Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-03-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
"Przyjaciel kocha w każdym czasie, a bratem się staje w nieszczęściu"
Po przeczytaniu piątej książki Petera Robinsona stwierdzam, że autor pisze bardzo nierówno, ale nadal nie zrezygnuję z poczytywania sobie powieści tego pisarza, od czasu do czasu. Zauważyłam też, że nie za bardzo się daje czytać serię z inspektorem Banksem na wyrywki, co właśnie do tej pory robiłam. W tej części są przywoływane zdarzenia, jak wynika z kontekstu, ważne z poprzedniej książki, której nie czytałam i o których to zdarzeniach, nie mam zielonego pojęcia. Trochę mi to utrudniało odbiór bieżącego, chronologicznie, już piętnastego tomu serii.
Jednak sama akcji tutaj i ogólnie książka jest dobra, czytało się ciekawie, bez poczucia zniechęcenia czy nudy. Inspektor Banks, po traumatycznych przejściach, z poprzedniego śledztwa (?) zostaje "oddelegowany" na urlop, gdzie ma odpocząć i zregenerować nadwątlone siły i zdrowie. Jednak Alan nie może zaznać spokoju, bo jak nie źli ludzie z jego spraw, to rodzina mu takowego nie daje. Tym razem wypoczywać przeszkadza mu, bardzo zagadkowy telefon od brata, z którym nasz inspektor utrzymywał dość sporadyczne kontakty. Brat nagrywa się na automatyczną sekretarkę i...słuch po nim ginie. Policjant ma trudny i twardy orzech do zgryzienia, bo im dalej w poszukiwania brata się zagłębia, tym coraz dziwniejsze fakty wychodzą na jaw.
Tymczasem partnerka inspektora, Annie Cabbot, ma nie mniej twardy orzech do zgryzienia, kiedy się okazuje, że w kieszeni zastrzelonej kobiety znajduje się karteczka z nazwiskiem i adresem inspektora. Akcja się coraz bardziej rozszerza i gmatwa, przybywa osób do przesłuchania i historii do wysłuchania. Policjanci zagłębiają się w cuchnące bagno zła tego świata. Przestępstw najgorszego gatunku. Szemranych interesów i działań na granicy praca, a nierzadko i poza tą granicą. Nie ma tu jakichś spektakularnych akcji policyjnych. Raczej drobiazgowo prowadzone śledztwo, pozwalające eliminować informacje zbyteczne. Nie ma napiętych zwrotów akcji, policyjnych pościgów, czy pokazowych strzelanin. Ale ja lubię kryminały, które są kryminałami, a nie udziwnionym, nie wiadomo czym. Więc moją znajomość z autorem i jego sztandarowym inspektorem, nadal będę podtrzymywać.
Przebywający na urlopie w Grecji Alan Banks, inspektor policji z Yorkshire, zostaje pilnie ściągnięty do Anglii, gdy znalezione zostają zwłoki Grahama...
Złożona wizja pracy policji w prowincjonalnym miasteczku, fascynujące szczegóły śledztwa i skomplikowane relacje pomiędzy bohaterami powieści –...
Przeczytane:2015-09-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2015,