Co zrobić z najbardziej irytującym chłopakiem na świecie?
Marissa nigdy przenigdy:
o nie zawiodła swoich rodziców
o nie buntowała się
o nie dostała gorszej oceny od piątki
o nie wiedziała, co chce robić w życiu
o nie paliła
o nie poznała większego małpiszona od Maksa
o nie wsiadła do auta nieznajomego
o nie wtykała nosa w nie swoje sprawy
o nie była na podwójnej randce
o nie czuła motyli w brzuchu.
A co jeśli w życiu Marissy pojawi się ktoś, kto wykreśli z jej słownika zdania z ,,nigdy przenigdy"?
No może poza punktem szóstym...
Debiutancka powieść Emilii Jachimczyk znanej jako @mrukbooki, jednej z najpopularniejszych booktokerek i bookstagramerek.
Niemal 270 tys. obserwatorów i 7 milionów polubień profilu na Tiktoku!
Grzeczna dziewczynka, która nigdy przenigdy... i zadziorny chłopak, zdeterminowany, by wywrócić jej poukładany świat do góry nogami!
Czy Marissa pozwoli sobie na chwilę zapomnienia? A może na tym właśnie polega dorosłość?
Ciepła i autentyczna historia o dojrzewaniu, odkrywaniu siebie i pierwszej miłości, która nigdy przenigdy się nie poddaje i potrafi przełamać niejedną barierę.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Było to dokładnie to czego się spodziewałam. Lekki romans młodzieżowy, w którym bohaterowie zmagają sie ze swoimi problemami.
Jednak ocenę musiałam obniżyć z dwóch powodów.
Pierwszy i najważniejszy.
DLACZEGO rodzice głównej bohaterki i ona sama, są tak irytujący? Najbardziej jej rodzice, którzy wzbudzają poczucie winy u Mari (głównej bohaterce), ponieważ ich córka MUSI studiować na najlepszych uczelniach i (ja miałam takie wrażenie) Mari pod ich presją i na ich oczach, zapisała się na te uczelnie.
Drugi jest taki, że czasem było nudno. Cały czas coś się działo, a miało się wrażenie, że nic się nie dzieje.
Książka była trochę przewidywalna, ale dobrze się bawiłam i czytało mi się ją szybko.
Marissa od zawsze była wręcz idealna – grzeczna, ułożona, wspaniale się ucząca. Pomimo młodego wieku doskonale wie, czego chce, jak ma wyglądać jej dalsza edukacja. Jest wiele rzeczy, których nigdy nie robiło i do tej pory jakoś jej to nie przeszkadzało. Spełnia swoje marzenia, osiąga sukcesy nie tylko w szkole, ale również w pływaniu, które jest jej ogromną pasją. Maks jest jej zupełnym przeciwieństwem, a mimo to jest jej najlepszym przyjacielem i to od wielu lat. Marissa nie wyobraża sobie, aby go nie było obok, aby coś się stało z ich przyjaźnią, coś ich poróżniło.
Jednak nadchodzi dzień, który jest początkiem zmian w życiu Marissa. Młoda dziewczyna zaczyna robić rzeczy, których nigdy nie robiła, w jej życiu pojawia się pewien chłopak, a między nią a Maksem zaczyna się zmieniać. Pora dorosnąć. Tylko czy ona jest na to gotowa? Co takiego się stanie? Jak potoczy się znajomość z Maksem? Kto pojawi się w życiu Marissy?
Na początku zaznaczę, że książkę czytała nastoletnia córka i recenzja pisana jest jej „oczami”. Według córki historia w książce była naprawdę fajna. To opowieść o zmianach, dorastaniu, nastoletnich radościach, smutkach, dylematach. Amelka uważa, że jest bardzo realistyczna i jej się to spodobało.
Akcja sprawnie poprowadzona ze zwrotami, które potrafiły zaskoczyć. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło wiele emocji.
Główną bohaterką jest Marissa. To młoda, poukładana dziewczyna, uczennica ostatniej klasy liceum. Kiedy ją poznajemy, jej życie jest bardzo pokładane i nie zanosi się na zmiany, jakie niebawem nadejdą. Jest sympatyczna, dająca się lubić.
„Nigdy przenigdy...” to książka, która według mojej nastoletniej córki, jest ciekawą propozycją dla młodzieży. Znajdziemy w niej historię o dorastaniu, zmianach w życiu, radościach i smutkach uczennicy liceum. Polecamy.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
? RECENZJA ?
"Chciałbym, żebyś zapamiętała, że każdy nosi skorupę. Jedni grubszą, inni cieńszą. Pod nią skrywają wszystkie swoje lęki, uczucia. Z różnych powodów."
Współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar
Marissa wkracza w dorosłość, wchodzi do świata trudnych ale najważniejszych życiowych wyborów. Jest bardzo ułożoną nastolatką, która trzyma się zasad, słucha rodziców, pilnie uczy i posiada przyjaciela Maksa, z którym znają się od dziecka i bez którego niewyobraża sobie życia. Do jej świata wkracza ktoś trzeci, kto będzie próbował przełamać jej zasady, spróbuje powalczyć o jej serduszko i sprawi, że wiele rzeczy ulegnie zmianom. NIGDY, PRZENIGDY nie robiła wielu rzeczy, które w bardzo krótkim czasie nadrobi z nawiązką. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Książka ta, to historia przemiany nastoletniego życia beztroski w dorosłość, która nie jest już tak barwna i prosta. Marissa na każdym kroku spotka trudności, które zmienią jej postępowania, przełamią zasady i sprawią, że wiele spraw ulegnie zmianom, które choć ogromnie nie chciała, będą bardzo potrzebne. Jej wieloletnią przyjaźń z Maksem, czekają trudne chwile. Marissą zacznie oficjalnie interesować się chłopak, który właśnie dołączył do ich klasy, no i jest przeciwieństwem Maksa. Maks to ciepło, dom, bezpieczeństwo, wygłupy i zapach popcornu, Ryan to nieznane napięcie, powaga, łamanie zasad, zapach papierosów i Dior Sauvage. Ułożony świat Marissy zatrząśnie się posadach. Maks zrozumie, że chciałby już nie być tylko jej przyjacielem, a kimś, kto posiada jej serce na wyłączność. Tylko jak ma dać jej do zrozumienia? Świetna książka, która skradnie serca starszych i młodszych czytelników. Nastoletnie rozterki, pierwsze razy, zmiany i doświadczenia, które pomagają podejmować właściwe decyzje. Bardzo polecam, zaskakująco ciekawy debiut, zachęcam do przeczytania.
,,Nigdy przenigdy" to powieść o dojrzewaniu i dorastaniu. Jest to piękna opowieść o pierwszej miłości, która jest tuż obok od zawsze.
Marissy to dziewczyna, która wiedzie spokojne i poukładane życie. Przez pewne wydarzenia z przeszłości stroni od ludzi. Jej jedynymi przyjaciółmi jest Thea i Maks, zwany Małpiszonem. Chłopak jest totalnym przeciwieństwem Marissy. Ona nigdy, przenigdy nie paliła, nie piła, nie była na podwójnej randce, nie buntowała się i nie zawiodła rodziców. Tych ,,nigdy, przenigdy" jest znacznie więcej. On to taki słodki łobuz. Jednak tych dwoje zna się od dziecka i nie wyobrażają sobie, że ich przyjaźń może się kiedyś skończyć. A może tak stać się gdy Maks prosi Thea o pomoc w zdobyciu Thea. W tym celu Marissa ma iść na podwójną randkę. Z czasem uświadomi sobie jednak, że jest zazdrosna i że czuje motyle w brzuchu gdy myśli o Maksie. W jej życiu pojawia się Ryan. Czy chłopak zawróci w głowie Marissie? Jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów? Przekonacie się sami.
Książka przeznczona jest dla młodzieży, która przeżywa swoją pierwsza miłość. Muszę jednak przyznać, że i mi bardzo spodobała się historia Merissy, Maksa i Thea. Fajnie było poczuć się znowu nastolatkiem. Książka potrafi dostarczyć wiele emocji. Maks często bywał irytujący, ale jego słowne przepychanki z przyjaciółką, nie jeden raz mnie rozbawiły.
Książka nie jest gruba i czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jest idealną lekturą po ciężkim dniu. Zarówno dla nastolatków jak i dla nieco starszych czytelników.