Nic nie rani tak jak miłość

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Sekret, który wstrząśnie światem. Miłość, która odmieni życie. Opowieść o wielkim uczuciu i przerażającej tajemnicy. I o tym, że czasem dla miłości warto zaryzykować wszystko. Żadne z nich nie spodziewało się zakochać. Ale przeznaczenie miało wobec nich własne plany…

Kiedy Wren zdaje sobie sprawę, że jej narzeczony kocha inną, ma wrażenie, że rana, która powstała w jej sercu, nigdy się nie zagoi. W tym samym czasie, gdzieś po drugiej stronie świata, Anders, który cztery lata temu stracił żonę, wciąż walczy o to, by nauczyć się żyć dalej bez niej. Wren ma nadzieję, że spędzenie lata z tatą i przybraną rodziną na farmie w Indianie pomoże jej zapomnieć o złamanym sercu. To tam, pośród pól kukurydzy i świetlików, los postanowi skrzyżować drogę jej i Andersa, a to spotkanie na zawsze zmieni ich życie. Czas płynie, a uczucia tej pary stają się coraz silniejsze. Dziewczyna nie wie jeszcze, że Anders skrywa wstrząsający sekret i jeśli pozwoli sobie na miłość do niej, będzie to miało poważne konsekwencje dla wszystkich. Odejście od Andersa, do którego nieuchronnie dochodzi, rani Wren bardziej, niż potrafiłaby to sobie wyobrazić. Ale jaki ma wybór, skoro odkryła przeszkody, które nie pozwalają im być razem?

Nic nie rani tak jak miłość spodoba się fanom wielkich współczesnych historii o miłości i rodzinie, pisanych przez Jojo Moyes, Colleen Hoover, Nicholasa Sparksa.

Paige Toon dorastała w Anglii, Australii i Ameryce. Pisze od 2007 roku, w najsłoneczniejszych miejscach świata. Jest autorką ośmiu powieści dla kobiet, trzyczęściowego cyklu dla młodzieży oraz zbioru opowiadań. Jej książki sprzedały się już w 1,5 miliona egzemplarzy. Paige Toon pisze piękne, przesycone emocjami historie miłosne.

Informacje dodatkowe o Nic nie rani tak jak miłość:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2023-08-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788367757881
Liczba stron: 416

Tagi: obyczajowe

więcej

Kup książkę Nic nie rani tak jak miłość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nic nie rani tak jak miłość - opinie o książce

Niezmiernie rzadko zdarza mi się sięgać po romanse, no chyba, że to klasyka. Niezrozumiała siła przyciągnęła mnie do tej książki, gdy przeczytałam opis, który otrzymałam od wydawnictwa. W sumie mnie samą to zdziwiło – ja i romans. Może być ciekawie, a na pewno odprężająco po sporej ilości kryminałów, które ostatnio pochłaniam.

 


Mimo że Paige Toon ma na swoim koncie szesnaście powieści, to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. A ponieważ nie jest to książka, jakie czytuję na co dzień, więc nie wiem czy jeszcze kiedyś nasze drogi się skrzyżują. Jednak przyznaję, że przy lekturze tej powieści obyczajowej i romansu w jednym, odpoczęłam, bo nie trzeba było zbyt wiele myśleć.

 


Książka zaczyna się małym trzęsieniem ziemi w życiu Wren. Jej narzeczony, jak to często bywa, kocha inną kobietę. W sumie dobrze, że przed a nie po ślubie. Żeby leczyć złamane serce Wren wyjeżdża do ojca. Spędzenie czasu z dala od Anglii wydaje się świetnym pomysłem. Ląduje więc sześć tysięcy kilometrów dalej, w Nowym Jorku. Ale akcja nie będzie się toczyła w tym wielkim mieście lecz na farmie w Indianie. To właśnie tam poznaje Andersa, który wciąż przeżywa żałobę po zmarłej cztery lata temu żonie. Jak widać i ona i on są osobami okaleczonymi, choć każde z nich w inny sposób. Obydwoje świetnie wiedzą co znaczy ból po stracie ukochanej istoty. Czy to wystarczy, żeby ich połączyć? Czy może powstać z tego jakiś trwały, mocny związek?

 


Szczerze się przyznam, że nie umiałam się bardzo wkręcić w tę historię. Jednak romans, niekoniecznie jest dla mnie. A może po prostu Paige Toon trafia do innych, albo do innego przedziału wiekowego. Owszem książka jest napisana poprawnie, ale mnie nie porwała i była przewidywalna. Czytając nie byłam zaskakiwana, a momentami czułam się jakbym oglądała amerykański film romantyczny (i to nie taki z górnej półki). Może ze względu na wiek, może na sposób napisania i później przeniesienia na ekran, jest jeden z nielicznych romansów, który w pełni do mnie przemawia i który nigdy nie jest w stanie mi się znudzić. To książka Roberta J. Waltera Co się wydarzyło w Madison County; film o tym samym tytule w reżyserii Clinta Estwooda, z nim i Meryl Streep w rolach głównych.

I dając szansę, co jakiś czas kolejnym romansom, ciągle czekam, aż któraś historia mną wstrząśnie, jak ta Waltera i może doprowadzi mnie do łez. Ale jak dotąd to się nie zdarzyło.

Nie twierdzę, że Nic nie rani tak jak miłość jest złą książka. Sądzę tylko, że to nie jest powieść dla mnie. Być może odnajdą się w niej młodsze kobiety, takie które są w zbliżonym wieku do bohaterki i zamierzają właśnie rozpocząć życie w stadle.

 

 

Ponieważ nie stronię od opisów, a nawet je lubię (nigdy nie omijam, nie przekartkowuję) to z ogromną przyjemnością czytało mi się o otaczającej farmę naturze, o zieleni, o roślinach, o polach kukurydzy. Jestem też fanką małych miasteczek, obojętnie w jakiej części świata położonych. I tutaj mamy takie małe amerykańskie miasteczko. Cudownie opisane – idealne miejsce do tego, żeby ze swojego fotela przenieść się… we wspomniane pole kukurydzy?

 


Nie zamierzam polecać, ani zniechęcać. Decyzję pozostawiam Wam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2023-09-10,

Wren i Anders pochodzą z różnych światów i mają różne doświadczenia. Czy bolesna przeszłość ich zbliży czy oddali?

Książki obyczajowe to gatunek, po który sięgam raczej rzadko. Być może oceniam zbyt surowo lub nieco niesprawiedliwie, ale mam wrażenie, że wiele z nich nie ma nic szczególnego do zaoferowania. Dlatego zawsze starannie wybieram czytane tytuły, mając na uwadze, że wciąż można trafić na perełki w stylu Jojo Moyes. A tych nigdy dość.

Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę w przypadku tej książki, to jej tytuł. „Nic nie rani tak jak miłość”- to odważne i intrygujące stwierdzenie, które w dużej mierze skłoniło mnie do poznania tej historii. Choć temat ten został już omówiony na wiele sposobów i przedstawiony z różnych perspektyw, to wciąż wydaje się interesujący i aktualny. Byłam szalenie ciekawa, jakie sekrety skrywa główny bohater tego dramatu i co mogłoby go powstrzymywać przed sięgnięciem po szczęście. Moje zainteresowanie budziła także postać Wren i wydarzenia, które złamały jej serce. Czy tych dwoje zawalczy o siebie i wspólną przyszłość? Musiałam nieco poczekać, by poznać odpowiedź na swoje pytania.

Fabuła powieści rozwija się niespiesznie. Podążamy za Wren, która została mocno zraniona przez byłego narzeczonego. Obserwujemy wszystko jej oczami, powoli, ale skutecznie przywiązując się do rodziny kobiety i prowadzonej przez nią farmy w Indianie. Autorce bardzo dobrze udało się oddać klimat tego miejsca. Podczas lektury łatwo się w tym odnaleźć, wyobrazić sobie szumiące łany zboża, zagrażające mu tornado, zapach dojrzewających brzoskwiń i atmosferę niewielkiego miasteczka, w którym wszyscy się znają. Przyjemnie było zagłębić się w tę atmosferę, wyobrazić sobie kąpiel w rzece, czy przejażdżkę traktorem. Wybór miejsca dla książkowej akcji okazał się strzałem w dziesiątkę.

Toon bardzo wiarygodnie przedstawiła nie tylko swojski klimat Indiany, ale również znakomicie poradziła sobie także z kreacją bohaterów. Książkowe postacie wydają się bardzo ludzkie, autentyczne i wiarygodne. Widać noszony przez nie bagaż wcześniejszych doświadczeń i ciężar złamanych serc. Każdy z nas mógłby znaleźć się na ich miejscu, a to bez wątpienia pozwala spojrzeć na nich z innej strony. Bardzo łatwo obdarzyć ich sympatią i życzyć im powodzenia.

„Nic nie rani tak jak miłość” nie jest lekką i przyjemną lekturą. Ze względu na przyjazny i wypracowany styl autorki powieść czyta się dobrze i z przyjemnością, ale jej strony przygniecione zostały dużym emocjonalnym obciążeniem. Toon nie ubarwia, nie ułatwia, nie chowa się za tabu. Pokazuje nam jak wygląda życie, z jego urokami i trudnościami. A ta prawda sprawia, że całość nabiera niezwykle przekonującego charakteru, pogłębia wartość opowieści i nie pozwala wrzucić jej do worka wśród mnóstwa ukazujących się codziennie błahych historii obyczajowych.

Nowa książka Toon to ważna opowieść umieszczona w interesującym miejscu i przedstawiona za sprawą wartościowych bohaterów. Łatwo się w nią zaangażować, a czyta się niemalże sama. Czy dacie jej szansę?

 

Link do opinii

Zauroczył mnie styl pisarki - operuje ona pięknymi słowami, barwnymi opisami natury i architektury, szanuje język nie okraszając go wątpliwymi"ubarwnieniami". Zapragnęłam zwiedzić opisywane przez nią miejsca!

Historia Wren okazała się być wzruszająca, ale nie dołująca (co prawda wyciska łzy, jednak suma summarum nie przygnębia). Niektóre wątki nierealnie łatwo się rozwiązują (co może irytować niektórych czytelników), jednak mi nie przeszkadzało aż nadto. Z pewnością długo nie zapomnę tej historii...

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2023-08-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Porzucił nas. Porzucił mnie. Nie wystarczyłam mu. Jestem niewystarczająca.

Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy kiedykolwiek będę dla kogoś idealną partią?"

 

"Nic nie rani tak jak miłość" to z początku niepozorny romans, który jak się szybko okazuje przepełniony jest ogromem przeróżnych emocji... Fabuła wciąga czytelnika już od pierwszych stron, a Autorka doskonale dba o to, aby stopniowo budować napięcie i malować dość prostym słowem historię, która trafi w serca każdego czytelnika i ,,przeora" go emocjonalnie. 

 

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrej książki, gdzie aż kipi od przeróżnych emocji, a przy tym czuć lekki sielski klimat, który pozwala nam się przenieść na farmę niedaleko Indianapolis. Miłość, strata, odwaga, przebaczenie, uczucie wyobcowania, porzucenie, trudne relacje rodzinne, depresja, wiele trudnych wyborów to tylko niektóre z elementów, które Autorka stawia na drodze naszych bohaterów. 

 

Wren to postać, która zmaga się nie tylko z porzuceniem przez narzeczonego, ale demonami przeszłości, które sprawiły, że nie potrafi ona uwierzyć w siebie i pozbyć się uczucia wyobcowania. Momentami odnosiłam wrażenie, że jest po postać nie tylko silna, ale i przede wszystkim zbyt dobra dla wszystkich dokoła. W imię dobra innych potrafi zrezygnować ze swojego szczęścia nawet jeżeli kogoś kocha. Przekonujemy się o tym w momencie, kiedy następuje zwrot akcji związany z Andersem, którego kompletnie się nie spodziewałam. Nie sądziłam, że to wszystko może tak wyglądać i czytając o tym czułam jak łamie mi się serce. Tajemnica, która wyszła na jaw zmieniła życie nie tylko Wren oraz Andersa, ale i innych osób. To wtedy byłam w stanie lepiej zrozumieć każdą ze stron i byłam ciekawa czy nasi bohaterowie będą w stanie odnaleźć wspólne szczęście, czego bardzo dla nich pragnęłam. 

 

,,Nic nie rani tak jak miłość" to historia na której poleciało kilka łez i jestem pewna, że pozostawi ona w moim sercu już trwały ślad. Autorka udowodniła, że miłość może być źródłem radości, ale i ogromnego bólu nie tylko związanego z porzuceniem. Mam nadzieję, że niedługo na naszym rynku wydawniczym pojawi się więcej książek autorki ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2023-08-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytałam, Posiadam,

Sięgając po książkę ,,Nic nie rani tak jak miłość" kierowałam się piękną okładką i świetnie zapowiadającym się opisem. Byłam do tej lektury bardzo pozytywnie nastawiona.

 

Akcja powieści skupia się na dwóch głównych postaciach: Wren i Andersie. Wren, po odkryciu zdrady narzeczonego, próbuje zagoić swoje złamane serce spędzając lato na farmie w Indianie. To tam spotyka Andersa, mężczyznę, który również przechodził przez ogromną stratę. Autorka w piękny sposób ukazuje gojenie się ran emocjonalnych i możliwość znalezienia nadziei w najbardziej niespodziewanych momentach.

 

Romans między Wren a Andersen rozwija się stopniowo i powoli. Jednak nie jest to typowa historia miłosna - tajemnice, które skrywa Anders, dodają książce tajemniczości oraz sprawiają, że losy bohaterów mocno się komplikują.

 

Narracja wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Książka ukazuje tematy jak miłość, strata, przebaczenie i odwaga, zmuszając bohaterów do stawienia czoła trudnym wyborom. Autorka stworzyła świetną fabułę, budując napięcie, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury.

 

,,Nic nie rani tak jak miłość" to opowieść o odwadze kochania pomimo przeciwności losu i ryzyka. Książka porusza serce czytelnika, pozostawiając po sobie głębokie wrażenie i refleksję nad życiowymi wyborami. Jest to poruszająca opowieść o uczuciach, które zmieniają życie bohaterów na zawsze. Książka ukazuje, że miłość może być zarówno źródłem niewyobrażalnej radości, jak i najgłębszego bólu. Serdecznie polecam wszystkim fanom romansów! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2023-08-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Miłość to piękne uczucie, które przejawia się w wielu odsłonach. Potrafi dodać skrzydeł, zmienić postrzegania świata, przyćmić wszelkie niedogodności. Swoją siłą jest w stanie zdziałać naprawdę cuda. Lecz niestety... potrafi też ranić tak dogłębnie, tak intensywnie... że aż trudno się pozbierać.   Wren myślała, że ma wszystko poukładane - stabilna praca, obiecujące narzeczeństwo, całkiem szczęśliwa codzienność. Niestety, gdy rozpada się jej związek, wszystko zdaje się ją przytłaczać. Nie pomaga również to, że pomimo wielu swoich atutów- zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, jest ona bardzo niepewna siebie. Zdaje się jej, że wszyscy istotni mężczyźni ją porzucają. Wyjazd do ojca, za ocean, ma być formą złapania oddechu od zasmucających ją realiów. Nie wie jednak, że jej zbolałe serce jest w stanie pokruszyć się jeszcze bardziej.   Anders to inteligentny inżynier, który swoje życie zawodowe związał z branżą wyścigową. Choć pracę na rodzinnej farmie wziął na swoje barki jego starszy brat, to on również stara się na niej pomagać. W ten sposób krzyżują się ścieżki jego i Wren. To honorowy, choć nieco niedostępny człowiek, kryjący w swych oczach wiele bólu, a w sercu mający szalone pokłady miłości do bliskich mu osób. Lecz zdaje się, że to serce, nie jest w stanie pomieścić już nikogo więcej.   ,,Nic nie rani tak jak miłość"... och, jakże ten tytuł jest melancholijny, prawdziwy i idealnie oddaje sedno tej książki! Choć ta lektura daje złudzenie niepozornej opowieści o losach kobiety, która zmaga się z własnymi demonami i przypadkowo znajduje miłość w odległym dla siebie zakątku świata, to nie dajcie się jej zwieść. Bowiem z całą pewnością właśnie ta książka zaskoczy Was całkowicie i sprawi, że będziecie ronić łzy, oburzać się na niesprawiedliwość losu i zbierać kawałki pokruszonego serca z obrębu kilku dobrych kilometrów. To piękny, ujmujący i delikatny slow burn, który nie skupia się jedynie na romansie, a porusza również inne istotne kwestie, związane chociażby z samoakceptacją, zawiłymi relacjami rodzinnymi, poczuciem odrzucenia oraz wychowywaniem się w rozbitej rodzinie. A potem nagle ukazuje nam jak wiele bólu może skrywać w sobie jeden człowiek, jak ogromny ciężar jest w stanie nosić na swoich barkach każdego dnia i skrzętnie trzymać go w sekrecie przed światem. Wielokrotnie miałam ochotę przytulić Wren, bo ona naprawdę podbiła moje czytelnicze serce. A Anders? Po prostu go pokochałam, bo takich mężczyzn, jak on, nie znajduje się łatwo. Czułam ciężkość na duszy, gdy śledziłam kolejne wydarzenia, a to jedynie dowód na to, jak mocno zaangażowała mnie ta opowieść. Jednak to nie tylko zasługa wybitnie ułożonej fabuły, ale również genialnej narracji, tak obrazowej i ujmującej, że zabiera nas wprost do świata bohaterów i pozwala bardzo dokładnie ujrzeć wszystko, co jest opisywane w książce. To kawał dobrej lektury, którą szczerze polecam - naprawdę warto ją poznać i pozwolić jej złamać sobie serce.

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy