo bohaterów, z których każde dźwiga na swych barkach ciężar przeszłości i mierzy się z konsekwencjami swoich decyzji. Niektórzy woleliby pogrążyć się w błogim stanie zapomnienia, inni za wszelką cenę spróbują odzyskać choć przebłysk wspomnień, utraconą cząstkę siebie. I choć początkowo historia każdego z nich toczy się swoim torem, pozornie oderwana od pozostałych, czujemy, że w pewnym momencie ich losy się zetkną, a skutki będą katastrofalne. Towarzyszące im nieustająco demony przeszłości na chwile uśpione ze zdwojoną mocą spróbują wydostać się na powierzchnię.
Narracja pierwszoosobowa prowadzona z perspektywy każdego z bohaterów pozwala poczuć targające nimi emocje, trudne, mroczne, niepokojące. Poznać motywy ich decyzji, częstokroć niezrozumiałych, szalonych, tragicznych i nieodwracalnych. Budzących żal i sprzeciw. Wzbierających bólem czasem dławiącym w gardle, czasem bezwiednie zaciskającym pięść.
Autorka porwała mnie w emocjonującą podróż w głąb ludzkich dusz i uczyniła to niezmiernie sugestywnie i z ogromnym wyczuciem ludzkiej zagmatwanej psychiki. Po tak udanym pierwszym spotkaniu z jej twórczością dołączam do szerokiego grona osób, które wielokrotnie mnie namawiały, by czytać Sylwię Bies. Czytajcie!
„Czasami o wiele trudniej jest zapomnieć niż pamiętać”.
Trzy ludzkie losy, uścielone trudnościami, dramatami, rozpaczą, żalem, tęsknotą.. Cienie i blaski pamięci i niepamięci o przeszłości. Zakręty, ślepe uliczki i długie proste na szlaku życia…
Aneta Bogusz – kobieta, która przez pewne traumatyczne wydarzenia zmuszona jest, by wyrzec się własnej tożsamości i dla swojej czteroletniej podopiecznej podjąć walkę o normalność. Jej życie w jednej chwili zamienia się w ciągłą ucieczkę. Nigdy nie wie, czy miejsce w którym się obecnie znajduje to ten właściwy port, czy tylko kolejny przystanek w drodze do celu…
Kaja Tomczyk – samotna matka, która musiała zmierzyć się ze śmiercią ukochanego męża. Gdy już oswoiła tęsknotę, a właściwie zepchnęła ją na dalszy plan i skupiła się na wychowaniu syna, jej wypracowany przez lata z niewyobrażalnym trudem spokój zostaje brutalnie zmącony. Ktoś zasiewa ziarno niepokoju w jej umyśle prowokując do powrotu w mroczne czeluści „dni słusznie minionych”…
Krystian Kaczmarek – mężczyzna, którego żona półtora roku temu przepadła bez wieści. Najmroczniejszy okres jego życia przypominający sinusoidę wzlotów i upadków przerywa telefon z wiadomością, że w jednym ze stołecznych szpitali ze śpiączki wybudziła się kobieta, która być może jest jego zaginioną żoną…
Autorka książki pozwala nam popatrzeć z bliska na misternie utkaną pajęczynę ludzkich losów.. Z każdego końca tej pajęczyny jest inny widok, odmienna perspektywa. Czasami gdy na jednym końcu pada deszcz, na drugim słońce przebija się przez chmury, a na trzecim wieje halny.. Na jednym szaleje sztorm, na drugim nie ma fal.. W pewnym momencie dostrzegamy, że w tej chaotycznej plątaninie, długie łańcuchy przędzy przecinają się ze sobą. Ponadto, są nie trzy, a cztery punkty widzenia, a może nawet i więcej… Każdy z bohaterów ma swoją przeszłość i z niepokojem patrzy w przyszłość. Niektórzy próbują za wszelką cenę zapomnieć, inni podejmują wysiłki, by odtworzyć w pamięci słowa „pieśni przeszłości”, a jeszcze inni prowadzą „handel wymienny z losem”. Wszystkim grozi jednak widmo rozbicia się o ostre kanty rzeczywistości…
Nie czytałam „Fikcji” ani „Ludzi niczyich” i czuję się bardzo zachęcona, by odkryć przeszłość bohaterów, których skrawek życia mogłam poznać w „Odzyskanej”.
"Czysta matematyka. Sześćdziesiąt minut tworzy godzinę, dwadzieścia cztery godziny dobę, doby tygodnie, miesiące, lata. A jednak upływający czas składa się nie tylko z sekund, minut i godzin. Musi zawierać w sobie pewną magiczną moc. Upływający czas potrafi dać ukojenie, stępić ból, a przede wszystkim przynosi także cud zapomnienia."
"Odzyskana" Sylwii Bies to kontynuacja poprzednich książek autorki - "Fikcji" oraz "Ludzi niczyich". Nie miałam jeszcze przyjemności przeczytania obu książek, nad czym mocno ubolewam, ale po zapewnieniu samej autorki, że książka napisana jest tak, by czytelnicy nie znający losów bohaterów wcześniejszych historii mogli spokojnie zorientować się w sytuacji, swobodniej podeszłam do przeczytania "Odzyskanej".
I tak oto muszę stwierdzić, że jeszcze bardziej pluję sobie w brodę, dlaczego dotąd nie przeczytałam innych książek Sylwii Bies.
Faktycznie wydarzenia są przypominane, nowy czytelnik rozezna się w sytuacji i krok za krokiem będzie poznawał każdego z bohaterów oraz wydarzenia, które ich spotkały i te, które jeszcze przed nimi.
Bohaterowie mieli u mnie czyste karty, więc nie miałam pojęcia, jak ich historia się rozwinie. Ucieczka z lasu po wypadku, anonimowe wiadomości i szukanie prawdy, znalezienie zaginionej żony, to dość dramatyczne i traumatyczne przeżycia. Każdy jest inny, ma różne priorytety, a jednak to miłość do drugiego człowieka, w większości przypadków, popycha ich do pewnych sytuacji.
Czytając książkę towarzyszyły mi emocje, jak niepokój, zdumienie, gniew, bezradność, a kończyło się na szoku przy dwójce bohaterów, kiedy ich historia dobiegła końca.
Autorka potrafi zbudować napięcie, które ciągnie się nieustannie przez książkę, ale to dobrze, ponieważ dobry thriller psychologiczny powinien je mieć. Nie sposób było przewidzieć, jaki los spotka Anetę, Kaję i Krystiana, a to zawsze działa na plus w odbiorze książki, przynajmniej u mnie.
Od początku jest się wciągniętym w dość niepokojący nastrój, a lekkie pióro autorki i umiejętność trzymania czytelnika w napięciu sprawia, że "Odzyskaną" czyta się bardzo szybko i z mocnym zaintrygowaniem. Nie sposób jej odłożyć, a jeśli już się to zrobi, to myślami powraca się do bohaterów. Zdecydowanie polecam każdemu, kto jeszcze nie czytał i lubi ten gatunek.
"Upływający czas potrafi dać ukojenie, stępić ból, a przede wszystkim przynosi także cud zapomnienia".
To prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników twórczości Sylwii Bies, która postanowiła podjąć się dość trudnego wyzwania. Wyzwania pod postacią połączenia losów bohaterów znanych z jej dwóch poprzednich książek i dodanie do tego wszystkiego zupełnie nowej, kryminalnej warstwy. Taka kreacja świata przedstawionego wymagała nie lada umiejętności, a za świetnym pomysłem poszło równie dobre wykonanie.
Sylwia Bies, rocznik 1988 to oświęcimianka z urodzenia i z wyboru. Jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obecnie pracuje jako stylistka paznokci, jednak jej największą miłością są książki, dalekie podróże oraz puchate kocury. Autorka pięciu dobrze przyjętych thrillerów.
Krystian Kaczmarek nie przestaje poszukiwać swojej żony Oksany, która zaginęła półtora roku wcześniej. Gdy otrzymuje telefon z informacją o prawdopodobnym odnalezieniu kobiety, pędzi do stołecznego szpitala. Uporządkowane życie Kai Tomczyk burzy wiadomość o przeszłości jej zmarłego męża. Aneta Bogusz wraz z czteroletnim dzieckiem rozpoczyna nowe życie. Ich losy splatają się, generując zupełnie nieprzewidywalne wydarzenia.
"Odzyskana" to powieść będąca prawdziwą niespodzianką dla czytelników znających dwie wcześniejsze książki autorki pt. "Fikcja" oraz "Ludzie niczyi", gdyż to właśnie losy Kai oraz Anety poznajemy na jej łamach. Autorka splotła ich życiorysy z trzecim, równorzędnym wątkiem fabularnym, co okazało się w swojej istocie ciekawym i dość zaskakującym pomysłem. To bowiem niełatwe zadanie, aby w sposób logiczny powiązać dwie zupełnie odrębne od siebie historie i spleść je z nową opowieścią, zawierającą tajemnicę. Sylwii Bies niewątpliwie ta sztuka się udała, fundując czytelnikowi nie lada emocje.
Z pewnością lektura wcześniejszych książek autorki ułatwia szybsze zagłębienie się w fabułę "Odzyskanej", ale nie jest to niezbędne, gdyż autorka umiejętnie przemyca detale dotyczące życiorysów bohaterów, które pozwalają ułożyć sobie w głowie chronologię ich losów. A po skończonej lekturze tej powieści pojawia się nawet myśl, aby przeczytać "Fikcję" oraz "Ludzie niczyi" celem ponownego spotkania tak wyrazistych postaci.
Sylwia Bies postawiła na trafiony zabieg fabularny pod postacią użycia pierwszoosobowej narracji wszystkich protagonistów. Dzięki temu zarówno Krystian, Oksana, Kaja, jak i Aneta od samego początku budzą mnóstwo sprzecznych uczuć generujących szereg pytań i wątpliwości. Autorka długo nie odkrywa bowiem kart przygotowanego przez siebie finału, fundując czytelnikowi rollercoaster emocjonalny, pełen wyczuwalnego napięcia.
"Odzyskaną" przeczytałam bardzo szybko, pomimo faktu nieznajomości wcześniejszej twórczości autorki. To niewątpliwie zasługa logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego ukazanych wydarzeń oraz składnej fabuły, jaką wymyśliła Sylwia Bies. Jeśli więc nie znacie książek, z których wywodzą się Kaja i Aneta to śmiało przeczytajcie tę, a jeśli znacie to pewnie nie muszę przekonywać was do lektury "Odzyskanej".
Strasznie nie lubię się powtarzać, ale "Odzyskana" to kolejny naprawdę świetny thriller Sylwii Bies! Nigdy bym nie pomyślała, że autorka sięgnie po znane już czytelnikom bohaterki i popchnie je dalej, pokaże, co się wydarzyło po przeczytaniu ostatnich stron powieści, w których grały pierwsze skrzypce. A wydarzyło się wiele i dzięki "Odzyskanej" możemy spiąć wszystko klamrą. Klimat tej powieści ani na chwilę nie jest optymistyczny, nawet wydarzenia, które same w sobie są "darem od losu", podszywa mgła mroku, która stopniowo wszystko pochłania. Jak zwykle nienaganny styl autorki, sprawia, że przy "Odzyskanej" zapominamy o całym świecie, wydarzenia całkowicie pochłaniają uwagę. Do tego płyną w bardzo nieprzewidywalnym kierunku, dzięki czemu thriller rzeczywiście nim jest! Nie ma tu niczego, co obniżałoby odczuwane przez czytającego napięcie. Polecam!
Czymże jest wolność, która w pewnym stopniu stała się ograniczona? Czy nadal możemy mówić, że ją posiadamy?
Niby na pozór są dla siebie obcy, nieznający się, a jednak jakoś w pewnym momencie ich drogi się przecierają. Wyznaczając wspólny szlak. Przecież to tak jakby scalić dwa różne obrazy, ale czy taki zabieg nie powoduje, że to może być coś całkiem ciekawego? Przecież awangarda w naszym społeczeństwie jest czymś dziwnym, niepojętym i całkowicie niepasującym do utartego schematu. A jednak jest część zwolenników.
Autorka postanowiła trochę namieszać i z obu swoich książek, połączyć postacie, aby stworzyć kolejną powieść. Niby każda z tych osób, przeszła inną drogę, uformowała swoje życie w dany sposób, jednak w tej pozycji nie raz ich szosa się przecina.
Na początku możemy uważać, że przecież każda z tych historii jest osoba, nic dla siebie nieznacząca. Jednak pisarka tak zaczęła mieszać wątki, że nawet się nie obejrzałam, kiedy, a tu nagle wszystko wydaje się w pasowane, scalone w jedność i nadane temu tempa.
Przez pierwsza część książki, fabuła jest spokojna, miarodajna. Dopiero po chwili rozpoczyna się akcja. Gonitwa intryg, niebezpieczeństwo, strach i niepewność. Wszystkie te czynniki sprawiają, że z każdą kolejną stroną jesteśmy coraz ciekawsi, szukamy rozwiązania, wytłumaczenia.
Nie martwcie się, nic nie zostało tutaj podane na tacy. Do wszystkiego trzeba dojść. Nawet to wyprostowania tej zawiłej wstęgi.
Niejednokrotnie zostałam wyprowadzona w pole i zastanawiałam się, czy nie pominęłam żadnego wątku. Jednak to zakończenie powoduje, że bardzo jesteśmy zdziwieni obrotem tych spraw.
Już wcześniej miałam okazje czytać inne pozycje autorki, więc jej pióro jest mi znane. Odnoszę wrażenie, że z każdą kolejną powieścią, jest coraz ciekawiej. Pisarka dokłada starań, tak jakby w jej piśmie stworzył się progres.
Jeśli nie czytaliście ,,Fikcja" i ,,Ludzie niczyi" polecałabym zacząć od tych powieści, aby lepiej móc wsiąknąć w umysł bohaterów. Jednak ,,Odzyskana" możecie też czytać bez znajomości poprzednich książek, ale czy nie utrudni to Wam rozumienia wszystkich wątków, tego nie jestem w stanie zagwarantować, mimo iż autorka próbuję nakreślić nam postaci.
,,Odzyskana" to kontynuacja losów bohaterów książek ,,Fikcja" i ,,Ludzie niczyi".
Aneta Bogusz musi szybko uciec z lasu, w którym przed chwilą doszło do dramatycznych wydarzeń, aby ochronić siebie i swoją 4-letnią podopieczną.
Kaja Tomczyk, która dopiero co uporała się z traumą po śmierci męża otrzymuje anonimową wiadomość, co zburzy jej dotychczasowy spokój. Ktoś bowiem twierdzi, że jej mąż zataił przed nią ważne informacje, a żeby dojść do prawdy kobieta musi wrócić tam, gdzie to wszystko się zaczęło.
Krystian Wieczorek zaś pewnego dnia otrzymuje telefon, że w stołecznym szpitalu właśnie wybudziła się ze śpiączki kobieta łudząco podobna do jego zaginionej półtora roku wcześniej żony.
Co wyniknie, gdy losy wszystkich tych osób oplotą się wzajemnie?
Dowiecie się z książki.
Dla mnie Sylwia to prawdziwa MISTRZYNI!!!
Obłudy, kłamstw i intryg.
Nikt tak jak ona nie potrafi owinąć nas sobie wokół własnej spirali i kręcić nami wedle swojego widzimisię.
W ,,Odzyskanej" Sylwia otworzyła puszkę Pandory i wypuściła na świat wszystkie diabły, które do tej pory grzecznie wylegiwały się w piekle.
Stworzyła im niesamowite pole do popisów, a one chętnie skorzystały.
Ta historia rozłożyła mnie na łopatki i sprawiła, że na koniec zbierałam szczękę z podłogi.
Dlatego...
Ogromnie Polecam!!!
Czy brak dowodów przesądza o niewinności? Upalne lato dobiegło końca, ale temperatura na komendzie w Kamieńcu znów staje się gorąca. W pobliżu nowo...
Małżeństwo Aleksandry i Rafała przechodzi kryzys. Mnożą się wzajemne oskarżenia i wyrzuty. Po kolejnej kłótni z mężem kobieta wychodzi do pobliskiego parku...
Przeczytane:2022-09-18,
Tytuł: "Odzyskana"
Autor: Sylwia Bies
Data premiery: 03.06.2022r.
Wydawnictwo: Vectra
Kto zna, kto zna twórczość Sylwii Bies?
Miałam to szczęście, że spotkałam tę przemiłą autorkę na targach w Katowicach w zeszłym roku🥰
Przemiła, uśmiechnięta i bardzo sympatyczna!
Mam nadzieję, że jeszcze wiele spotkań przed nami Kochana ❤️
.
.
Twórczość Sylwii miałam już okazję poznać. Tym razem przeczytałam "Odzyskaną". Jest to kolejna część serii jak się okazało, a ja przeczytałam ją z marszu 🙈 no cóż... jedna cześć stoi na półce, brakuje mi jeszcze jedna, ale...nadrobię obiecuje!😁
.
.
Aneta, Kaja, Krysian, Oksana.
Te cztery imiona znajdziemy na kartkach thrillera autorki.
A co się stanie jak ich losy nagle się splotą?
.
.
Uważam, że thriller psychologiczny powinien wyglądać właśnie tak, jak "Odzyskana". Pomimo tego, że nie znam wcześniejszych części czytałam go z zapartym tchem! A ile emocji towarzyszyło mi w trakcie czytania to głowa mała!🙈
.
.
Aneta wiecznie ucieka...
Razem z czterolatką, która ciągle chce do swojej mamy, a mnie serce pękało gdy to czytałam 🥺
.
Kaja musi pogodzić się z tragiczną śmiercią męża. Niestety jej spokój zostanie zachwiany przez anonimową wiadomość, że jej mąż utaił przed nią ważne informacje...
Co zrobi kobieta?
.
Krystian...
Tego bohatera nie lubię. Wywołał we mnie tyle skrajnych emocji począwszy od współczucia.
Mężczyzna próbuje uporać się ze zniknięciem żony, która półtora roku wcześniej zaginęła bez śladu. Aż nagle dostaje telefon ze szpitala, który powoduje, że Krystian znów może uwierzyć w szczęśliwe zakończenie...
Jak to się skończyło?
Nie zdradzę.
.
.
Gratuluje Kochana!
Twoje pióro, pomysły i akcja książki to naprawdę COŚ!
Potrafisz tak zwodzić i trzymać w napięciu czytelnika, że naprawdę szacun😁