Rozmowa z ojcem Augustynem Pelanowskim o Jego rodzinie, zakonie, Kościele.
"Jest to rozmowa do szpiku kości prawdziwa, nie jest możliwe aby o niej zapomnieć, aby ją pominąć, by nie zobowiązać siebie osobiście do zajęcia stanowiska wobec tego, o czym mówi ojciec Augustyn.
Czym się stała ta rozmowa, w co się przerodziła, przeczytasz… Czy powinna ujrzeć światło dzienne? Wszak treści, jakie zawiera, nie należą do najłatwiejszych, jak z resztą większość publikacji Ojca Augustyna. To wymagająca lektura dla szaleńców, którzy są bardzo zdeterminowani by poznać Boga i samych siebie. Ale ta książka którą masz w ręku jest, nazwijmy rzecz po imieniu, arcytrudna… Nie ze względu na język, bynajmniej…
Ta rozmowa zmusza do decyzji – albo – albo. Dla każdego to „albo” będzie czymś innym, ale będzie na pewno, to obiecuję"
fragment ze wstępu Klary Olszewskiej
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 230
Język oryginału: polski
Przeczytane:2020-08-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2020,
Pierwsza myśl po przeczytaniu książki wydawnictwa Paganini: Nie rozumiem jak można mieć wątpliwości co do o. Pelanowskiego. Przecież oczywistym jest, że ktoś, kto broni tradycyjnego nauczania Kościoła i dogmatów zamiast podążać za dynamicznie zmieniającym się - a raczej: psującym się - światem, ktoś,
kto jest wierny Słowom Jezusa Chrystusa, dla kogo Jezus Chrystus jest na pierwszym miejscu, kto żyje szczerze, w zgodzie z własnym sumieniem i kto dąży do zbawienia nie przyzwalając na mydlenie oczu relatywizmem moralnym, jest prawdziwym katolikiem. To, co mówi, nie jest łatwe i wygodne, ale jest dobre i prawdziwe. Czy gdyby zachęcał do cudzołóstwa, to wtedy byłby akceptowany przez Nowy Porządek Świata? Przecież przygodny seks jest taki przyjemny i w zasadzie co komu do tego kto z kim - czy to oznacza, że jest moralnie dobry? O. Pelanowski to kapłan dbający o zbawienie dusz, a nie reprezentant psychologii poznawczo-behawioralnej ułatwiającej bezstresowe funkcjonowanie w doczesnym świecie ani nie kierownik parku rozrywki zapewniający dobrą zabawę. Albo ktoś jest katolikiem i podąża duchowo za o. Pelanowskim oraz zgadza się z jego słowami albo niech nie nazywa się katolikiem. Nie można być "trochę katolikiem", tak jak nie można być "trochę w ciąży". Albo się jest katolikiem albo nie, ale przymusu nie ma, w każdej chwili każdy ksiądz, zakonnik, nawet biskup Rzymu może "nawrócić się" na protestantyzm, co oczywiście nie obędzie się bez skandalu, ale czy nie bardziej skandaliczne jest noszenie owczej skóry przez wilka?
Ojciec Pelanowski tłumaczy jakie postawy obecne w dzisiejszym Kościele obrażają Jezusa, przypomina Trzecią Tajemnicę Fatimską, która, tak długo skrywana, była dla Kościoła wielkim ostrzeżeniem, a teraz, gdy wreszcie została ujawniona, wydaje się być traktowana "z przymrużeniem oka"...
W rozmowie z małżeństwem Olszewskich Pelanowski porusza najważniejsze współczesne tematy. Na takiej Skale można i trzeba (od)budować Kościół!
Polecam książkę każdemu, kto uważa, że biskup Bergolio to dobra droga...