Najmniejszy słoń świata

Ocena: 5 (1 głosów)

Musicie wiedzieć, że dla słoni zima jest zjawiskiem dość rzadko spotykanym. Przecież w ich ojczyźnie, Afryce zimy nie ma wcale. Tam nigdy nie pada śnieg i zawsze jest ciepło. Ale nasz Słonik przyszedł na świat daleko od swojej ojczyzny. Urodził się w zoo, w środku miasta.

Pierwsza książka napisana przez jednego z najciekawszych polskich ilustratorów książek dla dzieci. Autor opowiada historię słonika, który rodzi się w zoo. Rodzice wspominają maluchowi, że ich prawdziwym domem jest Afryka, nie zagroda w mieście. Wtedy słonik postanawia przestać jeść i zmaleć – tak bardzo, żeby móc się przecisnąć przez kraty i wyruszyć w świat. Czy podróż słonika okaże się wspaniałą przygodą? Jakie niebezpieczeństwa czekają na ciekawskiego malucha? No i czy uda mu się ostatecznie dotrzeć do Afryki?

Informacje dodatkowe o Najmniejszy słoń świata:

Wydawnictwo: Kropka
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-67996-67-9
Liczba stron: 152

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Najmniejszy słoń świata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Najmniejszy słoń świata - opinie o książce

Avatar użytkownika - McAgnes
McAgnes
Przeczytane:2014-06-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Zwykle, gdy w domu pojawia się jakaś książka dla dzieci, czytam ją dzieciom, po kawałku, obserwuję, czym im się podoba i staram się to uwzględnić w opinii. Tym razem nie wytrzymałam, łapczywie zagarnęłam książkę i przeczytałam ją całą za jednym zamachem, tak mnie wciągnęła historia słonika! Słonik urodził się w ZOO, słodki i śliczny, rodzice przeszczęśliwi (jako rodzic doskonale ich rozumiem), ale do czasu. Słonik bowiem, kiedy usłyszał, że pochodzi z Afryki, zapragnął tam pojechać. Żeby tam dotrzeć, trzeba uciec z ZOO, więc słonik przestał jeść - no bo przecież dwa fistaszki dziennie to żadne jedzenie - by pozostać malutkim i moc przecisnąć się przez pręty ogrodzenia. No błagam, panie Macieju! Niech pan nie pisze takich rzeczy, zdrowy słonik, który je dwa fistaszki na cały dzień, tak nie może być! Rozchoruje się, zęby mu wypadną przez szkorbut, umrze! Wdech, wydech, wdech, wydech... Dobra, ogarnęłam się jakoś po ataku paniki, przypomniałam sobie Alicję pogryzającą grzyba i uspokoiłam się zupełnie. Słonik jest zdeterminowany zupełnie nieproporcjonalnie do swojego wzrostu, toteż ucieczka idzie mu całkiem nieźle, tylko ta Afryka strasznie daleko... a po drodze dzieci, szkoła, nauczyciele, bandyci, właściciel cyrku z nieczystymi intencjami - dzieje się, oj, dzieje. Miłośnicy dynamiki w książkach będą usatysfakcjonowani. Dostrzegłam w "Najmniejszym słoniu świata" wyraźne nawiązania do słonia Dominika, który wcinał witaminy i rósł, a potem płakał rzewnymi łzami i kurczył się na zawołanie. I świetnie, bo to znakomity wzór. Znalazłam też niejakie mrugnięcie okiem w kierunku "Włatców móch", może to tylko moje zwichrowanie, ale gdy natknęłam się na fragment: "Pani Orzęska na wszelki wypadek postawiła Marzennie pałę w dzienniku, Maurycemu dostawiła na zapas jeszcze jedną obok uprzednio wlepionej i falując cała, zakrzyknęła mocno wychowczo: - Darmozjadów i nieuków banda! Fauny od flory nie odróżnia jeden z drugim i jeszcze Pąsikównie mrówki za kołnierz! Ale ja was nauczę, ja mam misję! Jak sami nie wiecie, to Pąsikówny posłuchajcie. Pąsikówna, wymienić mi proszę przykład leśnej fauny!"* przed oczami stanęła mi nauczycielka, pani Frał. Mam tylko szczerą nadzieję, że dzieci takiego skojarzenia mieć nie będą, bo to przecież serial NIE DLA DZIECI, prawda? Przekochane jest to, że autor, zilustrowawszy bardzo udanie całą książeczkę, zamieścił też dwa rysunki swojego synka. Tak przypuszczam, że to synek - Kajetan Szymanowicz, tak stoi w stopce redakcyjnej. No dobrze. Mnie się podobało, dzieciom jeszcze nie wiem, ale myślę, że też, bo to ciekawa historia, bez natrętnej dydaktyki, z humorem i zmrużeniem oka. * - "Najmniejszy słoń świata" Maciej Szymanowicz, Muza S.A., Warszawa 2014, s. 29
Link do opinii
Inne książki autora
Kociaki łobuziaki i mydło brudzidło
Maciej Szymanowicz0
Okładka ksiązki - Kociaki łobuziaki i mydło brudzidło

Znacie kociaki łobuziaki? Nie? No to uważajcie... Kociaki łobuziaki to niezłe gagatki! Na przykład Bazyl, choć jest cały w kłakach, paprochach i mikrobach...

Marzenia. Fakty, mity, głupoty
Maciej Szymanowicz0
Okładka ksiązki - Marzenia. Fakty, mity, głupoty

Niezwykły zbiór informacji na temat marzeń! Niniejsza książka pomoże znaleźć odpowiedzi na wiele nurtujących pytań związanych z marzeniami, takich jak...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy