Napraw mnie

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Żelki i Netflix to zdaniem Amy jedyny sposób na leczenie złamanego serca. Przynajmniej do czasu, aż na horyzoncie pojawia się nowa praca w agencji reklamowej. Pełna wyzwań i okazji, w których można się wykazać, na pewno pozwoli odwrócić uwagę od myśli kotłujących się w głowie.

Jednak osiągnięcie wewnętrznego spokoju nie przychodzi Amy tak łatwo. W Black Library od kilku tygodni pracuje niezwykle uzdolniony programista i spec od social mediów. Przystojny, wytatuowany i z gniewem w oczach. Brzmi znajomo? Ścieżki Amy i Barry'ego znów się splatają, bo jak wiadomo, przeznaczenie nie odpuszcza.

Tajemnice i pytania mnożą się jak ślimaki po deszczu, a napięcie między dwójką bohaterów rośnie z każdą przewracaną kartką tej książki. Czy zniszczoną relację uda się naprawić? A co jeśli komuś bardzo zależy na tym, by ta dwójka nigdy nie była razem?

Informacje dodatkowe o Napraw mnie:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-08-12
Kategoria: Romans
ISBN: 9788366611443
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski

Tagi: bóg Przeznaczone dla kobiet i/lub dziewcząt

więcej

Kup książkę Napraw mnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Napraw mnie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Colibri
Colibri
Przeczytane:2020-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Recenzja „Napraw mnie”

Historia opowiada o dwójce ludzi którzy kiedyś się znali, którzy za sobą szaleli, ale mimo wszelkich starań nigdy ze sobą tak naprawdę nie byli. Teraz kiedy już nie mają ze sobą kontaktu, los płata im psikusa i krzyżuje znów ich losy.

„Zamieram. Pewnie wyglądam jak wystraszone leśne zwierzątko, które widzi światła nadjeżdżającego samochodu, ale z przejęcia nie może się ruszyć. Nie muszę się odwracać, bo doskonale wiem, kto za mną stoi.”

„Napraw mnie” została wydana  w 2020r a napisała ją Anna Langer. Autorka wydała też książkę „Wszystko, czego pragnę w te święta”, a serca czytelniczek podbiła wieloma powieściami wydanymi dla kobiet w serwisie Wattpad, gdzie ukrywała się pod pseudonimem vanillafighter. Jej twórczość można podziwiać w pierwszym tomie o tytule „Zniszcz mnie” jak również w najnowszej części „Napraw mnie”.

Amy od rozstania ma tylko dwa zainteresowania, seriale i masa żelków. Jej świat się zawalił i ona sama nie widzi poprawy sytuacji. Wszystko się zmienia gdy dostaje możliwość pracy w agencji reklamowej. Amy postanawia spróbować i w końcu coś zmienić. Może praca pomoże jej zapomnieć. Wszystko wydaje się proste nowa praca, obowiązki i brak czasu na wspominanie. Nikt jednak nie przewidział że los ma inne plany. W Black Library od kilku tygodni pracuje pewien przystojny i wytatuowany programista. Amy nie musi patrzeć na chłopaka, sam jego głos sprawia że dziewczyna nieruchomieje i wie kim on jest. Los daje im kolejną szanse, ale czy nie jest za późno? Czy ta szansa jeszcze ma prawo bytu? Czy po tym wszystkim co się wydarzyło nie lepiej było by aby byli sami?

Długo czekałam na tą powieść i ani trochę się nie przeliczyłam. Cudowna i trzymająca w napięciu. Pełna emocji powieść, od której ciężko się oderwać. Kto czytał „Zniszcz mnie” na pewno nie pożałuje kupna „Napraw mnie”. Zakończenie lekko mnie zaskoczyło, ale w sumie może takie właśnie zakończenie pasuje najlepiej? Przeczytajcie i oceńcie sami.

Link do opinii

Uzbrojona w żelki misie i pilot do Netflixa Amy McCallister stara się powrócić do życia i zapomnieć o Barry'm. Ze wsparciem żywiołowej, szalonej i niewyżytej seksualnie Becky zmienia pracę. Black Library ma oderwać jeszcze skuteczniej jej myśli od tego, który złamał jej serce. Jednak los bywa wredną małpą. Ich drogi ponownie się krzyżują. Czy uda im się wyjaśnić wszelkie nieścisłości i pogodzić się? Czy to co ich poróżniło było prawdą czy może wredną manipulacją? Czy da się naprawić tę zepsutą relację? Czy da się naprawić kogoś, niczym zepsutą zabawkę? Czy możliwe jest uleczenie duszy i serca?

   Od pierwszej książki Ania Langner wkradła się do mego serduszka. Jak dotąd przeczytałam wszystkie powieści spod jej pióra. Najnowsza "Napraw mnie" jest bezpośrednią kontynuacją "Zostaw mnie". Moim zdaniem konieczna jest znajomość pierwszego tomu, ponieważ w kontynuacji jest wiele odnośników do niego i opanowanie tych informacji bez tej znajomości może być bardzo trudne. Po burzliwych wydarzeniach w pierwszego tomu Amy zagłusza ból i zakopuje wspomnienia serialami i żelkami. Ma dość. Jej niepewność i wiara w siebie kolejny raz stoi pod znakiem zapytania. Od początku obawiałam się, czy aby na pewno nie będzie chciała powrócić do przeszłości. Przecież to właśnie te używki najskuteczniej dałyby jej to, czego pragnie - ukojenia i zapomnienia. Amy znowu jest szarpana niczym drzewo przez wiatr podczas burzy. I mimo wszystko nadal była rozdarta. Miedzy rozumem a sercem. Jedno mówiło "Odpuść. Zapomnij", podczas gdy drugie zdradzało prawdziwość uczuć. A zdradliwe ciało nie kłamie. I właśnie to widział Barry. No ale jak on mi podnosił w tej części ciśnienie! Jak niezdecydowana panienka. Chciałby, a jednak może nie. No jak mnie wkurzał swoim zachowaniem i niesprawiedliwym traktowaniem. Ale testował moją cierpliwość. No co za typ. Całe szczęście, że zaczął się reflektować. Ale za to jakie wióra leciały, gdy te dwa charakterki się ścierały. Miodzio. Sceny w podtekstem seksualnym świetnie dawały radę i skutecznie rozpalały ten piec hutniczy zwanym pożądaniem i czystą chemią. A sceny miłosne? Bajka. Ich wzajemnie oddziaływanie było boskie. Przyciągało ich jak przeciwległe bieguny magnesu. Tej nici w żaden sposób nie można było przeciąć. Pisząc o bohaterach nie można zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które swoim zachowaniem i swoimi problemami rzucały nowe światło na całą historie i pozwalały ujrzeć Amy i Barry'ego w nowym świetle. Przede wszystkim zadziorna Becky i jej niewyparzony język - przezabawne i szokujące. Wszędobylski humor i dowcip bawił momentami aż do łez. Od samego wręcz początku, który mnie mocno zaskoczył. Po takim wstępie mogłam spodziewać się tu dosłownie wszystkiego. Autorka pokazała swoją nieprzewidywalność. Skrzętnie ukryła przede mną tajemniczy plan wydarzeń, jaki planowała zgotować swoim bohaterom. W tej części, tak jak uprzednio, również musiałam się wiele domyślać. Szukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. A i tak ostatecznie zostało ich jeszcze więcej niż pierwotnie zawitało w moim umyśle po pierwszym tomie. Finisz nie wyjaśnił mi wszystkiego i nie dał wszystkich potrzebnych informacji. Wiele zagadnień nie zostało rozstrzygniętych i dokładnie wyjaśnionych. Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja. Historia Amy i Barry'ego powinna się jeszcze troszkę przeciągnąć. Polubiłam tę wybuchową parę, mimo iż ich związek kosztuje mnie na prawdę wiele emocji i nerwów.

   Lekkie i charakterystyczne pióro autorki daje wrażenie niezwykłej naturalności wydarzeń oraz mocno charakternych bohaterów, którzy śmiało mogliby żyć tu obok nas. Jedyny w swoim rodzaju humor bawi do łez a momentami barwi policzki szkarłatem. Przemiana bohaterów była bardziej widoczna. To, że poznają dogłębniej dorosłość, która rządzi się swoimi prawami. I nie przeszkadzało im, a tym bardziej mi, misja ratowania ślimaków. Dziecinne? No to co! Dzieckiem można być cały czas. Posiadać tę wewnętrzna radość. Ciągłe bycie smutasem rodzi depresję. Trzeba się cieszyć w drobnostek. Bo to one cegła po cegiełce dają możliwość ułożenia piramidy zwanej szczęściem. Autora z precyzją chirurgiczną dokładała kolejnych wyważonych i  utrzymanych w klimacie wydarzeń, które umiejętnie przeplatanych dały wyjątkowy w odbiorze obraz miłości. Fakt, pełnej kolców i czarnych chmur ale także ogromnej nadziei i wiary w przeznaczenie. Cudowna lektura, przez którą zarwałam noc. Miałam ją odłożyć na później. I tak było. Poszłam spać i ...wstałam po dwóch godzinach, by dokończyć. Ich historia nie dała mi spokoju. To mówi samo za siebie. Jak dla mnie genialna książka. A właściwie oba tomy. Jeśli tak jak  ja lubicie takie powieści, to powinna Wam ona przypaść do gustu. 

Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2021-10-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Dalsza część historii Amy i Barrego, których poznałam wcześniej w pierwszym tomie "Zniszcz mnie". Ta część jeszcze lepsza od pierwszej. Miejscami zabawna i z humorem, miejscami pełna napięcia. Rozbawiła mnie już pierwsza strona. "Jesteś jedynym, co mi pozostało - szepczę, głaszcząc go delikatnie. Moje szczęście. Moje wszystko. To o nim myślę zaraz po przebudzeniu. To dla niego wstaję rano i lecę do sklepu na złamanie karku. I pomyśleć, że taka kruszynka potrafi tak bardzo namieszać w życiu..." Myślałam, że przemawia do swojego nienarodzonego dziecka, głaszcząc swój brzuch. Nic bardziej mylnego, okazuje się, że to uzależnienie i miłośc do słodkich żelków. Zakończenie tak skonstrowane, że aż się prosi o dopisanie kolejnej części losów Amy i Barrego.

Link do opinii

Amy znajduje nową pracę, niestety okazuje się, że Barry również pracuje w tej firmie. Tych dwoje w jednym miejscu, to mieszanka wybuchowa. Niewyjaśnione sprawy między nimi prowadzą do nieustannych kłótni i huśtawki emocji. Książka aż buzuje emocjami, więc czyta się ją błyskawicznie. Nie mogę się doczekać kontynuacji, mam nadzieję, że będzie...

Link do opinii
Avatar użytkownika - KarkaReads
KarkaReads
Przeczytane:2020-08-25, Przeczytałem,

“Teraz oboje nosimy maski i gramy w jakieś chore gierki. Ja wciskam się w za małą ołówkową spódnicę i kręcę biodrami jak idiotka. On ukrywa swoje tatuaże pod wyprasowaną białą koszulą, bo tak każe dress code. W firmie jest zdystansowany, grzeczny i uprzejmy. To nie jest prawdziwy Barry”


Po rozstaniu z Barrym Amy leczy złamane serce żelkami i serialami. Pewnego dnia dostaje propozycję pracy w Black Library, agencji reklamowej. Dziewczyna ma nadzieję, że nowa praca pozwoli jej chociaż trochę zapomnieć o chłopaku, który złamał jej serce. Jak się okazuje to nie będzie takie łatwe. W Black Library od pewnego czasu pracuje także Barry.

Pierwszą częścią czyli “Zniszcz mnie” autorka postawiła sobie bardzo wysoką poprzeczkę. “Napraw mnie” to historia zabawna i chwytająca za serce. Były momenty, w których zastanawiałam się “dlaczego?” i były też takie w których śmiałam się, a mnie naprawdę ciężko rozśmieszyć. Amy i Barry spotykają się ponownie, tym razem w pracy. Dziewczyna nie rozumie dlaczego chłopak ją zostawił. Od początku jest pomiędzy nimi chemia i cała masa niedopowiedzeń. Współpracownicy chcą zrobić wszystko, żeby relacje pomiędzy nimi były przynajmniej poprawne i dało się pracować. “Napraw mnie” pokazuje jak ważna jest rozmowa i wyjaśnienie wszystkiego na bieżąco. Choć historia wydaje się bardzo przewidywalna to autorka zadbała żeby zakończenie nas zaskoczyło. Jeśli czytaliście “Zniszcz mnie” to “Napraw mnie” jest lekturą obowiązkową ! A jeśli nie znacie żadnej z nich to koniecznie sięgnijcie po nie bo bardzo dużo tracicie !

Link do opinii
Inne książki autora
Spooky love
Anna Langner0
Okładka ksiązki - Spooky love

Romans, że aż strach! Stare domy - pełne historii, niepowtarzalnego uroku i... mrocznych tajemnic. Jeden z nich miał stać się własnością Lidki. Miał...

Piękny i martwy
Anna Langner0
Okładka ksiązki - Piękny i martwy

Gdy zaciera się granica między życiem i śmiercią, wszystko może się wydarzyć Kiedy w pewien ponury październikowy poranek Jagoda staje na ulicy Wietrznej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy