Trzy krótkie nowele Ali Hazelwood, autorki The Love Hypothesis, światowego bestsellera i fenomenu TikToka. Po raz pierwszy w formie książkowej i ze specjalnym, z dodatkowym rozdziałem!
Mara, Sadie i Hannah są najlepszymi przyjaciółkami, ale przede wszystkim naukowczyniami. Ich badania wiodą je w różne strony świata, gdzie wszystkie dochodzą do podobnych wniosków - w miłości i nauce przeciwieństwa się przyciągają, a rywalizacja potrafi podgrzać atmosferę...
Pod jednym dachem
Teoretycznie to ona władowała się z butami w jego życie. Liam mieszkał samotnie w wielkim domu swojej ciotki do czasu, aż jego połowę odziedziczyła w spadku Mara. Przystojny i pociągający, ale też wiecznie naburmuszony, robi co w jego mocy, by życie pod jednym dachem nie było dla Mary przyjemne. Ona jednak nie zamierza się wyprowadzić. Im więcej wie o Liamie, tym trudniej jest jej go nienawidzić...
Skazani na siebie
Sadie wie, że inżynierowie budownictwa powinni budować mosty zamiast je za sobą palić. Jako kobieta po studiach STEM zdaje sobie również sprawę, że każdą teorię można podważyć. Kiedy więc utknęła w windzie z facetem, który złamał jej serce, ostatnie, o czym myśli, to odnawianie relacji. Eryk może przepraszać, ile dusza zapragnie. Ona prędzej pocałowałaby Chewbaccę z Gwiezdnych wojen, niż mu wybaczyła.
Poniżej zera
Hannah, młoda inżynierka pracująca dla NASA, ma złe przeczucia. Nie tylko doznała groźnego urazu i utknęła w lodowej rozpadlinie na kole podbiegunowym, ale jedyną osobą, która podejmuje się misji ratunkowej, jest jej odwieczny rywal. Dlaczego ryzykuje życiem, by jej pomóc? I dlaczego jego nagłe przybycie sprawia, że serce Hannah bije szybciej?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Loathe to Love You
Znacie Ali Hazelwood? Ja znam i nie żałuję tej znajomości. Długo podchodziłam do książki "The Love Hypothesis", ponieważ poznałam się z bardzo skrajnymi opiniami tej książki. Jednak jeśli mnie znacie to, wiecie, że im bardziej skrajne opinie, to, tym bardziej pewne, że sięgnę po taką książkę, ponieważ muszę się sama przekonać czy książka jest dla mnie, czy nie. Ostatecznie, pióro autorki bardzo przypadło mi do gustu i mam zamiar sięgać po jej książki. 27 września będzie miał premierę malutki zbiór trzech nowelek, o całkiem nowych bohaterach. Dodatkowo w książce możemy znaleźć po jednym rozdziale, napisanym z perspektywy męskich bohaterów, co daje całkiem fajny i nowy wydźwięk historii przestawionych w książce. Jak pisałam wcześniej, nowelek jest trzy, opowiadają o miłości osób, które w pewnym momencie życia się nie cierpią. Jedni od samego początku, inni z czasem przestali się lubić, jednak pociąg, jaki do siebie czują, powoduje u nich wiele nieprzespanych nocy, które spędzają na rozmyślaniu o tym drugim. Jedna nowelka jest o niespodziewanym spadku, który zmusza młodą dziewczynę do zamieszkania z całkiem obcym facetem, który wydaje się ją nienawidzić. Druga nowelka za to opowiada o przyjaciółce Mary, czyli dziewczyny z pierwszej noweli. Zrządzeniem losu zostaje uwięziona w ciasnej windzie jedynym mężczyzną, który jednocześnie ją pociąga i odpycha. Mieli już swój moment na rozpoczęcie całkiem fajnego związku, jednak zrządzeniem losu ich drogi się rozjechały. Opis trzeciej noweli wam daruję, jednak musicie wierzyć mi na słowo, że kolejna z przyjaciółek Mary również trafia na mężczyznę, który jest idealny na równi z byciem utrapieniem. Zaciekawieni ?
Lubicie przewidywalność w książkach? Mam z tym niemały problem, niekiedy mam taki czas, że potrzebuję książki mało wymagającej, która da mi schematyczność i przewidywalność. Odpoczywam przy takiej historii i się rozluźniam. Jednak niekiedy są takie chwile, że nie mogę patrzeć na przewidywalność w książce, ponieważ od samego początku mnie ten fakt irytuje. Muszę się przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu schemat książek Ali Hazelwood, a w tych nowelkach jest ten schemat od samego początku mocno zarysowany. Mamy dwoje nienawidzących się ludzi, którzy przez jakiś przypadek, nieporozumienie, a może i nawet los, stają naprzeciw siebie i... no właśnie, tego wam nie zdradzę, jednak można się domyśleć, co ich spotka. Bardzo spodobał się mi się również motyw przyjaźni głównych bohaterek, oraz początek prawdziwej, męskiej przyjaźni. Nie można zapomnieć również o samej tematyce STEM, mimo że nie obracam się w tym temacie, to bardzo mnie zaciekawiły historie z NASA, czy ekologią w tle. Właśnie takiej książki było mi w obecnym czasie potrzeba. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś lżejszego, niezwiązanego z fantastyka czy dramatem. Zwykłe-niezwykłe historie o miłości, krążące wokół STEM, czyli grupy nauk ścisłych i przyrodniczo–techniczno–matematycznych, sprawiły u mnie chwile, w których uroniłam jedną łzę, śmiałam się do rozpuku, a nawet odrobinę się zarumieniłam. Jednak nie jest to idealna książka, ponieważ zdarzyły się mi chwilę zażenowania podczas scen łóżkowych. Autorka przedstawia je w dość pikantny sposób, jednocześnie ukazując, jak niekiedy może być nieporadnie w łóżku i właśnie ta nieporadność mnie żenowała. Jednak ostatecznie nie było aż tak źle jak w książkę "The love Hypothesis", tam autorka popłynęła ze sceną erotyczna. Ja wam polecam ten tytuł, tym bardziej że można go sobie dawkować, np. po jednej nowelce, lektury była przyjemna i nie zbyt wymagająca, a niekiedy właśnie taką lekturą jest nam jak najbardziej potrzebna. Dziękuję bardzo wydawnictwu @muza i @youandya za książkę do recenzji. Premiera 27 września.
Książka dobra, przyjemnie się ją czytało, ale zauważyłam, że autorka cały czas pisze według jednego schematu. Co powoli staje się nudne. Może w kolejnej czymś zaskoczy.
Choć nie czytałam wcześniej książek Ali Hazelwood, to z nieskrywaną ciekawością sięgnęłam po "Nienawidzę, że Cię kocham". Zbiór trzech nowel, okraszonych dodatkowym rozdziałem umieszczonym na końcu książki. Jak myślicie, czy polubiłam się z piórem autorki?
Mara, Sadie i Hannah są najlepszymi przyjaciółkami. Młode, piękne inteligentne i wykszatłcone. Łączy je nauka i głód wiedzy a dzielą setki, a nawet tysiące kilometrów, gdyż każda z nich spełnia się zawodowo w innej części świata. Na ich drogach stają mężczyźni, którzy wywrócą ich naukowy świat do góry nogami. Liam, Eryk i Ian, mężczyźni, obok których nie można przejść obojętnie, a którzy napsują krwi kobietom, w życiu których się pojawią. Czy nienawiść od miłości faktycznie oddziela jedynie jeden malutki krok?
Najbardziej do gustu przypadło mi opowiadanie ,,Pod jednym dachem", którego bohaterami są Liam i Mara. Kobieta otrzymuje w spadku połowę domu, zamieszkanego właśnie przez Liama. Mężczyzna robi na Marze piorunujące wrażenie, które jednak szybko gaśnie. Początkowa, wzajemna niechęć z tygodnia na tydzień ewoluuje a z czasem rosnąca sympatia rozgrzewa serce Mary. Czy uczucia kobiety mogą być odwzajemnione?
Bardzo podobało mi się to, że kobiece postacie są silne, bez wątpienia niezwykle ambitne, znają swoją wartość i chcą zmieniać świat na lepsze. Umieją postawić na swoim i żadnemu mężczyźnie, nawet niezwykle przystojnemu i wzburzającego krew w żyłach, nie pozwolą wejść sobie na głowę.
Autorka w niezwykle przyjemny sposób stworzyła trzy różne historie, łącząc je postaciami trzech przyjaciółek. Ich miłosne perypetie czyta się w mgnieniu oka. Jedno popołudnie wystarczy, aby poznać każdą z nich z osobna. Zaznaczę Wam jednak, że należy zarezerwować ten czas tylko dla siebie, ponieważ jak już zaczniecie czytać tę pozycję, nie będziecie mogli się od niej oderwać. Tak było w moim przypadku. Historie choć są krótkie wciągają czytelnika w wir wydarzeń. Zwroty akcji zaskakują, niektóre sceny dodają pikanterii i z pewnością rozgrzeją niejedną czytelniczkę. Świetna lektura na jesienne wieczory więc zachęcam Was do sięgnięcia po nią.
"Nienawidzę, że cię kocham" to zbiór krótkich nowelek autorstwa Ali Hazelwood, które miałam okazję czytać w formie ebooków już jakiś czas temu. "Pod jednym dachem", "Skazani na siebie" i "Poniżej zera" opowiadają o trzech przyjaciółkach Marze, Sadie i Hannah, które poznały się na studiach magisterskich. Każda z dziewczyn jest na swój sposób wyjątkowa, ale łączy je jedno -- miłość do nauki.
Premiera zbioru nowelek, które należą do serii "The STEMinist Novellas Series" było idealną okazją, aby zrobić reread i muszę przyznać, że podczas ponownego ich czytania, bawiłam się równie dobrze, jak za pierwszym razem.
Jako że każda z nowelek została przeze mnie zrecenzowana osobno, nie będę robić tego ponownie, aby Was nie zanudzić, dlatego wspomnę jedynie, o czym dana publikacja jest.
"Pod jednym dachem" skupia się na historii Mary, która po ukończeniu studiów przeprowadza się do Waszyngtonu, aby rozpocząć tam swoją wymarzoną pracę w Federalnej Agencji Ochrony Środowiska. Dziewczyna niespodziewanie odziedzicza połowę domu po swojej zmarłej naukowej mentorce Helenie Harding, dlatego nie musi marnować czasu, na szukanie lokum w nowym miejscu. Druga połowa domu przypadła bratankowi Heleny, prawnikowi Liamowi Hardingowi, który pracuje w jednej z waszyngtońskich korporacji. Czy ta dwójka będzie w stanie dogadać się, gdy zamieszkają pod jednym dachem?
"Skazani na siebie" przedstawia historię Sadie. Kobieta jest jednym z inżynierów budownictwa, którzy w swoich projektach stawiają na ekologię. Sadie pracuje w małej firmie, która mieści się na osiemnastym piętrze nowojorskiego wieżowca. Gdy pewnego dnia wsiada do winy, a ta zatrzymuje się na trzynastym piętrze, kobieta ma nadzieję, że nie dołączy do niej Eryk Nowak -- mężczyzna, który złamał jej serce. Niestety czarny scenariusz postanawia się ziścić, a na domiar złego w trakcie podróży windą w budynku nagle wysiada zasilanie. Czy zamknięcie w metalowej skrzynce sprawi, że Eryk i Sadie wyjaśnią wcześniejsze nieporozumienia i dadzą sobie drugą szansę?
W "Poniżej zera" autorka wzięła sobie na tapetę ostatnią z przyjaciółek -- Hannah Arroyo. Kobieta jest jedną z młodych inżynierek, która zapragnęła pracować dla NASA. Gdy wreszcie udało jej się zdobyć wymarzoną posadę, zostaje wysłana na ekspedycję do Norwegii, gdzie znajduje się baza imitująca warunki występujące na Marsie. Pewnego dnia podczas ustawiania sprzętu dziewczyna doznaje groźnego urazu i wpada do lodowej rozpadliny, a jej szef wcale nie kwapi się, aby jej pomóc. Gdy dziewczyna traci wiarę w to, że uda jej się wydostać i ocalić życie, odkrywa, że z pomocą rusza jej ostatnia osoba, po której by się tego spodziewała -- daleki kuzyn Mary, Ian Floyd. Czy misja ratunkowa na zamarzniętym pustkowiu Arktyki sprawi, że między dwojgiem rywalizujących naukowców zapłonie uczucie?
Muszę przyznać, że jeżeli miałabym wybierać, to właśnie ta ostatnia historia zajęłaby pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą z nowelek. Jednak nie będę ukrywać, że "Nienawidzę, że cię kocha" zawiera bonus dla czytelników -- dodatkowy rozdział z perspektywy męskich bohaterów, który zdecydowanie wysunął się na prowadzenie w całej stawce!
Dlatego, jeżeli mieliście wcześniej okazję czytać nowelki Ali Hazelwood i zastanawiacie się, czy opłaca się mieć ich papierową wersję w swojej biblioteczce, uważam, że warto rozważyć zakup, chociażby po to, aby poznać dalsze losy głównych bohaterów i to z męskiej perspektywy.
"Nienawidzę, że Cię kocham" to książka Ali Hazelwood, zawierająca 3 nowele. Opowiadają one o trzech przyjaciółkach, które są naukowcami i ich perypetiach miłosnych.
Uwielbiam pomysły autorki na historie. Są świetne i wciągające. Co prawda trochę schematyczne, ale czyż nie takie są romanse?
Niestety, mam wrażenie, że z każdą książką jest coraz gorzej, autorce nie udaje się zbudować dobrych kobiecych postaci. Oczywiście jako naukowcy muszą być feministkami, niekiedy skrajnymi i gadającymi bzdury. Co jest dosyć irytujące. Często się czepiają, same oceniają innych i krytykują według swoich wyobrażeń, a nie tego jaka ta osoba jest w rzeczywistości. Czy to je usprawiedliwia bo nie znają danej osoby? Według mnie nie. Jako kobiety, feministki same nie chcą być oceniane, ograniczane ale stosują podejście, że one mogą bo tak, ale jeśli inni tak zrobią to są złymi facetami, którzy są przeciwni kobietom np. w nauce.
Jest to dosyć męczące. Niekiedy te sytuacje są wręcz żenujące, a kobiety, które miały być silne, inteligentne i niezależne stają się małostkowe, złośliwe, uparte i niezbyt ogarnięte. Z każdą historią mam nadzieję, że może coś się zmieni, niestety jak wspomniałam, mam wrażenie, że jest tylko gorzej. Bardzo żałuję, bo książka mogła być świetna, a tak to w moim odczuciu jest dobra, ale niekiedy mam dość takiej postawy i muszę ją odłożyć.
Mam wrażenie, że jest to raczej niezbyt popularna opinia. Zwykle wszyscy zachwycają się książkami tej autorki. Nie zrozumcie mnie źle, lubię je, podobają mi się, pomijając niektóre fragmenty typu jak opisałam powyżej. Tutaj, szczególnie w pierwszym opowiadaniu było duże nagromadzenie takich sytuacji i chyba właśnie to pierwsze opowiadanie czytało mi się najtrudniej.
Całościowo ta pozycja przypadła mi do gustu. Niekiedy się podenerwowałam i musiałam trochę odpocząć, więc raczej czytałam na raty, ale pomysły na historie i męscy bohaterowie były naprawdę spoko.
Wampirzyca i wilkołak zawierają niebezpieczny związek. Z tego małżeństwa wynikną same problemy. Z nią będą same problemy. W świecie zamieszkanym...
Ekspedycja na zamarznięte pustkowia Arktyki sprawi, że między dwojgiem rywalizujących naukowców rozgorzeje płomienne uczucie. Mara, Sadie i Hannah są...
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
RECENZJA
🩷"NIENAWIDZĘ, ŻE CIĘ KOCHAM"🩷.
AUTOR: ALI HAZELWOOD
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA —
WYDAWNICTWO: MUZA
CZY TO PRAWDA, ŻE OD NIENAWIŚCI DO MIŁOŚCI TYLKO JEDEN KROK ?
„Wychodzę z kuchni, warcząc, speszona i pałająca żądzą mordu. Wciąż czuję dotyk jego dłoni. Ukatrupię drania! Przysięgam! Zginie we śnie. Wtedy nie będzie spodziewał się ataku. I uczczę ten czyn po swojemu — obrzucę martwe ciało pustymi opakowaniami po śmietance do kawy”.
„Nienawidzę, że cię kocham” to zbiór trzech nowel, trzech różnych historii, z jednym wątkiem grumpy sunshine, gdzie przeciwieństwa się przyciągają, i od nienawiści do miłości tylko jeden krok. Pełna pasji, uroku, emocji i rodzących się uczuć, książka, która zachwyci was ciekawymi zwrotami, zabawnymi momentami, nowinkami ze świata nauki i techniki, niezręcznymi sytuacjami, niedopowiedzeniami.
Bardzo lekkie, przyjemne i niezwykle wciągające opowiadania z zabawnymi słownymi potyczkami, nieporadnością bohaterów i pikantnymi momentami.
Każda nowelka ma swój urok. Autorka pokazuje, że w miłości przeciwieństwa się przyciągają.
Akcja nowelek poprowadzona została dynamicznie.
Autorka ma lekki i bardzo przyjemny styl, który wciąga i ma w sobie dużą dawką humoru.
„Moja miłość rosła powoli, z początku była jak cichutki szept, który z czasem stawał się coraz głośniejszy, aż przerodził się w ogłuszający ryk. Teraz już nie mogę dalej jej ignorować. Nie potrafię. Nie chcę”.
Bohaterowie naprawdę dobrze wykreowani, różnorodni i od samego początku zdobyli moje serce.
Trzy przyjaciółki, ich życiowe wybory i ich miłosne perypetie. Mamy piękne, inteligentne silne kobiety, które robią to co kochają, intrygujących mężczyzn, którzy wydają się odrobinę nieśmiali z kontaktami z kobietami.
„Pod jednym dachem”
Mara przeprowadza się do Waszyngtonu, rozpoczyna wymarzoną pracę jako badaczka w EPA Agencji Ochrony Środowiska.
Odziedziczyła w spadku połowę domu i tu zaczyna się mały problem, w drugiej połowie domu mieszka Liam, który nie jest zachwycony, że ma lokatora i robi co może, by uprzykrzyć życie Mary.
„Skazani na siebie”
Sadie projektuje ekskluzywne ekologiczne budynki w Nowym Jorku. Wierzy we wszelki, zabobony i przesady, które sprawiły, że pewnego dnia, jeden rogalik stawia Eryka Nowaka na drodze Sadie, który w bardzo krótkim czasie stał się zadrą na sercu kobiety, przez pewne nieporozumienie.
Pewnego dnia utknęła w windzie ze znienawidzonym mężczyzną.
„Poniżej zera”
Hannah inżynierka pracująca dla NASA.
Iana poznaje podczas studiów doktoranckich.
Wyrusza na wyprawę na Wyspy Svalbard w Norwegii. Podczas misji dochodzi do wypadku, w którym zostaje ranna. Niestety jest bardzo duże zagrożenie lawinowe i za duże ryzyko na akcję ratunkową więc zostaje zdana sama na siebie.
Mimo wszystko Ian Floyd przychodzi Hannah z pomocą, narażając swoje życie.
POLECAM 🩷🩷💙.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.