Dorota od lat żyje pod jednym dachem z mężem[1]despotą, stwarzając na zewnątrz pozory normalności. Kobieta obmyśla w tajemnicy plan uwolnienia się od agresywnego partnera.
Jakub i Alicja wybierają się na zagraniczne wczasy w celu ratowania małżeństwa. Na miejscu zawierają znajomość z tajemniczą parą. Z czasem wchodzą z nimi w nietypowy układ, który wywraca ich życie do góry nogami.
Osiemnastoletnia Nadia spotyka się z biologiczną matką, która porzuciła ją tuż po porodzie. Nie wie, że dopuszczając kobietę do swojego życia, ściąga niebezpieczeństwo na swoich najbliższych.
Trzy historie łączą się ze sobą w najmniej odpowiednim momencie. Teraz każdy zrobi wszystko, by jego mroczne sekrety nigdy nie wyszły na jaw...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Kto z nas nie ma jakiegoś sekretu czy tajemnicy? Chyba każdy z nas coś ukrywa na dnie swojego serca. Większe lub mniejsze, ale zawsze coś znajdzie się, o czym nie chcemy mówić głośno. W mojej kolejnej lekturze Marcel Moss, pokazuje jak skrywane sekrety mogą zniszczyć życie albo porządnie w nim namieszać. W ,,Mrocznych sekretach" poznajemy kilkoro bohaterów, z początku obcych sobie ludzi, których połączył pewien splot wydarzeń.
W jednej historii poznajemy Dorotę, która tkwi w toksycznym małżeństwie. Jej mąż uważa ją za swoją własność, wg niego żona powinna siedzieć w domu, wychowywać dzieci i być posłuszna jemu. Ona jednak chce żyć po swojemu, nie daje się stłamsić swojemu oprawcy. Ale mimo to zostaje z mężem, a robi to dla swoich dzieci, które kocha nad życie. Dorota przez lata opracowala plan jak uwolnić się od męża tyrana, jednak to wymaga czasu, chce poczekać aż dzieci będą starsze. Wszystko jednak komplikuje się, gdy przeszłość upomni się o siebie. Czy Dorota uwolni się od męża tyrana?
W drugiej historii poznajemy młode małżeństwo Alicję i Jakuba. Pewnego dnia Jakub wręcza Alicji niespodziankę, to wycieczka do Hiszpanii. Trafili do pięknego miejsca, gdzie poznają tajemniczą parę, która sprawiła, że wycieczka Ali i Kuby na długo została w ich pamięci. Ten wyjazd zaważył na całym ich późniejszym życiu. Tamte wydarzenia sprawiły, że oboje zmienili się bezpowrotnie. Co musiało się stać, żeby zmienić człowieka w tak krótkim czasie?
Ostatnia historia, to opowieść o młodziutkiej dziewczynie Nadii, która została porzucona przez matkę. Praktycznie od maleńkiego dziecka wychowywała ją macocha, która pokochała swoją pasierbicę jak własne dziecko. Jednak mimo szczęśliwego dzieciństwa Nadia pragnęła poznać kobietę, która ją urodziła. Odnalazły się, a wkrótce także spotkały. Pojawienie się tej kobiety w życiu Nadii i jej rodziny rozpoczęło lawinę nieszczęść jakie na nich spadły. Kogo wybierze dziewczyna, matkę, która ją urodziła czy wychowała?
Te trzy jakże różne historie w pewnym momencie łączą się tworząc spójną całość. Każda z tych osób ma swój sekret, którego strzeże jak oka w głowie, bo gdyby one ujrzały światło dzienne, mogłoby to skończyć się tragedią.
Marcel Moss napisał kolejny świetny thriller. Jak wszystkie jego książki ma równie zagmatwaną fabułę, która przeplatana jest z przeszłością, co daje nam pełen obraz każdej z przedstawionych historii. Zakończenie wyjaśnia wszystko, ale niestety nie mogę zdradzić Wam nic więcej, bo był by to już spoiler.
Autor zaznacza, że to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale napisana i wplątana w fikcję literacką, w taki sposób, żeby nikt nie rozpoznał bohaterów, miejsc i samych wydarzeń. Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się czy to możliwe, żeby coś podobnego miało miejsce? To czytało się jak najzwyklejszą książkę wymyśloną przez autora. Z resztą napisał ją w swoim typowym dla siebie stylu. Gdyby Moss nie zaznaczył, że coś podobnego miało miejsce, nigdy nie zorientowała bym się sama.
Moss nie boi się poruszać w swojej twórczości trudnych tematów często nazywanych tabu. W tej powieści prym wiodą sekrety, które niekiedy mogą doprowadzić do tragedii. Czy zatem warto mieć tajemnice? Nasi bohaterowie dowodzą, że raczej nie, bo czasem można przez nie stracić wszystko.
Polecam tą jak i pozostałe książki Marcela Mossa. Autor w swoim stylu porusza ważne i krępujące tematy, o których trzeba mówić, a tak wiele osób ma z tym problem.
Co by się stało gdyby w jednej chwili wszyscy poznali Wasze najgłębsze sekrety? Nie jest to pytanie wymyślone przeze mnie, ale postanowiłam Wam je zadać, bo nie tylko ciekawią mnie Wasze odpowiedzi, ale i widnieje ono na okładce książki "Mroczne sekrety" Marcela Mossa. Twórczość autora zdążyłam już poznać i polubić, dlatego z chęcią sięgnęłam po jego kolejną książkę, na której recenzję bardzo zapraszam!
Osiemnaście lat temu Magda porzuciła swoją córkę Nadię. Teraz postanawia odnowić z nią kontakt, niestety osiemnastoletnia dziewczyna nie wie jakie konsekwencje będzie miała jej znajomość z biologiczną matką... Nadię wychowuje ojciec Bogdan wraz z żoną Dorotą, którą traktuje ona jak matkę. Ich małżeństwo stwarza pozory normalnej rodziny, jednak w rzeczywistości w ogóle tak nie jest... Bogdan znęca się nad swoją żoną i z tego właśnie powodu Dorota obmyśla plan uwolnienia się od męża. Czy jej się to uda?
W tym samym czasie Jakub i Alicja, aby ratować swoje małżeństwo, wybierają się na wczasy do Barcelony. Zawierają oni znajomość z tajemniczą parą, z którą wchodzą w nietypowy układ... Po powrocie z wakacji Jakub i Alicja nie są już tymi samymi ludźmi co przedtem... Ich życie zmienia się nie do poznania, a ich nowy styl życia po jakimś czasie doprowadza do pewnych zdarzeń...
Jakie mroczne sekrety skrywa Magda, Bogdan, Dorota, Jakub oraz Alicja? Co doprowadziło do ich spotkania? Jakie zdarzenie z przeszłości wpłynęło na ich późniejsze losy?
W książce występuje narracja pierwszoosobowa. Rozdziały są krótkie, ale bardzo wciągające, kiedy skończyłam czytać jeden, natychmiast musiałam zacząć następny. Są one napisane z punktu widzenia kilku bohaterów: Magdy, Nadii, Doroty, Bogdana i Jakuba. Występuje przeskoki w czasie, raz czytamy o teraźniejszych zdarzeniach, następnie cofamy się do przeszłości, o kilka tygodni lub lat wstecz. W ten sposób poznajemy bardziej bohaterów i ich sekrety. Książka dzieli się na kilka części, każda opisuje różne wątki. Nie bez powodu na okładce znajduje się napis "tylko dla dorosłych", bo jest wiele odważnych scenek, których nie powinny czytać dzieci. Są nawet wątki miłosne, którym towarzyszy zdrada, ale nie są one przewodnie. Jest też wiele szokujących zdarzeń, nie raz czy to w środku, czy na końcu, książka bardzo mnie zaskoczyła i trzymała w napięciu. Końcówka dla jednych bohaterów skończyła się źle, dla innych dobrze. Według mnie zakończenie było smutne.
"Mroczne sekrety" jest bardzo wciągającym thrillerem, od którego trudno się oderwać. Bardzo szokuje i zaskakuje. Jeśli szukacie mocnych wrażeń podczas czytania, to mogę Wam zagwarantować, że z pewnością dostarczy je Wam ta książka!
Lubicie czytać thrillery domestic noir?
Sama mam już za sobą kilka, ale @marcelmoss.autor w swojej najnowszej książce zafundował nam taki rolercoster wydarzeń, że do teraz jestem w szoku!🙈
Długo myślałam co mam napisać i jak to ująć w odpowiednie słowa.
Po pierwsze przerażające jest to, że ta fabuła zainspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Kiedy o tym pomyśle to przechodzą mnie ciarki... nie chce sobie nawet wyobrażać, że takie sytuacje mają miejsce wokół nas...😱
Zdaje sobie sprawę, że każdy z nas ma tajemnice. Jedni mniejsze, drudzy większe...to jest normalne i zawsze tak będzie, ale... morderstwa, chęć posiadania pieniędzy czy grupowe zaspokajanie swoich przyjemności będąc w małżeństwie... to by mnie przerosło! Znając siebie nie dałabym rady funkcjonować z myślą, że mój mąż kogoś zabił i w zamian za milczenie biorę pieniądze i znikam. Wyrzuty sumienia by mnie zabiły.. jednak człowiek powinien mieć jakieś granice, bo inaczej...No właśnie co... kim taka osoba się staje, skoro ona uważa że nie zrobiła nic złego?
Bohaterowie tego kryminału uświadomili mi jak wiele na świecie jest zła. Człowiek o tym nie będzie wiedział póki nie będzie miał z takimi sytuacjami styczności... oczywiście dobra też jest dużo i to mnie pociesza❤
Dorota żyła pod jednym dachem z mężczyzna, który był despotą.. A ona chciała kochającego męża, który podaruje jej trochę zainteresowania i miłości. Kim stanie się dla niej Mirek? Najlepszy przyjaciel jej męża?
Magda... kobieta po 40-stce. Nie układa jej się z mężczyznami. Dlaczego? Bo trafiała na samych okropnych facetów! Sama bym odeszła, gdyby mój mąż zaproponował mi życie w trójkącie! Aaaa! Tragedia...😱
Ala i Jakub... małżeństwo, którym średnio się układa...postanawiają wyjechać na wakacje za granicę. Tam odkrywają, że lubią zabawiać się w czworokątach.. do czego ich to wszystko zaprowadzi?
Pozostają jeszcze inni bohaterowie. W małym stopniu każdy jest z kimś powiązany... jak?
Przekonajcie się sami czytający ten mroczny thriller!
Polecam Marcela Mossa jakiego jeszcze nie znacie!
Czekam na październik!❤
"Mroczne sekrety" - Marcel Moss
Ludzie kierują się w życiu różnymi wyborami. Często starają się zataić prawdę przed resztą. Kiedy prawda ta ujrzy światło dzienne nic nie będzie takie jak dawniej.
Magda przylatuje z Anglii na pewien czas do Polski, ponieważ ma cel. Musi zdobyć pieniądze, a zna pewien sekret, który zamierza wykorzystać. Dodatkowo po osiemnastu latach spotyka się ze swoją córką Nadią, którą porzuciła zaraz po narodzinach. Dziewczyna nie spodziewa się, że spotykając biologiczna matkę narazi swoich bliskich na niebezpieczeństwo. Do czego będzie zdolna Magda? Czy po raz kolejny odrzuci córkę?
Alicja i Jakub postanawią ratować swoje małżeństwo. Dlatego też wyjeżdżają na zagraniczne wakacje. Podczas urlopu spotykają tajemniczą parę, z którą wchodzą w pewien układ. Układ, który wszystko zmieni. Od tej pory ich życie zostanie wywrócone do góry nogami.
Dorota od lat znosi swojego męża Bogdana, który ją poniża i ciągle chce mieć nad nią kontrolę. Mamisynek, który nie odciął matczynej pępowiny. Kobieta znosi to wszystko dla dzieci. Obmyśla plan, który pozwoli uwolnić się jej od despoty i tyrana.
Trzy różne historie, które łączy wspólny element. Jaki? Przeczytajcie sami.
Marcel Moss po raz kolejny nie zawiódł. Nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów. Mamy tu do czynienia z przemocą domową bądź porzuceniem noworodka. Ofiary nie zawsze muszą mieć ślady na ciele. Partnerzy wiedzą jak zaatakować aby sprawić najwięcej bólu i zniechęcić do dalszego życia.
Historia opisana w "Mrocznych sekretach" została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami dzięki czemu całość robi wielkie wrażenie i trzeba zbierać szczękę z podłogi.
"Mroczne sekrety" to mroczna, pełna zwrotw akcji opowieść, która ukazuje prawdziwe oblicze człowieka, jego zachowanie i upodobania. Do czego zdolny jest człowiek, gdy nie chce aby inni dowiedzieli się prawdy.
Zapewniam, że będzie 2 część powieści. Ja już czekam.
"Czym innym jest wyobrażenie na temat drugiego człowieka, a czym innym jego prawdziwa natura"
Wszyscy mamy tajemnice, prawda? Sekrety małe i duże, skryte w zakamarkach duszy. Czasem takie, których ujawnienie światu może grozić zniszczeniem naszego życia i w konsekwencji nas samych. Marcel Moss powraca z kolejnym szokującym thrillerem, tym razem utrzymanym w klimacie domestic noir, którego bohaterowie zrobią wszystko, aby ich mroczne sekrety nie wyszły na jaw.
Bardzo ciężko jest streścić najnowszą książkę Marcela Mossa, nie zdradzając przy tym dużo więcej niż podane zostało w opisie. Bo trzeba przyznać, że tym razem opis nie zdradza zbyt wiele. Bardzo fajną sprawą w powieści jest odkrywanie powiązań między bohaterami. O ile Magda, Nadia, Dorota, Bogdan i Mirek mają od początku jakąś wspólną historię i dość szybko dowiadujemy się o tym, co ich łączy, o tyle Jakub i Alicja wydają się być dołączeni do fabuły zupełnie przypadkowo. Kompletnie nie można ich z nikim połączyć. Czytamy sobie ich burzliwą historię i zastanawiamy się, co to małżeństwo ma wnosić do fabuły. Ich prywatne sprawy, szokujące sekrety, które oboje ukrywają od wyjazdu na pamiętne wczasy, nie za bardzo mają związek z tym, co dzieje się u innych bohaterów. Ale, jak to u autora bywa, nic w książce nie zostało zamieszczone przypadkowo. Wszystkie wątki pod sam koniec pięknie się łączą, dając klarowną i spójną całość.
Autor raczy czytelnika nie tylko przemyślaną i drobiazgowo skonstruowaną intrygą (jeśli mogę tak nazwać to wszystko, co się w książce dzieje), jak zawsze porusza istotne społecznie tematy. Tym razem wziął na celownik temat przemocy domowej, takiej, której na zewnątrz nie widać, a która niszczy człowieka równie skutecznie. Mamy w książce do czynienia z przemocą psychiczną, manipulacją, zależnością od męża, sprowadzeniem kobiety do roli posługaczki, poświęceniem i wreszcie z modelem dysfunkcyjnej rodziny. Autor zdecydowanie ma talent do przedstawiania trudnych i często kontrowersyjnych tematów w przystępny sposób. Lekki nie, bo są to ciężkie sprawy, których zwyczajnie nie da się lekko potraktować ani lekko o tym pisać. Styl autora jest jednak tak przyjemny, że te wszystkie przygnębiające sprawy nie przytłaczają, chociaż potrafią zasmucić. Przede wszystkim jednak autor potrafi skłonić czytelnika do przemyśleń, co nieodmiennie jest ogromną zaletą jego książek.
Akcja powieści pędzi jak Pendolino, albo nawet szybciej. Już sam początek jest mocny. Dowiadujemy się z niego, że ktoś ma wiele na sumieniu, nawet więcej niż jedną osobę. Później cofamy się do przeszłości i dowiadujemy się, jak doszło do szokującego i bardzo zaskakującego finału. Po raz kolejny nie sposób domyślić się, który z bohaterów stoi za czynami wspomnianymi w prologu. Rozwiązanie zagadki zaskakuje tam samo jak wstrząsa czytelnikiem. Istotnym wątkiem poruszanym w powieści jest swinging. Pierwszy raz się z czymś takim w literaturze spotykam i powiem tak: jestem w szoku, co wyprawiają ludzie. Nadal trudno mi uwierzyć, że ktokolwiek może robić takie rzeczy. No dobra, rozumiem, że każdy ma inne potrzeby, ok, ale już to, co wyprawiali znajomi Jakuba i Alicji z Hiszpanii i przede wszystkim, w jakim ich to świetle stawia w związku z pełnionymi funkcjami, to już w ogóle hit. A najciekawsze jest to, że już na okładce możemy zobaczyć informację, że thriller został zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Autor przyznał, że faktycznie tak jest. Historia Alicji, Jakuba i ich znajomych jest prawdziwa, a klub „Rozpruwacz” naprawdę istnieje, ale pod inną nazwą rzecz jasna. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, byłyby to błędy. Jest ich w tej książce tyle, że można odnieść wrażenie, że książka w ogóle nie przeszła korekty. Literówki, urwane zdania, przestawione wyrazy, czasem jakiegoś brak. No niestety błędy odbierały mi trochę radość z poznawania tej historii. Ale, że twórczość autora bardzo lubię, przymknęłam oko na te drobne i w sumie dość nieistotne w kontekście całości niedociągnięcia.
„Mroczne sekrety” to kolejna świetna, wciągająca i szokująca pozycja autora. Pełna zawirowań, prawdziwych problemów, nieprzerysowanych bohaterów. Intrygująca, zmuszająca do ruszenia głową. Jeśli chcecie wiedzieć, co się dzieje, kiedy niespodziewanie wszystkie głęboko skrywane sekrety wychodzą na jaw, przeczytajcie. Ja czekam na kolejny równie pokręcony thriller Marcela Mossa, a Wam tę książkę gorąco polecam!
" Największą porażką w życiu każdej kobiety jest mężczyzna"
Marcel Moss jest według mnie jednym z najlpszych pisarzy. Jego książki noszą miano bestsellerów, dlatego myślę,że zasłużył sobie na miejsce w topach i na tytuły, jakie niejednokrotnie otrzymuje od szanujących go czytelników. Nie zwalnia tempa i serwuje nam kolejną, bardzo dobrze napisaną książkę. Mroczne Sekrety, to thriller z gatunku Domestic noir, czym się charakteryzuje ? Przede wszystkim na kartach takich powieści opisywane są toksyczne relacje, obsesje, przemoc nie tylko fizyczna, ale także psychiczna, które często mają miejsce za zamkniętymi drzwiami, w domach. I to właśnie podobne historie znajdziemy w najnowszej książce autora.
* Dorota żyje z mężczyzną, któremu daleko do ideału. Jest w stosunku do niej agresywny, zaborczy.
* Związek Jakuba i Alicji popada w rutynę, wybierają się na wakacje, gdzie poznają "parę", która nie tylko odmieni ich życie, ale sprawi,że "zaczną żyć na nowo" tylko jakim kosztem?
* Nadia, dziewczyna, którą matka porzuciła w dzieciństwie. Pewnego dnia postanawia zobaczyć się ze swoją biologiczną matką. Jak to wszystko wpłynie na jej rodzinę?
Te trzy historie łączą głęboko skrywane sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, ale czy na pewno? Do czego będą zdolni się posunąć, by ich sekrety nie wyszły na jaw?
Nie od dziś wiadomo, czym charakteryzują się książki Marcela. Dlatego ci, którzy znają jego styl, są przyzwyczajeni do jego pióra, nie będą zaskoczeni tym,że napisana jest wielotorowo. Mamy tu kilku bohaterów, którzy opowiadają nam swoje historie, przedstawiają nam swoje życie, problemy, z jakimi muszą się zmagać.
Czy się zawiodłam? Absolutnie nie! Czy byłam zaskoczona? Jak najbardziej! Chyba najbardziej zaskoczyła mnie historia Alicji i Jakuba. Nie byłam gotowa na taką historię, baa nawet przez myśl mi nie przeszło, że to wszystko tak może się potoczyć. I bardzo się cieszę, że opis z okładki nie sugeruje tego, co tam zastałam, bo byłabym zniesmaczona. Akcja pędzi jak szalona, co przekłada się na tempo czytania, które jest błyskawiczne. Prolog, który powoduje ciarki na ciele, jednocześnie skłania do myślenia i zadawania pytań " Kto , jak , gdzie?" jest również taką siłą napędową, przez niego ciekawość wzrasta,a czytelnik chce jak najszybciej poznać odpowiedzi na stawiane sobie pytania. Mimo emocji, jakie towarzyszą podczas czytania, mimo oburzeń , momentami nawet zniesmaczeń , książka nie pozwala na chwile odpoczynku,a odłożenie jej choćby na chwile powoduję, że myśli nadal nieubłaganie krążą wokół fabuły. Marcel jest również mistrzem zakończeń, które za każdym razem robią taką sieczkę z mózgu ,że tym razem zakończyłam czytanie z bólem głowy. Śmiało mogę powiedzieć, że jak dla mnie ta pozycja jest lepsza od trylogii hejterskiej. Bardziej mroczna, erotyczna i emocjonująca. Ja czekam na dalsze książki autora i gratuluje ! Mam nadzieję, że wam również przypadnie do gustu.
"Mroczne sekrety" to książka, którą musiałam przeczytać. Jest to typowy thriller domestic noir w dodatku inspirowany prawdziwymi zdarzeniami. Już po przeczytaniu prologu, który zaczyna się spowiedzią wiedziałam, że autor mnie nie zawiedzie i będzie to naprawdę dobrze spędzony czas z książką. Jak wiadomo, Autor w swoich książkach porusza bardzo ważne i trudne tematy, tak też było i tym razem. Trzy różne historie, które pełne są kontrowersji i mrocznych sekretów. Marcel Moss stworzył tak ciekawą i zaskakującą fabułę, w której nic nie jest oczywiste i nie sposób jest domyśleć się zakończenia. Jestem również pod ogromym wrażeniem wykreowania bohaterów, wielkie brawa dla autora za tak realistyczne postaci.
Napięcie podczas czytania towarzyszyło mi cały czas, nie mogłam się oderwać i książkę przeczytałam niemal na jednym wdechu. Zdecydowanie polecam. To jedna z tych książek, którą trzeba przeczytać.
@filiamrocznastrona 🖤
Marcel Moss to jeden z moich ulubionych polskich autorów. Jego książki są nieprzewidywalne, zaskakujące i poruszają bardzo ważne społeczne problemy.
"Mroczne sekrety" to jak dla mnie najlepsza książka autora, jak do tej pory, a czekam na więcej :)
Książka łączy ze sobą kilka faktów, a osoby, które się nie znają, mają ze sobą więcej wspólnego niż myślą.
Dorota żyje z mężem tyranem, od którego chce się uwolnić. Jakub i Alicja to para, która szuka urozmaicenia w swoim monotonnym życiu. Poznajemy także Magdę, która dawno temu zostawiła córkę Nadię z ojcem, a teraz pojawia się w jej życiu, ale ma ku temu pewne powody.
Co łączy te osoby i co wyniknie z ich przypadkowego spotkania?
W książce "Mroczne sekrety" Marcel Moss porusza takie tematy jak, przemoc psychiczna, trudne relacje rodzinne, seks grupowy, zdrada. Autor nie boi się trudnych tematów. Świetna fabuła, a do tego różnorodność bohaterów i ich mroczne sekrety sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Dynamizm akcji sprawia, że nie możemy się doczekać, żeby ją jak najszybciej przeczytać i poznać wszystkie tajemnice.
Powieść zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Polecam
Świetny thriller, który zaskakuje wieloma tajemnicami i wciąga całkowicie :) Zdecydowanie warto po niego sięgnąć.
Książka, która pochłania od pierwszych stron. Dzięki dynamicznej akcji nie wiadomo kiedy się ją skończy.
Różni ludzie, różne historie, a jednak wszystko się ze sobą łączy.
Książka porusza trudne tematy takie jak przemoc psychiczna, agresja czy problemy z alkoholem. Moje pierwsze spotkanie z autorem i już stałam się jego fankom.
Gorąco polecam poznać tą historię. Ja jestem nią zachwycona ;)
"Rzeczywistość jest dużo mroczniejsza, niż ci się wydaje”.
„Mroczne sekrety” to najnowszy thriller domestic nor od Marcela Mossa. Zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Szokujący, obnażający ludzkie słabości, bezkompromisowy i przerażająco realny. Tylko dla dorosłych.
Tym razem autor wtajemnicza nas w trzy, z pozoru nie mające ze sobą nic wspólnego, wątki:
1. Mamy tu smutną historię Doroty, która dla dobra swoich dzieci trwa w związku z mężem, który z pozoru jest kochający, szarmancki, troskliwy i zaradny. Za zamkniętymi drzwiami okazuje się agresorem, alkoholikiem, szantażystą, manipulatorem i hipokrytą. Trwa, bo „tak trzeba”. Upokarzana na każdym kroku kobieta jest już na skraju wytrzymałości. Nieśmiało panuje porzucić nieprzewidywanego potwora i spróbować odnaleźć spokój.
2. Poznajemy historie osiemnastoletniej Nadii, o której nagle przypomniała sobie jej biologiczna matka i zapragnęła spotkać od urodzenia niewidzianą córkę. Intencje kobiety nie są jednak wcale takie, jakimi zdają się być.
3. I w końcu możemy też zajrzeć do świata nietuzinkowego małżeństwa Jakuba i Alicji, którzy by podnieść temperaturę w swoim związku decydują się na nieplanowane atrakcje. A wszystko zapoczątkowują wakacje w Hiszpanii.
Autor udowadnia, że świat nie jest mały, a życie ma się tylko jedno. Przedstawione historie zgrabnie się ze sobą łączą tworząc spójną całość. Okazuje się, że każdy ma tu swoje mroczne sekrety.
Wielowątkowość fabuły uruchamia potok myśli, których nie sposób wyhamować, Autor nienachalnie sugeruje czytelnikowi, że naiwność odbiera ludziom zdrowy rozsądek, że są na świecie wilki w owczej skórze i że trzeba być czujnym, by nie znaleźć się w pułapce. Bo mroczne sekrety potrafią zawładnąć życie.
Polecam.
Genialna, mocna i trzymająca w napięciu do samego końca. Tak właśnie jest nowa książka Marcela Moss! Jeśli jeszcze nie znacie jego twórczości, to zdecydowanie musicie, to nadrobić, a jeśli tak jak i ja jesteście jego fanami, to możecie być pewni- po raz kolejny nie zawiódł!
Trzy wydawać by się mogło niezależne historie, które w pewnym momencie zaczynają się ze sobą łączyć. Kolejne puzzle wskakują na swoje miejsce, a my jesteśmy jeszcze mocniej pochłonięci tą historią. Jak dla mnie jedna z lepszych książek autora, a czytałam wydaje mi się, że wszystkie. Uważajcie tylko - jak zaczniecie ją czytać, to nie będziecie mogli się od niej oderwać.
Kolejna książka autora mnie zachwyciła, zaskoczyła swoją mrocznością i pobudziła do intensywnych przemyśleń. Moss udowodnił po raz kolejny, że jest doskonałym pisarzem, jego powieść bardzo zaskakuje i porusza jakże ważne społeczne tematy. Genialnie stworzył i połączył ze sobą trzy historie, które fantastycznie się dopełniają i nadają sens całej książce.
Przez tę lekturę się płynie, bardzo odpowiada mi styl autora, jego lekkie pióro i sens, który nadaje poszczególnym słowom. Spod jego ręki wychodzą dzieła godne uwagi i zapamiętania. Bohaterowie są świetnie wykreowani, bardzo wyraziści i o odmiennych charakterach. Różni ich praktycznie wszystko, na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy, lecz pochłaniając stronicę za stronicą poznajemy ich zawiłe losy i powoli wszystkie trybiki zaczynają wchodzić na właściwe miejsca, by pod koniec totalnie nas zaskoczyć. Zwrot akcji jest tak nieoczekiwany, że przeżywamy szok. Sześcioro osób przeżywa swoje rodzinne problemy.
Dorota z Bogdanem tworzą niby normalne małżeństwo, które w rzeczywistości jest piekłem. Agresja i brutalność męża jest dla kobiety już nie do wytrzymania.
Jakub i Alicja by ratować kryzys w ich związku wybrali się na wczasy. Czy ta zagraniczna wycieczka pozwoli scalić ich małżeństwo?
Nadia została porzucona przez matkę, gdy była dzieckiem. Jej biologiczna matka nie jest jednak taką osobą, jaką by chciała dziewczyna. Jej pojawienie się w życiu kobiety może być bardzo niebezpieczne dla jej bliskich? Czy Nadia nie pożałuje swojej decyzji?
Gra jaka rozgrywa się między postaciami to prawdziwy majstersztyk, nie wszystkim uda się wyjść z tego cało. Emocji tu nie zabraknie, moje serce kilka razy zatrzymywało się na sekundę by za chwilę bić jak oszalałe, To bardzo mroczny thriller, jednak jest tak ciekawy i tajemniczy, że nie sposób się od niego oderwać. Otwierając lekturę wpadamy w pajęczą sieć i nie możemy się z niej uwolnić. Zachęcam was bardzo do sięgnięcia i zaczytania się w tej historii. Jestem przekonana, że na pewno nie będziecie żałować, ani nie będziecie uważać tego czasu za zmarnowany. Polecam z całego serca a autorowi dziękuję za taką pasjonującą książkę. Wielkie brawa!!!
"Największą porażką w życiu każdej kobiety jest mężczyzna."
Wielkimi krokami zbliża się premiera książki Marcela Mossa pt. "Mroczne sekrety". Powieść jest zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, co dodaje emocji i chęci podjęcia refleksji czytanej historii. Wszystko co dzieje się za drzwiami mieszkania, miejsca pracy, czy też w minimalnym kręgu ludzi, ma swoje mroczne strony.
Autor porusza po raz kolejny ważne kwestie. Przemoc psychiczna, uzależnienia, młodzi ludzie żyjący w "toksycznej" rodzinie, szukający wrażeń w świecie internetu, orientacja seksualna, wracająca przeszłość i jej konsekwencje, to wszystko znajdziecie w tej oto książce. Każdy, kto czytał choć jedną książkę Mossa wie, że w kasze nie dmucha, nie bawi się w chowanego. Wyciąga z ludzi to, co najbrzydsze, wstydliwe, słabe i najmroczniejsze. Ale czy jest takie na pewno? Czy to nie jest po prostu smutne?
""Ludziom wydaje się, że jeśli żona nie ma na ciele śladów pobicia, to nie doszło do przemocy. Zapominają o tym, że przemoc psychiczna ma na człowieka równie destrukcyjny wpływ."
Poznajemy Magdę, która mieszka w Londynie i aktualnie znajduje się na życiowym zakręcie. Przyjeżdża do Polski, by załatwić kilka spraw. W te sprawy zaangażowane będą Dorota, która od wielu lat stwarza z mężem pozory małżeństwa, a także Nadia, osiemnastoletnia dziewczyna. Jakub i Alicja wyjeżdżają na zagraniczne wakacje, by ratować swoje małżeństwo. Poznają na miejscu parę, z którą wchodzą w dość nietypowy układ. Jak to wpłynie na ratunek małżeństwa? Czy Magda dopnie swego i będzie mogła wrócić do Londynu? Czy Dorota odejdzie od despotycznego męża?
Każda z historii zawarta w powieści złączy się w jedną całość. W jaki sposób? Musicie przeczytać, by móc poznać mroczne sekrety bohaterów książki.
Nie będzie zaskoczeniem, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Jeśli szukacie lektury, przy której wygodnie sobie usiądziecie i będziecie mogli rozkoszować się historią bohaterów, to nie tutaj. Nie Moss. Nie wiem, czy ktoś pobił rekord w czytaniu książek autora, ale kiedy zaczynasz książkę Marcela, to wiesz, że za chwilę przekroczysz połowę. Mimo iż wyciąga naprawdę trudne tematy na światło dzienne, nie boi się o nich pisać i są to dość "chore" sytuacje, to nie oszukujmy się... Wiele domów, rodzin ma swoje tajemnice i nie wiemy, czy koleżance, kuzynowi, sąsiadce, pani ze spożywczaka nie dzieje się krzywda.
"Tysiące kobiet decydują się trwać w toksycznych związkach i męczyć się przy gnębiących je partnerach, ponieważ "tak należy". Nie rozumieją, że w ten sposób krzywdzą swoje dzieci, które latami bezradnie przysłuchują się kłótniom rodziców i obrywają rykoszetem, co rujnuje ich psychikę."
Każda z książek Marcela Mossa skłania ku refleksji, otwiera oczy na codzienne problemy, nie tylko wagi ciężkiej, ale także tej najlżejszej. Bo każdy problem może wzrosnąć do rangi najcięższego przypadku i niejedna osoba sobie z nim nie poradzi. Jestem zachwycona kolejną dobrą książką, która wyszła spod pióra autora i nie wiem, czy kiedykolwiek te pióro będzie pozbawione atramentu. Oby nie.
Polecam, bo "Mroczne sekrety" szokują, wciągają w swój pełen tajemnic świat, dają do myślenia nad własnym, ale także innych, życiem i wyciągają z człowieka to, co najmroczniejsze.
Różni ludzie, różne historie pozornie ze sobą nie związane. Młode małżeństwo, które znalazło sposób na urozmaicenie swojego życia seksualnego. Kobieta sukcesu, która odwiedza Polskę w sobie tylko znanym interesie. Nastolatka, która szuka rozrywki w internecie i jej nieidealna konserwatywna rodzina. Ich wszystkich łączą tytułowe „Mroczne sekrety” i owszem, to jest powieść tylko dla dorosłych.
Już na pierwszych stronach autor chwyta czytelnika za gardło – gdzieś się kryje trup, teraz trzeba się dowiedzieć, co się stało i kto za tym stoi. Potem ten chwyt coraz bardziej słabnie. Zanim dotrzemy do tego tajemniczego morderstwa mija trochę stron i czasu, każdemu bohaterowi trzeba poświęcić odpowiednio wiele miejsca. Dlatego czytałam zaciekawiona, ale bardziej w książce trzymała mnie warstwa obyczajowa niż kryminał.
Podobało mi się, że autor poruszył tematy różnych związków i ludzkich potrzeb. Takie rzeczy się dzieją, ludzie zmuszają się do różnych rzeczy, kłamią w ich mniemaniu dla dobra rodziny i dzieci albo wręcz przeciwnie, egoistycznie dążą do zaspokojenia wyłącznie swoich pragnień. Wina najczęściej leży pośrodku, a tutaj świetnie zostało to oddane dzięki przekonującej narracji z punktu widzenia różnych postaci.
Nie jest jednak idealnie. Rozwiązanie wszystkich wątków nie do końca mnie zadowoliło. Moss zazwyczaj trafnie portretuje różne charaktery w skrajnych sytuacjach, ale tutaj zdarzyło mi się, że obserwowałam akcję i kilka razy pod koniec wpadłam w konsternację – czy ta postać NAPRAWDĘ jest aż tak zdesperowana, żeby to zrobić? Nie psuje to odbioru całości, dalej wysoko oceniam powieść, ale leciutki niedosyt pozostanie. Warto to sprawdzić samemu!
W książce panuje charakterystyczna dla Marcela Mossa cisza przed burzą. Wiemy, że w tych postaciach kryje się jakiś mrok i autor nam go ujawni. Powieść naprawdę wciąga, przeczytałam prawie 300 stron w jeden dzień, a to mój rekord.
Czytelnikom serdecznie polecam. Jeśli szukasz dobrego psychologicznego thrillera, to już go znalazłeś!
Na początku poznajemy bohaterów, ich pozornie różne historie, które ze sobą nie mają nic wspólnego. Jest Dorota i Bogdan. Małżeństwo, które żyje od dawna w separacji. Dorotę przy Bogdanie trzymają jedynie dzieci. Mąż od lat znęca się nad nią psychicznie. Czasami takie znęcanie jest dużo gorsze niż fizyczne. I właśnie w tym wątku autor porusza problem przemocy w małżeństwie. Pozornie wyglądają jak udane małżeństwo. Za zamkniętymi drzwiami pojawia się koszmar.
Jest Magda, była żona Bogdana. Osiemnaście lat temu zostawiła męża z malutką córeczką i uciekła do Anglii. Teraz wraca do Polski i spotyka się z Nadią. Magda zna sekret Bogdana i za ten sekret będzie jej musiał słona zapłacić. Nadia jest przekonana, że biologiczna matka wróciła dla niej. Nie zna jej prawdziwych zamiarów. Nie wie, że Magda wywróci ich życie rodzinne do góry nogami.
Jest jeszcze małżeństwo Jakub i Alicja. Ich historia wydaje się całkowicie nie związana z życiem poprzednich bohaterów. Ale później okazuje się, że jest inaczej.
Książkę, jak wszystkie książki autora, czyta się bardzo łatwo i błyskawicznie. Jak już się zacznie, to nie można skończyć. Cały czas coś się dzieje, ciągle wychodzi na jaw coś nowego, niespodziewanego. A zakończenie zaskakuje i łączy wszystko w jedną całość. Bohaterowie są dobrze wykreowani, nie nudni, z wadami i zaletami. I każde z nich ma jakiś wstydliwy sekret, który chce za wszelką cenę ukryć. Premiera książki 11 sierpnia. Polecam:)
Do czytania książek Mossa nikt nie musi mnie namawiać. Ja wiem, że to będzie świetna lektura, pełna emocji i wrażeń. Dodatkowo poruszająca ważne i trudne tematy.
Mamy tu kilka historii, które powoli znajdują wspólną drogę. Jest Dorota, żyjąca w toksycznej relacji, oraz Magda, która rzuciła wszystko i wyjechała za granicę. Mamy Jakuba i Alicję, którzy na wakacjach chcą ratować swoje małżeństwo... itd... Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice.
Ja tej książki nie czytałam, ona mnie pochłonęła. Dodatkowego smaku dodawała świadomość, że powieść jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Tylko nie mylić tego z ekscytacją a z przerażeniem. Świadomość, że ludzie tak żyją po prostu mnie przytłoczyła.
Natomiast po raz pierwszy mam poczucie wartkiej akcji a nie dzikiego galopu. Za to wielki ukłon dla Autora. Odpowiednio wplatane retrospekcje poszerzały mój horyzont jak i znajomość bohaterów. Lepiej poznawałam ich rys psychologiczny, a dzięki temu mogłam łatwiej zrozumieć pewne zachowania.
Poruszyła mnie ta książka... Zawsze znajdujemy kogoś komu kibicujemy a tutaj ja już nie kibicowałam nikomu. Czy nikt im nie powiedział, że relacje buduje się na szczerości, prawdzie... uczciwości? Niezwykle emocjonująca.
Warto ją przeczytać z jeszcze jednego powodu. Kiedy skończyłam ostatni rozdział moją pierwszą myślą było... Małgoś, masz cudownego Męża i świetne życie, bez mrocznych tajemnic i szukania dodatkowych emocji. Masz wszystko, aby każdego dnia budzić się i zasypać z poczuciem, że jesteś szczęściarą. Za to Ci również dziękuję @marcelmoss.autor bo czasami tak łatwo o tym zapomnieć 💚
Książkę czytało się szybko i przyjemmnie. Z resztą książki Mossa właśnie to do siebie mają za co je uwielbiam. Ale czy ta pozycja wywarła na mnie super wrażenie? No nie. Jednak to nie zmienia faktu,że bardzo mi się podobała.
Jeden z wątków ,który zainteresował mnie najbardziej to ten z Kubą i Alą. Młode małzenstwo ,w którego życie wkrada się rutyna. Wyjazd na wakacje i przypadkowo ponana para całkowicie zmienia ich życie szczególnie te erotyczne...Bowiem młodzi odkrywają,że seks grupowy może być fajny...Dochodzi do tego,że nie potrafią bez tego żyć a seks we dwoje nie jest tak fajny jak np w czwórkę. Czy taki związek ma szansę przetrwać? I co takiego się stanie,że ich małżenstwo zawiśnie na włosku?
Ogólnie to książka opowiada o losach szóstki osób,które połączy wspólny mianownik.Jaki? Przekonajcie się sami. Jak mówiłam dla mnie fajerwerków nie było,ale może dla Was będą. Polecam samemu się przekonać.
To pierwsza taka książka, którą przeczytałam, w której każdy z bohaterów coś traci. Czy to życie, czy najbliższą osobę, czy godność, czy pieniądze, czy zaufanie...
Bardzo szybko się ją czyta, potrafi zaskoczyć, nie nudzi, a wciąga w ten świat... raczej nietypowy.
To moje pierwsze spotkanie z autorem, ale wiem, że nie ostatnie. Jego wcześniejsze książki czekają już na moim regale.
Książka powstała w oparciu o autentyczne wydarzenia co sprawia ,że książkę chłonie się jak gąbkę a emocje jakie towarzyszą są bardziej realne .
"Mroczne sekrety" wciągają w swój pełen tajemnic świat, dają do myślenia nad własnym, ale także innych, życiem i wyciągają z człowieka to, co najmroczniejsze.Poznajemy tu Magdę, która mieszka w Londynie i obecnie znajduje się na życiowym zakręcie. Przyjeżdża do Polski, by załatwić kilka spraw. W te sprawy zaangażowane będą Dorota, która od wielu lat stwarza z mężem pozory dobrego małżeństwa.Jest również Nadia, osiemnastoletnia dziewczyna,która zostaje po urodzeniu opuszczona przez biologiczna matkę.Jest Jakub i Alicja,którzy wyjeżdżają na zagraniczne wakacje, by ratować swoje małżeństwo. Poznają na miejscu parę, z którą wchodzą w dość nietypowy układ. Czy zdołają uratować swoje małżeństwo i czy Magda dopnie swego i będzie mogła wrócić do Londynu..a i czy Dorota odejdzie od despotycznego męża.Co ciekawe ,te trzy historie zatoczą koło i będą miały wspólny punkt zaczepienia.A w jaki sposób ?To już zapraszam do lektury,warto.
"Mroczne sekrety" to mój pierwszy kontakt z Marcelem Mossem, autorem wielu kontrowersyjnych, dotkliwych, często mocnych oraz dających do myślenia powieści. Fabuła najnowszej książki została zainspirowana autentycznymi wydarzeniami i utrzymana w nurcie domestic noir (piekło za zamkniętymi drzwiami), czego świadomość niebywale mnie zaintrygowała.
W książce poznajemy losy z kilku różnych perspektyw. Najpierw do głosu dochodzi Magda, która wyjechała za młodu do Wielkiej Brytanii, gdzie planowała ułożyć sobie życie. Sęk w tym, że dokonywała głównie złych wyborów, zwłaszcza w aspekcie partnerów. Kilka nietrafionych decyzji sprawiło, że musiała odwiedzić Polskę i stawić czoła zapomnianej, tragicznej przeszłości.
Czytelnicy "Mrocznych sekretów" poznają również losy Doroty. Kobieta prowadzi własną kwiaciarnie i wydaje się spełniona. Do czasu zamknięcia drzwi i przekroczenia progu od domu. W środku bowiem Bogdan, jej mąż, skutecznie poniża Dorotę, obniżając samoocenę i niszcząc psychicznie. Dorota jednak zrobi wszystko dla swoich dzieci, Nadii i Marcina...
Jakub i Alicja, młode małżeństwo, wydają się na pozór szczęśliwi, choć dopiero wyjazd urlopowy utwierdzi ich w tym przekonaniu. Poznając w Hiszpanii parę, Artura i Nataszę, wdają się w poligamiczną relację, czemu towarzyszą nagminne orgie. Wakacje jednak zawsze dobiegają końca. Pytanie brzmi: co potem?
"Mroczne sekrety" to dynamiczna książka, w której ewidentnie postawiono na akcję oraz dialogi, nie do końca przejmując się zbędnymi opisami. Czytelnik bowiem przez historię pędzi jak burza. Chociaż nie całkiem jest tak kolorowo, jak się wydaje, ponieważ mimo że z początku fabuła mocno mnie zaintrygowała, tak im dalej w las, tym całość stawała się mocno przewidywalna. Ostatecznie zakończenie odgadłam bezbłędnie, co skutecznie ostudziło mój zapał.
W książce bardzo podobał mi się chaos postaciowy. Wątki różnych bohaterów co rusz się ze sobą przeplatały, momentami plątały, a perspektywy zmieniano niemal co fragment. Zabieg ten umiejętnie zbudował pełne oczekiwania napięcie. Marcel Moss, poza wymienionymi powyżej głównymi bohaterami, wprowadził też do powieści perspektywę Nadii, Bogdana czy Mirka, z czego każda z tych osób opowiedziała własną wersję wydarzeń i otrzymała indywidualne cechy charakteru. Nikt w "Mrocznych sekretach" nie wydawał się całkowicie biały lub czarny; dominowały odcienie szarości, co osobiście w tego typu thrillerach uwielbiam.
Jak sposób zbudowania bohaterów zupełnie mnie kupił, tak pozostałe aspekty fabularne już niekoniecznie. Oprócz wspomnianej wcześniej przewidywalności (co swoją drogą jest najgorszym grzechem gatunku) niektóre wątki wydawały mi się mocno naciągane. Zakończenie mnie nie kupiło, a przepełniona akcją książka, która z początku wydawała się strzałem w dziesiątkę, wreszcie zaczęła mnie męczyć. I to mocno. Zabrakło mi chwili na odsapnięcie i złapanie oddechu, przemyślenie kilku spraw. Może gdyby co jakiś czas wprowadzić takie przystanki, ostateczna ocena książki wypadłaby lepiej?
"Mroczne sekrety" Marcela Mossa to zdecydowanie nie jest książka dla wszystkich, a już zwłaszcza nie dla dzieci. Nie znalazłam w książce rzeczy niezwykłych, a jedyne, co wybiega przed szereg, to umiejętna budowa bohaterów. Cała historia zdaje się naciągana i mimo że trafia się kilka zwrotów akcji, nie wiem, czy wyłącznie dla nich warto czytać całą historię. "Mroczne sekrety" mogą spodobać się największym fanom nurtu domestic noir, a dla reszty może to być zwyczajny thriller przeczytany ot tak, dla zabicia czasu.
,,Próbuję powstrzymać się od krzyku. Leżę pod kołdrą i udaję, że rozmowa sprzed chwili nie miała miejsca. To moje ostatnie sekundy wolności. Czy ten...
"Muszę posłusznie wykonywać jej polecenia. Inaczej upubliczni nagrania. A w międzyczasie robić wszystko, by odkryć, kim jest i dlaczego tak bardzo mnie...
Przeczytane:2024-07-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024,
Marcel Moss kolejny raz udowadnia, że jest mistrzem w tworzeniu mrocznych i wciągających thrillerów. Jego najnowsza powieść, "Mroczne sekrety", to intensywna i poruszająca lektura, która zasługuje na solidną ocenę 5/6.
Książka już od prologu przykuwa uwagę i wprowadza w świat pełen tajemnic i niepokojących wydarzeń. Główna bohaterka, kobieta spowiadająca się z niejasnych grzechów, stanowi świetny wstęp do fabuły, która rozwija się w sposób absolutnie fascynujący. Autor wprowadza nas w trzy pozornie odrębne historie: Magdy wracającej do Polski, by rozliczyć się z przeszłością, Jakuba i Alicji próbujących ratować swoje małżeństwo oraz osiemnastoletniej Nadii, która spotyka się po raz pierwszy ze swoją biologiczną matką.
To, co wyróżnia "Mroczne sekrety", to umiejętność Marcela Mossa do łączenia różnych wątków w sposób naturalny i pełen napięcia. Historie te splatają się w najmniej oczekiwanych momentach, tworząc złożoną i intrygującą sieć zależności. Autor doskonale radzi sobie z budowaniem atmosfery napięcia i niepewności, co sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Moss nie unika trudnych tematów, takich jak przemoc psychiczna i fizyczna, uzależnienia oraz toksyczne związki. Jego podejście do tych kwestii jest bezkompromisowe i realistyczne, co dodaje powieści autentyczności i głębi. Każdy z bohaterów ma swoje mroczne sekrety, które stopniowo wychodzą na jaw, szokując czytelnika i zmuszając do refleksji nad ludzką naturą.
Jednym z największych atutów książki są wyraziste postacie. Magda, Jakub, Alicja i Nadia to bohaterowie z krwi i kości, których losy są przejmujące i pełne emocji. Ich zmagania z przeszłością i teraźniejszością są przedstawione w sposób wiarygodny i poruszający.
"Mroczne sekrety" to również świetnie skonstruowany thriller domestic noir, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Moss potrafi zaskoczyć czytelnika zwrotami akcji i nieoczekiwanymi rozwiązaniami, co sprawia, że książka jest nieprzewidywalna i trzymająca w napięciu.
Podsumowując, "Mroczne sekrety" Marcela Mossa to powieść, którą warto przeczytać. Choć momentami fabuła może wydawać się zbyt mroczna i przytłaczająca, to jednak właśnie dzięki temu książka zyskuje na autentyczności i głębi. Jeśli jesteście fanami thrillerów psychologicznych, ta książka z pewnością Was nie zawiedzie.