Wszyscy znamy to uczucie, gdy bardzo pragniemy kolejnego kawałka czekolady albo tego,
aby dobra książka, film lub gra wideo trwały wiecznie. Pojawienie się tego pragnienia to
moment, gdy szala przyjemności przechyla się w stronę bólu.
Ta książka jest o tym, jak znaleźć delikatną równowagę między przyjemnością a bólem i
dlaczego teraz to jest szczególnie ważne. Żyjemy w czasach bezprecedensowego dostępu do
bodźców zapewniających poczucie zadowolenia. Substancje uzależniające, jedzenie, informacje,
hazard, zakupy, gry, wiadomości, seksting, Facebook, Instagram, YouTube, Twitter... Te bodźce są
różne, liczne i mają ogromną moc, a smartfon działa jak kroplówka, która dwadzieścia cztery
godziny na dobę dostarcza nam cyfrową dopaminę.
Psychiatra Anna Lembke wyjaśnia, jak działa neurobiologiczny mechanizm nagrody, oraz
tłumaczy, dlaczego nieustanne dążenie do przyjemności prowadzi do bólu. A przede wszystkim
pokazuje w oparciu o prawdziwe, nieraz szokujące historie jej pacjentów, co możemy zrobić, by
ograniczyć nadmierną konsumpcję i utrzymać w ryzach niepohamowane dążenie do
przyjemności. Sprawi to, że nauczymy się żyć w sposób zrównoważony, czyniąc bardziej
szczęśliwymi zarówno siebie, jak i naszych bliskich.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-01-31
Kategoria: Psychologia
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Dopamine Nation
Przeczytane:2023-05-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
„(…) zmieniliśmy nasz świat z miejsca niedostatku w miejsce przytłaczającej obfitości (…)”[1] Poprzednie zdanie wydaje się przepiękne. Jakbyśmy mieszkali w raju. Czy na pewno? Jak owy dostatek wpływa na nasze ewolucyjnie nieprzystosowane do niego organizmy? Czy „(…) jesteśmy narażeni na to, że pewnego dnia »zamasturbujemy się« na śmierć”[2]? Media, używki, seks, hazard, a nawet dążenie do bycia zdrowym i wiecznie młodym: czynników uzależniających możemy wymienić mnóstwo. Psychiatra Anna Lembke w książce „Niewolnicy dopaminy” tłumaczy dlaczego człowiek jest tak na nie podatny i pokazuje, jak cienka jest granica pomiędzy bezpiecznym a kompulsywnym używaniem.
Publikacja ta zawiera w sobie dwa elementy: wywód teoretyczny i historie z życia wzięte. Co tu dużo pisać, rewelacyjnie się one dopełniają. Autorka doskonale dopasowała opowieści o swoich pacjentach do tego, o czym chce opowiedzieć. Dzięki temu teoria od razu jest zobrazowana przez konkretne przykłady, i do tego (a może przede wszystkim) jej czytanie nie jest nużące. Anna Lembke nie stroni od fachowych pojęć i gdyby nie przeplatała tych fragmentów luźniejszymi (czasami podobnymi do beletrystki) opowieściami przebrnięcie przez „Niewolników dopaminy” byłoby zwyczajnie trudne.
Anna Lembke opowiada raczej o poważnych problemach, o ludziach latami zażywających narkotyki, uzależnionych od seksu, alkoholu, leków czy hazardu, ale obok tych historii podkreśla, że niemal każda rzecz może być „narkotykiem”. Przytacza swoje doświadczenia, kiedy kompulsywnie zaczytywała się w literaturze romantycznej. Co prawda nie zrujnowało jej to życia rodzinnego, ale straciła czas i pieniądze oraz miała świadomość, że jej zachowanie jest zwyczajnie niezdrowe. Ciekawym przykładem jest też historia jednego z pacjentów, który zamienił jedno uzależnienie na inne, pozornie zdrowe i niegroźne. Uświadamia nam to, jak podatni jesteśmy na miłe odczucia i ile jesteśmy w stanie zapłacić, żeby je osiągnąć.
Książka „Niewolnicy dopaminy” zrobiła na mnie duże wrażenie. Czytałam ją w trudnym momencie, bo żegnaliśmy znajomego, który przegrał walkę z uzależnieniem. To wszystko razem utwierdziło mnie w przekonaniu, jak uważni musimy być na zachowania własne i naszych bliskich. Łatwo przekroczyć niewidoczną linię, zza której powrót jest trudny. Wiedza jest zawsze naszym sprzymierzeńcem.
[1] Anna Lembke, „Niewolnicy dopaminy. Jak odnaleźć równowagę w epoce obfitości”, tłum. Grażyna Chamielec, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2023, s. 9.
[2] Tamże, s. 37.