Nocny gość

Ocena: 4.2 (5 głosów)

Nocny gość, hipnotyczna powieść Fiony McFarlane, nie jest zwykłą historią o popełnionej zbrodni i rozwiązaniu jej zagadki. To historia, która wykracza poza swój suspens, by z wyjątkowym wdziękiem i wyczuciem opowiedzieć nam o starzeniu się, miłości, zaufaniu, zależności od drugiej osoby i o strachu; o procesach kolonizacyjnych; a także o rzeczach (i osobach), które znajdują się nie tam, gdzie powinny. Oto pisarka, która objawia nam się w pełni ukształtowana, czyniąc cuda z językiem i odnawiając naszą wiarę w moc literatury, w jej zdolność do opisywania tajemniczych wędrówek naszych umysłów.

Jak film Hitchcocka, psychologiczne studium manipulacji z mistrzowsko rozłożonymi napięciami. Cudownie czytać powieści, które pozostawiają uczucie lekkiego zdenerwowania.

,,Marie Claire"

Informacje dodatkowe o Nocny gość:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-06-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788377587126
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Nocny gość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nocny gość - opinie o książce

Avatar użytkownika - wercix99
wercix99
Przeczytane:2016-05-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Na samym początku książki dowiadujemy się, że Ruth jest emerytowaną staruszką, której mąż, Henry, zmarł kilka lat temu, a synowie już dawno wyprowadzili się z rodzinnego domu. Dom Ruth nie jest już wa tak idealnym stanie, w jakim główna bohaterka potrafiła go utrzymać jeszcze jakiś czas temu. Kobieta ze względu na swoje lata nie ma już na to siły. Ogródek wokół domu też już dawno stracił na swoim pięknie. Ruth nie prosi o pomoc, ponieważ uważa, że jest to równoznaczne z poddaniem się, brakiem chęci do dalszej walki z postępującą starością. Dlatego, mimo iż brakuje jej pomocnej dłoni, trudzi się ze wszystkim sama. Lecz pewnego dnia, tak po prostu, przed jej domem zjawia się Frida i oznajmia, że będzie jej opiekunką. Czyż to nie cudowne? Nie prosić o nic, a jednak to dostać? Frida spadła Ruth z nieba. Na początku główna bohaterka książki przyjęła wiadomość o opiekunce z niechęcią, jednak z czasem zaczyna się do niej przywiązywać i nawet ją polubiła. Jest jednak jedna rzecz, która niepokoi Ruth. Tajemnicze odgłosy słyszalne tylko w nocy, które Ruth przypominają tygrysa. Obecność Fridy łagodzi jej lęk i pozwala na moment zapomnieć o tych tajemniczych odgłosach. Czy jednak intencje opiekunki są szczere i prawdziwe? Komu powinna zaufać Ruth - swojej niezawodnej intuicji czy może raczej Fridzie, która nie do końca jest tą osobą, za którą się podaje? W życiu Ruth pojawia się jeszcze jedna osoba - Richard. Czy uczucia, którymi darzyli siebie w młodzieńczych latach, mogą przetrwać tak długie lata i pozwolić tym dwóm osobom, w podeszłym już wieku, zakochać się w sobie na nowo? Książka nie jest gruba, a mimo to czytałam ją dobrych parę dni. Na początku, przyznaję, miałam wrażenie, że książka jest tak naprawdę o niczym. Nie wiadomo skąd pojawia się opiekunka, która przez praktycznie całą książkę gra tajemniczą, skrytą, choć dość pewną siebie i zdeterminowaną kobietę. Książka na początku wydawała mi się bardzo nudna, jednak fabuła stopniowo zaczęła się rozkręcać. Praktycznie cały czas zadawałam sobie pytanie "A może tygrys naprawdę istnieje? Co jeśli to wszystko prawda?". A może Ruth wcale nie powinna obawiać się tygrysa, a czegoś zupełnie innego? Ogólnie zakończenie książki mnie lekko przygnębiło i zasmuciło, jednak myślę, że dla osób, które lubią dużo rozmyślać, książka będzie idealna, żeby zastanowić się trochę nad pojęciem starości. Zapraszam: https://ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.com/2016/05/11-nocny-gosc-fiona-mcfarlane.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-03-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Słyszę tygrysa, nie ryczy, ale dyszy i prycha. Trochę jakby jadł, ale też skupiał się na czymś ze wszystkich sił". Nie udała się naszemu stwórcy starość i trudno z tą myślą polemizować. Każdego z nas niestety czekają lata, w których nasze ciało zacznie odmawiać posłuszeństwa, a umysł nie będzie już tak prężnie działał, jak za młodych lat. To bowiem ten etap naszego życia, którego boimy się najbardziej, i nic nas przed nim niestety nie uchroni. Pozostaje nam jedynie oswajać z myślą o nieuniknionej starości i czytać takie książki, jak "Nocny gość". Książki, które pokazują nam w pełnej krasie, co dzieje się z człowiekiem w jego jesieni życia. Fiona McFarlane urodziła się w 1978 r. w Australii. Ukończyła literaturę angielską na Uniwersytecie w Sydney oraz w Cambridge. Jej teksty były publikowane w "Zoetrope: All-Story", "Southerly", "The Best Australian Stories" i w "New Yorker". "Nocny gość" to jej debiutancka powieść, którą wydano w piętnastu krajach. Autorka mieszka obecnie w Sydney. Ruth Field, blisko osiemdziesięcioletnia kobieta, od śmierci swojego męża, mieszka zupełnie samotnie na australijskim wybrzeżu. Będąc na emeryturze, od czasu do czasu kontaktuje się telefonicznie z dwoma dorosłymi już synami. Bohaterce wiedzie się całkiem nieźle, oprócz niektórych nocy, w czasie których podejrzewa, że w jej domu grasuje tygrys. Pewnego dnia, w jej poukładanym świecie pojawia się podająca za opiekunkę społeczną - Frida Young, która zaczyna pomagać staruszce w wykonywaniu codziennych czynności. Frida z każdym kolejnym dniem staje się pożądaną towarzyszką Ruth, zdobywając jej zaufanie. Tygrys jednak cały czas czyha na niczego nieświadomą staruszkę. "Nocny gość" to powieść psychologiczna, której fabuła pokazuje proces powolnego starzenia się ludzkiego ciała, a także umysłu. To smutny, przygnębiający i kosztujący wiele nerwów portret starzenia się w jednym z najgorszych sposobów, czyli we wszechobecnej samotności. Ruth, będąca niewątpliwie postacią dość tragiczną, pomimo tego, że całe swoje życie poświęciła wychowaniu dwóch synów - na starość, po śmierci ukochanego męża, została sama w wielkim domu, stając się łatwym celem osób czyhających na ludzkie ułomności. Przygnębiająca historia wdowy zmusza do wielu refleksji dotyczących sensu naszego życia, starości czy samotności, której wielu z nas boi się najbardziej. To bowiem tak naprawdę samotność usypia czujność bohaterki, pozwalając jej zaufać swojej opiekunce. Fiona McFarlane ukazała także pełen obraz naszego umysłu, zmieniającego się wraz z postępującym wiekiem. To obraz straszny, przed którym nie da się uciec, spotęgowany niemocą odróżnienia, co tak naprawdę spotkało w rzeczywistości Ruth, a co było wymysłem jej wyobraźni. Pomimo faktu, że bohaterka w swojej starczej przypadłości była całkiem prężna fizycznie, jej stan umysłu pobudzający tęsknotę za młodością i minionymi latami, zapada w pamięć. Obraz przemijania ludzkiego życia wykreowany przez autorkę - starości pełnej braku wsparcia od najbliższych i zbytniej ufności - poraża, wywołując jedną i cały czas powracającą myśl - nas też to kiedyś czeka. Tytułowym, nocnym gościem, jaki odwiedza staruszkę jest tygrys. Tygrys będący doskonałą metaforą przygnębiającej starości, która niestety zazwyczaj staje się utrapieniem dla samego siebie i dla własnej rodziny. Tygrys to świadomość utraty logicznego myślenia, która dopadnie każdego z nas. Tygrys staje się zwiastunem dramatu, jaką jest starość. Dramatu dotyczącego każdego człowieka. Nie znajdziecie w tej książce szybkiego tempa akcji czy rozbudowanej fabuły. Zamiast tego otrzymacie jednak trafioną konstrukcję narracyjną polegającą na możliwości wniknięcia w umysł Ruth. Dzięki temu czytelnik otrzymuje niepowtarzalną możliwość obserwowania świata oczami osoby, która dzień po dniu traci zdolność samodzielnego i codziennego funkcjonowania. To mocno realistyczny i jednocześnie przerażający obraz, który niewątpliwie zapada w pamięć. Po opisie fabuły na tylnej okładce książki, byłam przekonana, że otrzymam pełnokrwisty kryminał. Tymczasem otrzymałam powoli rozkręcającą się powieść psychologiczną, w której do końca nie była pewna, kim tak naprawdę jest tajemnicza Frida i co dzieje się z umysłem Ruth. Książka "Nocny gość" mnie nieco przygnębiła, ale pokazała także, że na każdego z nas czeka przyczajony tygrys. Czasami przychodzi nawet szybciej, niż byśmy się tego spodziewali.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-07-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Od wydawnictw,
W zaciszu własnego domu na ogół czujemy się bezpiecznie. Co jednak, jeśli pojawi się intruz? Po śmierci męża Ruth mieszka samotnie w położonym nieopodal plaży domu. Choć jest już starszą osobą, radzi sobie zaskakująco dobrze i nie cierpi z powodu odosobnienia. No, może tylko nocami, kiedy ma wrażenie, że po jej domu grasuje tygrys. Wydaje się absurdalne? Być może, jednak Ruth wyraźnie słyszy, jak tygrys przemieszcza się po ciemnym salonie, jego obecność wyczuwają nawet jej ukochane koty... Nic więc dziwnego, że kiedy w drzwiach staje tajemnicza Frida, kobieta przyjmuje towarzystwo z pewną ulgą. Frida twierdzi, że przysłano ją, by otoczyła starszą panią opieką. Pomaga sprzątać, gotuje, a kiedy trzeba wysłucha opowieści o minionych czasach. Obiecuje także rozprawić się z tygrysem, który zagraża Ruth. Czy jednak to tygrysa powinna się lękać kobieta? A może w jej domu czai się groźniejszy przeciwnik? Kiedy zaznajomiłam się za zapowiedzią debiutanckiej powieści Fiony McFarlane, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Na myśl o niebezpieczeństwie, jakie kryje się w przytulnych czterech ścianach domu poczułam rozkoszny dreszczyk. Uwielbiam historie, które kryją w sobie podwójne dno. W tym wypadku podejrzewałam, że tygrys będzie tylko preludium do bardziej dramatycznych wydarzeń. Nie pomyliłam się. Nocny Gość zaczyna się dość sennie i sielankowo. Mały domek przy plaży i sympatyczna starsza pani, która po śmierci męża żyje samotnie z dwoma kotami, starając się nie absorbować zbytnio dorosłych dzieci i wnuków. Co prawda, kiedy przychodzi noc, dręczy ją świadomość, że po domu krąży tygrys, niemniej czytelnik podejrzewa, że są to delikatne urojenia. Z chwilą kiedy w domku zjawia się tajemnicza Frida, w lekturę wkrada się niepokój. Bo Frida potrafi nie tylko świetnie gotować i dotrzymywać starszej pani towarzystwa. Potrafi także być bardzo nieprzyjemna, jakby na chwilę opadała z niej maska serdeczności. Zaczynamy podejrzewać, że z tej znajomości wynikną kłopoty... Fiona McFarlane potrafi znakomicie stopniować napięcie. Od subtelnej fabuły, poprzez lekki niepokój, aż do silnego napięcia. Z każdą stroną czytelnik staje się bardziej zaangażowany w historię Ruth i Fridy, wiedząc, że wydarzy się coś strasznego, ale nie mogąc nic uczynić. Bezwolnie "przygląda" się więc, jak bohaterka zmierza w stronę niebezpieczeństwa. Porównanie stylu powieści Nocny Gość do klimatu filmów Hitchcocka wydaje mi się wyjątkowo trafione: ten sam niepokój, to samo napięcie i poczucie nieuchronności i nieprzewidywalności. Czytelnik do końca nie podejrzewa, jak zakończy się ta historia, choć nastrój grozy sugeruje, że nie będzie to nic przyjemnego... Powieść pani McFarlane ma jednak jeszcze jedno oblicze. Spomiędzy stron wysuwa się obraz kobiety, która samotnie, ale w godny sposób dobiega kresu życia. Chociaż czuje oznaki starości, dokuczają jej różne dolegliwości, a z pamięci nieraz coś umyka - nie uskarża się. Jest pogodna, korzysta z życia, dając szansę nawet niespełnionej miłości z młodych lat. Powieść Nocny Gość jest świetną książką zarówno pod względem języka autorki, interesującej fabuły, jak i zgrabnie budowanego napięcia. Historia, która sięga w głąb ludzkiego umysłu, uświadamiając nam jak jest on silny, a równocześnie kruchy. Uczy pokory wobec upływu lat i sił, równocześnie ostrzegając przed nadmierną ufnością, jaką często wykazujemy....
Link do opinii
Avatar użytkownika - en-ca_minne
en-ca_minne
Przeczytane:2014-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,

Teraz, już od pięciu lat bez Harry'ego, Ruth potrafiła dopuścić możliwość, że pojawiają się dobrzy nieznajomi bez żadnego innego powodu, poza własna dobrocią. (...) czemuż Frida Young nie miałaby być kolejnym? Kobieta innego pokroju mogłaby przekonać samą siebie, że to Harry - wciąż w jakiś sposób obecny - przysłał Fridę, by zaopiekowała się jego żoną; ale nie Ruth, która ogólnie była optymistką, jeśli chodzi o życie pozagrobowe, ale nie pozwalała sobie na konkretne fantazje na ten temat.

 

Po raz pierwszy od bardzo dawna postanowiłam przeczytać klasyczny kryminał. Wszystko zaczęło się od tygrysa, którego starzejąca się Ruth usłyszała pewnej nocy w swoim domu. Nie była specjalnie przejęta - swoje w życiu już przeżyła - raczej zaciekawiona. W końcu z Australii podobno tygrysów nie ma... Potem, wydarzenia potoczyły się lawinowo, a raczej w swoim tempie, zwłaszcza, że wiek Ruth nie pozwalał na rozwijanie skrzydeł, tudzież łap. Może to i lepiej, bo zjawiła się nieoceniona (i nieoczekiwana) pomoc - Frida Young - według własnych słów wysłana przez opiekę społeczną. Nieoceniona, bo nie dość, że dom błyszczy i lśni, kuchnia pachnie świeżym jedzeniem, a lekarstwa są codziennie na czas, to jeszcze jest się przed kim otworzyć, jest komu zaufać, komu opowiedzieć fidżyjskie dzieciństwo. Chociaż, czy na pewno?

 

Nocy gość to faktycznie, jak głosi okładkowa reklama, książka hipnotyzująca. Czytałam ją z nieustannie rosnącym zdumieniem, zaciekawieniem, a przede wszystkim napięciem. Z każdą stroną potęgowały się wrażenia i po każdej miałam ochotę rzucić książką o ścianę - i, poważnie - to bardzo pozytywny znak, znak emocji, które we mnie budziła. Trudno mi też ująć słowami temat i przesłanie Nocnego gościa. Na pewno jest to książka o przywiązaniu, chorobliwej samotności, uciążliwej starości i podatności na wpływy, ale też o odwróceniu ról rodzic-dziecko. To również powieść o niejednoznaczności działania ludzkiego umysłu i ludzkich motywów, o nieprzewidywalności tego, co może nas w nocy i w dzień odwiedzić.

 

Kryminał Fiony McFarlane, z tą nieprzewidywalnością, zmianami tempa i zwrotami akcji ma w sobie to "coś", tę nutkę kryminalną, której tak brakowało ostatnio moim lekturom. Jest zgrabnie i z humorem napisany, przyjemnie wydany i jakiś taki... australijski. Wszystko to sprawia, że staje się genialną propozycją na długie letnie wieczory.

Czy po Waszym domu też czasem przechadza się tygrys?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Habina
Habina
Przeczytane:2015-01-23, Ocena: 3, Przeczytałam, _ 52 książki w 2015 r,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy