Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne

Ocena: 4.71 (7 głosów)

Kto nie marzy o ucieczce na wieś - doskonałym leku na wypalenie i zniechęcenie życiem?

Florka Kuna, młoda wiekiem, ale bogata w nieprzyjemne doświadczenia zawodowe, łapie okazję za rogi i ucieka z wielkiego miasta, by rozpocząć pracę jako techniczka w lecznicy weterynaryjnej w małej miejscowości.

Liczy na odpoczynek i głaskanie małych kotków, a czasem też drobne przygody - może ktoś przyprowadzi do gabinetu kozę...?

Rzeczywistość jest jednak mniej sielankowa: szefowa okazuje się nie dość, że nekromantką, to jeszcze... nie całkiem żywą; współpracownik jest faunem, a część pacjentów stanowią stworzenia z mitów i baśni. Florka przyjdzie z pomocą papugom, które na skutek wypadku zaczęły władać magią, ulży w cierpieniu mantykorze, a nawet spotka najprawdziwszego jednorożca - a to wszystko ledwo w pierwszym miesiącu pracy.

W świecie, w którym magia obecna jest od niedawna, a ludzie jeszcze nie do końca przywykli do różnorodności gatunkowej swoich sąsiadów, przygoda czeka na każdym kroku, szczególnie w jedynej w swoim rodzaju przychodni oferującej usługi weterynaryjno-nekromantyczne.

***

Czasami historia zaczyna się od nietypowego punktu wyjścia. Na przykład: a gdyby istniały magiczne zwierzęta, to kto by im zapewniał opiekę medyczną? Kto leczyłby im zęby? Kto ratowałby domowe zwierzaki, które zjadłyby coś bardzo magicznego, czego absolutnie jeść nie powinny? Joanna Gajzler odpowiada na to pytanie, serwując czytelnikowi fantastyczną opowieść o techniczce weterynarii, nie całkiem żywej weterynarce i licznych pacjentach ich przytulnego, wiejskiego gabinetu. Mam nadzieję, że to dopiero początek tej przygody!

Aneta Jadowska

Joanna Gajzler otwiera przed Wami drzwi wyjątkowego przybytku - gabinetu weterynaryjno-nekromantycznego. W poczekalni natkniecie się na stworzenia niezwykłe, jak wolpertinger Rysiek czy mantykora, ale też na zwykłe czworonogi... Pod wpływem wróżkowego pyłu. W pobliżu może również patatajać jednorożec, miejcie zatem oczy szeroko otwarte! Necrovet to cudownie lekkie i zabawne cosy fantasy, które podbije serce każdego zwierzoluba!

Ewa Mędrzecka / Cat Vloguje

BIOGRAM

Joanna W. Gajzler

ur. 16 marca 1991 r.

Absolwentka twórczego pisania na Uniwersytecie Łódzkim. Zadebiutowała powieścią Bóg Maszyna, która zdobyła nominację do nagrody Zajdla za 2021 rok. Zawodowo techniczka weterynarii, która kocha herbatę i własne stadko zwierzaków, towarzyszących jej podczas wszystkich procesów twórczych.

Informacje dodatkowe o Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2023-06-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383300511
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne - opinie o książce

„Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne” autorstwa Joanny W. Gajzler niestety rozczarowuje na wielu poziomach, co czyni ją trudną do polecenia. Główna bohaterka, Florka Kuna, miała potencjał na interesującą postać – młoda kobieta ucieka z wielkiego miasta, by pracować w nietypowej lecznicy weterynaryjnej na wsi. Niestety, jej postać jest powierzchowna i brakuje jej głębi, co sprawia, że trudno się z nią utożsamić.

Narracja jest rozwlekła i pozbawiona dynamiki. Styl pisania Gajzler jest miejscami nużący, a dialogi często sztuczne i mało naturalne. Autorka próbuje wprowadzić elementy humorystyczne, ale niestety większość z nich nie trafia, co dodatkowo obniża jakość książki.

Największym problemem „Necroveta” jest brak spójnej fabuły. Powieść składa się z epizodycznych rozdziałów, z których każdy przedstawia inną magiczną istotę i nową przygodę, ale brakuje tu centralnego wątku, który spajałby całość. Poszczególne epizody wydają się niepowiązane i często kończą się bez satysfakcjonującego rozwiązania, co sprawia, że książka wydaje się chaotyczna i niespójna.

Choć pomysł na magiczną klinikę weterynaryjną jest ciekawy, jego realizacja pozostawia wiele do życzenia. Opisy procedur weterynaryjnych, choć realistyczne, nie rekompensują braku głębszej fabuły i dobrze zarysowanych postaci. Postacie drugoplanowe, jak nekromantka doktor Iza i faun współpracownik, również są niedopracowane i brakuje im autentyczności.

Książka nie porusza żadnych głębszych tematów ani nie oferuje znaczących refleksji, co sprawia, że jest mało angażująca. Wprowadzenie magicznych stworzeń i elementów nadprzyrodzonych, choć interesujące, nie wystarcza, by utrzymać uwagę czytelnika.

Podsumowując, „Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne” to książka, która ma potencjał, ale nie spełnia oczekiwań. Brak spójnej fabuły, płytcy bohaterowie i słabe dialogi sprawiają, że trudno ją polecić. Zasługuje jedynie na 2/6 za oryginalny pomysł, który niestety został zmarnowany przez niedopracowaną realizację.

Link do opinii

Joanna W. Gajzler nie jest debiutantką, jednak ja spotykam się z jej twórczością po raz pierwszy. I to mimo faktu, że mam na półce wydaną dwa lata temu jedną z pierwszych książek autorki, a mianowicie powieść „Bóg Maszyna”. Nie czytałam jej jednak jeszcze, ale mam zamiar, bo lektura „Necroveta” sprawiła mi ogromną przyjemność i mam chęć sprawdzać twórczość autorki dalej.


Do książki przyciągnęła mnie przepiękna okładka oraz oczywiście informacja o magicznych istotach, które w niej znajdę. A także fakt, że autorka z zawodu jest technikiem weterynarii, dlatego wiedziałam, że będzie wiedzieć o czym pisze. I faktycznie, mimo że obowiązki powieściowej pani technik są odrobinę niestandardowe, widać, że autorka zna się na rzeczy. Mimo połączenia klasycznej weterynarii z magiczną i z dodatkiem nekromancji praca lekarzy i techników weterynarii, a także problemy zwierząt wydają się realistyczne. Tym bardziej, że przy okazji autorka zwraca uwagę na prawdziwe problemy, z jakimi muszą się mierzyć nasi zwierzęcy przyjaciele. W dodatku problemy te są dobrze opisane. Opisy zabiegów weterynaryjnych potrafią przyprawić o ciarki i sprawić, że dopiero co zjedzone śniadanie/obiad/kolacja zaczną nam się przewracać w żołądku. Mimo to uważam je za jeden z najmocniejszych aspektów książki, głównie przez wiedzę w temacie, jaką posiada autorka.

Inną mocną stroną powieści jest kreacja głównej bohaterki. Mimo iż sama Florka potrafi dość mocno irytować, bo jest cicha, spokojna, nieco zahukana, nieporadna, ciągle w siebie wątpi. Zdecydowanie nie jest przebojową osobą, która ma wokół siebie wianuszek przyjaciół i znajomych. Florka jest specyficzna i swoją postawą drażni czytelnika. Dlaczego więc uważam, że kreacja tej postaci jest doskonała? Dlatego, że autorka pokazuje w powieści, jak bohaterka się uczy i w skutek nowych doświadczeń zmienia. Ale powoli, nawet bardzo powoli. Nic nie następuje w jej przypadku nagle. W żaden magiczny sposób nie staje się nagle pewną siebie, przebojową dziewczyną. Nie, jej przemiana zachodzi stopniowo, po drodze dziewczyna popełnia mnóstwo błędów, potyka się, podnosi i tak w kółko. Ma mnóstwo wad, ale dzięki temu wydaje się bardziej ludzka i przez to bardziej autentyczna. W moim odczuciu poboczni bohaterowie zostali przedstawieni już trochę gorzej, ale wiem, że to dopiero pierwszy tom, dlatego zakładam, że w kolejnych dostaną więcej miejsca i będzie możliwość poznania ich znacznie lepiej.

Świat przedstawiony w powieści, nie jest jakoś specjalnie oryginalny, jeśli chodzi o umiejscowienie akcji, bo rozgrywa się ona w małej polskiej wiosce – Zrębkach. Na pewno jednak unikalny jest pomysł z lecznicą weterynaryjną dla magicznych i mitycznych stworzeń. Lecznicę prowadzi nie do końca żywa nekromantka, która zostaje szefową Florki, a jej współpracownikiem zostaje faun. No powiedzcie sami, czy to nie brzmi zachwycająco? I takie w rzeczywistości jest. Przychodnię odwiedzają różnorodne stworzenia, począwszy od papug, które na skutek wypadku zaczęły władać magią (scena z papugami jest cudowna!), przez mantykorę, której nasza dzielna technik ulży w cierpieniu, kończąc na jednorożcach, które nieczęsto zdarza mi się w powieściach spotykać, a mam do nich wyraźny sentyment.

 
Powieść ta to idealne antidotum na gorszy dzień. Jest pełna przygód, pozytywnych emocji, napisana lekkim piórem i bardzo klimatyczna. To historia o odnajdywaniu siebie, swojego miejsca na ziemi, o pokonywaniu przeszkód i budowaniu swojej pewności siebie od nowa z mnóstwem cudownej magii w tle. Świetnie się bawiłam, czekam na kontynuację, a Wam serdecznie tę nietuzinkową opowieść polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2023-06-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytane w 2023 r.,

Mieliście w swoich rękach książkę dopiero co wziętą od kuriera, a na drugi dzień przewracacie ostatnią stronę? Ja właśnie zaliczam się do tej grupy. Fantastyka pełną buzią, która sama się czyta, a mowa o książce Pani Joanny W. Gajzler „Necrovet. Usługi weterynaryjno nekromantyczne. Jeżeli jesteś fanem książek Anety Jadowskiej, to w 100% ta przypadnie wam do gusty. Standardowo opis książki macie w internecie, więc jak lubicie wiedzieć co was czeka, to zapraszam, ale mimo wszystko namawiam do pójścia na całość i poddać się przygodzie.
Przedstawiam wam troje głównych bohaterów, czyli Florka, która właśnie wprowadziła się do ciotek i liczy na prace w lecznicy, Izabela Pokot, która jest niecodziennym lekarzem weterynarii, a to za sprawą tego, że jest też nekromantką, no i kolejny to Bastian, który jest faunem z wielkim poczuciem humoru. Oczywiście są też inni bohaterowie, ale to ta trójka nieźle namiesza. Miał być spokój, miała być cisza i ustatkowanie się w pracy jako technik oraz głaskanie kotków, piesków i innych pupili, którzy zachorowali, a co się okazało? Oj kochani nawet sobie tego nie wyobrażacie, a na pocieszenie napiszę, że zanim podejmiecie jakiekolwiek badanie to lepiej załóżcie okulary ochronne, bo możecie stracić np. oko.

Florka nie spodziewała się, że spokojna mieścina z dala od wielkomiejskiego zgiełku może przyprawić o bezsenność albo ubytek na zdrowiu. Cała książka przesiąknięta jest magią, magicznymi i niemagicznymi zwierzętami oraz istotami, a co za tym idzie? Tego dowiecie się z książki.

 

Moim ulubionym bohaterem jest Bastian i momenty, kiedy trzepie (nie wiem, jak inaczej określić) uszami i uwaga niby nic, ale autorka w taki sposób napisała, że faktycznie widziałam, jak to robi i było urocze. Każda strona książki widać, że jest przemyślana. Zakochałam się w tej pozycji od pierwszych rozdziałów i mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się z tą ekipą. Gratuluję autorce, bo to fantastyka na wysokim poziomie i te cięte riposty między bohaterami są świetne.

 

Póki co w aplikacji Audioteka macie dostępny już audiobook i tutaj mam jeden minusik. Dla mnie lektorka mogłaby być inna. Pani Anna Dereszowska jest fantastyczną aktorką i lektorką np. w kryminałach, ale tutaj widziałabym bardziej np. Pana Janusza Zadurę za to jego wesołość i psoty w głosie, ale pamiętajcie to moja opinia, a może wam akurat przypadnie do gustu.

 

Polecam z całego serca.

 

Link do opinii

Kto z Was jako dziecko marzył o zostaniu w przyszłości weterynarzem?

Ja będąc dzieckiem uwielbiałam "leczyć" swoje pluszaki. Miałam nawet mały zestaw lekarza, który mi do tego służył ?

Niestety odkryłam, że bycie weterynarzem to nie tylko dawanie zastrzyków i porzuciłam te marzenia.

Książka "Necrovet. Usługi weterynaryjno- nekromanckie" zdecydowanie zrekompensowała mi wybór ścieżki zawodowej. Szczegółowe opisy różnych zabiegów czasem aż mnie obrzydzały ? Nie zmienia to jednak faktu, że świetnie się bawiłam słuchając tej książki. Uśmiałam się zwłaszcza przy miłości do "Michałków". Jakbym słyszała swojego męża ? Do tego Bździągwa, która dała wszystkim popalić.

Jeśli chodzi o fabułę to główną bohaterką jest Florentyna. Techniczka weterynarii, która rozpoczyna pracę w lecznicy prowadzonej przez nekromantkę. Jej współpracownikiem staje się faun Bastian. Oprócz standardowych zwierząt w lecznicy pojawiają się także te magiczne. Florce nie brakuje wrażeń w nowym miejscu pracy, zwłaszcza, że zaczyna je z przytupem ?

Połączenie współczesnego świata z magicznym wyszło autorce fantastycznie. Ciężko było się oderwać od słuchania tej pozycji.

Jeśli nie przerażają Was szczegółowe opisy różnych zabiegów, którym poddawane są zwierzaki w gabinecie weterynaryjnym to naprawdę polecam sięgnąć po tę pozycję.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2023-08-20, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Takie tam życie weterynarza, ale w świecie realno-fantastycznym. Czyta się szybko, w powietrzu wisi romans (może?), i jest od cholery terminów medycznych. No moje jedynie zetknięcie z tematem to sąsiadowanie pracą z Powiatowym Lekarzem Weterynarii i .... i jest okej, ale bez szału. Jeśli powstanie dalszy ciąg, to ja sobie odpuszczę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2024-10-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Książki 2024,
Avatar użytkownika - AlopexLagopus
AlopexLagopus
Przeczytane:2023-11-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Inne książki autora
Necrovet. Radiografia bytów nadprzyrodzonych
Joanna W. Gajzler0
Okładka ksiązki - Necrovet. Radiografia bytów nadprzyrodzonych

Florka wraz z zespołem magicznego gabinetu weterynaryjnego powraca i musi stawić czoła nowym niecodziennym wyzwaniom. Jesień w Zrębkach jest deszczowa...

Necrovet. Metody leczenia drakonidów
Joanna W. Gajzler0
Okładka ksiązki - Necrovet. Metody leczenia drakonidów

Uważaj, czego sobie życzysz - z marzenia, by spotkać prawdziwego smoka, może się zrodzić wiele zębatych i pokrytych łuską kłopotów. Po przygodach...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy