Rauch stworzył barwny autoportret, a zarazem przejmujący obraz czasów wojny.
W ogarniętym wojną Wiedniu młody Georg pomaga matce ukrywać Żydów. Wcielony do hitlerowskiej armii, ma zostać skierowany na kurs oficerski. Ponieważ nie ma na to najmniejszej ochoty, ujawnia swoje żydowskie pochodzenie. Trafia na front wschodni, gdzie walczy jako szeregowiec na południu Związku Sowieckiego i w Rumunii. Tak rozpoczyna się niesamowita tułaczka dziewiętnastolatka, rzuconego wbrew swojej woli w straszliwą wojnę, zmuszonego przez okrutny paradoks historii do wykorzystywania swej inteligencji, zdolności i determinacji, by walczyć za tych, których nienawidził. Służąc jako radiotelegrafista, wyprowadza oddział z okrążenia, za co zostaje odznaczony Krzyżem Żelaznym. Mimo ekstremalnych warunków jego opowieść nie jest pozbawiona swoistego humoru - jako straszny głodomór nosi przytroczoną do radiostacji patelnię, a dzięki kulinarnym talentom zyskuje wielu przyjaciół. Wzięty do niewoli w 1944 roku dzięki młodzieńczej sile oraz hartowi ducha zdołał przetrwać zarówno rosyjską zimę, jak i późniejszy równie okrutny i zabójczy obóz jeniecki.
Do spisania wspomnień Georga Raucha skłoniło odnalezienie 80 własnych listów, które wysyłał do matki z frontu, a które ona pieczołowicie przechowała. Tak powstała ta wyjątkowa książka, ujmująca prostotą i autentycznością. Rauch stworzył przejmujący obraz czasów wojny, który łączy autentyzm Zapomnianego żołnierza ze spojrzeniem na wojnę oczami nastolatka z Berlińskiego żołnierza.
Pierwsza książka w nowej serii ,,Byliśmy żołnierzami" prezentującej militarne wspomnienia i biografie.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2016-03-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 376
Przeczytane:2016-04-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Georg Rauch jako niesamowity szczęściarz
Pierwszym tłumaczeniem z niemieckiego na angielski zajęła się żona Georga – Phyllis. Chciał on bowiem, aby więcej osób się dowiedziało dlaczego Żyd służył Hitlerowi i jak wyglądała wojna z tej perspektywy. Wojsko kieruje się prostą zasadą – „walcz i nie myśl”. Co się dzieje, gdy ludzie zaczynają myśleć? Dezerterują. Kto by chciał umierać w imię nieuzasadnionej wojny, której nikt z obecnych nie chciał? To pytanie też często zadaje sobie Georg w czasie trwania całej jego wojennej katorgi. Czytając „Niezwykłego żołnierza” można dojść do wniosku, że mimo tak oczywistego „haniebnego” pochodzenia, Rauch miał ogromnego farta na tej wojnie. Dlaczego? Nie umarł. Nie został też skazany na natychmiastową zagładę, jak większość Żydów (czy to kwestia tego, że jego ojciec był Niemcem, czy też siły niemieckie były już tak nadwerężone, że potrzebowali wszystkich rąk do pracy?). Przeżył i miał możliwość opowiedzenia innym tej niezwykłej historii.
Więcej na zukoteka.blox.pl