Kiedy wydaje ci się, że już do końca będziesz podążać prosto wyznaczoną ścieżką, ona nagle zmienia bieg o sto osiemdziesiąt stopni. A życie zamiera w jednym przerażającym momencie. To już wiem. Tego już doświadczyłem. Wiem również, że przeszłość bywa iluzją, a przyszłość jest na tyle niepewna, że nie sposób zbudować na niej wiarygodną opowieść. Pewna jest tylko Miłość. Uczucie, które powinno przetrwać dłużej niż ja czy mój Syn.
Na dziś pozostaje mi teraźniejszość, ale żeby się na niej skupić, musiałem opanować własne demony, albo przynajmniej spróbować się z nimi zmierzyć.
I tym właśnie jest ta książka, której źródła sięgają 2015 roku. Pamiętnikiem, który powstawał w najstraszniejszym momencie mojego życia. Terapią, która doprowadziła mnie do nieoczywistych wyborów. I wreszcie spowiedzią, bo chociaż nie zawsze jest mi po drodze z Bogiem, to wierzę, że wszystkiego doświadczamy w jakimś celu. Moje życie jest dowodem na to, że czasami warto zrobić kilka kroków w tył, żeby móc bezpieczniej pójść do przodu. I zawsze trzeba walczyć do końca, nawet jeśli codziennie świat wali nam się na głowę.
,,Niejednoznacznie pozytywny" - to określenie wymyślił jeden z ojców mojego medialnego życia. Uważam, że idealnie opisuje moją naturę. Zabiorę was w podróż, w której spróbuję być pilotem. Będą turbulencje i zmiany kierunku. Zapnijcie więc pasy.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 280
Chaotyczna, ale może dlatego, że szczera. Poza tym smutna i pruszająca.
Wybrała życie niebieskiego ptaka, bez względu na cenę, jaką przyszło jej za to zapłacić. Była milionerką i bankrutką. Urodziła się jako szlachcianka,...
Przeczytane:2024-08-06, Ocena: 3, Przeczytałem, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024,
Filip Chajzer to osoba której nie trzeba nikomu przedstawiać, dziennikarz który lubi robić uliczne sondy, człowiek hejtowany w internecie a przede wszystkim ojciec, który stracił swoje dziecko w tragicznych okolicznościach. To wydarzenie zmiotło go z życia, doprowadziło do depresji z którą zmagał się, a jednocześnie próbował sobie radzić na każdy możliwy sposób, dużo stracił, wiele gdzieś też po drodze zyskał, a przede wszystkim walczył o każdy dzień.
Biografię przeczytałam jakiś czas temu, całym sercem współczuję Panu Filipowi, nie raz zakręciła mi się łezka w oku bo to naprawdę nie jest łatwa książka, pełna trudnych przeżyć i strasznej zawiści i hejtu ludzi. Robienie sobie reklamy, zasięgów na tragedii ludzkiej to coś strasznego i dla mnie nie do pojęcia.
Niestety przed napisaniem mojej recenzji Pan Filip pokazał mi się z zupełnie innej strony, nie taką osobę widziałam w telewizji czy mediach społecznościowych przez ten długi czas. Nie w tę stronę to poszło, a szkoda bo bardzo ceniłam tego człowieka. Może to taka strategia, inny pomysł na siebie tylko nie podoba mi się krytykowanie czegoś w dosadnych słowach a później wchodzenie w to bez mrugnięcia okiem.
Mimo wszystko książkę polecam, emocjonalnie wyceniam ją bardzo wysoko, literacko dużo jej brakuje ale chyba tu nie o to chodziło.