Martwa kobieta w łóżku prominentnego urzędnika, zatopiony samochód ze zwłokami trzyosobowej rodziny oraz tajemnicze zniknięcie poznańskiej kelnerki. Co łączy te pozornie niezwiązane ze sobą sprawy? "Naga prawda" to kolejna odsłona przygód Anety Nowak, młodej i ambitnej podkomisarz z komendy w Szamotułach, która doskonale odnajduje się w zdominowanej przez mężczyzn policyjnej rzeczywistości. Ryszard Ćwirlej, jeden z najbardziej cenionych polskich pisarzy, powraca z kolejnym znakomitym kryminałem - skomplikowane śledztwo, po mistrzowsku budowane napięcie i bohaterka, dla której nie ma spraw nierozwiązanych.
Styczeń 2020 roku. Miejski urzędnik, po suto zakrapianej alkoholem imprezie, budzi się u boku martwej nagiej kobiety. Rana na szyi nieznajomej nie pozostawia żadnych wątpliwości - kobieta została zamordowana. Do przerażonego tym makabrycznym odkryciem mężczyzny zaczynają docierać strzępki wspomnień - przypomina sobie, że kilka godzin wcześniej poznał denatkę w pubie. Wkrótce otrzymuje dziwny telefon - tajemniczy rozmówca oferuje mu wyjście z tej fatalnej sytuacji.
Marzec 2020 roku. Dwaj wędkarze płyną na pierwszy wiosenny połów. Po pewnym czasie jeden z nich widzi, że na dnie jeziora spoczywa samochód. Po wydobyciu go na ląd okazuje się, że wewnątrz znajdują się zwłoki kobiety, mężczyzny i dziecka. Śledztwo przejmują policjanci z pobliskich Szamotuł. Szybko udaje im się ustalić, do kogo należy zatopione auto, ale podkomisarz Aneta Nowak ma wątpliwości, czy ci, których ciała znaleziono w środku, to na pewno jego właściciele.
W tym samym czasie w Poznaniu znika bez śladu kelnerka z pijalni ,,Świat wódek". Właścicielka lokalu odkrywa, że dziewczyna okradła kasetkę z pieniędzmi. Prosi o pomoc swojego męża. Aspirant Przemek Drążkowski rozpoczyna prywatne śledztwo, którego tropy prowadzą go do Szamotuł. Czy pozornie niepowiązane ze sobą wątki połączą się w spójną całość?
Wielowątkowa fabuła, niesłabnące napięcie oraz dynamiczna i pełna zaskakujących zwrotów akcja są najlepszą wizytówką twórczości Ryszarda Ćwirleja. Powieść ,,Naga prawda" to kolejny w dorobku poznańskiego pisarza współczesny kryminał, którego bohaterką jest podkomisarz Aneta Nowak. Jak zawsze twarda, ambitna i nieustraszona. Podczas dochodzenia, niekoniecznie prowadzonego zgodnie z obowiązującym regulaminem, będzie się kierować swoją intuicją, a ta jak dotąd jeszcze nigdy jej nie zawiodła.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-04-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Zapraszam do bestsellerowej powieści kryminalnej pt. "Naga prawda" autorstwa @cwirlej_krymi.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu @wydawnictwomuza
Trzy pozornie niezwiązane ze sobą sprawy, czy coś je jednak łączy?
Adam Włodarczyk mieszka w apartamentowcu w Poznaniu, niedawno objął dyrektorski stołek urzędu miejskiego. Po nocnej imprezie budzi się w domu ubrudzony krwią. W łóżku leżały nagie zwłoki młodej kobiety z poderżniętym gardłem. Adam nie wszystko pamięta, ma przebłyski świadomości. W momencie kiedy chce powiadomić policję dostaje tajemniczy telefon. Ktoś chce mu pomóc wyjść z fatalnej sytuacji.
Jaką rolę odegra w tym dawny kolega Adama, adwokat Michał Słomianny? Kto będzie chciał Sołtysówki - zabytkowy budynek, należący do miasta?
Na placu kruszarni betonu robotnicy znajdują rękę, a potem kilkadziesiąt pozostałych kawałków ciała. Sprawą zajmuje się dochodzeniówka w Poznaniu, a jej szefem jest inspektor Mariusz Blaszkowski. Kim była ofiara? Na ramieniu dziewczyny był napis "Lumen Verum", co znaczy światło prawdy i tatuaż: krzyż i promienie. Do śledztwa dołączył asp. Przemek Drążkowski, był specjalistą od tatuaży. W tym samym czasie znika bez śladu kelnerka Marianna z pijalni Świat Wódek. Obrobiła kasetkę z pieniędzmi, nie odbiera telefonów. Czyżby wpadła w kłopoty? Właścicielem knajpy jest Drążkowski. Przemek rozpoczyna prywatne śledztwo, wszystkie tropy prowadzą go do Szamotuł. Okazuje się, że Marianna miała taki sam tatuaż co denatka porozrywana na strzępy przez kruszarkę do betonu. Czy kelnerka "Mary" się odnajdzie?
Dwaj wędkarze zauważyli w Jeziorze Pamiątkowskim czerwony samochód, a w nim zwłoki, kobiety i mężczyzny oraz dziecka. Śledztwo przejmują policjanci z Szamotuł. Podkomisarz Aneta Nowak ma wątpliwości, czy ciała znalezione w aucie to Waszutowie? Czy ktoś dokonał egzekucji? Czy Anecie uda się wejść w sam środek sekty i poznać jej tajemnicę? Kto stoi na czele "Lumen Verum"?
"Naga prawda" jest 4 z nowej współczesnej serii o śledztwach sierżant Anety Nowak powieścią kryminalną. Fabuła jest niezwykle wciągająca od początku do końca. Zmusza czytelników do refleksji, a także do śledzenia skomplikowanych spraw kryminalnych związanych ze śledztwem. Autor @cwirlej_krymi doskonale buduje napięcie i dynamikę. Bohaterowie zostali stworzeni przez @cwirlej_krymi znakomicie. Myślę, że ten rewelacyjny kryminał doskonale sprawdzi się w długie zimowe wieczory 🔥 polecam.
Kolejna powieść Pana Ryszarda Ćwirleja po którą sięgam to czwarty już tom cyklu Aneta Nowak - „Naga prawda”. Wcześniejsze powieści po które sięgałam tego autora mnie nie zawiodły. A jak będzie z tą ?
Skomplikowane śledztwo, po mistrzowsku budowane napięcie i Aneta Nowak, młoda i ambitna Pani podkomisarz, która doskonale odnajduje się w zdominowanej przez mężczyzn policyjnej rzeczywistości.
Styczeń 2020 roku. Miejski urzędnik po nocnej imprezie suto zakrapianej alkoholem budzi się u boku martwej nagiej kobiety. Rana na szyi znajomej nie pozostawia żadnych wątpliwości - kobieta została zamordowana. Do przerażonego ty makabrycznym odkryciem mężczyzny zaczynają docierać strzępki wspomnień - przypomina sobie, że kilka godzin wcześniej poznał tę dziewczynę w pubie. Wkrótce odbiera dziwny telefon - nieznajomy rozmówca oferuje mu pomoc i znalezienie wyjścia z tej feralnej sytuacji.
Marzec 2020 roku. Dwaj wędkarze płyną na pierwszy wiosenny połów. Zarzucają wędki w pobliżu brzegu. Nagle jeden z nich dostrzega leżący na dnie jeziora samochód. Strażacy wydobywają wrak na ląd. Wewnątrz znajdują się się zwłoki kobiety, mężczyzny i dziecka. Śledztwo przejmują policjanci z pobliskich Szamotuł. Podkomisarz Aneta Nowak ma poważne wątpliwości, czy ci, których ciała znaleziono w środku , to na pewno jego właściciele. W tym samym czasie w Poznaniu znika bez śladu kelnerka z pijalni Świat Wódek. Właścicielka lokalu odkrywa, że dziewczyna okradła kasetkę z pieniędzmi, w której było kilka tysięcy złotych. Prosi o pomoc swojego męża, oficera śledczego policji. Aspirant Przemek Drążkowski rozpoczyna prywatne śledztwo, wszystkie tropy prowadzą go do Szamotuł. Czy coś łączy te trzy pozornie niezwiązane ze sobą sprawy?
Przyznam się Wam, że polubiłam to jak pisze ten autor : jego styl, jego pióro i to że właściwie po którą książkę nie sięgnę to czyta mi się ją szybko i lekko, przyjemnie. I wcale nie trzeba trzymać się kolejności serii czy w ogóle ją znać. Autor potrafi w taki sposób przyciągnąć czytelnika jakby dosłownie się te historię od dłuższego czasu znało.
Co do „Nagiej prawdy” to oczywiście i tu się nie zawiodłam. Konkretne intrygi zawarte w powieści, wielowątkowość i jednocześnie spójność tego wszystkiego co tu się dzieje sprawia, że powieść dosłownie się pochłania. Autor wie jak przyciągnąć i zaciekawić czytelnika i idealnie to robi!
Pomimo iż jest to powieść kryminalna to wplecenie w książkę dość ironicznego poczucia humoru sprawia, że historia wydaje nam się dość lekka, choć wcale taka nie jest.
Fabuła jaką stworzył nam tu autor ciekawi, wciąga do ostatniej strony oraz dość dugo zapada w pamięć. Akcja w powieści ciągle brnie do przodu i choć mamy tu wiele akcji, wiele intryg, tajemnic i mrocznych klimatów też to nie ma opcji żeby się gdziekolwiek pogubić, czy w czymś pomylić. Wszystko się tu dobrze zazębia i zgrywa ze sobą . Poza tym nie ma miejsca na nudę! Całkowicie! Ciągle się tu coś dzieje, ciągle chcemy dowiedzieć się jeszcze więcej. Książka pełna jest różnego rodzaju napięć, które autor dość ciekawie budował. A dialogi, które stworzył tu autor sprawiają, że książkę czyta się lekko i z dość lekkim uśmieszkiem na twarzy. Bohaterowie jakich mamy tu stworzonych to postacie, które z początku można polubić i za nimi zatęsknić.
Ogólnie polecam samemu sięgnąć po tę powieść i dokładnie przekonać się o co tak naprawdę chodzi. Z pewnością się nie zawiedziecie!
Urzędnik miejski po nocnej imprezie zakrapianej alkoholem budzi się u boku martwej nagiej kobiety. Ślady wskazują na to, że kobieta została zamordowana. Przerażony mężczyzna przypomina sobie, że kilka godzin wcześniej poznał tę kobietę w pubie. Na dodatek dzwoni do niego nieznajomy mężczyzna, który oferuje mu pomoc i znalezienie wyjścia z tej okropnej sytuacji.
Dwaj wędkarze rozpoczynający wiosenny sezon łowiecki zauważają na dnie jeziora wrak auta. Wewnątrz znajdują się zwłoki kobiety, mężczyzny i dziecka. Śledztwo przejmują policjanci z pobliskich Szamotuł. Podkomisarz Aneta Nowak ma poważne wątpliwości co do tożsamości ciał znalezionych w aucie. Kim jest zaginiona rodzina?
W tym samym czasie w Poznaniu znika bezśladu kelnerka z pijalni Świat Wódek. Właścicielka lokalu odkrywa, że dziewczyna okradła kasetkę z pieniędzmi. Prosi o pomoc swojego męża, oficera śledczego policji. Aspirant Przemek Drążkowski rozpoczyna prywatne śledztwo. Wszystkie tropy prowadzą go do Szamotuł.
Czy te trzy nierozwiązane sprawy mają ze sobą coś wspólnego?
Wow! Jestem zachwycona tym świetnym kryminałem. Gdy przeczytałam "Morderczą rozgrywkę" wiedziałam, że będę chciała przeczytać kolejną książkę tego autora. Nie rozczarowałam się, bo autor stworzył niesamowicie wciągający kryminał, od którego nie mogłam oderwać się nawet na moment.
Autor potrafi budować napięcie i trzymać czytelnika w niepewności serwując nieoczekiwane i zaskakujące zwroty akcji. Miałam wrażenie, że razem z policją uczestniczę w śledztwie i rozwiązuję te sprawy. Do końca nie wiedziałam, co wydarzy się albo czego dowiem się. Autor świetnie myli tropy.
Jeśli lubicie rozwiązywać zagmatwane śledztwa to tutaj znajdziecie wielowątkową i wciągającą historię.
Po takiej znakomitej lekturze wiem, że muszę przeczytać inne książki tego autora.
Rewelacja!
Polecam gorąco!
Ryszard Ćwirlej po raz kolejny zaskoczył mnie. Cykl z podkomisarz Anetą Nowak w roli głównej należy do moich ulubionych. Za każdym razem się zastanawiam, jaką tym razem autor szykuje mi niespodziankę. I oczywiście, nie jestem w stanie tego przewidzieć. Ale czuję ogromną satysfakcję, gdy przeżywam przygodę z moją ulubioną bohaterką, gdy mogę być uczestnikiem prowadzonego przez nią skrupulatnego śledztwa …
Dyrektor zajmujący się gospodarką nieruchomościami w miejscowym urzędzie, budzi się rano w łóżku, ze zwłokami obcej kobiety, cały w krwi. Wszystko wskazuje na to, że kobieta została brutalnie zamordowana. Ale on nic nie pamięta. Jego pamięć sięga tylko do wizyty w klubie nocnym, później pojawia się wielka luka czasowa. Czyżby miał coś wspólnego z jej śmiercią? Zanim porządnie się obudzi otrzymuje telefon od nieznajomego z propozycją rozwiązania swojego problemu. Jest zaskoczony, skąd ktokolwiek ma wiedzę, co się wydarzyło? Ale oferta jest kusząca i nie odrzucenia. Aby ratować swoją już i tak trudną sytuację, postanawia skorzystać z propozycji. Tylko w tej chwili nie zdaje sobie sprawy, że nie ma nic za darmo …
Kilka miesięcy później rybacy podczas wiosennych połowów znajdują w jeziorze zatopiony samochód, w którym znajdują się zwłoki dwóch dorosłych osób oraz dziecka. Jak się wkrótce okaże, ofiary nie utonęły, ale zostały zamordowane. Śledztwo przejmują policjanci z Szamotuł. Docierają do właścicieli auta i są przekonani, że na dnie jeziora spoczywają ich zwłoki. Jednak podkomisarz Nowak ma wątpliwości co do ich tożsamości i zamierza to dokładnie zweryfikować. Czy również tym razem intuicja ją nie zawiedzie?
Równolegle znika kelnerka z pijalni wódek, której właścicielem jest policjant, Przemek Drążkowski. Prowadzone przez niego prywatne śledztwo prowadzi go do Szamotuł. Czy te wszystkie sprawy coś łączy? Może sprawca? Może motyw? A może to tylko przypadek?
Znakomita, wielowątkowa fabuła, w której poszczególne elementy doskonale się uzupełniają i dopasowują. Każdy z nich jest nieodłącznym fragmentem, bez którego fabuła straciłaby na atrakcyjności. Akcja dynamiczna, z licznymi i niespodziewanymi zwrotami akcji, a zakończenie, nieoczekiwane. Kto się spodziewał takiego finału, rączka w górę? Ja od początku wskazywałam sprawcę, zmieniałam wielokrotnie zdanie, i tak nie miałam racji. Tym moja satysfakcja większa.
Naga prawda to elektryzujący thriller, z ciekawie wykreowanymi bohaterami, z głównodowodzącą Anetą Nowak. Inteligentna i stanowcza, cały czas szukająca tej drugiej połówki. Ma swoje wymagania wobec tego jedynego, jest niedostępna, co sprawia, że staje się obiektem pożądanie nie jednego mężczyzny. I obiektem westchnień. Znakomicie się sprawdza w swojej roli, kieruje się intuicją, dzięki czemu otrzymała propozycję nowej pracy, nie do odrzucenia.
Przy tej lekturze nawet na chwilę nie można odetchnąć, być spokojnym i zrelaksowanym. Czujność musi być na najwyższym poziomie, gdyż mała chwila nieuwagi może sprawić, że będzie nam trudno się odnaleźć w zawiłych zakrętach fabuły.
Mistrzostwo na najwyższym poziomie, emocje wyniesione na szczyty, klimat przenikliwy i nieprzewidywalny. Musicie to przeczytać! Ale ostrzegam, nie odłożycie, dopóki nie poznacie zakończenia.
Wyczekiwana, wytęskniony, w końcu jest. Kolejna część przygód Anety Nowak, młodej i ambitnej Pani podkomisarz z Komendy w Szamotułach. Ryszard Ćwirlej to pisarz, którego książki biorę w ciemno. Wiem, że czas spędzony na lekturze nie będzie stracony a przy okazji będę się dobrze bawiła. Jak było tym razem ?
Martwa kobieta w łóżku prominentnego urzędnika, zatopiony samochód ze zwłokami trzyosobowej rodziny oraz tajemnicze zniknięcie poznańskiej kelnerki. Co łączy te pozornie niezwiązane ze sobą sprawy?
Pan Ryszard poraz kolejny nie zawiódł. Ta nietuzinkowa, wielowątkowa historia wciągnęła mnie bez reszty. Czytałam z zapartym tchem ciekawa jak roztrzygnie się śledztwo. Mało tego, miałam też ubaw po pachy. Pan Ryszard ma niebywały talent do tworzenia humorystycznych dialogów i głównie za to uwielbiam jego pióro. Całość dopracowana w każdym, najmniejszym szczególe. Mamy tu skomplikowane śledztwo, stopniowo budowane napięcie i mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji. A to wszystko łączy się idealne w całość. Bohaterowie powieści wykreowani tak, że nie da sie ich nie lubić, szczególnie za poczucie humoru.
Choćbym chciała, to nie mam się do czego przyczepić, wszystko w tej książce mi się podobało. Dla mnie Ryszard Ćwirlej to mistrz w tworzeniu kryminałów.
Jeżeli macie ochotę na dobry kryminał, z dużą dawką humoru to z całego serca polecam Wam "Nagą prawdę". Poprzednie części również!
@empikgo e-book/audiobook
Książka drażniła mnie językiem i fabułą.
Jednocześnie nie mogłam się od niej oderwać. Autor pisząc użył "luzackiego" języka, takiego wręcz chwilami infantylnego żargonu.
Ale to się super czytało, a jak mnie wkurzało:)
Sama sobie przeczę; i to przeczenie bardzo mi pasuje.
Zostałam absolutnie kupiona przez prozę Pana Ryszarda. Jeszcze nie czytałam powieści skonstruowanej w ten sposób. Poszperałam trochę; nowy dla mnie rodzaj literacki nazywa się
" kryminałem neomilicyjnym".
Treść lekka, aczkolwiek kryminalna, sympatyczna, momentami groteskowo zabawna.
Za główną bohaterkę uznaję Anetę, lubię przyjaźnić się z takimi kobietami. Ciekawe twarde, samodzielne z duszą romantyczki, ale mocno stąpajace po ziemi.
Jej udawanie słabo rozgarniętej mnie ubawiło. Udowodniło też ileż można zdziałać gdy nasza inteligencja jest ograniczona:)
Książki proszę nie traktować jako czarnej komedii, nie jest nią
Mnie bawiła, ale to subiektywne.
Zdecydowanie to mój rok dobrej książki. Tę dopisuję do listy odkrycie czytelnicze roku; życzę wspaniałej lektury.
...są trupy i sekta i narkotyki i szantaż;)
Na wstępie muszę zaznaczyć, że z serii o podkomisarz Anecie Nowak czytałam pierwszy oraz drugi tom. Trzeci najzwyczajniej w świecie mi umknął, ale kompletnie nie miało to wpływu na odbiór czwartej części jej przygód. O ile pojawiają się tutaj nawiązania do poprzednich części to są one bardzo delikatne, dzięki czemu tak naprawdę nie trzeba czytać wszystkich książek po kolei.
Tym razem pani podkomisarz przychodzi się zmierzyć z trzema na pozór różnymi zabójstwami. Otrzymujemy tutaj martwą kobietę w łóżku pewnego znanego urzędnika, zatopiony samochód ze zwłokami trzyosobowej rodziny, a także tajemnicze zniknięcie poznańskiej kelnerki. Czy sprawy te coś łączy? Jak poradzi sobie z nimi pani podkomisarz?
„Naga prawda” zaliczyła się do tych książek, które pokochałam od pierwszej strony. Nie miałam wobec niej tak naprawdę żadnych oczekiwań, jednak fabuła przedstawiona przez autora bardzo mi się spodobała i wciągnęła do tego stopnia, że książkę przeczytałam w jeden wieczór.
Styl autora jest dość specyficzny, ale ja go właśnie lubię. Ma w sobie pisarski luz, ale wszystkie wątki świetnie się ze sobą łączą w jedną zgrabną i spójną całość.
Teorie związane z powiązaniem śledztw były genialne, a czym bardziej absurdalne tym lepiej się bawiłam podczas ich czytania. Autor nie owija tutaj w bawełnę, nie dodaje zbędnych opisów i nie leje wody. Książka ta typowo opiera się na kryminalnym śledztwie, za co bardzo dziękuje autorowi. Właśnie takiego kryminału teraz potrzebowałam! Tempo akcji budowane jest stopniowo i zostało genialnie dostosowane do każdego z wątków. A jeżeli już o wątkach mowa to dostajemy tutaj w tle covid i całą pandemię. Jednak na szczęście nie jest jakoś dominujący. Po prostu autor dostosował całą akcję do panujących obostrzeń, itp.
Jeżeli chodzi o bohaterów to na nich w tej serii nigdy nie można narzekać. Sama pani podkomisarz Aneta Nowak jest genialna. NIezwykle inteligentna, ambitna, nietuzinkowa, mocna babka, która w świecie policjantów zdominowanym przez mężczyzn czuje się jak ryba w wodzie. Za każdym razem udowadnia, ze jest osobą na właściwym miejscu. Takie bohaterki uwielbiam!
„Naga prawda” to kolejna świetna książka z cyklu o podkomisarz Anecie Nowak. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po ten cykl to zachęcam Was do tego gorąco. Zacznijcie od pierwszego tomu, albo jak woliście od „Nagiej prawdy”. Uwierzcie, że nie ma to szczególnego znaczenia, ale sądzę, że będziecie usatysfakcjonowani z lektury.
Skomplikowane śledztwo, po mistrzowsku budowane napięcie i Aneta Nowak, młoda i ambitna pani podkomisarz, która doskonale odnajduje się w zdominowanej przez mężczyzn policyjnej rzeczywistości. W śledztwie często kieruje się intuicją, która jak dotąd nigdy jej nie zawiodła.
Styczeń 2020 roku. Miejski urzędnik po nocnej imprezie suto zakrapianej alkoholem budzi się u boku martwej nagiej kobiety. Rana na szyi nieznajomej nie pozostawia żadnych wątpliwości - kobieta została zamordowana. Do przerażonego tym makabrycznym odkryciem mężczyzny zaczynają docierać strzępki wspomnień - przypomina sobie,że kilka godzin wcześniej poznał tę dziewczynę w pubie. Wkrótce odbiera dziwny telefon - nieznajomy rozmówca oferuje mu pomoc i znalezienie wyjścia z tej fatalnej sytuacji.
Marzec 2020 roku. Dwaj wędkarze płyną na pierwszy wiosenny połów. Zarzucają wędki w pobliżu brzegu. Nagle jeden z nich dostrzega leżący na dnie jeziora samochód. Strażacy wydobywają wrak na ląd. Wewnątrz znajdują zwłoki kobiety, mężczyzny i dziecka. Śledztwo przejmują policjanci z pobliskich Szamotuł. Podkomisarz Aneta Nowak ma poważne wątpliwości,czy ci,których ciała znaleziono w środku, to na pewno jego właściciele.
W tym samym czasie w Poznaniu znika bez śladu kelnerka z pijalni Świat Wódek. Właścicielka lokalu odkrywa,że dziewczyna okradła kosetkę z pieniędzmi, w której było kilka tysięcy złotych. Prosi o pomoc swojego męża, oficera śledczego policji. Aspirant Przemek Drążkowski rozpoczyna prywatne śledztwo, wszystkie tropy prowadzą go do Szamotuł.
Czy coś łączy te trzy pozornie niezwiązane ze sobą sprawy?
Czwarta część cyklu z policjantką Anetą Nowak i innymi poznańskimi policjantami. Wielowątkowa fabuła łączy się w całość z zaskakującym zakończeniem. Akcja dzieje się wspołcześnie, więc jest dużo nawiązań do covida, lockdownów, antyszczepionkowców i teorii spiskowych. Wyraziści bohaterowie nie pozalają się nudzić. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca. Ćwirlej jak zwykle nie zawiódł mnie.
Wielowątkowo prowadzone śledztwa zawsze powodują, że podczas czytania książki mam niezły mętlik w głowie, ale gdy fabuła jest ciekawa, to wiadomo, że ten mętlik nie jest przeszkodą w czytaniu.
Po przeczytaniu kilku książek tego autora zauważyłam, że traktuje on policjantów z różnym podejściem zarówno do nich jako ludzi jak i do nich jako przedstawicieli władzy. W tej powieści również policja przedstawiona jest z dwóch stron. Jedna to ta dobra, solidna i godna zaufania, a druga pokazana w dość prześmiewczy sposób jak typowi policjanci z kawałów.
Autor funduje czytelnikom niezłą literacko-kryminalną podróż, zabierając do różnych miejscowości i tak między innymi możemy przenieść się do Poznania, Dusznik, Rokietnicy czy Szamotuł.
Jeśli jednak mam być szczera, to myślę, że zbyt dużo jest w tej powieści mało znaczących dla fabuły kryminalnej wątków obyczajowych nie tyle odbiegających od tematu, co nie wnoszących niczego istotnego. Domyślam się, że autor miał w tym swój cel, ale czasami takie fragmenty powieści, nic nie wnoszące do głównego kierunku kryminalnego powodują, że czytelnik zbyt mocno odbiega od prowadzonego śledztwa. W przypadku tej lektury to nawet kilku śledztw. Jeśli chodzi o mnie to się nie nudziłam, ale myślę, że ktoś inny może odczuć znużenie.
Skupiając się na stronie kryminalnej, muszę przyznać, że zaintrygowało mnie wprowadzenie do fabuły kilku wątków sensacyjnych. I chociaż czytelnik ma prawo domyślić się, że w jakiś sposób mogą być one powiązane, to trudno jest tak jednoznacznie określić ich ważność, ponieważ każdy incydent wydarzył się w innej miejscowości i zajmują się nimi różni śledczy.
Przyznam jednak, że napięcie budowane jest wprost po mistrzowsku, nie pozwalając czytelnikowi się nudzić, oczywiście tu mam na myśli głównie stronę stricte kryminalną powieści.
Ciekawym wątkiem poruszonym w tej lekturze jest sprawa odnosząca się do pseudo sekty, zajmującej się negowaniem w sieci informacji odnoszących się nie tylko do pandemii, ale również innych dziedzin życia na ziemi, włącznie z toksycznym promieniowaniem, której ,,wyznawcy" tatuowani są na znak jedności i przynależności. Czytając o tym pomyślałam sobie, że naiwność ludzka jednak nie ma granic. Zaślepieni i omamieni potrafią poprowadzić się jak zwierzęta na rzeź. Sekta, w której wszyscy mają biblijne imiona, ale jej założyciele rządzą żelazną ręką całą ich społecznością.
Niestety muszę dodać, że onomatopeje typu: hi, hi, he, he, ha, ha, mocno mnie irytowały. Te infantylnie brzmiące słowa w połączeniu z ciekawą i poważną kryminalną intrygą chyba nie pasują.
Polecam jednak książkę zarówno miłośnikom kryminałów jak i wszystkim, którzy lubią sensację. Świetnie wykreowane postacie zarówno policjantów, jak i pozostałych osób to z pewnością atut tej powieści. A za podkomisarz Annę Nowak, to wprost bardzo dziękuję autorowi, bo to chyba najlepsza policjantka, z której przykład powinni brać mężczyźni pracujący w policji. Myślę, że nie tylko panie polubią tę pełną uroku i odwagi kobietę, dla której nie ma spraw, których nie można rozwiązać.
Rok 1983. Grodzisk Wielkopolski to spokojne prowincjonalne miasteczko, które w całym PRL-u znane jest z produkcji piwa i wody mineralnej. Nic więc dziwnego...
Ginie kobieta. Wszyscy uznają, że uciekła z domu. Ale czy młode kobiety tak po prostu pozostawiają swoje dzieci? Młody mężczyzna zostaje porwany. Jest...
Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Okładka przedstawia naszą bohaterkę Anetę Nowak, na jej ścigaczu. Jest satynowa w dotyku z dodatkami śliskimi. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorze, a na drugim okładki jego wydanych książek. Stronice są kremowe, czcionka jest wystarczająca, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówka gdzieś się wydarzyła, ale nie przeszkadzały mi one zbytnio. Została podzielona na rozdziały, które z kolei dzielą się na podrozdziały z miejscem i czasem akcji. Jest też zmiana narracji, więc warto czytać uważnie.
Jest to moje trzecie spotkanie z autorem i uważam, że chyba najbardziej udane. Czytało mi się dosyć szybko jak na to, że nie miałam na nią czasu, by usiąść i bez przerw móc oddać się lekturze. Lekko i przyjemnie przewracałam stronę za stroną. Trzy różne zdarzenia, które będą miały punkt wspólny. I to mnie zainteresowało najbardziej, byłam niesamowicie ciekawa tego, jaki będzie wspólny mianownik? Ćwirlej ma w swoim piórze coś takiego, że czytelnik z zainteresowaniem śledzi bohaterów, stara się dojrzeć wcześniej rozwiązanie, a to wcale nie jest takie proste. Niezwykle dobrze wykreowana fabuła, która wprowadza w maliny i to nie raz! Dopracowana w każdym szczególe, nic jej nie brakuje.
Mamy trzy różne zdarzenia, kilka bohaterów. Wspomniana z okładki Aneta Nowak - może nie pałałam do niej ogromną sympatią, ale tym razem dość ciekawie śledziłam jej poczynania. Nie podobała mi się jej relacja kompletnie!, z Adrianem. Najchętniej kazałabym się jej zastanowić, co ona robi... Zasmucił mnie fakt jedynie, że autor nie pociągnął relacji Nowak z pewnym policjantem, gdzie być może coś byłoby na rzeczy?
Mamy tutaj tych dobrych, złych i neutralnych ludzi, ale jakoś żaden specjalnie nie zrobił na mnie wrażenia.
Są to postacie z krwi i kości, których moglibyśmy spotkać w swoim życiu. Są one dopracowane, nie płaskie i nijakie.
Jest to czwarty tom z serii o policjantce, nie wiem jakim cudem ominęłam część drugą, ale spokojnie, myślę, że w nowym roku ją nadrobię. Mamy tutaj pomieszany kryminał z obyczajem, dzięki czemu nie ma nudy. Wychodzą na jaw brudne sekrety osób, które powinny być schowane gdzieś głęboko. Samo zakończenie jest zaskakujące, bo nie tego się spodziewałam... Jeśli chodzi o samą przemyślaną fabułę i jak wspominałam wcześniej jest dopracowane, niczego nie brakuje i jest na tyle wykreowana, że nie sposób wcześniej rozwikłać zagadki. A przynajmniej samo stowarzyszenie, o którym dowiadujemy się w trakcie, sprawiło, że włosy stanęły mi dęba. Mamy napomknięte o pandemii, jaka nas dopadła.
Akcja ma odpowiednie tempo, które dzięki wydarzeniom, które pojawią się nagle - sprawia, że czyta się dosyć szybko. Nie ciągnie się nieskończenie. Lubię dynamiczne opowieści, które z trudem odkłada się na bok. A ta taka jest.
Reasumując uważam, że jest to naprawdę dobry kryminał, po który warto sięgnąć. Choćby ze względu na przemyślaną fabułę, ciekawie skonstruowaną całość. Czyta się szybko i przyjemnie, nie mamy żadnych przeszkód podczas czytania, jedynie często brwi mogą podjeżdżać do góry ze zdziwienia, spowodowane zachowaniem i czynami naszych bohaterów. Fajnie było powrócić do pióra autora po takim czasie. Jest to moja ostatnia książka od Wydawnictwa Muza, którą dostałam jeszcze przed ślubem, a nie przeczytałam jej na czas. Mam ogromne wyrzuty, ale spadł mi kamień z serca, że wyrobiłam się z zaległościami do końca roku kalendarzowego. Jednocześnie chciałabym zaznaczyć, że lubię, kiedy szał na książki mija i po pewnym czasie pojawiają się recenzje premiery sprzed kilku miesięcy - dzięki temu mam na książki większą chęć, a przy tym zrobi się mała reklama wtedy, kiedy już wydawnictwo zazwyczaj nie poświęca jej czasu na promocję. Dlatego oficjalnie też przepraszam Wydawnictwo Muza za tak długi czas zwłoki, niestety życie mnie pochłonęło w stu procentach i nie byłam w stanie wyrobić się na czas z książkami, z którymi myślałam, że znajdę dla nich czas.
A Wam polecam, myślę, że nie będziecie żałować.