Niesłychane losy Ivana Kotowicza, tom 2: Zamek rybiej dynastii

Ocena: 4.5 (2 głosów)
Drugi tom niesamowitych przygód wyjątkowego kota. W swoim krótkim życiu Ivan Kotowicz był świadkiem wielu niezwykłych zjawisk, ale niezmierzone tereny radzieckiej Rosji skrywają jeszcze niejedną tajemnice. Od wydarzeń mających miejsce w pierwszym tomie minęło kilka lat, a nasz bohater obudził się w świecie znacząco różniącym się od tego, który znał. Czy wpojone przez ojca zasady i niezłomny hart ducha wystarczą mu, aby wyjść cało z czyhających na niego niebezpieczeństw? W nowej części przygód Ivana Kotowicza, zatytułowanej „Zamek rybiej dynastii”, czytelnicy ponownie znajdą unikalną mieszankę gatunków, która wraz z intrygująca fabułą i charakterystycznymi rysunkami przyczyniła się do sukcesu poprzednika.

Komiks „Niesłychane Losy Ivana Kotowicza” powstał w celu zapełnienia pewnej luki na rodzimym rynku. Chcieliśmy stworzyć tytuł przygodowy mający na celu dostarczenie rozrywki zarówno znawcom komiksu, jak i tym początkującym. Chcemy, żeby czytelnik dobrze się bawił dzięki dopieszczonym rysunkom i wciągającej fabule, która nie obraża jego inteligencji. Autorzy

Informacje dodatkowe o Niesłychane losy Ivana Kotowicza, tom 2: Zamek rybiej dynastii:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2017-02-06
Kategoria: Komiksy
ISBN: 978-83-64858-54-3
Liczba stron: 88
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę Niesłychane losy Ivana Kotowicza, tom 2: Zamek rybiej dynastii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niesłychane losy Ivana Kotowicza, tom 2: Zamek rybiej dynastii - opinie o książce

Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-10-01, Ocena: 5, Przeczytałem,

Fabuła Niesłychane Losy Ivana Kotowicza #2 jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń ukazanych w końcówce pierwszej części. Po dramatycznych wydarzeniach Malinov i Kotowicz muszą zmierzyć się dodatkowo z watahą dziwnych psów. Chwilową ostoją bezpieczeństwa dla tej dwójki będzie pewne „opuszczone” miasteczko. W miejscu tym młody bohater będzie musiał szybko pogodzić się z utratą ojca. Niespodziewanie pojawia się tam również Świniojew, którego pomoc okaże się niezbędna w walce z powracającymi „mieszkańcami”. To wszystko jest tylko początkiem całego ciągu innych wydarzeń, których uczestnikiem będzie Ivan. Czekać go będą nowe wyzwania i masa tajemnic, które lepiej aby nigdy nie zostały odkryte.

Zamek rybiej dynastii nie jest tak dynamicznym komiksem, jak poprzednia odsłona cyklu, na pewno jednak nikt nie będzie mógł tutaj narzekać na brak wrażeń. Kajetan Kusina wypełnił bowiem kolejne strony swojego dzieła naprawdę dobrze przygotowaną i wciągającą historią, w której nie zabraknie zaskakujących zwrotów akcji, scen walki czy dobrze rozplanowanej intrygi (z polityką i mocami nadprzyrodzonymi w tle). Autor wprowadza również do historii kilka innych intrygujących zwierzęcych postaci, które stają się nowymi „towarzyszami” Kotowicza. Nie zabrakło tutaj również całej masy czarnego humoru i prześmiewczego ukazania realiów komunistycznych (co jest znakiem rozpoznawczym całej serii). Jedyne, do czego można się tutaj doczepić to trochę zbyt mało miejsca poświęconego na ukazanie „tragedii”, jaką przeżywa czarny kociak po stracie bliskiej dla siebie osoby. Kilka stron więcej poświęcone na lepsze przedstawienie nowych bohaterów również byłoby mile widziane. Ograniczona ilość stron ma jednak swoje wady, których nie można tak łatwo przeskoczyć.

Cała recenzja na:

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2017-02-17, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
KOT, STALIN(IUM) I LOVECRAFT Pierwszy tom Ivana Kotowicza była naprawdę bardzo dobrym rodzimym komiksem, reprezentującym mało eksplorowany przez polskich twórców gatunek Weird Fiction. Do tematu podchodził nie tylko z szacunkiem, ale także całkiem sporą dozą humoru, dlatego też po ciąg dalszy sięgnąłem z dużą ochotą, i muszę przyznać, że twórcy nie zawiedli. Ba, ,,Zamek rybiej dynastii" podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej, oferując bardziej dopracowany scenariusz i rysunki, które porzuciwszy kolorystyczne fajerwerki z pierwszego tomu (a przynajmniej ich większość) prezentują się jeszcze lepiej. ZSRR, rok 1930. Po wydarzeniach, jakie rozegrały się w fabryce, Malinow uciekając wraz z Kotowiczem i towarzyszami, zostaje zaatakowany przez dziwne psy. Z życiem uchodzą tylko on sam oraz Ivan, który po wybudzeniu musi zmierzyć się ze smutkiem po stracie ojca. Schronienie znajdują w (dosłownie) wymarłym miasteczku, wtedy też nachodzi czas wyjaśnień - poznania prawdy (czy całej?), celów, oraz sojuszników. Sytuacja jest nieciekawa, niebezpieczeństwo wisi w powietrzu, a pytań nie ubywa, ale kiedy za przyjaciela ma się Świnojewa, czy jakiekolwiek wyzwanie może być straszne? Duet Ambrzykowski i Kusina stworzył naprawdę ciekawą, zgrabnie poprowadzoną, i klimatyczną opowieść, łączącą w sobie fantastykę, horror, sentymenty, przygodową akcję i humor. A wszystko to w sposób wyważony, intrygujący i przyjemnie łączący się z historycznymi faktami. Scenariusz Kusiny to kawał dobrej roboty, którą można podsumować w prosty sposób: Lovecraft zawitał do ZSRR, tylko w bardziej baśniowych butach. W tych realiach sprawdził się jednak bardzo dobrze, do jednego wora wrzucając sympatycznego kota, zezowatego knurka (i parę innych zwierzęcych postaci), ludzi, zombie, stalinium, dziwne istoty i wiele, wiele więcej. A przecież mogło się nie udać, taka mieszanka mogła być niestrawna, jednak wyszło naprawdę znakomicie. I jak świetną komiks otrzymał przy tym oprawę graficzną. Ambrzykowski, mocno czerpiąc ze stylistyki ojca Hellboya, Mike'a Mignoli, stworzył ilustracje proste, ale skuteczne. Jest w nich bajkowa naiwność, jest też odpowiednia doza mroku. Przede wszystkim jednak jest ten klimat, który one budują. Cieszę się, że w odróżnieniu od pierwszego tomu, mniej jest tutaj wspomnianych już fajerwerków. Prosty kolor idealnie podkreśla rysunki - zbędne są komputerowe efekty. Widać to doskonale, jeśli zestawimy ,,Zamek rybiej dynastii" z ,,Niesłychanymi losami Ivana Kotowicza", dobrze zatem się stało, że Ambrzykowski poszedł w tę właśnie stronę. Na koniec czeka na czytelników porcja szkiców i dodatkowych ilustracji. Oraz perspektywa powstania trzeciego tomu. Mam nadzieję, że ten ukaże się jak najszybciej, bo przygody Kotowicza to seria, która potrafi wciągnąć i rozbudzić apetyt. Polecam zatem gorąco.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy