Niewinna żona

Ocena: 3.67 (3 głosów)

Kochasz go. Ufasz mu. Dlaczego więc się boisz?

Dwadzieścia lat temu Dennis Danson został aresztowany i trafił do więzienia za brutalne morderstwo. Jego historia stała się tematem filmu dokumentalnego, który rozpętał burzę w sieci. Internauci dążą do prawdy i uwolnienia niesłusznie skazanego człowieka.

Mieszkająca w Anglii Samantha ma obsesję na punkcie sprawy Dennisa. Zaczyna korespondować z nim, dając się zwieść jego urokowi i pozornej życzliwości. Wkrótce potem postanawia porzucić dotychczasowe życie, by wyjść za niego za mąż i walczyć o to, by wyszedł na wolność.

Kiedy działania przynoszą zamierzony skutek, Samantha zaczyna odkrywać nowe szczegóły z jego życia, które stawiają niewinność jej męża pod znakiem zapytania.

Jednak jak skonfrontować swoje podejrzenia, jak porozmawiać o tym z mężem, skoro nie chce się poznać prawdy?

,,Z wielką przyjemnością przeczytałam tę książkę! Mroczna, frapująca i pełna zwrotów akcji fabuła wciągnęła mnie totalnie i nieustannie zaskakiwała! Daję pięć gwiazdek".

C. J. Tudor, autorka Kredziarza

Amy Lloyd studiowała język angielski i kreatywne pisanie na Cardiff Metropolitan University. Jej debiutancka powieść Niewinna żona, zdobyła główną nagrodę w konkursie Daily Mail Bestseller Competition i tuż po wydaniu trafiła na listę bestsellerów ,,Sunday Times".

Informacje dodatkowe o Niewinna żona:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2019-07-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380158252
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Innocent Wife

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Niewinna żona

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niewinna żona - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2019-09-18, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

"Ciało Holly Michaels porzucono w ciemnych wodach rzeki w północnej części hrabstwa Red River na Florydzie, piętnaście kilometrów od jej domu."

Ciekawy pomysł na fabułę, wypełniony licznymi zwrotami akcji i mocnymi uderzeniami, jednak obarczony dużym stopniem schematyczności i przewidywalności. Zastanawiające, że kobieta może dać się tak zwieść mrocznej historii partnera, tak jakby właśnie długie cienie stały się jej przewodnikiem na życiowej drodze. Całkowite zatracenie siebie w imię zbawienia drugiej osoby, poddanie i podporządkowanie. Przyznam, że trudno było mi uwierzyć w mega naiwność i łatwowierność kluczowej postaci, lecz wbrew pozorom nie jest to odrealniona postać, w mediach słyszy się nieraz, że słabe osobowościowo, pozbawione własnej wartości, zaginione w emocjonalnej sferze kobiety nawiązują korespondencyjną znajomość z więźniami skazanymi za ciężkie przestępstwa, bezrefleksyjnie przyjmują ich tłumaczenia i intensywnie fantazjują o życiu spędzonym z ukochanym. To ciekawe zjawisko społeczne i psychologiczne, któremu warto bliżej się przyjrzeć, jak różnorodne są motywy i źródła skrajnych zachowań. Książkę czyta się szybko, wiele się dzieje, napięcie jest umiejętnie podsycane, ale kilka elementów nie zabrzmiało przekonująco, nawet uwzględniając to, że obsesja rządzi się swoimi prawami. Duży plus za zakończenie, zaproponowana wersja nosi elementy miłego zaskoczenia i pożądanej pokrętności. Powieść sprawdzi się jako lekki wypełniacz wolnego popołudnia, nie prowadzi czytelnika w ambitne rejony, nie nakłania do złożonych interpretacji, ale w pewnym stopniu dostarcza wciągającej i intrygującej rozrywki.

Fabuła doskonale obrazuje, jak duża jest siła środków masowego przekazu, jak perfekcyjnie potrafią sterować opinią publiczną, jak z niewielkiej sprawy uczynić wydarzenie roku. Nie ma znaczenia, kto tak naprawdę jest ofiarą, a kto oprawcą, liczy się rozgłos i nośność informacji. W takim właśnie medialnym spektaklu znalazła się Samantha, choć trzeba przyznać, że w dużym stopniu na własne życzenie daje się perfidnie manipulować. Nawiązując bardzo bliskie relacje z Dennisem, siedzącym w więzieniu za brutalne morderstwo, wywołuje gwałtowną falę niezdrowego zainteresowania. Wciąga się w pułapkę osobliwych zależności służących uwolnieniu partnera, według niej i części internautów niesłusznie skazanego. W miarę rozwijania się akcji coraz więcej tajemnic Dennisa znajduje drogę ku światłu. Ale czy uda się odkryć całą prawdę? I jak to zmieni sytuację głównej bohaterki?

bookendorfina.pl

Link do opinii

Całkiem przyzwoity debiut. Pomysł na fabułę nie był nowatorski ale jej rozwinięcie całkiem dobre. Wzbudza emocje jak np. oburzenie, złość, gniew, chęć zemsty ale także i niedowierzanie. Muszę przyznać, że główna bohaterka Samantha niesamowicie mnie irytowała. Nie wiem czy była naiwna, łatwowierna czy po prostu głupia ale nie wzbudziła we mnie pozytywnych emocji. Nie potrafię zrozumieć motywacji takich osób, nie umiem sobie wyobrazić, że można poślubić kogoś do kogo tylko pisało się listy, na dokładkę przebywającego w celi śmierci, skazanego za wielokrotne morderstwa. Chyba nie jestem romantyczna. Wolę twardo stąpać po ziemi. Były chwile gdy chciałam potrząsnąć mocno Samanthą i krzyczeć, żeby się obudziła. Dlatego zakończenie mnie usatysfakcjonowało chociaż takiego nie przewidziałam. Pani LLoyd , proszę pisać kolejne książki, ma Pani ogromny potencjał i lekkie pióro.

Link do opinii

Ufam mu, więc dlaczego się go boję?

Myślę, że zgodzicie się ze mną, iż osoby wycofane, ciche i niepewne własnej wartości są niezwykle podatne na wszelkiego rodzaju manipulacje. Łatwo im wiele rzeczy wmówić i zasugerować. Szukając akceptacji w oczach innych, godzą się na życie w cieniu, po to, aby choć przez chwilę poczuć się dla kogoś ważnym i zyskać choć trochę czyjejś uwagi i ciepła.

Dziś chcę opowiedzieć Wam o książce Amy Lloyd „Niewinna żona”, której główna bohaterka Samantha jest kobietą, której osobowość idealnie odpowiada schematowi, który przedstawiłam we wstępie recenzji. Niedawno zakończony związek oraz nie najlepsze relacje z matką sprawiają, że młoda kobieta czuje się bardzo samotna. Ucieczką od pustki panującej w jej życiu staje się dla niej internet i bardzo głośna, wzbudzająca wiele emocji sprawa Dennisa Dansona, który, jako nastolatek został skazany za morderstwo. Chłopak miał wówczas pozbawić życia nastoletnią dziewczynkę. Sprawa ta wzbudziła wśród społeczeństwa ogromne poruszenie, wywołane filmem dokumentującym historię mężczyzny.

W momencie, kiedy my czytelnicy zostajemy zaangażowani w to, co się dzieje na kartach książki, od tamtejszych wydarzeń minęło już dwadzieścia lat, jednak wrzawa na forach internetowych nadal nie cichnie. Sam osadzony i jego adwokaci utrzymują, że został on niesłusznie skazany za czyn, którego nie popełnił i dążą do jego uwolnienia. Murem za Dennisem staje również ogromna grupa internautów, którzy żądają, aby dociec prawdy i zwrócić wolność niewinnemu człowiekowi.
Samanta również znajduje się wśród osób opowiadających się po stronie osadzonego.
W pewnym momencie niespodziewanie dla niej samej między nią a mężczyzną nawiązuje się niezwykła więź. Z korespondencji, którą między sobą wymieniają, Samantha czuje, że Denis jest do niej bardzo podobny i rozumie ją, jak nikt inny do tej pory. Jego życzliwość i dobroć podbija jej serce. Bardzo szybko ta niecodzienna relacja przeradza się w uczucie i już wkrótce dziewczyna decyduje się porzucić swoje szare życie, angażując się w działania mężczyzny. Snuje marzenia i wizje tego, jak będzie wyglądała ich wspólna przyszłość i codzienne życie we dwoje.
Niestety już w dniu, kiedy nareszcie nadchodzi ten wielki dzień, nic nie jest takie, jaki być miało, a z biegiem czasu okazuje się, że niewinność Dennisa, w którą tak mocno wierzyła, teraz wcale nie jest już taka oczywista i niezaprzeczalna, Ufa mu, więc dlaczego się go boi?

Z rekomendacji na książce wynika, że decydując się na lekturę „Niewinnej żony”, otrzymamy:

„Mroczną, frapującą i pełną zwrotów akcji fabułę, która wciąga i nieustannie zaskakuje”.

Czy ja sama mogłabym podpisać się pod tymi słowami? Otóż i tak i nie. Przyznaję, że mam mieszane odczucia odnośnie do tej książki. Owszem czytałam ją z zainteresowaniem i ciekawością, ale nie jest to, historia, która wciągnęła mnie bez reszty i nie pozwoliła mi się od siebie oderwać. Ciekawy pomysł na fabułę i lekki oraz swobodny styl pisanie, którym posługuje się autorka, sprawia, że książkę czyta się niemalże naraz. Nie zmienia to jednak faktu, że zabrakło mi w niej napięcia. Nie zaprzeczę, że przez cały czas poznając kolejne odsłony tego, co zostało dla nas przygotowane. Gdzieś w tle towarzyszy nam poczucie, że za chwilę wydarzy się coś, co ukarze mroczną naturę bohatera i na jaw wyjdzie coś, o czym nikt nigdy miał się nie dowiedzieć, ale nie jest to tak dojmujące uczucie, by mogło wzbudzić dreszcze i niepokój.

Na uwagę zasługuje natomiast bardzo dobra kreacja portretów psychologicznych bohaterów. Zarówno Samanthy, jak i Dennisa.
W przypadku kobiety mamy doskonały przykład tego, jak osoba, która czuje się nierozumiana i niepewna własnej wartości może popaść niemalże w obsesję na punkcie osoby, która ofiaruje jej choćby złudne poczucie miłości i szczęścia. Doskonale widzimy, jak kobieta potrafi tłumić w sobie wszelkie przejawy podejrzeń wobec ukochanego. Choć odczuwa lęk, wszelkiej winy upatruje w swojej paranoi. Manipulowana i mamiona jego życzliwością staje się emocjonalnie sterowaną marionetką w rękach tego, którego kocha.

Dennis z kolei to człowiek, który perfekcyjnie potrafi ukrywać swoją wręcz sadystyczną naturę. Kiedy chce, bywa ujmujący i wyjątkowy. Przyznam szczerze, że gdybym nie wiedziała z opisu książki, nie domyśliła się, że nie jest on tak kryształowy, na jakiego się kreuje, sama uwierzyłabym w ogromną niesprawiedliwość, która go spotkała. Potrafi być doskonałym aktorem, kiedy wie, że może coś zyskać. Natomiast o tym, kim jest, kiedy zrzuca maskę pozorów, przekonajcie się już sami.

Mimo że „Niewinna żona” nie jest thrillerem psychologicznym, który wyróżnia się jakoś specjalnie wśród innych książek z tego gatunku, to zdecydowanie uważam, że warto po niego sięgnąć. Czyta się go naprawdę ciekawie i przyjemnie. Na pewno spędzicie z nim kilka dobrze spożytkowanych godzin na interesującej lekturze.

Nie zabraknie również miejsca na refleksje. Nigdy nie ufaj ślepo temu, co słyszysz, a nawet widzisz. Jeśli, ktoś wydaje się idealny, to już jest podejrzane.

Ze swej strony oczywiście zachęcam Was do przeczytania „Niewinnej żony”, choć według mnie, większą satysfakcję z jej lektury będą miały osoby, które dopiero rozpoczynają poznawanie gatunku, który reprezentuje ten tytuł lub sięgają po niego niezbyt często. Dla tych z Was, którzy jesteście wielbicielami gatunku i poruszacie się w jego obrębie od dłuższego czasu bowiem, to co otrzymacie, sięgając po książkę, może pozostawić po sobie poczucie niedosytu.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Czarna owca, za co bardzo dziękuję.
http://kocieczytanie.blogspot.com/2019/09/ufam-mu-wiec-dlaczego-sie-go-boje.html

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Alfabet polifoniczny
Tomasz Jastrun
Alfabet polifoniczny
Śpiew morzycy
Jagna Rolska
Śpiew morzycy
Nasze światy
Claudia Moonever
Nasze światy
Cienie dawnych grzechów
Mieczysław Gorzka ; Michał Śmielak
Cienie dawnych grzechów
Megamonstrum
David Walliams
Megamonstrum
Gra o serce
Katarzyna Białkowska
Gra o serce
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy