Kolejna znakomita powieść Piotra Kościelnego, która pozostanie z wami jeszcze długo po lekturze.
Wrocław, lata dziewięćdziesiąte. Szara rzeczywistość i bieda. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie.
Policjanci z wydziału zabójstw komendy miejskiej we Wrocławiu prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Mężczyzna został znaleziony w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki zwany ,,Chartem" nie ma pojęcia, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego dotychczasowej karierze. Równocześnie wydział prowadzi śledztwo w sprawie znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.
Co łączy te dwie sprawy? Jaką tajemnicę zabrał do grobu aktor? Co sprawiło, że Michał musiał podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję?
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 420
Komisarz czuł się podle. Przedłożył swoje bezpieczeństwo nad prawdę. Nie miał jednak innego wyjścia. Bał się o najbliższych.
Bieda i szara rzeczywistość lat dziewięćdziesiątych we Wrocławiu to trudny czas dla nastoletniego Michała, który musi walczyć z przeciwnościami losu i patologiczną rodziną. Rodzice alkoholicy, wujek pedofil, odpowiedzialność za najmłodszą siostrę, brak pieniędzy oraz chęć ucieczki od tego zatrutego życia spowodował, że chłopak wyszedł zarabiać pieniądze na dworzec, oddając swoje ciało innym mężczyznom. Z kolei policjanci z wydziału zabójstw prowadzą dochodzenie w sprawie zabójstwa znanego aktora, znalezionego jednej z Wrocławskich melin. To będzie jedno z trudniejszych śledztw do przeprowadzenia. W tym samym czasie dochodzi im kolejne śledztwo znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.
Czy obie te sprawy się łączą? Jeśli tak, to co mają ze sobą wspólnego?
.
Autor nawet u zatwardziałych czytelników potrafi wywołać smutek, współczucie do bliźniego, obudzi najgłębiej skrywane emocje dzięki swoim bohaterom, postaciom skrzywdzonym przez życie. Gdybym czytała tę książkę w ciemno nie wiedząc, kto jest jej autorem, nie odgadłabym kto ją napisał. Tym bardziej, że już poznałam twórczość autora i wiem, czego mogę po nim się spodziewać. Jednakże ta historia odsłoniła inne i nowe oblicze pisarskie autora, które bardzo mi się podoba.
.
Jak każda książka autora, tak i ta była trudnym doświadczeniem emocjonalnym. Szczególnie wątek dotyczący Michała i tego, do czego był zmuszony aby zarobić pieniądze na ucieczkę wraz z ukochaną siostrzyczką, oderwania się od świata alkoholu, przemocy i wykorzystywania seksualnego. "Nielat" to kolejna historia pokazująca i obnażająca zło naszego świata, w jakim żyliśmy bądź nadal żyjemy. Jak okres dzieciństwa w jednej chwili zamienia się w okres dojrzałości i przetrwania za wszelką cenę, kosztem dziecka. Dodatkowo skupia się na trudnych tematach społecznych, często pomijanych, ignorowanych lub zamiatanych pod dywan.
Na książki Piotra Kościelnego czekam zawsze z niecierpliwością, choć opisują one bardzo trudne i bolesne sprawy. Często autor porusza się w tematyce krzywdy wyrządzanej dzieciom przez najbliższe osoby lub ludzi ze środowiska. Także w przypadku „Nielata” jest podobnie.
Przez całą książkę śledzimy sprawę dwóch morderstw prowadzonych przez wrocławską policję – zabójstwo znanego aktora oraz młodego człowieka, którego spalone ciało znaleziono na działkach. Śledztwo przeplatane jest opowieścią chłopca, który miał to nieszczęście urodzić się i dorastać w kiepskim momencie w historii kraju – w czasie przemian ustrojowych, gdy po głowie dostało się tym, którzy nigdy kokosów nie mieli. Zawsze mieli pod górkę, a tu często nagle tracili pracę i nie byli w stanie utrzymać rodziny. Wiele rodzin się rozpadło, wielu popadło w nałogi, niektórzy wyjechali za chlebem na zachód i nigdy nie wrócili, wchodząc tam w nowe związki i zapominając o tych co zostali w kraju.
Michałowi dostała się potrójna porcja nieszczęść – rodzice, oboje mocno pijący, ojciec, który po urodzeniu się córeczki wyjechał do Niemiec i tam założył drugą rodzinę i wujek, który pod pozorami niesienia pomocy zrobił najgorsze co może zrobić dorosły dziecku. Marzeniem Michała jest zebranie kasy i ucieczka z siostrzyczką, jak najdalej od tej patologii, a najprostszym zarobkiem jest „praca” na dworcu.
Gdy czyta się takie książki, to historia kryminalna schodzi na dalszy plan, jest jedynie dodatkiem do prawdziwej treści. Jeśli żyje się w miarę wygodnie, ma dom, pracę z której jest w stanie się utrzymać, to w głowie się nie mieści, że takie sytuacje w ogóle mogą mieć miejsce. Może dlatego takie historie bolą, bo człowiek czuje się bezradny w obliczu okrucieństwa względem młodych ludzi.
Oczywiście polecam.
Wroclaw, wydzial zabojstw .
Policjanci zostaja wezwanie do pustostanu gdzie znaleziono zwloki a raczej to co z nich zostalo.
Rownoczesnie jest prowadzone sledzctwo w sprawie znalezienia zwlok znanego aktora.
Chcialo by sie powiedziec ,ze to tylko zwykle sprawy.
Ale znajdziemy tam tez sporo sytuacji z zycia wziete.
Zastanawiajace jest co jest gorsze znalezienie zwlok czy to, ze te dzieciaki musialy stac sie doroslymi szybciej niz musialy.
Historia po ktorej dlugo mozesz miec niedosyt.
@detektyw_piotr_koscielny #nielat #piotrkościelny
To miała być przyjemna niedziela, sama ją obiłam. Wiedziałam, że książka @detektyw Piotr kościelny, pozamiata moją psychikę, a jednak z uporem samookaleczenia emocjonalnego zaczęłam ją czytać. Teraz nie wiem, do kogo mam zgłaszać zażalenie za przerażające sceny, które przesuwały się przed moimi oczami.
#nielat bo o nim mowa, ścisnął mnie za gardło, dławił, wywoływał gorąco ze zdenerwowania. Wrzucał w otchłań złości (nie rozpaczy). Ja, człowiek miałam ochotę krzyczeć, bić i bronić dzieci. Zastanawiałam się co oznacza słowo „nielat”, teraz wiem i wiedza ta, nie poszerza moich horyzontów. Byłam przygotowana na trudne sprawy, jednak liczyłam na trochę lżejszy kaliber. Autor z niszczycielską precyzją kreśli obrazy z pogranicza ciemnej strefy życia, gdzie diabeł nawet nie zagląda, bo mu za brudno i śmierdząco. Manipulacja i kontrola są traktowane jako rzecz absolutnie zwyczajna, zło wylewa się jak gówno z kanałów. Znieczulica, strach, ból, ale też głupota dorosłych wierzących w bajki i gusła, o wymyślonym bogu. Były to momenty, gdy można było odetchnąć przed kolejną dawką ciosów.
Czy polecam? Tak, koniecznie trzeba przeczytać thriller. Otwiera oczy, sunie ciarkami po skórze, zniewala. Nadaje inny wymiar rodzinie, ludziom, społeczeństwu.
Boję się kolejnej książki Autora, którą na 100% także przeczytam.
Bardzo się cieszę, że mogę ponownie poznać twórczość Piotra Kościelnego, który to potrafi umiejętnie dostrzec współczesne problemy związane z tym, co doświadczają szczególnie dorastający nastolatkowie w rzeczywistości będącej startem w dorosłe życie.
Lubię, kiedy z przyjemnością rozpoczynam wędrówkę po kryminalnym świecie kryjącym w sobie wiele tajemnic, a i również to, że próbuje, odgadnąć kto odpowiada za dokonanie dwóch makabrycznych zbrodni, które na pierwszy rzut oka nie prezentują się, za dobrze w świetle tego, jak przebiegało wcześniejsze życie, zanim nie utracono go.
Byłam zainteresowana tym, co tym razem dobrze mi znany autor zaprezentuje i czy będę mogła wyciągnąć odpowiednie wnioski po zapoznaniu się z losami głównych bohaterów i który z nich zrobił na mnie największe wrażenie zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Akcja kryminału ''Nielat'' toczy się w odstępstwach czasowych: końcówka lat dziewięćdziesiątych.
Obserwowałam uważnie, z jaką ogromną aktywnością do pracy podchodzą komisarz oraz aspiranci, którzy mają w sobie dużo sympatyczności, ciepła, cierpliwości za to ich podziwiam. Analizują krok po kroku, jakie są postępy w obu śledztwach wyglądające nieciekawie, a każdy dzień pracy nad nimi jest na wagę złota, aby dowiedzieć się, kto potrafi być na tyle złośliwy i dokonać czynów zbrodniczych dającym mu satysfakcję tego, czego wykonał i cieszył się z niej, że śmierć była najlepszym rozwiązaniem do pokonania przeszłości niosącej ze sobą ból i cierpienie.
Nie zdajemy sobie tak naprawdę z tego sprawy, jakie życie młodych ludzi bywa trudne, co oni czują, kiedy nie mogą opowiedzieć o swoich problemach, gdy czują niemoc w momencie pozostawienia samemu sobie, radzenia bez możliwości pomocy, ponieważ rodzice nie są zainteresowani ich losem, bo liczy się chęć życia zaspokojenia go inaczej i według własnych potrzeb.
Gdy się czyta, ten kryminał to pojawia się refleksja nad tym, że jest tak wiele młodych ludzi potrzebujących rozmowy, wsparcia. Nie każdy ma w sobie na tyle odwagi, aby pomóc im i zapytać się, czy nie potrzebują czegoś?
Czasem wystarczy jeden drobny mały gest, jaki uczyniły osoby nieznające Michała, ale on zapamiętał je i zachował w swojej pamięci.
Kryminał składa się z trzynastu rozdziałów.
Nie zabraknie w nim skonstruowanych niebezpiecznych scen, w których bohaterowie odsłonią prawdziwe ja. Z czasem pojawi się poczucie humoru mogące wnieść nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie do zagadki, które nie zawsze może być takie, jakie byśmy oczekiwalibyśmy.
Uważam, że Piotr Kościelny opisał w tym kryminale to wszystko, co dla niego jest bardzo zauważalne, gdy inni boją się ujawnić to, ponieważ nikt nie lubi wtrącania się do tego, co jest z reguły niewidoczne dla nich.
Polecam przeczytać ten kryminał.
Już dawno temu przekonałam się, że szczególnie wrażliwa jestem na wątki wszelkiego rodzaju przemocy wobec dzieci. I właśnie z tego powodu, ta książka wstrząsnęła mną na wiele sposobów. Bierzcie pod uwagę, że to nie jest lekka i przyjemna lektura, zanim po nią chwycicie. Nie jest oczywiście to zła książka. Jest po prostu mocna. Bardzo mocna…
“Piętnaście lat temu przyszedłem na świat jako chłopak, który mógł mieć lepsze życie, gdyby tylko narodził się z innych rodziców. Niestety urodziłem się jako Michał Jurczyk, syn Bożeny i Tadeusza. Brat Katarzyny Jurczyk. Z wyjątkiem mojej siostry była to rodzina potworów i patologii. Żałowałem, że nie zmarłem przy porodzie.”
Marzyliście kiedyś o tym by urodzić się jako ktoś inny ? Nie mówię tu o marzeniach typu chęć urodzenia się w sławnej czy bogatej rodzinie.
Wychowałam się w rodzinie patologicznej. Część scen jakie opisał autor w tej książce są mi aż nazbyt dobrze znane. Ale okazuje się, że miałam szczęście, bo nie zaznałam jednak nawet połowy tego piekła, jakie przeszedł Michał. Szokujące jak takie książki potrafią otworzyć oczy na pewne kwestie. Każdemu z pewnością w inny sposób.
Gdy zasmakowałam twórczości Kościelnego, już po jednej jego książce wiedziałam, że mu nie odpuszczę. Dało się szybko zauważyć, że nie unika on trudnych tematów, nie wybiela rzeczywistości, wręcz obnaża najgorsze brudy tego świata.
W tej książce przenosimy się do lat 90 tych. Byłam wtedy smarkulą i do tej pory nie interesowałam się za specjalnie tematyką bezpieki, ubeków, milicji i wszystkiego co charakterystyczne dla tamtego okresu. Tu spotkał mnie szok. Pewne fakty dały do myślenia.
Piotr Kościelny pokazuje jacy ludzie “bronili” dobra naszego kraju.
I zaczęłam się zastanawiać jak wielu takich bezwzględnych i okrutnych ludzi, wciąż jest na wysokich stanowiskach, wciąż ma władzę.
Z pozoru, najważniejszą sprawą jaką zajmować będą się specjaliści z Wydziału Zabójstw, to morderstwo popularnego aktora. Dlaczego z pozoru ? Bo niby w tle, rozgrywa się inny dramat, który wyzwala przeogromne emocje. Poznajemy życie Michała i nie jest ono kolorowe, nie jest przyjemne - jest przerażające. Ale co miał ten bohater wspólnego z zamordowanym aktorem ? Jak te wątki się łączą?
Dochodzę do wniosku, że w książkach autora standardem jest wyraziste wykreowanie bohaterów - stróżów prawa prowadzących dane sprawy. Przedstawia ich w taki sposób, że szybko można się do każdego przywiązać, wybrać sobie ulubieńca, zaangażować się nie tylko w dochodzenie ale i w ich życie, sprawy osobiste. I to bardzo mi się w tej twórczości podoba.
Ale mamy też dwa trupy - zamordowanego aktora i tytułowego “Nielata” vel Skwarka. Jak doszło do ich śmierci? Odkrycie okoliczności i powodów śmierci obojga, łatwe nie będzie. Ale dla tej ekipy, ewidentnie nie ma rzeczy niemożliwych.
Autor wprowadza nas w klimat dawnego Wrocławia. Zachowuje perfekcyjnie slang zarówno jakim obracają się bohaterowie z dworca jak i policjanci. I zaznajamia laików takich jak ja z tym jak nasz kraj wtedy wyglądał, jak był rządzony, jak trudno było o sprawiedliwość gdy jedna groźba, jeden osobnik będący tajniakiem, kapusiem mógł zrujnować życie za szczerość, prawdomówność. Trzeba było być ostrożnym na każdym kroku. Teraz mamy lepiej ? Czasem wydaje mi się, że nie do końca.
Prostytucja, pedofilia, homoseksualizm - to wątki, które odegrają w tej książce szczególną rolę. Dwa z nich nie są tak niesamowicie szokujące, ale pedofilia… To temat, którego nie ma wiele w książkach ( przynajmniej nie często się z nim spotykam). Delikatny, kontrowersyjny, przerażający. Będąc matką 10 latka, chłopca w tym samym wieku, w jakim poznajemy Michała, byłam szczególnie mocno wstrząśnięta tym czego bohater doświadczył. I mimo, że jak wspomniałam, sama wychowałam się w rodzinie podobnej do Jurczyków, ja miałam jednak jakieś poczucie bezpieczeństwa. Miałam tę świadomość, że gdyby stała mi się krzywda ze strony czy członka rodziny, czy kompana od kieliszka, nie bałabym się o tym powiedzieć, wiem, że nikt by tego nie zbagatelizował, nie wyśmiał. Uwierzyliby mi. Skąd wiem? Bo niewiele brakowało by doszło do podobnej tragedii.
A tu u Michała zabrakło zaufania, poczucia bezpieczeństwa, troski, zainteresowania. Tego co rodzice mają obowiązek zapewnić swoim dzieciom. Alkohol stał się elementem najważniejszym w ich życiu, będąc w ciągu nie mieli czasu na to żeby zwrócić uwagę na to jak ich dziecko doświadcza tego co najgorsze. Jak obojętnieje na to co mu robiono. Jak coś tak okrutnego staje się dla niego na tyle normalne, że postanawia w ten sposób zarabiać na życie, na ucieczkę z piekła.
I mimo, że już na samym początku wiemy, że dla Michała nie ma nadziei i ratunku, ja do ostatniej strony, naiwnie liczyłam, że może to jednak inaczej się potoczy, że może jest szansa na szczęśliwe zakończenie.
Jednak ta książka zawiera w sobie wiele bólu. Autor stworzył potwory, których nie można nazwać ludźmi. I niestety, najstraszniejsze w tym jest, że to jest tak boleśnie realne i prawdopodobne.
Co cenię w twórczości autora ( oczywiście jako jedną z licznych jej zalet) to to, że w tak potworne sceny, subtelnie i zarazem naturalnie, wplata elementy humorystyczne, które z pozoru nie mają prawa się tu pojawić. Bo jak można się śmiać nad poturbowanym ciałem zamordowanej kobiety, czy w czasie takiego śledztwa ? W zgranej ekipie jaką stworzył tu Piotr Kościelny, można bez obaw rzucić żartem, który wywoła conajmniej uśmiech. I to takie chwile, gdy pojawia się światełko w bardzo mrocznym tunelu całej historii.
Mimo całego bólu i wszystkich poruszonych tu, zatrważających wątków, o ile czujecie się na siłach to warto ją przeczytać. Choć pewnie zostawi rysy na psychice, z pewnością długo będziecie jeszcze to analizować i przeżywać, to zarazem nie będziecie tego żałować. Bo świat niestety to nie tylko szczęście, to nie tylko miłość i chwile radości. Mimo, że wolelibyśmy żeby było inaczej trzeba pamiętać, że pod maskami sympatycznych ludzi, kryje się wiele bestii, nie wartych każdego kolejnego oddechu.
Dziękuję za możliwość poznania tej historii.
„Nielat” Piotra Kościelnego to już moje kolejne spotkanie z twórczością autora. Przyznam szczerze, że Piotr Kościelny potrafi ponownie zszokować, skłonić do refleksji i pozostawić czytelnika z książkowym kacem!
Akcja powieści toczy się dwutorowo, co znacznie dodaje książką ciekawości. Choć sama kiedyś nie do końca odnajdywałam się w takiej formie narracji. Teraz muszę przyznać, że najlepsze książki jakie czytam, to właśnie te z dwutorowym biegiem akcji.
Autor przybliża nam poruszającą historię nastoletniego chłopaka Michała, który po wyjeździe ojca do pracy za granicę oraz po tym, jak matka popadła w nałóg alkoholowy, Michał trafia pod opiekę swojego wuja.
Druga perspektywa przybliża nam śledztwo komisarza Nawrockiego, który nazywany jest „Chartem”. Sprawa dotyczy znanego aktora, który został znaleziony martwy. W tym samym czasie w komendzie prowadzona jest sprawa znalezionych zwłok młodego mężczyzny, które zostały zwęglone. Początkowo nikt nie przypuszczał, jak bardzo te dwie, pozornie odległe sprawy, są ze sobą powiązane.
Ten tytuł zdecydowanie należy do tych, przez które zdarzy nam się zarwać nockę! Książka niezwykle wstrząsająca. Porusza wiele tematów tabu, które wzbudzają oburzenie, ale również i przerażenie. Książka pokazuje wiele powiązań oraz okrucieństwo, jakie można komuś wyrządzić.
Nie jest to łatwa lektura, ale ja bardzo polecam! Wiele emocji, wiele łez, wiele niesprawiedliwości życia. Autor po raz kolejny napisał świetną, trudną, ale wartościową książkę.
Czy też tak macie, że jak sięgacie po drugą z kolei książkę jakiegoś pisarza, to oceniacie ją przez pryzmat tej pierwszej? Ja tak mam. „Nielat” to druga po „Szymku” książka z dorobku Piotra Kościelnego, którą czytałam. Druga- tak samo dobra- która pochłonęła mnie całkowicie. Mimo że od zakończenia czytania „Nielata” minęło kilka dni, książka ta ciągle tkwi w moich myślach. To znak, że mamy do czynienia z kawałkiem dobrej prozy. O czym jest ta proza?
Lata 90. XX wieku. W jednej z melin w centrum Wrocławia zostają znalezione zwłoki popularnego aktora Markiewicza. Śledztwo zostaje powierzone Chartowi, czyli komisarzowi Andrzejowi Nawrockiemu, który
„Mógł się pochwalić wykrywalnością na poziomie blisko dziewięćdziesięciu procent i opinią bezkompromisowego, zawsze dążącego do celu gliniarza. Ksywę zawdzięczał swej nieustępliwości.”
W toku prowadzonego śledztwa okazuje się, że nic nie jest takie, na jakie wygląda. Prawdziwy obraz Markiewicza prezentuje się całkiem inaczej niż starały się wykreować media.
Dodatkowo zostają znalezione zwęglone zwłoki nastolatka, tytułowego nielata. Ocalały na szyi ofiary łańcuszek z medalikiem pozwolił na identyfikację. Okazuje się, że to ciało piętnastoletniego Michała Jurczyka.
Czy te dwa zabójstwa coś łączy? Czy uda się rozwiązać te dwie niełatwe sprawy?
Podobnie jak w „Szymku” w utworze przeplatają się dwie płaszczyzny czasowe. Retrospekcyjne fragmenty, w których sam Michał opowiada nam o swoim życiu, przeplatają się z rozdziałami, w których narrator trzecioosobowy przenosi nas do powieściowego czasu teraźniejszego, a więc wydarzeń związanych z prowadzonym wokół dwóch zabójstw śledztwem. Psychologiczny portret Michała zaskakuje precyzją i pozwala poznać sposób myślenia tego młodego człowieka.
„Niestety urodziłem się jako Michał Jurczyk, syn Bożeny i Tadeusza. Brat Katarzyny Jurczyk. Z wyjątkiem mojej siostry była to rodzina potworów i patologii. Żałowałem, że nie zmarłem przy porodzie.”
„Modliłem się, by matka przestała pić i ojciec do nas wrócił. Chciałem mieć szczęśliwą rodzinę. Marzyłem, by było u nas tak jak w innych domach. Najbardziej jednak marzyłem o tym, żeby wujek Roman umarł.”
Dlaczego nielat życzy śmieci wujkowi? W miarę czytania zwierzeń chłopca odkrywamy szokującą prawdę. Kolejny raz zawiedli dorośli…
„Na pewno by mi nie uwierzyli. Mówiliby, że kłamię i oczerniam wujka, który przecież tyle dla nas robi.”
„Nielat” nie jest kryminałem, który stanowi tylko pustą rozrywkę. To książka, która porusza ważne i trudne tematy, skłania do refleksji. Młodzi ludzie z konkretnym bagażem doświadczeń lądujący na ulicach, dworcach, prostytuujący się, nadużywający narkotyków, patologie rodzinne, wykorzystywanie seksualne dzieci przez dorosłych…Sprawy często niezauważalne przez innych ludzi albo zamiatane pod dywan… Dlaczego rodzice nie zawsze potrafią dostrzec, że z ich dzieckiem dzieje się coś złego i w skuteczny sposób zareagować? Jak sprawić, żeby dzieci nie bały się zaufać dorosłym i powierzały im trudne sprawy? Co zrobić, aby młodzi ludzie wzrastający w rodzinach patologicznych, mogli się prawidłowo rozwijać, w poczuciu bezpieczeństwa?
Mocna, świetna książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Polecam!
O chłopcu, któremu życie zadało okrutne rany,
jego ciało i dusza skrzywdzone.
O chłopcu, któremu dobry los nie był dany,
jego serce cierpieniem naznaczone.
O chłopcu, któremu beztroski czas został odebrany,
jego myśli ku wolności wymierzone.
Na brak ciepła rodzinnego chłopiec skazany,
okrucieństwem człowieka jego życie zniszczone.
W samotność w walce o siostrę ubrany,
by uciec przed tym, co nieuniknione.
Śmierć zawita w tej historii progi,
okrucieństwem pisany młodzieńczy los.
I nadejdzie koniec cierpienia drogi,
i nadejdzie od życia bolesny cios.
Zmienił go na zawsze dotyk złowrogi,
zmienił go jestestwa trudny głos.
Na szali przeszłość bolesnej trwogi,
na szali siostrzanej miłości los.
Z niezwykłą dosadnością wybrzmiewającą z kart tej powieści, autor kreśli młodzieńczy trud życia. Otula skrzywdzone okrucieństwem ludzkiego dotyku dziecko niewypowiedzianym hartem ducha. Na płótnie brudnych zaułków wrocławskiego dworca lat 90. portretuje skazanych na walkę o lepszy byt, sprzedających swoje ciała, chłopców. Ze starannością i emocjonalnym zaangażowaniem kreśli życiorys młodego Michała, który stanął przed ogromem cierpienia i zawodu ze strony dorosłych. W poruszający duszę sposób uobecnia jego ujmującą determinację w walce o lepsze jutro dla siebie i maleńkiej siostry.
Autor stawia czytelnika przed ludzkim obrazem trudu i bólu, poświęcenia i zagubienia, obrzydliwości i zła. Oscyluje wokół ważnych społecznie tematów, ukazując ich wpływ na życie i ukształtowanie jednostki. Dobitnie, lecz z dużą dozą wrażliwej zaciętości oddaje głos bohaterom. Bardzo cenię to w twórczości Piotra Kościelnego.
„ Nielat ” utkwił w moich myślach. Wypełnił je ogromem emocji cierpiącego dziecka i żywym obrazem lat 90. Otoczył je intrygującą wiwisekcją zdarzeń i przenikliwą zagadką kryminalną z wyrazistymi, pełnymi zaangażowania śledczymi na czele. Polecam.
Piotr Kościelny ponownie zabiera nas do Wrocławia późnych lat dziewięćdziesiątych. Do czasów, gdy już na dobre dokonującą się przemiany ustrojowe. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie. Policjanci z wydziału zabójstw prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Zwłoki mężczyzny znaleziono w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki zwany „Chartem” nie wie, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego karierze. Równocześnie wydział prowadzi śledztwo w sprawie znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.
Kto choć raz sięgnął po twórczość Piotra Kościelnego, ten wie, że pisarz nie oszczędza czytelnika i dosadnie ilustruje zło tego świata, ukazuje najczarniejsze strony ludzkiej duszy. Do jego najnowszej książki podeszłam bardzo ostrożnie, wydawało mi się, że byłam przygotowana na to, co spotkam w środku. Jednak ten thriller kryminalny to jak niespodziewany chlust lodowatej wody, po którym oddech więźnie nam na dłuższy czas w płacach. Powiedzieć, że nie jest to lektura ani lekka, ani łatwa w odbiorze, to za mało. To bez wątpienia pozycja dla czytelników o mocnych, stalowych nerwach.
Piotr Kościelny bierze pod lupę brudny, koszmarny świat, pedofilię, patologie rodzinne, prostytucję, religię, politykę, korupcję i … Jednak to, co mną najbardziej wstrząsnęło to temat prostytucji dziecięcej, który wielu z nas ignoruje, zamiata pod dywan, udaje, że tego tematu nie ma. Jednak autor, nie daje za wygraną i uświadamia nam, że niestety ten problem istnieje. Tu nastoletni Michał opowiada nam o doświadczonych traumach, pozwalając odbiorcy zobaczyć ten straszny obraz od podszewki, akcentując niewiedzę małoletnich w zakresie dziecięcej prostytucji. Bo ci młodzi chłopcy oddają się, dla korzyści majątkowych, niejednokrotnie przy cichej akceptacji rodziców.
„Nielat” oddaje wierny obraz minionych lat, brutalny, mroczny, wstrząsający, ale jakże niestety prawdziwy. System minionych lat, tylko czy na pewno należy on do przeszłości?
Piotr Kościelny już raz przekonał mnie do swojej twórczości i sprawił, że z emocjami stoczyłam ogromną i trudną walkę. Czy i tym razem również tak było? Czy autor nadal potrafi czymś zaskoczyć czytelnika? Z jakim wrażeniem czytelnik kończy przygodę z bohaterami jego utworów? Aż trudno opisać … Jeszcze wszystko w środku mi buzuje i nie daje spokoju … Nie mogę się otrząsnąć … Nie mogę sobie znaleźć miejsca …
Stolica Dolnego Śląska, lata dziewięćdziesiąte, czas bezrobocia i przemian społecznych. W wynajętej melinie zostały znalezione zwłoki znanego aktora, Janusza Markiewicza. Wszystko wskazuje na brutalne morderstwo. Właściciel mieszkania nie znał najemcy i okazyjnie wynajął mieszkanie. Prowadzący dochodzenie, komisarz Nawrocki, ksywa Chart, jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jakie postawiono przed nim trudne zadanie. Nie mija chwila, a w pustostanie zostają znalezione zwęglone zwłoki nastolatka. Czy coś może łączyć te sprawy? Na pewno osoba policjanta prowadzącego dochodzenie, ale czy coś jeszcze? Czy te dwie śmierci łączą się ze sobą? Prawda okaże się szokująca dla każdego, zwłaszcza dla czytelnika nie przygotowanego na tak mocne i nieoczekiwane uderzenie …
Nielat to bardzo trudna i szokująca lektura, której nie sposób zignorować. Piotr Kościelny chwyta tematy, które były obecne w ówczesnych czasach, które były patologią i siały powszechne zgorszenie. Młodzi ludzie – chłopcy prostytuują się za pieniądze, każdy zbiera na określony, swój cel. Wkoło kwitnie handel ciałem dzieci, mafie pedofilskie mają się dobrze. I to zjawisko zatacza szerokie kręgi celebrytów, artystów, policjantów, służb specjalnych, nie omija również duchowieństwa. I jest ciche przyzwolenie służb na takie patologie. Każdy chce mieć haki na każdego, łatwo się wtedy osiąga pewne cele, nie zawsze zgodne z prawem. Kolejny ważny aspekt to alkoholizm w rodzinie, brak pracy i codzienne balangi. A dzieci? Nimi nie ma kto się zająć. Sami muszą się sobą zaopiekować. Wiele miejsce autor poświęcił narkomanii i bezdomności, bolączkom charakterystycznym dla tamtych czasów. Tło społeczne zostało realistycznie i dosadnie zaprezentowane, bez koloryzacji, takie, jakie było. Prawdziwe. Obdarte ze złudzeń i marzeń.
Narracja prowadzona jest w dwóch płaszczyznach czasowych, obecnie - w roku 1998 oraz cztery lata wcześniej. Ta obecna historia relacjonuje prowadzone dochodzenie przez wrocławską policję zmierzające do wykrycia sprawców dwóch morderstw. Natomiast to co miało miejsce od roku 1994 opisuje Michał, nastoletni chłopiec, żyjący w patologicznej rodzinie i marzący, aby się z niej wydostać. Wykorzystywany seksualnie przez wujka, żyjący u boku matki alkoholiczki, nie ma złudzeń, że nie będzie łatwo opuścić ten rodzinny grajdołek. Czy życie da chociaż na chwilę jakąkolwiek nadzieję, że może być inaczej, lepiej? Czasy i okoliczności temu nie sprzyjały, ale wiadomo, że często dzieją się rzeczy, których nikt się nie spodziewa …
Wiele uwagi autor poświęca innym bohaterom, policjantom wydziału zabójstw. Obserwujemy wyścig z czasem, wielopłaszczyznową pracę wielu zespołów, zmierzającą do rozwiązania zagadek dwóch tajemniczych morderstw. A jak dodam, że sprawami interesuje się Urząd Ochrony Państwa, to dreszcze emocji się potęgują. Wiele osób chciałoby, aby jak najmniej informacji ujrzało światło dzienne. Ciekawe dlaczego? Czyżby mieli coś do ukrycia?
Piotr Kościelny znakomicie zna realia pracy policjantów i świetnie to wplata w fabułę najnowszej powieści. Tematyka odważna i mocna, czuję, jakbym otrzymała nokautujący cios. Cios, który zwalił mnie z nóg. Ogołocił moje wnętrze, rozdarł i wydobył na powierzchnię te najbardziej skrywane emocje. Niedowierzanie i niemoc. Złość na świat, który na to wszystko dawał przyzwolenie. Świat, który nie walczył o młodych zagubionych ludzi, który pozwolił, aby w wieku nastu lat, stali się nagle dorosłymi i dojrzałymi. Zbrukani przez dorosłych nie potrafiących opanować swoich chciwych i wyuzdanych zachcianek i potrzeb seksualnych. Zniszczono ich nadzieję i szansę na przyszłość. Zniszczono ich dzieciństwo i niewinność … A kto to uczynił? Ci, którzy powinni ich subtelnie wprowadzać w świat dorosłych, ci, którym ufali i przy których powinni czuć się bezpiecznie i pewnie. Brakuje mi słów na to upodlenie …
Najgorsze jest to, że takie sytuacje nadal są obecne i nie są odosobnione. Świat jest zepsuty i zniszczony. Pełen zła i brutalności. Ale my nie możemy na takie sytuacje pozwalać, nie możemy ich akceptować i przechodzić obok nich obojętnie. Musimy głośno krzyczeć i być wrażliwi na takie nieakceptowalne zachowania.
Kościelny potrafi szokować. Przyprawiać o migotanie serce. Uderza mocno i z przytupem. I osiąga założony cel. Dla mnie mistrzostwo! Nie ma konkurencji w tak wielkiego kalibru tematach!
Historia opisana w „Nielacie” rozgrywa się we Wrocławiu w latach dziewięćdziesiątych. Dworzec Główny to miejsce gdzie można sprzedać swoje ciało. Chłopcy robią to, by przeżyć. Zanim tam trafili przeżyli traumę. Najczęściej we własnym domu. Uciekli i trafili w inne bagno, ale tego samego gatunku. Losy Miśka, Kiciusia, Miłego, Placka, Promyczka i Romusia są do siebie podobne. Bieda, alkohol, patologia. Kierunek dworzec. Biorąc do ręki książkę Kościelnego wiesz, że wchodzisz do świata, który istnieje gdzieś tam, ale ty znasz go tylko z literatury i kina. I niech tak zostanie, bo świat ten jest mroczny, brutalny i bardzo smutny. Odwiedziny w tym świecie nie przyniosą ci przyjemnych doznań raczej cię rozłoszczą i zasmucą, także wchodzisz na własną odpowiedzialność. "Nielat" to historia brutalna o śmierci i patologii w rodzinie i o zbrodni. Poznajemy zwyrodniałego aktora, który ma swoje tajemnice i chłopca żyjącego w dysfunkcyjnej rodzinie, którego nikt nie broni przed światem. Policjant, komisarz Nawrocki Chart szuka zabójcy tegoż aktora i nazwiska człowieka spalonego w opuszczonej ruderze. Lektura tej książki przyprawia o dreszcze i osłabia. Jest pełna rozpaczy, bólu i beznadziei. Krzywda dzieci zawsze bulwersuje i wywołuje duże emocje. Tekst jest napisany prosto, bez upiększeń, za to ze słowami pochodzącymi z policyjnego żargonu. Lektura tej książki obudziła we mnie złe emocje. Właściwie to jestem wdzięczna autorowi za lakoniczność opisów. Nie chcę ich. Fakty są dość przerażające. Po tej poruszającej lekturze potrzebna mi będzie kolejna książka na pocieszenie. Coś słodkiego. Życie jest jednak gorzkie. Bóg zamyka oczy na zło , wręcz patrzy w drugą stronę, by nie psuć sobie dobrego nastroju i zadowolenia z dzieła stworzenia. Bluźnię? Być może.
Piotr Kościelny zawsze potrafi mnie zaskoczyć trudnym tematem. Chociaż wiem, czego się mogę spodziewać, tak więcej niż mniej, ale okazuje się, że świat przemocy nie jest mi do końca jeszcze znany. Może dlatego, że mieszkam w małym miasteczku, więc nie ma tu zbyt wiele aż tak trudnych problemów społecznych, a chociaż widzę i czytam co się dzieje gdzieś dalej, to jednak, gdy nie dotyczy to mnie ani bliskich, jakoś szybko się zapomina o tym. A ja ciągle może jestem zbyt naiwna i nadal ciągle wierzę, że chociaż jakaś część z opowiadanej przez autora historii to tylko literacka fikcja...
"Przez ostatnie lata widziałem tyle zła, że to nie do pomyślenia, by jakakolwiek siła wyższa na to pozwoliła. Nie było żadnego stworzyciela i nie było żadnych proroków. Jedynym bogiem, jakiego znałem, była kasa, którą mieli moi klienci, a którą ja chciałem zdobyć. Nie było nic ważniejszego od tych pieniędzy."
Akcja dzieje się we Wrocławiu w latach dziewięćdziesiątych. Policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie zabójstwa dość znanego aktora. Jednak okoliczności jego śmierci wydają się nieco dziwne. Zwłoki aktora znaleziono bowiem leżące na obrzydliwie brudnym materacu w melinie... Co robił znany aktor w takim miejscu? Czy ktoś go tu podrzucił? Niemożliwe jest przecież, żeby ktoś taki mógł przebywać w tych warunkach. Komisarz Nawrocki, który prowadzi dochodzenie, od razu zwrócił na to uwagę.
"Miejsce odnalezienia zwłok nie pasowało do wizerunku denata. Żaden szanowany aktor nie pojawiłaby się w takiej melinie."
Nawrocki znany jest z tego, że nie odpuści, zawsze doprowadzi każde śledztwo do samego końca. Z tego też powodu nazywany jest Chartem, bo tak jak pies gończy, do skutku będzie gonił za tropem. Niemal w tym samym czasie grupka dzieciaków natknęła się podczas zabawy na spalone zwłoki nastolatka...
Sprawy zaczynają się w jakiś sposób ze sobą łączyć, lecz policjanci nie podejrzewają, że czeka ich nie lada wyzwanie.
W drugim wątku poznajemy nastoletniego Michała, który mieszka z rodzicami, lecz dla nich liczy się tylko... wódka. Nie interesuje ich fakt, czy chłopiec w ogóle chodzi do szkoły i czy ma coś do zjedzenia. Gdy Michałem zaczyna się interesować brat ojca, jego życie zmienia się diametralnie. Chłopiec ciągle marzy o wyrwaniu się z tego domowego koszmaru, lecz zdaje sobie sprawę, że bez pieniędzy nie ma na to żadnych szans.
Co łączy te dwie sprawy? Jakim tropem podąży Chart ze swoją drużyną? Czy uda im się rozwiązać sprawę zabójstw?
Tak książka jest z tego rodzaju opowieści, które trudno odłożyć na później, ale również taką, która łapie za serce, zostawia w nim jakąś zadrę, która będzie ciągle przypominać o sobie. Przemoc, a zwłaszcza przemoc domowa i w stosunku do młodych osób jest w tej chwili przerażająca. Bardzo ciężko jest żyć młodym osobom a nawet dzieciom w tym teraźniejszym świecie, otaczającym nas przemocą, pedofilia, narkomanią, tym bardziej, że część instytucji mogących ukrócić ten proceder, czerpie z tego zyski...
Mocna i dość bolesna lektura, polecam jednak, bo naprawdę warto!
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Bognie z PRart Media i Wydawnictwu CZARNA OWCA. Bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki!
Po przeczytaniu tej książki pomyślałam, że Kościelny jak zwykle poleciał grubo. Zdaję sobie sprawę z tego, że taki tekst nie pasuje zupełnie do formy recenzji, jednak jak inaczej skomentować „Nielata”, kiedy sam napisany jest językiem jednak mocno odbiegającym od akademickiego?. I dobrze, bo nie można inaczej przedstawić świata, gdzie brutalność, patologia i dewiacje stanowią codzienność bohaterów i jednocześnie są głównym wątkiem fabuły.
Przenosimy się do Wrocławia lat dziewięćdziesiątych, na miejsce zbrodni, którego opis od pierwszego krótkiego zdania uruchamia w czytelniku odczucia placebo. Nie da się nie poczuć klimatu miejsca, gdzie znaleziono zwłoki znanego artysty aktora, zamordowanego w dość brutalny sposób. Nad śledczymi z policji pojawia się zatem dodatkowa presja ze strony mediów, by sprawę wyjaśnić szybko, sprawnie i przy okazji wykazać się skutecznością w policyjnych rankingach. Żeby komisarzowi Nawrockiemu i jego ekipie nie było zbyt łatwo, równolegle muszą zająć się wyjaśnieniem sprawy zwęglonych zwłok, znalezionych w jednym z pustostanów. Jedynym punktem zaczepienia jest medalik znaleziony przy makabrycznie wyglądających zwłokach.
Cały proces wyjaśniania obu spraw jest skomplikowany, czasochłonny i dostarcza wielu stresów, bowiem by coś zrozumieć, policjanci muszą posunąć się do niekonwencjonalnych metod, a nawet do odgrywania roli tajniaka na „targu cielesnych wdzięków”.
Nie znam się za bardzo na kryminałach, więc nie mogę ocenić, czy wątek jest nietypowy lub oryginalny. Myślę, że raczej nie jest to motyw wyjątkowy, ale dla mnie całokształt to surowe połączenie dobrej opowieści ze świetnym sposobem przekazania historii. To, że język jest prosty, okrutny i jednocześnie mocno obrazowy, uwidacznia w treści cały brud i zakłamanie nawet w kręgach, które powinny szczycić się nieskazitelnością i przestrzeganiem prawa. Kościelny dosłownie obdziera władzę z tej idealnej otoczki i pokazuje, jak działały służby, by zdobyć możliwość kontroli.
W „Nielacie” pojawia się bulwersujący motyw dziecięcej prostytucji i stręczenia dzieci pedofilom. Jak się okazało, był to nie tylko całkiem dochodowy biznes, ale też ukazało bezwzględność władz, byle tylko mieć na każdego przysłowiowego haka.
Polubiłam bohaterów. Każdego członka policyjnej grupy śledczej nadal darzę sympatią, ale szczególnie przywiązałam się do dworcowej ekipy dzieciaków. Jest to wątek wywołujący we mnie smutek, ale przede wszystkim złość, że codzienność Michała i innych małolatów tak wygląda. Odruchowo budzi się w człowieku też ten rodzaj wściekłości, której pierwszym odruchem jest chęć skrzywdzenia tego, który krzywdzi. Nie jestem dumna z tych odczuć, wydaje mi się jednak, że nie jestem sama w generowaniu takich myśli. Uspokajałam się, że to tylko fikcja, że to nie dzieje się naprawdę. Jednak uparty umysł przytacza od razu w pamięci wstrząsające wydania serwisów informacyjnych o zbrodniach, których nie da się zapomnieć.
Nie ukrywam, że oczekiwałam, że zakończenie książki będzie inne. Nie mogę napisać więcej, bo zapewne byłby to spojler, a tego nie chcę. Trzeba pamiętać, że czytało się Kościelnego, a wtedy wszystko jest możliwe. To nie jest moje pierwsze spotkanie z tym autorem i muszę powiedzieć, że trzyma poziom, a w przypadku „Nielata” nawet podskoczył o kilka oczek.
Z czystym sumieniem piszę, że jest to świetny kryminał, który dostarcza silnych wrażeń. „Nielata” czyta się błyskawicznie, nie chce się przerywać aż do ostatniego zdania. Ja jednak starałam się dawkować sobie emocje i lekturę rozłożyłam na kilka wieczorów. Mimo to fabuła tak bardzo wgryzła się w moją podświadomość, że nawet o tej książce śniłam.
Gorąco polecam.
Lubię czytać książki autora, bo on zawsze czepia się najwyżej. Jeśli jest sprawa morderstwa, to śledztwo jest bardzo mądre, ale zawiłe, byśmy szybko nie dowiedzieli się kim jest sprawca. Jeśli porusza wątek dzieci, ich życia i trudów dnia codziennego, to zawsze od strony psychologicznej, byśmy mocno te krzywdy przeżywali. Jeżeli nie czytaliście jeszcze jego powieści ,,Szymek", to gorąco ją polecam, wstrząśnie wami na każdej płaszczyźnie człowieczeństwa. Nielat to również kryminał i nawet nie wiem czy nie lepszy od książki poprzedniej. Tutaj postacie przeklinają, ale z własnej niemocy, kiedy chcą wyrazić jak bardzo bywają bezradni, choć robią co mogą by odnaleźć winnego. Sprawa dotyczy znanego aktora, którego ciało odnaleźli w bardzo dziwnym miejscu. Budzi ono obrzydzenie funkcjonariuszy, gdyż nie ma takiego człowieka na świecie, któremu nie przeszkadzał by tak ogromny odór przesiąknięty tak okropnymi substancjami. Zaczyna się zatem debata, gdyż wychodzi na to, że nie mógł tam przebywać z własnej woli. Jednak kto i czemu nawet po śmierci chciał go tak mocno upodlić? Później mamy ukazaną zabawę młodych chłopców w zakazanym miejscu. Zastanawiają się w co mogą się pobawić, podczas gdy najmłodszy z nich bardzo się boi duchów tam obecnych. Kiedy jednak decydują, że podpalą to miejsce, podchodzą bliżej pewnej kupki i dostrzegają zwęgloną dłoń człowieka. Opisałam to zdarzenie, by uświadomić wam, że autor uwielbia grać na czyichś emocjach. Zawsze w jego powieści pojawia się szok i żal młodszych postaci, które zdają sobie sprawę, że nie słuchając rodziców narażają siebie na niebezpieczeństwo. W ten sposób czytelnik jeśli jest osobą młodą, to zauważa pewną zależność. Rodzice nigdy nie chcą dla swoich pociech źle, tylko oni tą prawdę zauważają z lekkim opóźnieniem. Może to być dla nich pewnego rodzaju przestroga. Wracając do treści książki, śledczy będą próbowali ustalić, czy te dwie sprawy mają ze sobą jakiś związek. My będziemy obserwować ich poczynania osiągając coraz więcej znaków zapytania i podpowiedzi zawartej w przeszłości. Jeśli więc nadal wahacie się nad lekturą, to uwierzcie mi, że to bardzo dobry kryminał z wątkami psychologicznymi. Miejscami trochę sztywny, ale podkreślający dojrzałość pisarza. Serdecznie polecam.
ZŁAMANE SKRZYDŁA
Piotr Kościelny przyzwyczaił nas do tego, że jego książki charakteryzują się brutalnością i dosłownością. Nie należą na pewno do książek skierowanych do każdego odiorcy. Kościelny się nie cacka – gra ostro. W swojej najnowszej powieści serwuje nam podróż do lat dziewięćdziesiątych. I nie jest to podróż sentymentalna.
Wrocław, druga połowa lat dziewięćdziesiątych. Policja prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa znanego aktora, którego zwłoki odnalezione zostały w podejrzanej melinie. Komisarz Nawrocki widział już wiele, ale czuje, że ta sprawa jest bardziej złożona niż mogłoby się wydawać. Dodatkowo w jednym z pustostanów odkryte zostaje zwęglone ciało. Ciało, które należy do młodego człowieka... Czy coś łączy oba te zdarzenia? Jakie sekrety skrywał lubiany aktor? Czy istnieją granice zezwierzęcenia?
Lata dziewięćdziesiąte w pełnej krasie, czyli wszechogarniająca bieda, bezrobocie, korupcja i szerząca się zgnilizna. Dworce wielkich miast okupowane przez bezdomnych, nieletnich uciekinierów i narkomanów. Krajobraz, który stał się codziennością. Nędza, która przestała szkować. Brak perspektyw, który doprowadzał ludzi do ostateczności. W takich właśnie realiach Piotr Kościelny osadził akcję powieści „Nielat”. I to był bardzo dobry krok. Ponury klimat dekady przemian idealnie komponuje się z opowiadaną przez autora historią. Taka historia mogła się zdarzyć wtedy. Owszem, mogłaby i teraz, ale tamtejsze warunki wybitnie sprzyjały temu, o czym autor pisze. Wybitnie dobrze oddany został tamten czas. Książka jest mocno osadzona w realiach. To wręcz czuć : smród tych dworców, poczucie beznadziei, rozpacz ludzi. Kościelnemu udało się wytworzyć ponury, wstrząsający i jakże prawdziwy obraz tamtych lat. Ta depresyjna atmosfera, brud i szarość egzystencji są wręcz uderzające. To tam żyje Michał – młody chłopak, który szybko musiał dorosnąć. Wychowany w patologicznej rodzinie od najmłodszych lat był świadkiem upadku swoich rodziców. Wykorzystywany przez własnego wuja decyduje się na krok, który zaważy na całym jego życiu. W tej powieści historia nastolatka przeplata się z prowadzonym przez policjantów śledztwem. Pracujący w wydziale zabójstw funkcjonariusze zetknęli się już z wieloma obliczami ludzkiej degeneracji. Tym razem jednak będą musieli zanurkowac na samo dno rozpaczy...
Piotr Kościelny miał pomysł na tę powieść i bardzo dobrze go zrealizował. Udało mu się trafnie sportretować czasy, o których pisze. Stworzyć kilku całkiem interesujących bohaterów, a przede wszystkim autentycznie ukazać to, co wstydliwie zamiatane było pod dywan : alkoholizm, pedofilię, dziecięcą prostytucję. To mocna książka. Na pewno nie każdy będzie czuł się komfortowo w trakcie tej lektury. Jest tu całe mnóstwo zagadnień, które bulwersują i szokują. A najbardziej wstrząsające jest to, że istnieją od zarania dziejów i zapewne obecne będą zawsze...
Dusi ta opowieść. Wszechobecnością i rozpiętością zgnilizny. Kościelny nie szczędzi brutalnych opisów i wciąż narasta tu poczucie obezwładniającej niemocy. W tym świecie przemoc to narzędzie. Dla autora zaś ta brutalność jest sposobem na obnażenie trudnych zagadnień. I stawiania pytań. Po przeczytaniu „Nielata” chyba każdy czytelnik sam zmierzy się z refleksjami, które zrodzą się w jego głowie. To sprawia, że to jest jedna z tych powieści, które gdzieś w głowie zostają. Nie dlatego, że jest mocna, brutalna i wstrząsająca. Dlatego, że wywraca świat, który zna większość z nas na lewą stronę. Dlatego, że jest krzykiem rozpaczy i ponurą opowieścią o rozkładzie.
Autentyczna, pełna cierpienia i smutku opowieść o tym, że są marzenia, które nigdy się nie spełnią. I są bitwy, których wygrać się nie da. A gdy upada podstawa jaką jest rodzina otwiera się droga ku przepaści. Nakreślona zdecydowaną, męską i nie wahającą się przed tym, co podłe ręką pisarza, który wie o czym mówi. Pozostaje szczery i dosłowny. Używa słów jak młota, którym cuci milczących. Książka, która może otworzyć oczy na wiele spraw. Taka, która jest jak natrętny owad pełznący latem po spoconej skórze i którego tak trudno jest strącić. Prawdziwa, dosadna, po prostu bardzo dobra opowieść. Zdecydowanie nie dla czytelników bardzo wrażliwych.
„Ta sprawa zaczyna mnie już drażnić. Jest w niej wszystko, co nasz kraj sobą reprezentuje. Syf, brud, i ta nasza podła przaśna rzeczywistość”.
„Nielat” jest kolejną książką Piotra Kościelnego, której fabuła skupia się wokół tematów społecznie trudnych, dodatkowo przedstawionych na tle lat 90. – epoki wolności, w której, mimo wciąż trwającej transformacji ustrojowej, przestępczości, korupcji, bezrobocia, nagle wszystko stało się możliwe. Tyle że najwięcej działo się kosztem tych najbiedniejszych. I do tej grupy społecznej zalicza się tytułowy Nielat, czyli Michał Jurczyk. Domowa patologia, alkoholizm, niewydolni wychowawczo rodzice oraz zboczony wujek zmuszają Michała do nieszablonowych zachowań. I tak oto wkraczamy w brudny, cuchnący świat pedofilii, męskiej prostytucji i wykorzystywania nieletnich, co wprost prowadzi do okrutnych zbrodni. Ginie znany aktor, a wkrótce potem zostają odnalezione drugie zwłoki. Czy coś łączy te dwie zbrodnie? Odpowiedzi oczywiście na kartach powieści, zanurzone głęboko w mrocznych otchłaniach deprawacji.
Autor wyraźnie nakreślił postać Michała, oddając mu pierwszoosobową narrację po to, by sam mógł wyrazić swoją udrękę. Jednocześnie stworzył silnego i dojrzałego chłopca, któremu przyszło się mierzyć z czymś, co absolutnie nie powinno być udziałem kilkunastolatka. Warstwa obyczajowa tej powieści wydaje mi się tutaj nawet ważniejsza niż toczące się wątki kryminalne, ponieważ oddaje ona nie tylko ducha epoki, ale też wprowadza w niemal traumatyczne emocje. Obok tej historii nie da się przejść obojętnie – ona szokuje, zniesmacza, bulwersuje, ale też wzbudza ogrom współczucia i zmusza do współodczuwania emocji bohaterów.
Bardzo przypadły mi do gustu powieści Piotra Kościelnego. Są prawdziwe, nieupiększone literacko, dają żywy obraz rzeczywistości, uruchamiają emocje i, co mi podoba się w nich najbardziej, celują w lata mojego dorastania. Przypominają mi stare, dobre peerelowskie kryminały, które z lubością podkradałam ojcu, zamiast czytać „Chłopów”.
Natura ludzka jest różna. Gdy w swoim życiu trafimy na tych "dobrych" mamy dużo szczęścia. Ale czasami możemy trafić na tych "złych" i nasze życie zamienia się w piekło. Piotr Kościelny w powieści "Nielat" pokazuje nam jak może wyglądać to piekło.
Policjanci z wydziału zabójstw komendy miejskiej we Wrocławiu na czele z komisarzem Nawrockim "Chartem" dostają sprawę śmierci znanego aktora. Niemalże jednocześnie w pustostanie grupa dzieciaków odnajduje zwęglone zwłoki nastolatka. Po dokładnym przyjrzeniu się obu sprawom policjanci dostrzegają, że się ze sobą łączą. Im dłużej trwa śledztwo, im więcej odkrywają szczegółów tym ta sprawa wzbudza w nich co raz większe wzburzenie. Czy uda im się odkryć, kto odpowiada za oba morderstwa? Jakie jeszcze odkryją sekrety?
Akcja powieści dzieje się w latach dziewięćdziesiątych. Autor przedstawił w głównej mierze środowisko marginesu społecznego, pokazał wiele patologii takich jak alkoholizm, narkomanię, pedofilię czy prostytucję. Książka emanuje mrokiem, ludzką niegodziwością, brudem, a tą atmosferę świetnie oddaje okładka. Piotr Kościelny po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem budowania atmosfery. Czytając ją czujemy autentyczny ból i wzburzenie. Powieść napisana jest w dwóch perspektywach czasowych. Taka budowa sprawia, że z jeszcze większą ciekawością i zainteresowaniem. Z jednej strony śledzimy postępy policyjnego śledztwa. Z drugiej strony te teraźniejsze wydarzenia przeplatają się z narracją Michała z kilku ostatnich lat życia. Autor sprytnie połączył oba wątki w spójną całość. Język powieści jest prosty, a w dialogach znajdujemy dużo policyjnego i młodzieżowego slangu co czyni ją jeszcze bardziej autentyczną. Fabuła wciąga czytelnika w ten mroczny świat i długo po zakończeniu lektury nie pozwala o nim zapomnieć.
Głównym bohaterem jest komisarz Nawrocki pseudonim "Chart". To bardzo skuteczny śledczy z mocnym kręgosłupem moralnym. Podoba mi się ta postać, od razu wzbudza naszą sympatię i zaufanie. To również miła odmiana stróżów prawa uzależnionych od alkoholu z traumami, którzy dominują w powieściach kryminalnych. Drugim z bohaterów jest Michał Jurczyk. Poznajemy go gdy ma 11 lat i śledzimy jego życie na przestrzeni kolejnych czterech lat. Michał to postać tragiczna, która doświadczyła w swoim życiu dużo złego i to ze strony najbliższych. Ci, którzy powinni go kochać i się o niego troszczyć najbardziej go skrzywdzili.
Piotr Kościelny nie boi się trudnych, bolesnych tematów. "Nielat" porusza wiele problemów społecznych: alkoholizm, narkomanię, pedofilię czy prostytucję. Jednak najbardziej wstrząsną mną inny temat, a mianowicie ignorancja na krzywdę tych bezbronnych i najsłabszych. Metody dążenia i osiągania celów przez polityków i służby państwowe. Ich ignorancja na ludzką krzywdę i ofiarą jakiej się dopuszczają, by osiągną własne cele budzi przerażenie. Bierna postawa najbliższych, znajomych i tych którzy powinni nieść pomoc i reagować na przejawy agresji, zaniedbania budzi zgorszeni i odrazę. Tan obraz stawia przed nami pytanie o istotę człowieczeństwa. Szczególnie emocjonalnie wstrząsające jest zakończenie.
"Nielat" Piotra Kościelnego to mocna i wstrząsająca powieść pokazująca tą najciemniejszą stronę ludzkiej natury. Nie jest to powieść dla każdego, ponieważ ukazuje bardzo bolesne doświadczenia, ale na pewno spodoba się wszystkim tym, którzy szukają lektury z niepowtarzalnym, mrocznym klimatem i trudnymi tematami. Ta powieść na długo pozostaje w pamięci i zmusza do przemyśleń.
Fenomenalna książka! Po raz kolejny sięgnęłam po dzieło Pana Kościelnego i po raz kolejny się nie zawiodłam. Smutna historia chlopaka z patologicznej rodziny, który stara się przeżyć w okrutnym świecie, jaki zgotowali mu najbliźsi. Przyznam się, że po przeczytaniu każdej z książek Pana Kośclelnego mam przez kilka dni lekkiego doła i fazę na rozmyślanie o tym, jakie szczęśliwe życie wiodę w porównaniu do bohaterów jego książek. Mam do autora jedną maleńką prośbę- może by tak kiedyś dało radę napisać jakieś chociaż lekko optymistyczne zakończenie, a nie tak człowiekowi dowalać? Z góry dziękuję:)
Koniec lat 90 ubiegłego wieku, we Wrocławiu zostaje znalezione ciało mężczyzny. Ofiarą okazuje się znany aktor, a melina w której się znalazł nijak do niego nie pasuje. Śledczy niebawem dostają kolejne wezwanie do spalonych zwłok, wszystko wskazuje na to, że ofiarą jest nastoletni chłopak. Czy coś łączyło ofiary...jak okrutna okaże się prawda.
Mocna, przytłaczająca, z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, pokazująca potworną osobowość dorosłych.
Jak inaczej nazwać pedofilię, skazywanie dzieci na przyglądanie się alkoholowemu nałogowi. Kto powinien zadbać o rodzinę...dziecko?! Jak ślepym trzeba być żeby nie zauważyć zła dziejącego się pod własnym dachem, za przyzwoleniem dorosłych.
Rozwaliła mnie ta książka całkowicie, położyła na łopatki i ciężko po lekturze wrócić do codzienności.
Trudne tematy, które były i nadal są obecne pod przykrywką uśmiechu i władzy...
Troszczyć się o dzieci mamy mu dorośli, a nie oni, sami o sobie. To nie jest ich rola....
Kryminał na wysokim poziomie ale nie dla ludzi o słabszych nerwach.
"Nielat" Piotra Kościelnego to książka, która trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @villanelle_lu. Wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po publikacje autora, ale cztery widniały na mojej liście do przeczytania. Czy zatem pierwsza książka Piotra Kościelnego, którą miałam okazję przeczytać, przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Historia opisana w książce rozgrywa się w latach dziewięćdziesiątych. Policjanci z wydziału zabójstw komendy miejskiej we Wrocławiu mają ręce pełne roboty. Nie dość, że prowadzą sprawę zabójstwa znanego polskiego aktora, który został znaleziony w melinie w centrum miasta. To jeszcze otrzymują informacje o znalezieniu zwęglonych zwłok nastolatka. Czy jest to zupełny zbieg okoliczności, że te dwie sprawy ujrzały światło dzienne niemal jednocześnie?
Jedno jest pewne. Komisarz Nawrocki, który zajmie się rozwiązaniem tych spraw, jeszcze nie wie, że te śledztwa będą należeć do najtrudniejszych w jego dotychczasowej karierze. Czy nastolatek musiał zginąć? Czy nieżyjący aktor był w coś zamieszany? Czy obie te śmierci są w jakiś sposób powiązane z tym, co dzieje się na wrocławskim dworcu? Co się stanie, kiedy na jaw wyjdą wszystkie okoliczności tych dwóch brutalnych zbrodni? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę zacząć od tego, że Wrocław jest bliski mojemu sercu. Przez kilka lat miałam okazję tam mieszkać i mogę powiedzieć, że bardzo dobrze znam to miasto. Chociaż w latach dziewięćdziesiątych byłam smarkulą, doskonale pamiętam, jak wyglądał stary dworzec i jacy ludzie kręcili się zarówno we wnętrzu, jak i w jego okolicy. I nie mówię tutaj o podróżnych. Dlatego powiem Wam tyle -- wszystko to, co zostało opisane na jego temat w tej historii, jest prawdą.
Chociaż głównym wątkiem historii jest zabójstwo znanego aktora, Kościelny zwraca uwagę czytelnika na inny, bardziej złożony i o wiele bardziej poruszający problem. W książce zderzają się ze sobą dwie linie czasowe. Zatem w jednej chwili towarzyszymy policjantom z wydziału zabójstw komendy miejskiej w czynnościach mających na celu doprowadzenie do rozwiązania prowadzonych śledztw, a w drugiej poznajemy historię Michała -- nastolatka, który przeżył piekło na ziemi.
I właśnie ten powrót do przeszłości najbardziej mnie poruszył. Chociaż nie mam własnych dzieci, historia Michała mocno mną wstrząsnęła, szczególnie że mam świadomość, że w naszym kraju nadal jest wiele patologicznych rodzin, w których opisane sytuacje są w zasadzie na porządku dziennym.
Myślę, że "Nielat", chociaż nie jest typowym kryminałem, jest książką godną polecenia. Chociaż z pewnością nie dla ludzi o słabych nerwach, ponieważ porusza wiele tematów, które nie są społecznie akceptowalne.
"Nielat" Piotra Kościelnego to kolejne książka, która zostanie ze mną na długo. Zastanawiam się, czy jest jeszcze czytelnik, który nie zna jego pióra. Zachęcam do lektury.
Wrocław i jego zakamarki kryjące tajemnice i dramaty. Schyłek XX wieku, bieda, szarość i marazm. Ciało znanego aktora zostaje odnalezione na melinie. Miejsce zupełnie nie pasuje do denata. Co tam robił i jakie skrywał tajemnice? W trakcie śledztwa na światło dzienne wychodzą fakty z życia aktora. Okazuje się, że wcale nie był taki kryształowy i wiele osób mogło mu źle życzyć. W tym samym czasie zostają ujawnione zwęglone zwłoki nastolatka. Kim jest młody człowiek i dlaczego został zamordowany? W trakcie lektury poznajemy smutną historię chłopca. Koszmar, jaki zgotowali mu najbliżsi, pchnął go do podjęcia trudnych decyzji. Czy jest jakiś czynnik, który łączy te sprawy? Policjanci prowadzą śledztwo, które mnoży wiele pytań i niewiadomych. Wypływają na wierzch sekrety, które są brzydkie i frustrujące, a finał lektury mocno zapada w pamięć.
Smutna historia o tym, jak dorośli potrafią zniszczyć świat i życie dziecka. Za zamkniętymi drzwiami, w pieleszach domowego ogniska nie widać tego, co złe, zgniłe i zepsute. Dramat rozgrywa się w czterech ścianach domu, który powinien być schronieniem i azylem, tymczasem staje się miejscem przemocy i okropności. Kiepski start, złamane marzenia, trudne dzieciństwo, złe wzorce, skrzywdzona dusza i chęć ucieczki, wyrwania się ze szponów bezduszności. Autor nakreślił nam świat pełen patologii, destrukcji i zła, pokazał, że gdzieś ktoś krzywdzi słabszego każdego dnia, a spirala przemocy i zepsucia nie ma końca.
Krzywda ludzka przybiera wiele kształtów, a autor jak malarz potrafi słowami nakreślić i namalować wstrząsającą rzeczywistość. Nie jeden z nas słyszał jakie okrucieństwa panują na świecie, jaki los człowiek potrafi zgotować człowiekowi, a Kościelny dosadnie kształtuje ciekawą i szokującą historię pełną emocji, która jest bardzo wiarygodna. Po każdej z nich moja dusza krwawi, gdyż boleśnie dociera do mnie to, że stając się obserwatorem fikcji, czuję niemoc i nie godzę się na taki świat. Autor dociera do tych zakamarków mojej, duszy, która krzyczy nie, w której wzbiera gniew i chęć wymierzenia kary winnym, ale w taki bardzo brzydki sposób.
Autor wykreował ciekawych i barwnych bohaterów posiadających pierwiastek dobra i zła, zmagających się życiem na swój sposób. Realizm nadaje ciekawego wydźwięku fabule, która skrupulatnie skonstruowana prowadzi do finału, a zakończenie nie napawa optymizmem.
Mroczny i przygnębiający klimat stał się wizytówką pisarza. Tematyka trudna i wstrząsająca pomagająca otworzyć oczy i uświadomić, że zło jest naturalnym elementem naszego świata.
Dobitnie szczera i prawdziwa, znakomita i szokująca. Kolejny raz nie mogłam oderwać się od lektury. Gorąco polecam i czekam na więcej.
Wstrząsający thriller kryminalny autora bestsellerów Zwierz, Łowca i Dom. Wrocław, lato 2018 roku. W śmietniku w centrum miasta znaleziono zwłoki noworodka...
„Przeszli do następnej sali. Spod ich stóp zaczęły uciekać szczury. Do smrodu, który wypełniał budynek, doszły jeszcze piski gryzoni...