Nie widując gwiazd

Ocena: 4.5 (2 głosów)
  "Wybiegam z budynku i szybko reguluję rachunek, wręczając taksówkarzowi dwie dychy napiwku. Nie patrzę mu w oczy, by nie dostrzec w nich cichej satysfakcji. Jest tak, jak przypuszczał – wróciłam sama. Może po prostu wyglądam jak osoba, na którą nikt nie czeka?" Jagoda ma dwadzieścia siedem lat i sporą dozę uporu, by udowodnić wszystkim, że świetnie sobie radzi. W rzeczywistości jednak, gdy wieczorem wraca do swojego pustego mieszkania, nawet wymiana spalonej żarówki przekracza jej możliwości. Wraz ze sztucznym uśmiechem zdejmuje z twarzy maskę pracownika roku i wybiera numer najlepszej kumpeli. Przypadkowe spotkanie na ulicy sprawa, że Jagoda zaczyna myśleć o życiu w odmienny sposób. Targana rozterkami uczuciowymi, będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie, ile można i jak wiele warto mieć. Nie widując gwiazd to opowieść o relacjach – z przyjaciółmi, rodziną, szefem. I o nieproszonej miłości, dzięki której gwiazdy świecą tak  jasno, że nie są w stanie przysłonić je nawet najcięższe chmury.

Informacje dodatkowe o Nie widując gwiazd:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-07-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381160940
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Nie widując gwiazd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie widując gwiazd - opinie o książce

Avatar użytkownika - zyjeboczytam
zyjeboczytam
Przeczytane:2019-03-10,
Ostatnio czytam trochę na raty. Jednak pewnego wieczoru zasiadłam w ulubionym fotelu i zaczytałam się w "Nie widując gwiazd", debiutującej Agaty Piechoty. Co mnie tak zaciekawiło w tej historii o miłości?    Wydawać by się mogło, że to książka jakich wiele na rynku wydawniczym. Dwudziestosiedmioletnia Jagoda prowadzi życie singielki, pracuje w korporacji, spotyka się z przyjaciółkami i ma za sobą zawód miłosny. Właściwie to nie szuka chłopaka, ale dostrzega, że w jej życiu czegoś brakuje. Wraca do pustego mieszkania i zdaje sobie sprawę, że coś ją omija i nie tak wygląda prawdziwe życie. 
Pewnego wieczora, wystawiona do wiatru przez Idę i Ewelinę, poznaje intrygującego barmana - Michała. Od tej pory ich dwa światy zaczynają krążyć wokół siebie, ale z bardzo dużą dozą niepewności i dystansu. Jagoda i Michał są bardzo ostrożni w budowaniu relacji. Oboje mają za sobą pewne rozczarowania i doświadczenia, pragną bliskości, ale nie chcą się zawieść. Uczucie jest dla nich niespodziewane i pełne strachu. Jagodę w pewnym momencie odnajduje przeszłość, którą już miała za sobą.

Książka jest tak napisana, że nie trąci tanim romansem. Prosta opowieść została przedstawiona w sposób bardzo wyważony i sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. Postać, szczególnie Michała, nie jest banalna, ma trochę tajemniczości i ukazuje jak faceci lubią się trochę poukrywać i nie pozywać wszystkiego od razu. 
Jest idealną lekturą na kończące się powoli lato, ale również na jesienny czy zimowy wieczór "z książką pod kocykiem". Na wiosnę pobudzi do działania i sprawi, że uwierzymy w moc spełniających się marzeń. Wychodzi, na to, że jest to książka na każdą porę roku ;-) 

Można by się przyczepić zarówno tematyki jak i postaci, ale nie o to chodzi. Opis i rekomendacje  z tyłu książki są prawdziwe, nie wprowadzają w błąd. Czytając je, wiemy czego możemy się spodziewać. 

To książka ze szczęśliwym zakończeniem w sam raz na poprawę nastroju. 

Agata Piechota pochodzi z Podkarpacia, obecnie mieszka we Wrocławiu. Prowadziła blog, pracowała w kilku redakcjach i pisanie jest jej przeznaczone.    http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2017/08/nie-widujac-gwiazd-agata-piechota.html
Link do opinii
Czy też czasami macie tak, że już po przeczytaniu pierwszego zdania (a w tym wypadku dedykacji) wiecie, że książka, którą zaczynacie skradnie Wasze serce ❤ ? Nie widując gwiazd debiutującej na polskim rynku wydawniczym Agaty Piechoty to bez wątpienia jedna z takich właśnie historii. Na pierwszy rzut oka Jagoda to piękna i inteligentna kobieta sukcesu. Dobra praca, własne mieszkanie, masa znajomych. Rzeczywistość jednak okazuje się inna. Praca wcale nie przynosi głównej bohaterce tyle satysfakcji ile próbuje sobie wmówić, mieszkanie to tak naprawdę małe, wynajmowane lokum, a znajomi. No cóż. Dziś są, jutro ich nie ma. Jagoda może liczyć tylko na Idę i Ewelinę, które akceptują ją w 100% kiedy po przekroczeniu progu mieszkania staje się po prostu sobą. Tylko jak długo w codziennym życiu można ukrywać się pod maską perfekcjonistki, która udaje, że jest silna i nic nie jest w stanie jej złamać? Czy przypadkowe spotkanie z pewnym mężczyzną sprawi, że Jagoda zacznie patrzeć na wszystko z innej perspektywy? A może dalej będzie brnąć w farsę zakładając kolejne maski? "Tyle rzeczy na noc tracimy, by odzyskać je tuż przed wschodem słońca. Tak właśnie dzieje się z moją pewnością siebie. Każdego ranka wkładam ją jak pancerz, twardniejacy z każdą kolejną porażką, ukrytym drżeniem głosu, łzą zatrzymaną w połowie drogi. Czasem przyłapuję się na tym, że zaczynam wierzyć, iż właśnie taka jestem naprawdę. Otwarta, zdystansowana, świadoma swojego miejsca na ziemi. Najbardziej liczy się jednak to, że większość osób, które spotykam na swej zawiłej drodze, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości". Jak można spodziewać się po tytule recenzji, Jagoda w pewnym momencie powoli zaczyna się dusić. Brakuje jej powietrza. Brakuje jej gwiazd. Chociaż nie chce się do tego przyznać, brakuje jej mężczyzny, który z uporem maniaka będzie tak długo walił w mur jaki wokół siebie wybudowała, aż powstanie na nim pierwsza rysa. Potem kolejna i kolejna, aż w końcu obronna forteca runie z głośnym hukiem. Czy tą osobą okaże się przystojny barman? A może pewny siebie i arogancki Igor? A może tak naprawdę wszystko zależy tylko i wyłącznie od Jagody? Może już najwyższy czas, aby idąc za radą autorki dwudziestosiedmiolatka wyszła z własnej głowy i zaczęła żyć? "Nie chcę być częścią (...) planu B (...) moje życie przypomina ostatnio niskobudżetowy film z kiepską fabułą i dużą liczbą postaci epizodycznych. Najwyższa pora na pierwszoplanową rolę". Uwielbiam literackie debiuty, bo mimo (często) pięknej okładki, dobrej reklamy, czy intrygującego opisu i tak zawsze stanowią one jedną wielką niewiadomą. Są zagadką, którą pragniemy rozwiązać. Są tajemnicą, która nas kusi i uwodzi. A jak jest z tą książką? Największym atutem Nie widując gwiazd obok ciepłej i pięknej historii jest pierwszoosobowa narracja, dzięki czemu czujemy, że bohaterka obdarzyła nas zaufaniem dzieląc się z nami swoimi sukcesami i porażkami. Swoim szczęściem i swoimi łzami. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że Jagoda zaprosiła mnie do swojego świata. Wpuściła do swojego małego królestwa. Pozwoliła mi być świadkiem swoich wyborów. Nie zawsze słusznych... Kolejną zaletą tego debiutu są ciekawi i różnorodni bohaterowie. Obok sympatycznej Jagody mamy również okazję poznać silną i bezkompromisową Idę oraz pragnącą szczęścia Ewelinę, która samotnie wychowuje synka. Mamy szansę przyjrzeć się Karolowi - oazie spokoju, Robertowi - kolejnemu mistrzowi w doborze masek i Michałowi, przy którym sprawdza się dewiza, że najlepsza dieta cud to włoszczyzna i przystojny mężczyzna ☺ Jagoda na swej drodze spotka jeszcze kilka innych osób, które w mniejszym lub większym stopniu wpłyną na jej życiowe wybory, ale o nich będziecie musieli przeczytać już sami ☺ Nie widując gwiazd może wydawać się na początku lekką powieścią o problemach dzisiejszych (prawie)trzydziestolatek, które znajdują się na rozdrożu i zastanawiają się: co dalej? Ale wczytując się głębiej w tę powieść przekonacie się tak jak ja, że to opowieść o życiu, które nie zawsze jest takie jakie sobie wyobrażamy. Czasem to my podejmujemy niewłaściwe decyzje, czasami inni podejmują je zamiast nas nie pozostawiając nam wyboru. Pytanie tylko, czy jesteśmy w stanie znaleźć w sobie wystarczająco dużo siły, aby stawić czoło rzeczywiści, ale nie tej zbudowanej w naszej głowie, tylko tej, która otacza nas, a której często nie chcemy dostrzegać? Agata Piechota rozpoczęła swoją przygodę na rynku wydawniczym naprawdę mocnym wejściem. Niczym smok rosnący w siłę z każdą kolejną stroną. Bo mimo początkowego wrażenia o schematyczności historii, nagle wszystko zostaje zrównane z ziemią, na której zostaje zasiane nowe ziarno. I wierzę, że wyrośnie z niego coś pięknego. Autorka już wkrótce może mocno namieszać na rodzimym rynku i stać się jedną z ulubionych, polskich autorek wielu czytelniczek i czytelników (mężczyźni - przyznajcie się wreszcie, że też czasami zaglądajcie do świata literatury kobiecej ☺). Ja z pewnością czujnie będę śledzić jej karierę pisarską, bo jestem ciekawa, w jakim kierunku podaży i co zaserwuje nam kolejnym razem. Według mnie ta powieść jest niemal... idealna. Nie jest przesłodzona niczym pączek, po którym robi się nam mdło, ale też nie jest wypełniona dramatami, po których wpadamy w panikę, że z naszym życiem też coś jest nie tak. Jest przede wszystkim prawdziwa i skłania do przemyśleń. A przecież właśnie takie historie najbardziej zapadają w pamięć.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy