Nasz pierwszy rok

Ocena: 4.5 (10 głosów)

PORUSZAJĄCA, KAMERALNA POWIEŚĆ YA AUTORA KILKUNASTU BESTSELLERÓW.

Dziewiętnastoletni Kevin wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta zapoczątkuje nowy, szczęśliwy etap w jego życiu. Rok później, ku zaskoczeniu bliskich, rzuca studia i wraca w rodzinne strony. Chłopak izoluje się od przyjaciół, pomagając rodzicom w prowadzeniu pensjonatu i opiece nad ukochanymi końmi. Jednocześnie nie chce wyjawić, co pchnęło go do porzucenia marzeń o zostaniu reżyserem filmowym. Wkrótce do pensjonatu przybywa jego przyjaciel z dzieciństwa. Sebastian, który kilka miesięcy wcześniej stracił bliską osobę, wierzy, że pobyt na wsi w otoczeniu przyrody pomoże mu przebrnąć przez żałobę i uporać się z depresją. Spotkanie po latach staje się dla Kevina i Sebastiana okazją do wspólnego stawienia czoła gnębiącym ich demonom. Chłopcy przekonują się, że bliskość odpowiedniej osoby pozwala doświadczyć szczęścia, nawet podczas największego smutku. Czy będą jednak w stanie przezwyciężyć traumę i otworzyć na nowo swoje serca?

KOCHAJ GO TAK, JAKBY BYŁ TWOJĄ PIERWSZĄ MIŁOŚCIĄ. DAJ SOBIE SZANSĘ.

Informacje dodatkowe o Nasz pierwszy rok:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382802955
Liczba stron: 352

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Nasz pierwszy rok

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nasz pierwszy rok - opinie o książce

 Dziewiętnastoletni Kevin wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta zapoczątkuje nowy, szczęśliwy etap w jego życiu. Rok później, ku zaskoczeniu bliskich, rzuca studia i wraca w rodzinne strony. Chłopak izoluje się od przyjaciół, pomagając rodzicom w prowadzeniu pensjonatu i opiece nad ukochanymi końmi. Jednocześnie nie chce wyjawić, co pchnęło go do porzucenia marzeń o zostaniu reżyserem filmowym. Wkrótce do pensjonatu przybywa jego przyjaciel z dzieciństwa. Sebastian, który kilka miesięcy wcześniej stracił bliską osobę, wierzy, że pobyt na wsi w otoczeniu przyrody pomoże mu przebrnąć przez żałobę i uporać się z depresją. Spotkanie po latach staje się dla Kevina i Sebastiana okazją do wspólnego stawienia czoła gnębiącym ich demonom. Chłopcy przekonują się, że bliskość odpowiedniej osoby pozwala doświadczyć szczęścia, nawet podczas największego smutku. Czy będą jednak w stanie przezwyciężyć traumę i otworzyć na nowo swoje serca?

Czuje delikatne rozczarowanie. Pierwsza część była fenomenalna i tego także oczekiwałam od pierwszej. Motyw pamiętnika bardzo przypadł mi do gustu chociaż na początku nie zauważyłam ze chodzi o alternatywną przyszłość co lekko wpłynęło na moją dezorientacje. Sama historia z Kevin jak dla mnie dość mocno naciągana. Być może zbyt mocno zakochana byłam w Sebastianie i Matiego. Nie skreślam autora bo czytałam już kilka jego pozycji, które pokochałam i uważam że każdy autor musi posiadać słabszą pozycję. Czy polecam? Ciężko powiedzieć ale warto jest dowiedzieć się kolejnych losów chłopaków i liczę że pojawi się kolejna część gdzie przyjaźń czy miłość ich rozkwitnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytasylwia
czytasylwia
Przeczytane:2023-03-19,

„Nasz pierwszy rok” – Marcel Moss

„Potrzebujemy czasu, by uświadomić sobie, że to, co wydawało się dla nas najlepsze, w rzeczywistości takie nie jest.”

Sebastian nie potrafi poradzić sobie ze stratą Matiego. Chłopaka, który uświadomił mu, co w jego życiu ma największe znaczenie. Pomimo, iż jest „inny” to zasługuje na szczęście i wyrozumiałość. Dzięki Mateuszowi dostrzegł tą swoją inność, do której świadomie umiał się przyznać. Sebek został wystawiony na próbę, najpierw śmierć mamy, a później Mateusza. Ostatnie chwile spowodowały, że nie umie sobie poradzić z otaczająca go rzeczywistością. Po namowach ojca zapisuje się do psychologa. Ojciec namówił również syna na wyjazd do gospodarstwa agroturystycznego swoich znajomych.

Na wsi chłopak został bardzo serdecznie przyjęty. Rodzina Firlejów traktuje go jak własnego syna, dzięki czemu ten bardzo swobodnie się czuje. Kevin ich syn również mierzy się z problemami. Świetnie radził sobie na studiach, po czym niespodziewanie przyjeżdża do nich na wieś i zamyka się w sobie. Dlatego Sebastian oprócz swoich problemów, będzie mierzył się również z problemami Kevina. Czy oboje będą w stanie pomóc sobie na tyle aby powrócić do normalnego funkcjonowania i bez powrotu do przyszłości?

„Nasz pierwszy rok” to druga część losów Sebastiana, chłopaka który zmaga się z traumą po stracie najbliższych. Chłopak okaże się odskocznią dla Kevina. Jego osobistym terapeutą. Sebastian prowadzi „Dziennik Alternatywnej Rzeczywistości”, dzięki któremu zwierza się zmarłym bliskim. Forma terapii, która niekoniecznie do mnie przemówiła. Ale jeśli jemu było to w stanie pomóc to jak najbardziej jest to dla mnie akceptowalne. Tym bardziej, że każdy z nas inaczej umie poradzić sobie ze stratą.

Natomiast najlepszą formą pomocy dla Sebastiana I Kevina okazało się spotkanie po latach. Długie rozmowy, które były dla nich jak katharsis.

Uważam, że ta część jest równie dobra co poprzednia. Wartościowa pozycja, która niesie nadzieję, że jeszcze będzie normalnie. Przed chłopcami jeszcze całe życie, które oprócz upadków, pozwoli, że ich wiara w lepsze jutro będzie przenosiła góry.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2022-12-11,

Tytuł: "Nasz pierwszy rok"
Autor: Marcel Moss
Data premiery: 26.10.2022r.
Wydawnictwo: Filia


Chyba każdy zna Marcela Mossa:)
Jeżeli nie jego książki to pewnie ze słyszenia.
Mam rację? :)
.
.
Osobiście posiadam jego wszystkie książki i jestem nimi naprawdę zauroczona! Jak nikt potrafi pisać o poważnych problemach...
Zgadzacie się?
.
.
.
Tak samo było w przypadku książek "Mój ostatni miesiąc" i jej kontynuacji...
"Nasz pierwszy rok" to dalsze losy Sebastiana, który nie potrafi pogodzić się ze śmiercią Mateusza. Wcześniej zmarła jego mama, a później kolejna osoba bliska jego sercu💔
Czytając pierwszą część byłam poruszona. Autor pięknie przedstawił nam problem z jakim borykał się główny bohater...Kiedy Sebastianowi udało się otworzyć znów przed kimś na nowo... ta osoba znika... zostawia go...
Niestety to był kolejny cios prosto w jego serce.
.
Tata Sebastiana zawozi go na miesiąc na wieś do swoich przyjaciół. Chłopak chciał zmienić otoczenie... pomyśleć... uczestniczyć w terapii...
.
.
Miesięczny pobyt dużo mu daje. Spotyka Kevina, z którym przyjaźnił się będąc młodszym chłopcem...
Chłopaki otwierają się przed sobą...
Stają się sobie blizsi...
Do czego ich to zaprowadzi?
Oboje skrywają sekrety...
Maja poranione serca...
Czy będą potrafili się jeszcze w kimś zakochać?

Z tymi pytaniami Was zostawię...
.
.
.
Napiszę tak: książka dobra. Naprawdę dobra, ale... wolę Marcela w wersji Liceum Freuda albo w Furii...
Pamiętnik, który pisał Sebastian nie do końca przypadł mi do gustu. Rozumiem, że chłopak tak próbował poradzić sobie ze stratą, ale... kurcze no... jakoś nie umiałam się w nim odnaleźć🥺
Poza tym historia warta uwagi i poznania. Także kto nie czytał to zachęcam!

Link do opinii

Wydaje mi się, że trzeba wejść w odpowiedni nastrój, aby odpowiednio docenić "Nasz pierwszy rok". To książka spokojna, melancholijna, taka idealnie jesienna. Opowiada o radzeniu sobie z żałobą, trzymaniu się w garści, kiedy wszystko dookoła się sypie. Wobec poprzedniej powieści z serii jest jak scena po napisach - najwytrwalsi zostają w kinie, żeby przekonać się, co będzie dalej z bohaterami, których historia oficjalnie już się skończyła.

Widziałam po opiniach, że wielu czytelnikom nie przypadły do gustu rozdziały z alternatywną rzeczywistością. Ja akurat w pełni rozumiem to zachowanie, chociaż w sytuacji głównego bohatera pisanie takiego dziennika sprawia bardzo masochistyczne wrażenie. Sama, będąc nastolatką, nawet z błahych powodów, śniłam na jawie i wyobrażałam sobie siebie inną, gdzie indziej i/lub z kimś innym. Nigdy nie spotkałam się z takim zabiegiem w powieści, to było ciekawe doświadczenie.


Polecam książkę młodym czytelnikom, którzy nie boją się zmierzyć z poważnymi, smutnymi tematami. Postacie w "Naszym pierwszym roku" są jak żywe, lektura porusza i być może wesprze kogoś, kto zmaga się z podobnymi problemami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2022-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

„(…) nie da się rozpocząć nowej opowieści, wciąż pisząc poprzednią ”.

Marcel Moss, jeden z najpopularniejszych polskich autorów thrillerów i kolejna powieść YA, która chwyta za serce – czemu nie?

„Nasz pierwszy rok” to kontynuacja losów Sebastiana, którego los w bardzo młodym wieku mocno i bezlitośnie doświadczył. Chłopak w tragicznym wypadku stracił matkę, która była niezwykle ważną osobą w jego życiu. To zdarzenie obróciło w gruzy jego świat. Młody człowiek zamkną się w sobie, pogrążył w depresji, przestał dbać o swoje zdrowie i życie. Dzięki inicjatywie ojca, Sebastian zdecydował się odbyć wolontariat w hospicjum. To tu chłopak doświadczył wachlarza emocji, poznał ludzi i świat, o którym miał jedynie wąskie wyobrażenie. Tu poznał też Mateusza – nieuleczalnie chorego chłopaka, któremu zdaniem lekarzy został miesiąc życia. Ich relacja stała się początkiem pięknej przyjaźni i nadzieją na przyszłość.. Niestety śmierć po raz kolejny pokazała Sebastianowi ulotność chwili..
Dziś chłopak znów przeżywa żałobę. Proces ten wymaga od niego dużo siły i samozaparcia. Na pierwszy rzut oka wszystko zmierza ku lepszemu, jednak nie tak łatwo przestać kurczowo trzymać się przeszłości, z dnia na dzień odrzucić wspomnienia i powstrzymać się od zatracenia w fantazjach pt.: „co by było, gdyby..?”. Chłopak często więc zanurza się w hipotetycznej przyszłości kosztem realnych przeżyć, które, gdyby tak dać im szansę, mogłyby znów uczynić go szczęśliwym.. sprawić, że na nowo zapragnie marzyć i planować..

„Nasz pierwszy rok”, czyli kontynuacja powieści „Mój ostatni miesiąc” - to literatura dla młodzieży, bo to ona może najwięcej z niej wyciągnąć cennych życiowych lekcji, mądrych spostrzeżeń i bezcennych wskazówek. Na pewno nie jest to książka dla każdego, ale myślę, że znajdzie odbiorców, którzy ją docenią. Autor nie boi się trudnych tematów, nie koloruje rzeczywistości jaskrawymi kolorami, z wyczuciem i taktem dedykowanym młodym ludziom pisze o żałobie, stracie, depresji, miłości, przyjaźni, tolerancji, popełnianiu błędów, spełnianiu oczekiwań i życiu, które należy celebrować, bo jak nie teraz to kiedy..?

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2022-10-26, Ocena: 4, Przeczytałem,

Czy Wam również ten październik zleciał tak szybko, jak mi? Za chwilę będziemy szykować się do Świąt Bożego Narodzenia, a po Wszystkich Świętych sklepy i reklamy zasypią nas ozdobami i propozycjami prezentów🤦
.
🌿 Kontynuacja dalszych losów Sebastiana, który próbuje otrząsnąć się i żyć dalej po starcie najbliższej sobie osoby Matiego, który przegrywa walkę z rakiem. Sebastiana po namowie ojca postanawia wyjechać na Mazury na wieś do schroniska prowadzonego przez rodziców Kevina, przyjaciela z dzieciństwa. Nie tylko on ma do przepracowania traumę, ale również Kevina dręczą demony przeszłości. Czy ich przyjaźń pomoże uporać się i stawić czoła żałobie i odrzuceniu bliskiej osoby?🌿
.
Sama nie wiem, co mam myśleć o tej książce, bo tak jak pierwsza część "Mój ostatni miesiąc" mnie wciągnęła, to ta już nie koniecznie. Czytało się ją szybko i lekko, chociaż porusza delikatne i wartościowe treści, to nie wzruszyła mnie tak jak poprzednia. Według mnie jest ona już typowo bardziej skierowana do młodzieży, z kolei dla starszej publiki, to będzie lektura już trochę naciągana i trochę cukierkowa. Z tą słodyczą chodzi mi najbardziej o "Dziennik Alternatywnej Rzeczywistości" ten wątek czytało mi się najgorzej. Rozumiem, że to były marzenia i obraz Sebastiana, jakim on widziałby swoje życie, gdyby żył Mateusz, Aggie i jego mama, ale ten jego wymarzony świat był za idealny, za mocno polukrowany, nawet jeśli był on tylko wymyślony.
.
W tej części dołączył nowy bohater, którym jest Kevin, wysportowany i pracowity chłopak, który ulokował swoje uczucie w niewłaściwej osobie. Porzuca ona studia i wyjeżdża z wielkiego miasta, aby zaszyć się na wsi i pomagać rodzicom, tym samym chcę wyleczyć się, że złamanego serca. Bardzo sympatyczna postać, z miłą chęcia czytałam o nim i chciałam go poznać jeszcze bardziej. Bardzo wartościowa młoda osoba, która źle ulokowała swoje uczucia i została wykorzystana emocjonalnie.
.
Książka stawiająca na wrażliwość głównych bohaterów oraz ich młodzieńcze rozterki, które w tym wieku są przez nich ogromnie wyolbrzymiane i traktowane jako ostateczny koniec świata. Aby przeczytać tę część, koniecznie musicie zapoznać się z wcześniejszą książką "Mój ostatni miesiąc" , którą polecam🔥

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2022-10-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Przekonałem się, że czasem prawdziwe szczęście znajdujemy tam, gdzie powinien nas zastać wyłącznie smutek."
Czy nowe uczucie jest lekiem na złamane serce?
Marcel Moss powraca z kontynuacją losów Sebastiana, głównego bohatera książki "Mój ostatni miesiąc". Młody chłopak wciąż nie potrafi przejść przez żałobę po stracie Matiego. Wyjeżdża do pensjonatu, który prowadzą znajomi rodziców, a przy tym spotyka kolegę z dzieciństwa, Kevina. On również posiada własne sekrety i traumy. Czy pomogą sobie nawzajem?
Jest to historia o pogodzeniu się ze stratą. O przepracowaniu kwestii, o których sama myśl rani serce dogłębnie. O uporaniu się z depresją. O walce o samego siebie. O daniu sobie szansy na życie szczęśliwe, choć w danym momencie czujesz, że toniesz w głębinach smutku. Jest to niesamowicie wrażliwa historia, która daje nadzieję. Moss po raz kolejny udowadnia, że potrafi poruszyć najczulsze struny, które posiada człowiek.
Temat śmierci, żałoby, depresji jest trudny do przepracowania. Jedni radzą sobie z tym trochę lepiej, inni gorzej. Zamknąć się w kokonie smutku jest bardzo łatwo, jednak trudniej ujrzeć choć jeden promień słońca, który mógłby pomóc przejść drogę do wyjścia z takiego położenia. A co, gdy na drodze stanie osoba, która daje nadzieję na dni pełne słońca? Może czasami nadejdą ciemne chmury, ale będzie strzegła, by tego światła nam nie zabrakło?
Mam wrażenie, że "Nasz pierwszy rok" to bardzo refleksyjna, wręcz trochę filozoficzna książka w dorobku Autora. Może nie jest tak dobra, jak "Mój ostatni miesiąc", ale ma potencjał. Sądzę, że pomoże wielu młodym osobom przejść przez proces żałoby bądź depresji. Nie mówię tu o cudownym ozdrowieniu, ale może naprowadzi na dobrą drogę. Człowiek nie powinien bać się szukania pomocy. Człowiek nie powinien bać się rozmawiać o tym, co czuje, kim jest. Marcel Moss od debiutu porusza wiele ważnych kwestii w swoich książkach, dzięki czemu mają one swój wyjątkowy wydźwięk. Nie pozostaje obojętny wobec ludzi, którzy czują się samotni, smutni, pokrzywdzeni, niezrozumieni.
Zaskoczył mnie motyw alternatywnej rzeczywistości, który nieczęsto jest wykorzystywany w powieściach. Zrozumiałam ten zabieg, choć z początku czułam się delikatnie zagubiona. W każdym razie jest to ciekawa forma przepracowania pewnych kwestii.
Nie będzie nowością, gdy napiszę, że książki Marcela czyta się na raz. Tak było również w tym przypadku, przysiadłam do książki i przeczytałam ją w pół dnia. Nawet jeśli książka nie zbiera ochów i achów, to uważam, że jest warta uznania chociażby przez tematy, jakie porusza. Ze swojej strony polecam sprawdzić i wyrobić swoje własne zdanie. Ja jestem na tak, książki traktujące o sprawach ważnych są bezcenne, jeśli mogą komuś pomóc.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2022-12-18, Ocena: 4, Przeczytałem,

,,Czasem pożegnania są konieczne, jeśli czujesz, że druga osoba nie pozwala ci ruszyć naprzód. A nie ma nic gorszego niż stanie w miejscu''.

 

Dziś recenzja będzie krótka.

Poznałam autora z trochę innej strony i powiem Wam że ta książka niestety mnie nie kupiła. Może dlatego że moim zdaniem przeznaczona jest dla młodszych czytelników a może dlatego że nie czytałam pierwszej części.

Poznamy tu Kevina który po śmierci przyjaciela udaje się na wieś postanawia tu znaleźć wytchnienie i będzie próbował pozbierać się po ciężkich przeżyciach.

Spotyka dawnego kolegę Sebastiana, z którym bardzo dobrze się rozumie.

Chłopak pisze dziennik alternatywnej rzeczywistości.

 

KOCHAJ GO TAK, JAKBY BYŁ TWOJĄ PIERWSZĄ MIŁOŚCIĄ. DAJ SOBIE SZANSĘ.

 

Autor miał fajny pomysł na książkę ale chyba nie do końca tak miało być ?

Uwielbiam Pana Mossa ale raczej w stylu pisania poprzednich książek np. ,,Furia''.

Najbardziej w tej książce podoba mi się to że autor wprowadził tu wątek homoseksualizmu. W dzisiejszych czasach to dla niektórych temat tabu i bardzo ciężko żyje się tym ludziom. Jest tu fajny wątek i samoakceptacji oraz walki o swoją tożsamość. 

Jak pisałam fajna historia dla młodszych czytelników. 

 

Link do opinii
Czy czytaliście książkę Marcela Mossa "Mój ostatni miesiąc"? Jeżeli jeszcze nie to szybciutko to nadróbcie, ponieważ na salony właśnie weszła jej kontynuacja "Nasz pierwszy rok". Książka przeznaczona jest głównie dla młodszych czytelników. Szczerze wam powiem, że bardziej wolę thrillery tego autora. Na początku czytania mówiłam sobie, ale nudy. Dosłownie chciałam ją odstawić na bok, jednak dałam jej szansę. I z biegiem stron było coraz lepiej. Dochodząc do końcówki, nie mogłam przestać płakać. Powiedziałam wow słaby początek, środek lepszy, a końcówka rozłożyła mnie na łopatki. Takie cuda potrafi jedynie Marcel Moss. Dziękuję za te zróżnicowane emocje towarzyszące mi podczas czytania. Moss tutaj zastosował alternatywną rzeczywistość. Rzadko to się zdarza w książkach. Jestem tym zachwycona. Mamy tutaj dwóch głównych bohaterów, którzy zmagają się ze swoimi traumami. Sebastian cierpi po śmierci swojego ukochanego Mateusza -- Matiego. Nie może się po tym pozbierać. Czy nowa przyjaźń, miłość ukoi jego ból? Czy jeszcze będzie umieć kochać? Czy raczej cały czas będzie myślał o Mateuszu i zamknie się na realny świat? Drugim bohaterem jest Kevin, ale niestety o nim wam nie opowiem. Poznacie jego historię, czytając książkę "Nasz pierwszy rok". Jeżeli lubicie literaturę młodzieżową, w której występują pary tej samej płci, to śmiało sięgnijcie po tę powieść. Jak lubicie książki, które wyciskają łzy, to również zachęcam do jej przeczytania. Moja rada: nie zrażajcie się początkiem, tylko dobrnijcie do końca. Marcel Moss idealnie was zaskoczy, a i nie zapomnijcie o chusteczkach. Polecam - mommy_and_books.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2022-10-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Egzemplarz recenzencki, czytam regularnie,

 Marcel Moss to pseudonim polskiego autora bestsellerowych powieści kryminalnych, thrillerów psychologicznych i sensacji. Od niedawna również książek dla młodzieży. Do mnie akurat trafiła ta ostatnia. Jak się okazało jest kontynuacją ,,Mojego ostatniego miesiąca". Jednak nieznajomość jego nie przeszkadzała mi w lekturze.

Bohaterami opowieści są Sebastian i Kevin, dwóch młodych chłopaków, mimo wieku doświadczonych przez życie i naznaczonych traumami. Każdy z nich otrzymuje trochę przestrzeni żeby opowiedzieć nam swoją historię. Jednak zdecydowanie więcej miejsca Moss poświęca Sebastianowi, z którym niektórzy czytelnicy spotkali się w pierwszej części. Wtedy to chłopak stracił matkę. Nie potrafił poradzić sobie z tą stratą i zaczął się staczać. Po namowie podjął się niełatwemu zadaniu - pracy w hospicjum. Tam poznał Mateusza, śmiertelnie chorego chłopaka. Choć zostało mu niewiele czasu, to uczucie nie wybiera. Zakochali się w sobie.

Teraz po śmierci Mateusza Sebastian musi złapać drugi oddech. Wyjeżdża na wieś, gdzie poznaje Kevina. Bardzo ważną rolę, dzięki której nie gubimy wątków pierwszej części, odgrywa Dziennik Alternatywnej Rzeczywistości prowadzony przez Sebastiana, stanowiący dla niego formę terapii. To z niego dowiadujemy się o tym co było i tego, jak by mogło wyglądać gdyby Mateusz żył.

To moje pierwsze spotkanie z Marcelem Mossem. Nie wiem czy będą kolejne - być może, ale chyba spróbuję czegoś dla dorosłego czytelnika. Uważam, że ta książka jest dobra, lecz sądzę, iż lepiej będą ją odbierać osoby bardziej zbliżone wiekiem do bohaterów tej historii. Podoba mi się to, że Moss nie boi sięgać po trudne tematy z jakimi coraz częściej zmagają się młodzi ludzie: odrzucenie, niedopasowanie, śmierć bliskiej osoby, przeżywanie żałoby, depresja, akceptacja środowiska. Nie powiem, że znajdziecie tu poradnikowe rady, jak wybrnąć z różnych sytuacji, ale tak, jak Sebastian czy Kevin możecie sobie pomóc. Trzeba tylko w porę umieć skorzystać z pomocy i dobrze mieć kogoś na kim można polegać.

 

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego, ale Ci, którzy się na nią zdecydują na pewno wyniosą z niej sporo dobrego. Moss pisze z niebywałym wyczuciem i delikatnością o przyjaźni i miłości, a także o akceptacji i tolerancji. Spróbujcie, może akurat jest to lektura dla Was.

Link do opinii

Bardzo dobra książka. Autor doskonale radzi sobie i w przypadku książek mrocznych i takich przeznaczonych dla młodszego czytelnika. 

Link do opinii
Inne książki autora
Zaginieni
Marcel Moss0
Okładka ksiązki - Zaginieni

JEDNI DOBROWOLNIE UKRYWAJĄ SIĘ PRZED ŚWIATEM. INNI NIE MAJĄ WYBORU... Rok 2007. Zakochani Gabriela i Rafał spędzają romantyczny weekend nad jeziorem...

Już nikt mnie nie skrzywdzi
Marcel Moss0
Okładka ksiązki - Już nikt mnie nie skrzywdzi

Warszawski licealista Maks Hajder w trakcie rodzinnej kłótni wpada w szał i atakuje nożem domowników. Jego rodzice giną na miejscu, a młodszy brat w stanie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy