Niespodziewany prezent

Ocena: 5.2 (5 głosów)

W grudniowy poranek Nina i Piotr jako jedyni pojawiają się na odwołanych zajęciach. Nina jest zamknięta w sobie, trzyma się na uboczu, ale jak na złość następnego dnia okazuje się, że razem z Piotrem musi przygotować projekt zaliczeniowy. W tym celu studenci organizują zajęcia dla dzieci z domu dziecka. Kiedy dziewczyna dowiaduje się, że Piotr jest wychowankiem domu dziecka, nie ma rodziny i jest zmuszony spędzać samotne Boże Narodzenie, zaprasza go do swojego domu rodzinnego na wigilię.


Okres świąteczny przebiega w miłej i refleksyjnej atmosferze, a sylwester przynosi Ninie i Piotrowi dużo nieoczekiwanych emocji.


Kiedy zaczynają czuć, że rodzi się między nimi uczucie, los postanawia ich sprawdzić. Splot dramatycznych wydarzeń sprawia, że oboje będą musieli wykazać się siłą i odwagą. Czy i tym razem siła miłości zwycięży?

Informacje dodatkowe o Niespodziewany prezent:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2023-10-03
Kategoria: Romans
ISBN: 9788367867115
Liczba stron: 0

Tagi: powieść świąteczna romans boże narodzenie książki świąteczne miłość piecza zastępcza

więcej

Kup książkę Niespodziewany prezent

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niespodziewany prezent - opinie o książce

Avatar użytkownika - wesolamamusia
wesolamamusia
Przeczytane:2024-01-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

  " Złą ocenę da się poprawić, złamanego człowieka nie można posklejać tak, by nie pozostały żadne ślady. Nie, kiedy rozpada się kolejny raz, a całą jego duszę szpecą stare blizny."

 


   "Niespodziewany prezent" Anny A. Sosny, to debiut, a śmiem napisać, że rewelacyjny debiut roku 2023!!! W 2023 roku trafiło mi się kilka debiutów do przeczytania, a kilku nawet patronuję. I choć ta książka to nie mój patronat - może nawet żałuje tego, ale muszę napisać, że miałam szczęście w ubiegłym roku do książek. "Niespodziewany prezent" to naprawdę świetna książka, którą można by łyknąć nawet w ciągu jednego dnia czy nocy. Choć ja sobie ją dawkowałam na 3 dni :) Nie napiszę oczywiście, że to przez moje dzieci, ale cóż... Obowiązki czasem wzywają :)

   Wracając do książki. Poznajemy tutaj parę studentów. Nina - to młoda kobieta, która przeżyła pewne drastyczne wydarzenia, przez które jest osobą wycofaną i stroniącą od ludzi. Nie znosi Piotrka, który z kolei jest duszą towarzystwa. I choć on próbuje zagadać do Niny na różne sposoby, ta ma go za dupka. Los jednak postanawia ich połączyć w parę, podczas pewnego projektu zaliczeniowego ze szkoły. Podczas tego projektu wydarza się sporo i to powoduje, że nasza bohaterka zaczyna zmieniać zdanie na temat swojego kolegi. A kiedy ona posuwa się o kolejny krok do przodu i zaprasza go do siebie do domu na wigilię, i on przyjmuje zaproszenie, to dopiero tutaj się dzieje. Święta, święta i po świętach, potem sylwester, a potem... Czas zaliczeń na studiach. I tu znów młodzi mają pod górkę. Ale dlaczego - spytacie? No tego nie zdradzę. Napiszę tylko, że nie spodziewałam się, że autorka naszykuje tej parze tyle nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Mówi się, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok. Może i Nina nie nienawidziła Piotrka, ale nie lubiła tego chłopaka. Coś jednak się wydarzyło, coś spowodowało, że zaczęła zarówno inaczej na niego patrzeć, jak i zaczęła się otwierać przed nim. Co było tego powodem? I dlaczego były momenty, że to Piotrek chciał się odsunąć od Niny?  Co tutaj się jeszcze wydarzy i czym zaskoczy fabuła ? Ha! Już więcej nie zdradzę. :)

    Kochani! Okładka i tytuł sugerują, że to taka zimowa, ciepła opowieść, gdzie poznamy może i trochę poharatanych przez życie bohaterów, ale że wszystko będzie ok. Że nie będzie żądnych dram, żadnych wielkich wydarzeń. BŁĄD! To jest mega wciągająca historia, choć jest tutaj sporo bólu, cierpienia, strachu, lęków, strat, upokorzeń. Widzimy jak niektórzy przybierają maski, aby nie pokazać innym swoich prawdziwych uczuć i zamiarów. Nie umiem sobie wyobrazić, jak autorka wczuwała się w postać Niny, ale na pewno podczas kreowania tej postaci nie było autorce łatwo. Zresztą nie tylko z nią musiało być trudno, bo postać Piotrka też jest mega ciekawa, ale i ten chłopak dźwiga swój bagaż doświadczeń. Wielkie ukłony w stronę Anny A. Sosna za podjęcie się w swoim debiucie literackim tak trudnych tematów. Mamy tutaj wycofanie społeczne, prawdopodobnie zespół aspergera  lub autyzmu, jest gwałt, jest samobójstwo i zabójstwo, wychowywanie się w domu dziecka. No jest tutaj naprawdę sporo trudnych i poważnych tematów, do których moim zdaniem autorka podeszła w profesjonalny sposób i to jak radzili sobie bohaterowie z poszczególnymi swoimi lękami czy problemami naprawdę mnie wręcz zachwycało. Podoba mi się bardzo pomysł tego, że dwie tak różne osoby, z tak różnymi problemami są jednocześnie dla siebie najlepszym lekarstwem na wszelkie zło. A to, co zrobił tata Niny dla pewnego nastolatka spowodowało, że łzy cisnęły mi się do oczu same.  Ogromne serducho i chęć bezinteresownej pomocy. Coś pięknego. Nawet zachowanie pewnego chłopaka z sąsiedztwa Niny w pewien wieczór - może nie najlepsze było to co ten chłopak zrobił, ale sam fakt dlaczego to zrobił?! I to jest piękne, że chciał pomóc. Za to Piotrek za swoją (trochę nadgorliwą, acz konieczną) pomoc niestety musiał ponieść pewne konsekwencje, jednak czego się nie robi z miłości. I szczerze, to kibicowałam mu, żeby uszło mu to na sucho, bo zachował się naprawdę świetnie!!! Jednak czy udało mu się nie ponieść konsekwencji za swoje czyny? To już sami przeczytacie. Ja powiem tylko, że w tej całej niby smutnej historii, są i promyki słońca, jest miłość różnego rodzaju, jest pożądanie - i to też różnego rodzaju, ale jest też wielkie wsparcie i to z takiej najmniej oczekiwanej ... strony :) Dobra, mam wrażenie, że już i tak za dużo zdradziłam. Napiszę tylko, że koniecznie musicie przeczytać tę książkę. Jest warta każdej minuty i każdej godziny spędzonej z nią. Mnie trochę przeczołgała ta historia, musiałam po jej przeczytaniu odpocząć trochę, ochłonąć, nim wzięłam się za pisanie tej recenzji. Ale teraz wiem, że Nina i Piotr zostaną ze mną na dłużej w moim sercu i umyśle, o ta historia wryła mi się głęboko. 

 


   A na koniec podrzucę jeszcze jeden cytat, który mnie zachwycił.

 


   " Jeśli zauroczenie to mała, jednoroczna roślinka, którą można wyhodować w parę tygodni, to miłość jest potężnym drzewem, które - nim stanie się silne - potrzebuje troski, opieki i czasu. A także zdrowego podłoża..."

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2023-12-11, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

NIESPODZIEWANY PREZENT to emocjonalna powieść o cierpieniu, trudnych przeżyciach i o iskierce nadziei.

 


Wiadomo, że nie ocenia się książki po okładce, ale tutaj poczułam się trochę oszukana. Świąteczny tytuł, zimowa okładka, a nawet opis nie zdradził tego co zawiera ta powieść, bo w środku nie znajdziemy świątecznego klimatu, święta są tylko delikatnym tłem dla historii o traumatycznych wydarzeniach.

 


Po lekturze mam dość mieszane uczucia. Niby była całkiem niezła, jednak nie do końca zaiskrzyło między nami. Może to wina stylu autorki i sposobu narracji? Jakoś nie potrafiłam się wciągnąć w fabułę. Powieść poruszała trudne i bolesne tematy, mimo to nie wczułam się w losy Niny i Piotrka, przez co nie współczułam bohaterom tak jak powinnam współczuć. Szkoda, bo historia naprawdę była ciekawa.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2023-12-03,

Pewnego zimowego dnia Nina i Piotr jako jedyni ze swojej grupy pojawiają się na uczelni. Okazuje się, że zajęcia zostały odwołane. Dziewczyna nie ma najlepszego zdania o Piotrku. Uważa, że jest nadętym, zbyt pewnym siebie podrywaczem. Następnego dnia zostają połączeni w parę – muszą wspólnie przygotować projekt i odbyć staż w domu dziecka, Nina jest załamana, że trafiła akurat na takiego partnera. Jednak przy bliższym poznaniu chłopak zyskuje w jej oczach, a ona dzięki jego obecności otwiera się po nie do końca przepracowanej traumie.


Każde z nich ma za sobą tragiczne historie. Każde z nich próbuje odzyskać siebie, żeby żyć i móc tym życiem się cieszyć. Jednak to nie koniec — wspólnie będą musieli stawić czoła tragicznym wydarzeniom, które los postanowi rzucić im pod nogi na drodze do happy endu.


“Niespodziewany prezent” nie jest typową świąteczną opowieścią. Owszem, klimat świąt jest tu wszechobecny i odgrywa szczególną i ważną rolę w życiu bohaterów, stanowiąc mocne podwaliny dla rozwoju ich relacji. Ten magiczny czas na pewno sprawi, że oboje poczują się na tym świecie bezpieczniej niż do tej pory.


Książkę czyta się z bardzo dobrze. Bohaterowie zmieniają się wraz z rozwojem akcji, a czytelnik poznaje ich głęboko skrywane uczucia i prawdziwe oblicza. Między Piotrem a Niną bez dwóch zdań są fale. Autorka w piękny sposób zaprezentowała rozwijające się między nimi uczucia, pełne wzajemnego szacunku i wsparcia.


Mam jedno małe zastrzeżenie — w moim odczuciu, jak na książkę świąteczną, która ma przygotować odbiorcę do tego magicznego czasu, wprawić go w pozytywny nastrój, pełen miłości i spokoju, za dużo wydarzyło się tu złych rzeczy. Tragedie, które spotkały bohaterów przed laty, spokojnie wystarczyłyby na zbudowanie solidnej historii. W pewnym momencie za dużo dramatycznych wydarzeń nałożyło się na siebie.

__

Tę książkę czytało mi się ją bardzo dobrze, dlatego moja ogólna ocena jest pozytywna. Byłam ciekawa, jak potoczą się losy Niny i Piotrka, a ich wzajemna relacja była cudownie nakreślona, obfitowała w hektolitry wsparcia i wzajemnego szacunku. Bez wątpienia “Niespodziewany prezent” jest historią poruszającą, ale i dającą nadzieję na to, że każdy zasługuje na dobro.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-11-21, Ocena: 6, Przeczytałem,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Do sięgnięcia po "Niespodziewany prezent" zachęcił mnie interesujący opis oraz piękna graficzna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że historię Niny i Piotrka czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jeden poranek i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy oraz relację. Kiedy zaczynałam czytać tą książkę byłam pewna, że będzie to lekka, świąteczna niezobowiazuja i przewidywalna lektura z którą po prostu miło spędzę czas, jednak zagłębiając się coraz bardziej w losy bohaterów okazało się, że ta historia sktywa w sobie ogrom emocji i trudnych, bolesnych tematów, a święta są jedynie otoczką. Fabuła została w interesujący i bardzo życiowy sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi zostali naprawdę świetnie wykreowani, to postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona oczami głównej bohaterki - Niny, co sprawiło, że mogłam lepiej poznać jej myśli, odczucia, dowiedzieć się z czym się boryka, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Początkowo żałowałam, że Ania nie pokusiła się o zaprezentowanie także punktu widzenia Piotrka, bo ogromnie ciekawiło mnie co siedzi w głowie tego młodego mężczyzny, jednak później zrozumiałam, że gdyby tak zrobiła wszystko podałaby Czytelnikowi na tacy, a nie o to przecież chodzi. Oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moja sympatię, ich potyczki słowne wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Relacja między głównymi bohaterami została w rewelacyjny sposób zaprezentowana, wszystko toczy się tutaj swoim niespiesznym rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących Ninie i Piotrkowi. Historia młodego mężczyzny oraz wszystko to co działo się w jego życiu już po poznaniu Niny poruszyło mnie do głębi. Momentami łzy leciały ciurkiem po policzku. Wielokrotnie miałam ochotę "wejść" do książki żeby przytulić, wesprzeć bohaterów i zapewnić ich, że od teraz już wszystko będzie dobrze! To była istną bomba emocjonalna, na którą nie byłam przygotowana! Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Nie będę zdradzała jakie dokładnie problemy Ania tutaj przedstawiła, żeby nie odbierać Wam przyjemności (chociaż w większości to ból oraz poczucie niesprawiedliwości będą Wam towarzyszyć) z czytania. "Niespodziewany prezent" to emocjonująca, na wskroś poruszająca i wartościowa opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy muszą się zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu. To historia o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca w życiu i szczęścia, o traumach, zaufaniu, odwadze, sile ale także o pięknej i prawdziwej miłości, która jest w stanie przenosić góry! Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:2023-11-02, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Śnieg skrzy się w promieniach słońca tak radośnie, jakby miał pozostać tu na zawsze, a przecież już za chwilę go nie będzie. Świat jest dokładnie taki sam jak przed chwilą,  jednak coś się zmieniło. Uświadamiam sobie, że to nie on - to ja inaczej na niego patrzę."

❄️❄️❄️

Na tle zimowej scenerii obrazująca nie zawsze idylliczną prozę dnia.
Poruszająca portretami dwóch, tak bardzo zranionych przez los zagubionych dusz.
Że wzruszeniem, ale też nadzieją odzwierciedlająca koleje życia.

Kiedy opublikowałam zapowiedź książki "Niezapomniany prezent", autorka napisała, żebym przygotowała chusteczki, gdyż jest to niezwykle wzruszająca powieść. Oczywiście dostosowałam się do tego zalecenia i powiem Wam, że jeśli macie w planach lekturę tej książki, to nie zapomnijcie o chusteczkach. Zapewniam, że się przydadzą.

"Niezapomniany prezent" przeczołgała mnie emocjonalnie. Wielokrotnie odrywałam się od lektury, tylko po to, by dać sobie czas na refleksje.

Nina i Piotr.
Studenci.
Dwie pokiereszowane i doświadczone przez los dusze, które pewnego dnia, odnalazły drogę do siebie.
Oboje niosą na swoich barkach bagaż ciężkich, życiowych doświadczeń.
Oboje, każdego dnia, walczą z demonami przeszłości.
Oboje zmagaja się z przeciwnościami losu, który nieustannie kładzie im kłody pod nogi.

Ich początkowa relacja nie jest klarowna. Stosunki, jakie ich łączą są dalemje od przyjacielskich. Wszak Nina uważa Piotra za duże dziecko i nie rozumie jego żartów.
Dopiero, gdy razem mają przygotować projekt zaliczeniowy i zmuszeni są przez to spędzać ze sobą więcej czasu, pojawia się między nimi nić porozumienia. Z czasem stają się sobie coraz bliżsi. Zaczynają sobie ufać i to na tyle, że powierzają sobie nawzajem najbardziej wstydliwe, bolesne tajemnice.

"Niespodziewany prezent" to książka, w której zimowa aura towarzyszy czytelnikowi od początku do końca. A poruszony wątek świąt sprawił, że zrobiło się cieplej  na sercu. Bo tej wyjątkowej nocy, nikt nie powinien być sam.

"Niespodziewany prezent" to skarbnica pięknych, wartościowych cytatów, do których nie raz będę powracać. Niezwykle realna. Niezwykle wzruszająca. Łamiąca serce i scalająca je na nowo. Pełna bólu, ale też nadziei na lepsze jutro. Pełna żalu, ale też wewnętrznej siły, która cechuje każdego z bohaterów. A oni mają liczne, głębokie rany na duszy. Lecz mimo to wierzą, że mając siebie, uda im się pokonać demony przeszłości i ciemność, jaka kryje się na dnach ich poranionych serc.

Serdecznie polecam 🩵

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booklutek
Booklutek
Przeczytane:2023-10-15,

Dwoje młodych ludzi, którym przydarzyło się coś, co odmieniło ich życie. Dramat jednego i drugiego bohatera sprawia, że im współczujemy. Niełatwo jest żyć z traumą z przeszłości. Kiedy Nina poznaje Piotra, zastanawia się, czy on jest właśnie tym, czego potrzebuje. Czy pomoże uzdrowić jej serce? 

 

Dzięki mieszance humoru, romansu, a także cięższych tematów ta książka sprawi, że będziesz się śmiać i płakać (czasami nawet w tym samym czasie). 🙂

 

„Chociaż jest równie pokaleczony przez życie jak ja, to dźwiga to wszystko na swoich barkach nie narzekając i jeszcze znajduje w sobie tyle radości. Jego przykład daje mi nadzieję, że i ja z czasem się tego nauczę”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamonia92
zaczytanamonia92
Przeczytane:2023-11-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

Ta książka to kolejny przykład tego jak bardzo sugerowanie się okładką może wprowadzić w błąd. Ja sama patrząc na nią miałam odczucie, że trzymam w rękach świąteczną, ciepłą i romantyczną historię ale... no właśnie. Bardzo się myliłam. To jedna z tych książek, która łamie bezpardonowo serce ale wciąż pozwala nieśmiało tlić się nadziei. Mimo braku wspomnianej magii świąt znalazłam w tej historii coś innego a mianowicie niesamowitą mądrość i oddanie u młodego i bardzo zagubionego młodego mężczyzny.

 

Piotrek to zawsze uśmiechnięty, towarzyski i bardzo lubiany młodzieniec, który nieświadomie łamie serca rówieśniczek, które na każdym kroku wzdychają do jego czarującej osoby. Ten sam chłopak ma swoje tajemnice, którym daleko do szczęścia a jego przeszłość jest pełna łez i strachu. Jest jak taki dobry duch, który mimo własnej krzywdy potrafi zaproponować swoją pomoc komuś innemu. Jestem oczarowana jego postawą,tym bezgranicznym oddaniem i wiernością. Nina również wiele przeszła w swoim dotychczasowym krótkim życiu. Skrzywdzona w najgorszy sposób nie umie poradzić sobie z traumą i wspomnieniami. Oboje są jak rozbitkowie, których przeznaczenie nieśmiało pchnęło ku sobie by mogli uleczyć nawzajem swoje zranione dusze. Pytanie tylko czy oboje są na to gotowi i czy okrutny los nie postanowi znów z nich zadrwić...

 

Jak wspomniałam, nie znajdziecie tutaj typowo świątecznej opowieści z Mikołajem i prezentami. Chociaż... najlepszym prezentem może być obecność drugiej osoby prawda? :)

Link do opinii

Nina nie lubi wielu rzeczy, ale na szczycie jej listy znajdują się zimno, wstawanie wcześnie rano i Piotrek Małecki, kolega ze studiów. Kiedy w pewien grudniowy poranek wszystko to nakłada się na siebie, Nina jest przekonana, że los się na nią uwziął. Nieobecność wykładowcy i słaby zasięg sprawiają, że ląduje sam na sam ze znienawidzonym kolegą, w dodatku opatulona jego bluzą.

  A może to wcale nie kopniak, lecz szansa od losu? I może Małecki za kpiącym uśmiechem skrywa coś więcej niż wrodzoną złośliwość? Nina będzie miała szansę się o tym przekonać, bo musi współpracować z chłopakiem w ramach projektu zaliczeniowego. Mają szansę dokonać czegoś pięknego, organizując Mikołajki dla dzieci z Domu Dziecka, a jako przyszły pedagog, Nina nie może przegapić takiej okazji. Kiedy więc wszyscy wokół trąbią, że święta to czas pojednania, pora zakopać wojenny topór i zagłuszyć wzajemne docinki kolędami.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy