Najemnik Medox

Ocena: 4 (3 głosów)

Medox to najemnik, awanturnik, a od czasu do czasu rządowy agent udaremniający przemyty na wielką skalę, porwania i zamachy stanu. Nie stroni od ryzyka, kobiet i mordobić, a ludzi którym nastąpił na odcisk doprawdy trudno zliczyć. Nic zatem dziwnego, że w większości zakątków galaktyki ma wrogów, którzy najchętniej zobaczyliby go martwego. ??

Madoxowi nie drga więc nawet powieka, kiedy podczas wyścigu powietrznych bolidów, w którym bierze udział, ktoś próbuje go wyeliminować. Ostatecznie. Nie wie jednak, że to dopiero początek kłopotów i za chwilę zostanie wplątany w kosmiczną aferę, w której do zdobycia jest niewyobrażalne bogactwo. A im większa fortuna do wzięcia, tym bardziej rośnie szansa na stracenie głowy.

,,Najemnik Medox" Marka Bieleckiego i Jacka Dąbały to awanturniczo-przygodowe SF, mogące kojarzyć się ze słynnym ,,Funky Kovalem". Akcja, pościgi, pojedynki, kosmiczne pojazdy i atrakcyjne kobiety przyszłości są tu najważniejsze. Komiks przeleżał na dnie szuflady autorów... 30 lat! Wyciągnięty, poddany remasteringowi i redakcji trafia teraz do rąk czytelników, uzupełniając tym samym kawałek historii współczesnego polskiego komiksu.

Informacje dodatkowe o Najemnik Medox:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788366128804
Liczba stron: 52
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Najemnik Medox

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Najemnik Medox - opinie o książce

Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-12-03, Ocena: 5, Przeczytałem,

Tytułowy Medox to nie tylko najemnik do wynajęcia. To również doświadczony żołnierz znający się na swoim fachu, okazjonalny rządowy agent i koneser pięknych kobiet. Jego życie wypełnia solidna dawka różnorakich kosmicznych niebezpieczeństw. Nic więc dziwnego, że pragnie on chwili odpoczynku i relaksu. Plan był prosty, mały urlop spędzić w towarzystwie pięknych dam i przy okazji wziąć udział w wyścigu powietrznych bolidów. Nie przewidział on jednak tego, że podczas zmagań sportowych, ktoś będzie próbował go zabić. Mnogość wrogów, jakich dorobił się w całej galaktyce, nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, kto czyha na jego życie. Jedna próba zabójstwa to jednak nie powód, aby przerywać od dłuższego czasu planowany relaks. Sytuacja szybko jednak mocno się komplikuje, okazuje się bowiem, że wdepnął on w wielką kosmiczną aferę, która może mu przynieść albo niewyobrażalne bogactwo, albo śmierć.

Komiks powstał w roku 1991, co bardzo mocno odczuwalne jest zarówno w jego klimacie, jak i konstrukcji fabuły. Był to czas, kiedy spore triumfy święciły pozycje (z szeroko pojętej popkultury) nastawione na widowiskową akcję. Nie inaczej jest w przypadku tego albumu, który śmiało można określić mianem typowego awanturniczo-przygodowego sci-fi. Autor scenariusza (Jacek Dąbała) od samego początku albumu serwuje treści, których zadaniem jest dostarczenie odbiorcy jak najbardziej intensywnej dawki kosmicznych wrażeń. Na czterdziestu sześciu stronach znajdziemy więc wszystko to, co powinno znaleźć się w dobrym komiksie tego typu. Są strzelaniny, wybuchy, kosmiczne potyczki, nieźle skrojona intryga, piękne nagie kobiety, sporo sexu i masa świetnego czarnego humoru. Twórca nie zapomina również o dobrej ekspozycji głównego bohatera, który pod wierzchnią warstwą awanturniczego sposobu bycia, skrywa swoje inne bardziej skomplikowane oblicze. Całościowo mamy więc tutaj do czynienia z naprawdę przyjemną w odbiorze historią, która może nie jest nadmiernie ambitna i głęboka, ale na pewno zapewnia sporo przyjemnej rozrywki (a to jest najważniejsze).

O ile scenariuszowo tytułowi trudno jest coś poważniejszego zarzucić, to już oprawa graficzna będzie różnorako odbierana przez czytelników. Marek Bielecki stara się tutaj łączyć pewną prostotę swoich rysunków z dbałością o pokazanie niektórych szczegółów. Dobrze wychodzi mu oddawanie dynamiki scen akcji oraz prezentacja wdzięków przewijających się przez album kobiet. Całość jednak dość mocno naznaczona jest wyraźną surowością przyjętego stylu, co niekoniecznie każdemu będzie się podobać (ale to już ocena bardzo indywidualna).

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2021-11-21,

  Ileż to polskich szuflad skrywa w sobie znakomite, literackie opowieści, które z różnych względów nie zostały nigdy wydane...? Do zadania sobie tego pytania skłoniła mnie premiera znakomitego komiksu "Najemnik Medox", który przeleżał w szufladzie aż 30 lat, zanim wreszcie ujrzał dzienne światło. Na szczęście oto tak się dziś stało za sprawą niezawodnej Kultury Gniewu, która wydała ten dobry komiks akcji. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

  Oto Medox - awanturnik, najemnik, żołnierz, czasami też rządowy agent, który podejmuje się różnego rodzaju misji w kosmicznym świecie przyszłości. Właśnie zaplanował on sobie przerwę od kłopotów, pragnąc wypocząć i cieszyć się udziałem w wyścigu super bolidów. Niestety cały plan wziął w łeb w chwili, gdy ktoś próbuje go zabić podczas owej rywalizacji. Co więcej, to tylko początek całej serii zamachów na Medoxa, co z pewnością nie koniecznie mu się spodoba. Jednocześnie przyjdzie mu uwikłać się w skomplikowaną sprawę, która może przynieść mu bogactwo, ale też i śmierć. Oczywiście Medox nie może przepuścić takiej szansy...

  Jacek Dąbała (scenariusz) i Marek Bielecki (ilustracje), zaoferowali nam tu klasyczną, komiksową opowieść spod znaku kosmicznej akcji i space opery. Klasyczną na wielu polach, m.in. w kontekście postaci głównego bohatera, jego sposobu bycia i kłopotów, w jakie się wikła. I jest w tym coś ze starych, dobrych czasów, co dziś nas nie tylko bawi i intryguje, ale budzi również miłe i refleksyjne wspomnienia z lat naszej młodości. I jeśli chodzi o mnie, to bardzo mi się to podoba...

  Scenariusz komiksu jest bardzo intrygujący, efektowny i przede wszystkim niezwykle inteligentny. To umiejętne wprowadzanie w codzienność głównego bohatera, swoisty punkt zwrotny w postaci zamachu na jego życie podczas wyścigu oraz cała seria dramatycznych, ale też i jakże spektakularnych wydarzeń, jakie są jego konsekwencją. I jest tu walka, są pościgi i ucieczki, nie brak gorącej erotyki oraz rzeczy absolutnie kluczowej - pokaźnej porcji dobrego, rubasznego i raczej czarnego humoru. Mówiąc kolokwialnie, fabuła ta "ma ręce i nogi", a do tego porywa nas sobą od pierwszych chwil.

  Medox to twardziel, ale taki dobry, poczciwy i czarujący twardziel, którego nie sposób nie polubić. To dobry żołnierz, nie gorszy agent i człowiek, który potrafi radzić sobie w każdej, nawet najbardziej skomplikowanej sytuacji. Do tego cechuje go ciekawe poczucie humoru, zamiłowanie do pięknych kobiet i dobrych trunków oraz mimo wszystko przydatne poczucie sprawiedliwości. I cóż tu więcej powiedzieć - lubimy Medoxa, gdyż inaczej po prostu się nie da.

  Na plus należy zaliczyć również wykreowany tu obraz kosmicznej rzeczywistości, na który składają się planety, gwiezdne stacje, kosmiczne okręty, itd. To również codzienność różnego rodzaju podrzędnych lokalów rozrywki, bijatyk i najemnych grup podejrzanych typów, którzy zazwyczaj mają swoje niecne sprawy i interesy. Do tego dodajmy ciekawe, być może nieco archaiczne, ale przez to jakże piękne spojrzenie na technologiczny rozwój i postęp, skomplikowaną politykę oraz sekrety kosmosu... - i tak też wyłania się udany, całościowy obraz tego komiksowego świata.

  Wreszcie czas przyjrzeć się ilustracyjnej stronie tej opowieści, o którą zadbał Marek Bielecki. To dość klasyczne, pociągnięte lekką i zarazem nieco surową oraz bardzo rozdrobnioną kreską, rysunki. Cechuje je duża dbałość o szczegóły, dobre kadrowanie i solidność na polu ukazywania dynamicznych scen, które jawią się tu naprawdę efektownie. Do tego mamy czerń i biel - z przewagą tej drugiej, gdzie to znów "włączają się" nam skojarzenia z klasyką polskiego i europejskiego komiksu sprzed lat.

  Dobrze, przyjemnie i z wielką ciekawością czyta się nam tę opowieść, która bazuje na prostej fabule, ale przy tym i bawi nas w wyśmienity sposób. Jeśli bowiem ktoś lubi kosmiczną akcję w starym stylu, to polubi również Medoxa i jego barwne przygody. Ja należę do tej grupy odbiorców, wobec czego też i spotkanie z tym tytułem przyniosło mi wielką frajdę i zapewniło piękne doznania, przeżycia i emocje. Dlatego też gorąco zachęcam was do sięgnięcia po komiksową opowieść pt. „Najemnik Medox” – nieznaną nam klasykę, która w dzisiejszych czasach smakuje jeszcze lepiej!

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2021-11-13, Ocena: 4, Przeczytałem,

NOWOŚĆ SPRZED TRZYDZIESTU LAT

 

Ten komiks czekał na swoją premierę trzydzieści lat. I to widać. ,,Najemnik Medox", opowieść skrojona tak, jak skrojone były komiksy z czasów PRL-u, zestarzał się i trudno to przeoczyć. Ale jednocześnie dobrze, że się ukazał, bo to ciekawy, a z perspektywy czytelników wychowanych na podobnych dziełach sprzed dekad, także sentymentalny twór, który poznać warto. Głównie jeśli macie na karku jakieś cztery wiosny i nadal lubicie historie obrazkowe.

 

Poznajcie Medoxa, najemnika, awanturnika, miłośnika kobiecych wdzięków i... agenta rządowego. Jego życie jest jak jazda kolejką górską, tylko dużo bardziej niebezpieczne. No i częściej zdarzają się w nim nagie i chętne kobiety, jakby poniekąd nagroda za trudy, jakich podejmuje się w różnych miejscach galaktyki, co zjednało całą masę wrogów, którzy chętnie by się go pozbyli. A teraz pojawiają się kolejne problemy. Medox miał wypocząć, miał wziąć udział w szalonym wyścigu, ale kiedy zaczyna się polowanie na niego, wyścig zostaje przerwany a on sam trafia w sam środek misji zdobycia obiektu, który zbliża się do kompleksu rozrywkowego. Czy ją wykona? Co kryje obiekt? I co jeszcze się wydarzy?

 

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/najemnik-medox-jacek-dabaa-marek.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - isil
isil
Ocena: 3, Przeczytałem,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy