W sennym, prowincjonalnym miasteczku umiera w pozornie naturalny sposób dziedziczka nadzwyczajnej fortuny. Pogrobowy list od zmarłej, zawierający pewne niejasne podejrzenia, sprowadza na miejsce Herkulesa Poirota. Okazuje się, że pannę Emilie Arundell otaczało całkiem spore grono ludzi dybiących na jej życie.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2007-04-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Agatha Christie to jedna z największych pisarek wszech czasów. Jej powieści kryminalne pokochały miliony czytelników z wielu krajów. ,,Niemy świadek” to świetny kryminał, który po raz kolejny pozwoli nam razem z Herkulesem Pairotem wcielić się w detektywów i rozwiązać kolejną zawiłą zagadkę. Sprawa nie będzie prosta, bo kiedy słynny detektyw otrzymuje list od panny Arundelli nie spodziewa się, że owa kobieta już nie żyje. Czy to był wypadek? Detektyw śmie twierdzić, że to zmiana testamentu mogła przyczynić się do zabójstwa panny Arundelli. Podejrzanych jest wielu, każdy z rodziny ma powody by stać się podejrzanym, a jedyny świadek niestety nie może powiedzieć nic w tej sprawie. Dlaczego spytacie? Bo jedynym świadkiem jest pies zmarłej właścicielki o imieniu Bob.
Po raz kolejny Agatha Christie stworzyła świetną i klimatyczną historię, od której ciężko się oderwać. Pomimo że książka była pisana wiele lat temu, to nadal pokazuje aktualne do tej pory problemy rodzinne. Cała rodzina Emilii była łasa na jej spadek. Pieniądze przesłoniły im wszystkie wartości.
Pieniądze dawniej i teraz potrafią popchnąć człowieka do najgorszego.
Książka bardzo mi się spodobała. Świetnie spędziłam z nią czas. Czytało mi się ją niezwykle lekko i przyjemnie. Autorka napisała tę książkę pięknym stylem. Trzeba również wspomnieć o przepięknej twardej oprawie ze złoceniami. To wydanie prezentuje się wspaniale w mojej biblioteczce. Jestem przekonana, że książka również i wam się spodoba.
Bardzo polecam. ✨🩷
Starsza pani, Emily Arundell odczuwa niepokój. Podejrzewa, że ma to związek z jej najbliższymi, którzy zjawili się w Littlegreen House z pewnymi intencjami. Oczywiście intencje są finansowe, gdyż Emily będąc oszczędną i konserwatywną w swych poglądach odłożyła sporą sumę pieniędzy. Pewnej nocy na schodach domu dochodzi do wypadku z piłką psa. Starsza pani obawia się, że jej ukochany terrier Bob nie ma z tym jednak nic wspólnego. Szybko więc wysyła list do Herculesa Poirot.
List, który jest pełen niejasności szybko przykuwa uwagę słynnego detektywa, który wraz ze swoim pomocnikiem, kapitanem Hastingsem wybiera się do miasteczka Market Basing, by złożyć pannie Arundell wizytę. Na miejscu okazuje się, że autorka listu już nie żyje, a jej dom wystawiono na sprzedaż. Jakby tego było mało, cały spadek po starszej pani trafił do kobiety, która się nią opiekowała.
Hercules Poirot poznaje po kolei członków rodziny zmarłej. Krewnych, których nie dostali nic. Czy testament zostanie podważony? Według lekarza, pani Arundell zmarła z przyczyn naturalnych, ale ze względu na to, że w grę wchodzą duże pieniądze, trzeba zbadać wszystkie możliwości. Hercules Poirot wie, że jest jeszcze Bob, niemy świadek... gdyby tylko psy mogły mówić...
Jest to klasyczny kryminał Agathy Christie. Mamy wąskie grono podejrzanych, pełną fałszywych tropów intrygę i zaskakujące rozwiązanie. Poirot jak zawsze jest nieustępliwy i przenikliwy. Analizuje przebieg wydarzeń z Littlegreen House.
Co byście zrobili gdyby okazało się, że jedynym świadkiem zbrodni jest pies? ?
Z taką właśnie sytuacją musiał zmierzyć się Hercules Poirot w świetny kryminale ,,Niemy świadek" autorstwa Agathy Christie. W tej części Poirot staje przed niezwykłą zagadką śmierci starszej damy, Emilii Arundell, której okoliczności śmierci wydają się podejrzane, mimo że oficjalnie zmarła z przyczyn naturalnych. Detektyw podejmuje jednak śledztwo, choć brak tu klasycznej zbrodni - nie ma krwi, broni ani oczywistego przestępstwa, a kluczowym świadkiem dla rozwiązania całej sprawy, może okazać się nie kto inny, jak pies Bob.
,,-- Otóż to -- zgodził się Poirot. -- Pies tego nie zrobił. Nie jest tak mądry... albo, jeśli pani woli, nie jest tak zły..."
Agatha Christie, znana z umiejętności kreowania pełnokrwistych postaci, i tutaj pokazuje swój kunszt. Każdy z bohaterów, od wydziedziczonej rodziny po wierną damę do towarzystwa, jest pełen sprzeczności i tajemnic, co sprawia, że do samego końca nie jesteśmy pewni, kto stoi za potencjalnym morderstwem. Christie jak to ma w swoim stylu doskonale nami manipuluje, podsuwając co rusz kolejne tropy i prowadząc nas w ślepe zaułki, tylko po to, by w finale zaskoczyć rozwiązaniem, które, jak przystało na najlepsze kryminały, było nieoczywiste i błyskotliwe.
Co wyróżnia, ten kryminał od ich? Zdecydowanie centralna postać, którą obok samego Poirota, staje się pies Bob - uroczy, choć zarazem irytujący dla niektórych bohaterów. To właśnie on, tytułowy ,,niemy świadek", wnosi do tej mrocznej opowieści odrobinę humoru i świeżości, a jego obecność nadaje fabule lekkości, nie ujmując przy tym napięcia, które buduje Christie.
,,Niemy świadek" to nie tylko świetny klasyczny kryminał w stylu ,,zamkniętego pokoju", gdzie wszyscy podejrzani znajdują się w jednym miejscu, ale i również wnikliwa analiza ludzkiej chciwości, manipulacji oraz moralnych dylematów. Christie zręcznie balansuje w nim między humorem a powagą, subtelnie ukazując różnorodne charaktery i ich skomplikowane relacje. To kryminał, po którym każdy, kto uwielbia zagadki, poczuje się usatysfakcjonowany, gdyż Autorka prowadzi intrygę z mistrzowską precyzją.
Wciągający, nieodkładany z dowcipnymi dialogami, które zapadają w pamięć - idealny wybór nie tylko dla fanów twórczości Christie, ale i również dla tych którzy tę przygodę planują dopiero rozpocząć. Koniecznie po niego sięgnijcie i nie dajcie się zwieść pozorom... bo najbardziej niebezpieczne relacje, to te w rodzinie ??.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwo_dolnoslaskie @agathachristiepolska (współpraca reklamowa) ?.
Zacznę od tego, że spośród pięciu dotychczas przeczytanych książek, ta spodobała mi się najbardziej! W małym miasteczku Market Basing nie mówi się o niczym innym, jak o kontrowersjach związanych z testamentem pozostawionym przez zamożną starszą damę - Pannę Arundell. O jej nagłej śmierci mówi się niewiele, za to temu, że postanowiła wydziedziczyć rodzinę, dziwi się każdy! Kobieta rozczarowana młodszymi potomkami postanowiła zapisać cały swój majątek... damie do towarzystwa.
Nic w tym jednak dziwnego, bo rodzinie zależy tylko na pieniądzach starszej ciotki i można odnieść wrażenie, że niemal każdy czyha na jej rychłą śmierć. Gdy więc pewnej nocy, kobiecie przytrafia się niepokojący incydent, nękana obawami o własne życie postanawia prosić o pomoc detektywa Poirota. Czy zdąży przyjść kobiecie z pomocą?
Niestety nie! I tu zaczyna się śledztwo, od którego nie oderwiecie się ani na chwilę. Poirot jest przekonany, że starsza dama nie zmarła z przyczyn naturalnych, a została zamordowana. Wśród rodziny nie brak niedoszłych spadkobierców, z których każdy miał własny powód, by przyczynić się do śmierci ciotki.
Herkules Poirot jak zwykle dociekliwy i elegancki, po mistrzowsku rozegra całą sprawę, by na koniec wprawić czytelnika w osłupienie. Nie ukrywam, że również mnie, bo rozwiązanie zagadki było dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Powieść ubarwia również postać uroczego i zarazem irytującego dla otoczenia psiaka o imieniu Bob, który jest tytułowym ,,niemym świadkiem".
Jak to zwykle bywa w przypadku Christie, tak i tutaj mamy do czynienia z dużą ilością bohaterów, a tym samym podejrzanych. W tym przypadku nie miałam żadnych problemów z ich zapamiętaniem, gdyż każda postać została dobrze przedstawiona. Podobnie jak niepokojące pobudki, które kierowały każdą z osób i kłębiły się w umysłach rządnych pieniędzy denatki.
Jeśli dopiero zaczynasz przygodą z twórczością Agathy Christie, ,,Niemy Świadek" będzie doskonałym wyborem. To pełna napięcia ale również subtelnego humoru historia, która zaangażuje Cię dosłownie od pierwszej strony. Atmosfera mrocznej tajemnicy niemal unosi się w powietrzu, a elegancki styl autorki i wyśmienite dialogi sprawią, że rozsmakujesz się w tej historii i zapragniesz więcej.
Opinia ukaże się wkrótce.
Książka czytana dla przyjemności.
Mój ulubiony bohater Królowej Kryminału - Mały Belg z troszkę przerośniętym ego, ale z genialnym umysłem.
Tą książkę "połknęłam" w dwa dni. Taką Agathę Christie lubię: małe miasteczko, gdzie wszyscy się znają, mały krag podejrzanych, z których każdy ma swój wyrazisty charakter. Jest to też pierwszy kryminał Agathy, z tych przeze mnie przeczytanych, gdzie Poirot wykazuje niesamowity zmysł fantazji i z radością wciela się w przeróżne role. gnębiąc tym swego przyjaciela kapitana Hastingsa. Serdecznie polecam
Katarzyna Grey, otrzymawszy imponujący spadek po swej pracodawczyni, postanawia wyruszyć na wycieczkę swoich marzeń. W czasie podróży Błękitnym Ekspresem...
Dziwne, pomyślała Anna Beddinfeld, kiedy zupełnie obcy człowiek, rzuciwszy na nią, okiem, przeraził się tak bardzo, że upadł na tory podziemnej kolejki...
Przeczytane:2024-12-08,
Bardzo lubię psich bohaterów, mają oni zwykle wpływ nie tylko na fabułę powieści, ale również wnoszą do niej sporo ciepła i humoru.
„Niemy świadek” Agathy Christie to drugi z klasycznych kryminałów Autorki, który wybrałam na długie jesienne wieczory. Od pierwszego wejrzenia zachwycił mnie terier na okładce, tak podobny do mojego Turbo, ale też to cudowne wydanie jubileuszowe w twardej oprawie i ze złoceniami. Coś pięknego!
W tej powieści mogłam ponownie podziwiać nieprzeciętny intelekt Herkulesa Poirota, delektować się klimatem małego angielskiego miasteczka i zadziwić rodzinnymi sekretami. Pojawia się w niej motyw, który tak lubię w powieściach Autorki, czyli burza emocji po śmierci jednej z bohaterek, ale spowodowana nie żalem, a walką o pozostawiony majątek. Tym bardziej że panna Arundell zmienia testament tuż przed śmiercią, a dokonując kontrowersyjnego zapisu sprawia, że w rodzinnym „kotle bez przerwy wrze".
Poirot, który przybywa do miasteczka Market Basing, można powiedzieć wezwany zza grobu, ze swoją niezrównaną intuicją i manipulacyjną precyzją, z wdziękiem kłamie każdemu z podejrzanych, dostosowując swoje historie do rozmówcy. Ten sprytny zabieg pozwala mu wydobyć skrywane tajemnice, choć w pewnym momencie obraca się to przeciwko niemu, bo kłamstwo, nawet w jego wykonaniu ma krótkie nogi. Jego błyskotliwe rozmowy, sprytne zagrywki i dążenie do prawdy stanowią o uroku tej powieści, dając dużo satysfakcji i pozwalając na wspólne dopasowywanie elementów układanki. Z pewną nostalgią przyglądałam się metodom Poirota, bo w erze dzisiejszych regulacji prawnych, wiele z nich byłoby co najmniej problematycznych.
Muszę wspomnieć o cudownym bohaterze tej powieści, czyli terierze Bobie, który swym zamiłowaniem do zabawy z piłeczką wprowadza trochę zamieszania, ale oczywiście również element lekkości i humoru.
To opowieść o rodzinnych konfliktach, chciwości i umiejętności dostrzegania tego, co niewidoczne na pierwszy rzut oka, po której podobnie, jak niezrównany Herkules Poirot mam ochotę zaczynać dzień od wypicia gorącej czekolady. Może właśnie dzięki niej ma tak niespożytą energię i błyskotliwy umysł?