[BLURBY]
Ślina to woda, woda to życie, życie to umysł, umysł to myśl. I od początku, na nowy krąg. „Nie wiem, dlaczego przeszedłem ze starożytnych stóp metrycznych na geopaleontologię, paleobiogeografię”, zauważa Robert Rybicki w swoim najnowszym tomie. A Wy wiecie? A jeśli nie wiecie – to czy się dowiecie?
Miłosz Biedrzycki
***
Rybie wiersze przypominają mi jakieś wysypisko, w którym czart nogę złamie, ale te nierówności, dziury i wyboje, na które trafiam w trakcie czytania, okazują się w końcu falami, których nie rozpoznałem od razu i które ostatecznie skutkują rytmem niewiarygodnie żywiołowym, mocnym i naturalnym językowo. Przecież my tak gadamy, nie inaczej. I nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że wygadujemy poezyje.
Jurij Zawadski
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-11-25
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 76
Język oryginału: polski
Robert „Ryba” Rybicki, ur. w 1976 r., poeta, recenzent, happener, były redaktor Pisma Artystycznego „Plama” (Rybnik) i tygodnika...
Wiersze to czarne worki. Wewnątrz, jak by to powiedzieć, jeśli ma się jakiekolwiek prawo głosu, jeśli jego głos i jego język będzie dopuszczony do...